Paweł VI w 1976: Vaticanum II jest wiążące, nowa Msza jest obowiązkowa i zastępuje starą
17 sierpnia 2021
Tłumaczenie polskie za:
https://novusordowatch.org/2021/08/paul6-vatican2-is-binding/
Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)
Przemówienie konsystorialne z 24 maja 1976 r.
Abp. Giovanni Montini grał „Papieża Pawła VI” w latach 1963-78
(Źródło zdjęcia: Keystone Press / Alamy Stock Photo)
Jeśli od jakiegoś czasu badasz tradycjonalizm katolicki, prawdopodobnie natknąłeś się na argument wysuwany przez apologetów uznawania i oporu, że sam „papież” Paweł VI (1963-78) potwierdził, że jego Sobór Watykański II (1962- 65) nie był nieomylny ani wiążący.
https://novusordowatch.org/2020/03/theological-errors-of-vatican2/
Charakterystyczna dla tego podejścia jest linia argumentacji podana w książce Taylora Marshalla z 2019 roku Infiltracja:
Papież Paweł VI promulgował Dignitatis humanae 7 grudnia 1965 r., a następnego dnia zamknął Sobór Watykański II i stwierdził: „Urząd Kościoła nie chciał wypowiadać się w formie nadzwyczajnych oświadczeń dogmatycznych” [przypis: Papież Paweł VI, Przemówienie zamykające Vaticanum II, 7 grudnia 1965]. To skutecznie sparaliżowało Sobór. To prawda, że w dokumentach soborowych pojawiają się teologiczne stwierdzenia. Jednak Sobór nie wydał żadnych nadzwyczajnych oświadczeń dogmatycznych. Nic wiążącego nie wyszło z Vaticanum II. Paweł VI wyjaśnił to nieco ponad miesiąc później, kiedy wyjaśnił: „Z uwagi na duszpasterski charakter Soboru uniknął on ogłoszenia w nadzwyczajny sposób jakiegokolwiek dogmatu noszącego znamię nieomylności” [przypis: Papież Paweł VI, Audiencja 12 stycznia 1966]. Dzięki boskiemu cudowi papież Vaticanum II nauczał, że Vaticanum II nie zawiera żadnego nadzwyczajnego dogmatu i nie nosi znamion nieomylności – co oznacza, że dokumenty Vaticanum II są omylne i mogą zawierać błąd. W przeciwieństwie do poprzednich dwudziestu soborów ekumenicznych, papież umieścił gwiazdkę obok Vaticanum II.
(Taylor R. Marshall, Infiltration: The Plot to Destroy the Church from Within [Manchester, NH: Sophia Institute Press, 2019], s. 143; kursywa dodana.)
To, co na pierwszy rzut oka wydaje się prawdopodobnym przypadkiem, szybko okazuje się błędne, jeśli spojrzy się na to, co naprawdę powiedział Paweł VI w kontekście. Zajmowaliśmy się tym w przeszłości:
https://novusordowatch.org/2020/07/how-taylor-marshall-distorts-paul6-on-vatican2/ - tłumaczenie dostępne na tej stronie
Paweł VI nie tylko nie powiedział, że jego sobór nie jest wiążący, ale wręcz przeciwnie. Poruszyliśmy to już wcześniej:
https://novusordowatch.org/2021/07/paul6-vatican2-authoritative-compendium-of-doctrine/
https://novusordowatch.org/vatican-ii-infallible-john-daly/
Co bardziej fundamentalne, tradycjonaliści uznawania i oporu wierzą od dawna i utrwalają mit, że Katolicy nie są zobowiązani do akceptacji nauczania Kościoła, chyba że spełnia ono kryteria nieomylności, a przynajmniej jeśli „wierzono w to zawsze, wszędzie i przez wszystkich.” Ale to po prostu nie jest prawdą, ani nie odzwierciedla w wystarczającym stopniu ich prawdziwego stanowiska, co nie oznacza, że Vaticanum II i nauki posoborowego magisterium nie są wiążące – co nadal pozwalałoby na wybór ich przyjęcia –; raczej utrzymują, że doktryny Novus Ordo są w rzeczywistości fałszywe i niebezpieczne i dlatego żadnemu Katolikowi nie wolno nawet się na nie zgodzić.
Ten popularny pseudotradycjonalistyczny mit jest obalany w następujących postach:
https://novusordowatch.org/2020/01/what-are-catholics-bound-to-believe/
https://novusordowatch.org/2019/08/recognize-and-obey-steven-speray/
https://novusordowatch.org/2021/02/can-we-reject-magisterial-teaching/
https://novusordowatch.org/2019/11/john-salza-denying-papacy-francis/
Niemniej jednak, chociaż powinno być logiczne, że ktokolwiek akceptuje Pawła VI jako prawdziwego papieża, musi również zaakceptować jego nauki i prawa, Paweł wyjaśnił to tym, którzy wciąż sprzeciwiają się porządkowi posoborowemu.
24 maja 1976 r. fałszywy papież przewodniczył konsystorzowi, na którym ustanowił 20 nowych „kardynałów”. Zgodnie ze zwyczajem dał również przemówienie z tej okazji i przeznaczył sporą część tegoż, by wręczyć monumentalne lanie abp. Marcelowi Lefebvre, jego Bractwu Św. Piusa X (FSSPX) oraz tym, którzy za nimi podążają.
https://novusordowatch.org/2017/06/sspx-francis-theological-absurdistan/
Co jest znaczące w tym przemówieniu, to to, że Paweł VI, noszący przez jakiś czas swój konserwatywny kapelusz, wyjaśnia wiele rzeczy na temat reform Vaticanum II i tym samym wprawia w zakłopotanie tych, którzy twierdzą, że jest inaczej. Na przykład, nie pozostawia wątpliwości, że Vaticanum II jest wiążące, że Nowa Msza jest również obowiązkowa i że ta nowa liturgia zastąpiła poprzednią (tradycyjną).
Strona tytułowa L’Osservatore Romano, wydanie angielskie, 3 czerwca 1976 r.
Przemówienie konsystorialne z 24 maja 1976 r. jest historycznym kamieniem milowym w tradycjonalistycznym sporze o Kościół Vaticanum II. Ponieważ jego pełny tekst w języku angielskim najwyraźniej nigdy wcześniej nie był opublikowany w Internecie, opublikowaliśmy go w całości tutaj:
https://novusordowatch.org/paul6-consistorial-address-19760524/
Poniższe fragmenty z tego przemówienia odnoszą się bezpośrednio do sprawy abp. Lefebvre i jego oporu wobec programu soborowego i posoborowego:
… [S]ą tacy, którzy pod pretekstem większej wierności Kościołowi i Magisterium, systematycznie odrzucają nauczanie samego Soboru, jego stosowanie i wynikające z niego reformy, jego stopniowe stosowanie przez Stolicę Apostolską i Konferencje Episkopatów, pod naszą władzą, z woli Chrystusa. Dyskredytowanie jest rzucane na autorytet Kościoła w imię Tradycji, której szacunek wyznaje się tylko materialnie i ustnie. Wierni są wyrywani z więzów posłuszeństwa wobec Stolicy Piotrowej i ich prawowitych biskupów; dzisiejszy autorytet zostaje odrzucony w imię wczorajszego. A fakt jest tym poważniejszy, że opozycja, o której mówimy, jest nie tylko popierana przez niektórych księży, ale prowadzona przez prałata, arcybiskupa Marcela Lefebvre, który mimo to nadal cieszy się naszym szacunkiem.
Zwracanie na to uwagi jest tak bolesne; ale jakże nie dostrzegać w takiej postawie — jakie by nie były intencje tych ludzi — stawiania siebie poza posłuszeństwem i komunią z Następcą Piotra, a zatem poza Kościołem?
Jest to niestety logiczna konsekwencja, kiedy uważa się za lepsze nieposłuszeństwo pod pretekstem zachowania nienaruszonej wiary i działania na swój sposób na rzecz zachowania Kościoła Katolickiego, a jednocześnie odmawiając mu skutecznego posłuszeństwa. A to mówi się otwarcie! Stwierdza się nawet, że Sobór Watykański II nie jest wiążący; że wiara byłaby również zagrożona z powodu reform i posoborowych dyrektyw, że należy być nieposłusznym, aby zachować pewne tradycje. Jakie tradycje? Czy to ta grupa [=lefebrystów], a nie Papież, nie Kolegium Biskupów, nie Sobór Ekumeniczny, ma decydować, która z niezliczonych tradycji musi być uważana za normę wiary? Jak widzicie, Czcigodni Bracia, taka postawa staje się sędzią tej woli Bożej, która postawiła Piotra i jego prawowitych Następców na czele Kościoła, aby utwierdzać braci w wierze i paść uniwersalną owczarnię (por. Łk 22,32; J 21,15 n.), która ustanowiła go gwarantem i strażnikiem depozytu wiary.
A jest to tym poważniejsze, zwłaszcza gdy wprowadza się podział właśnie tam, gdzie congregavit nos in unum Christi amor [miłość Chrystusa zjednoczyła nas w jedno], w Liturgii i Ofierze Eucharystycznej, przez odmowę posłuszeństwa wobec norm ustanowionych w sferze liturgicznej. To w imię Tradycji prosimy wszystkich naszych synów i córki, wszystkie wspólnoty katolickie, aby z godnością i gorliwością sprawowały odnowioną liturgię. Przyjęcie nowego Ordo Missae [porządku Mszy] z pewnością nie jest pozostawione wolnemu wyborowi kapłanów lub wiernych. Instrukcja z 14 czerwca 1971 r. przewidywała, za zezwoleniem Ordynariusza, odprawianie Mszy w starej formie tylko przez księży w podeszłym wieku i schorowanych, którzy składają Bożą Ofiarę sine popolo [bez udziału ludzi]. Nowe Ordo zostało ogłoszone, aby zastąpić stare, po dojrzałym namyśle, na wniosek Soboru Watykańskiego II. W taki sam sposób nasz święty poprzednik Pius V zobowiązał Mszał zreformowany pod jego władzą po Soborze Trydenckim.
Z tą samą najwyższą władzą, która pochodzi od Jezusa Chrystusa, wzywamy do takiego samego posłuszeństwa wobec wszystkich innych reform liturgicznych, dyscyplinarnych i duszpasterskich, które w tych latach dojrzewały w realizacji dekretów soborowych. Jakakolwiek inicjatywa, która próbuje im przeszkodzić, nie może rościć sobie prawa do służenia Kościołowi; w rzeczywistości wyrządza Kościołowi poważne szkody.
Wielokrotnie, bezpośrednio i przez naszych współpracowników i inne przyjazne osoby, zwracaliśmy uwagę arcybiskupa Lefebvre na powagę jego zachowania, nieregularność jego głównych obecnych inicjatyw, niespójność i często fałszywość stanowisk doktrynalnych, na których opiera on zachowanie i te inicjatywy oraz na szkody, jakie z ich powodu wyrządzają całemu Kościołowi.
Z głębokim smutkiem, ale z ojcowską nadzieją zwracamy się raz jeszcze do tego naszego współbrata, do jego współpracowników i do tych, którzy dali się im ponieść. Och, oczywiście, wierzymy, że wielu z tych wiernych – przynajmniej na początku – było w dobrej wierze: rozumiemy również ich sentymentalne przywiązanie do zwyczajowych form kultu lub dyscypliny, która przez długi czas była dla nich duchowym oparciem i w którym znaleźli duchowe wsparcie. Jesteśmy jednak pewni, że zastanowią się spokojnie, bez zamkniętych umysłów, i przyznają, że mogą dziś znaleźć wsparcie i pożywienie, którego szukają w odnowionych formach, które Sobór Watykański II i my sami uznaliśmy za konieczne dla dobra Kościoła, jego postępu we współczesnym świecie i jego jedności. Dlatego wzywamy jeszcze raz wszystkich naszych braci, synów i córki; prosimy ich, aby uświadomili sobie głębokie rany, jakie w przeciwnym razie zadadzą Kościołowi, i ponownie zachęcamy ich do refleksji nad poważnymi ostrzeżeniami Chrystusa dotyczącymi jedności Kościoła (por. J 17, 21 n.) i nad posłuszeństwem, które jest ze względu na prawowitego Pasterza, postawionego przez Niego nad powszechną owczarnią, na znak posłuszeństwa należnego Ojcu i Synowi (por. Łk 10,16). Czekamy na nich z otwartym sercem, z ramionami gotowymi do objęcia ich; niech umieją na nowo odkryć w pokorze i zbudowaniu, ku radości całego Ludu Bożego, drogę jedności i miłości!
(Antypapież Paweł VI, Przemówienie do Konsystorza, 24 maja 1976; podkreślenie dodane. Tłumaczenie z L'Osservatore Romano, 3 czerwca 1976. Tekst oryginalny na stronie internetowej Watykanu.)
https://novusordowatch.org/paul6-consistorial-address-19760524/
https://www.vatican.va/content/paul-vi/it/speeches/1976/documents/hf_p-vi_spe_19760524_concistoro.html
To, co Paweł VI mówi tutaj o autorytecie i roli Biskupa Rzymskiego, o Kościele, o konieczności pozostania w więzach komunii itd., wszystko to jest całkowicie zgodne z tradycyjnym nauczaniem katolickim przed Vaticanum II. W istocie ten tekst mógł zostać napisany przez papieża Piusa XII lub któregokolwiek z papieży przedsoborowych.
https://novusordowatch.org/the-catholic-papacy/
Oczywiście Paweł VI nadużywał tej prawdziwej nauki o papieskim autorytecie, aby przepchnąć nikczemną soborową rewolucję. Celem naszej krytyki tutaj nie jest skłonienie nikogo do podążania za Pawłem VI i przyjęcia soboru lub asystowania w obrzydliwej liturgii Novus Ordo. Raczej naszym zamiarem jest po prostu wskazanie rażącej niezgodności w pozycji lefebrystów i innych tradycjonalistów uznających i opierających się. Próbują bronić tradycyjnej Wiary, ale ponieważ odmawiają uznania, że papieże Vaticanum II musieli być fałszywymi papieżami, są zmuszeni do zaprzeczania tej Wierze poprzez wypaczanie, a nawet niszczenie prawdziwej doktryny o papiestwie. Jedynym wyjściem z tej zagadki jest sedewakantyzm:
https://novusordowatch.org/2017/07/stumbling-block-papacy-francis-wont-fit/
https://novusordowatch.org/2020/10/why-would-anybody-be-a-sedevacantist/
Wśród lefebrystów „papieskie” przemówienie z 24 maja 1976 r., jak można to było przewidzieć, trafiło na głuche uszy.
Zamiast lojalnie podporządkować się „Ojcu Świętemu”, świecki apologeta FSSPX Michael Davies (1936-2004) miał czelność krytykować przemówienie, zaprzeczając „Papieżowi” w różnych punktach i przypuszczając, że go poprawi. Jego śmiałą ocenę przemówienia Pawła VI można znaleźć w jego książce Apologia Pro Marcel Lefebvre, Part I (Kansas City, MO: The Angelus Press, Inc., 1979), s. 173-191. Tekst jest również dostępny online poniżej.
http://www.sspxasia.com/Documents/Archbishop-Lefebvre/Apologia/Vol_one/Chapter_9.htm
Synowskie poddanie się Papieżowi Rzymskiemu wygląda inaczej! Patron FSSPX, papież św. Pius X, wyjaśnił kiedyś, jak powinno wyglądać posłuszeństwo papieżowi:
… [D]latego, kiedy kochamy Papieża, nie kwestionujemy, czy coś nakazuje, czy czegoś wymaga, ani nie staramy się wiedzieć, gdzie leży ścisły obowiązek posłuszeństwa lub w jakiej sprawie musimy być posłuszni; kiedy kochamy Papieża, nie mówimy, że jeszcze nie przemówił wyraźnie – tak jakby wymagano od niego wypowiadania swojej woli do ucha każdego człowieka i wypowiadania jej nie tylko ustnie, ale także w listach i innych publicznych dokumentach. Nie poddajemy również w wątpliwość jego rozkazów, powołując się na pretekst, który łatwo przychodzi człowiekowi, który nie chce być posłuszny, że to nie papież dowodzi, ale ktoś z jego otoczenia. Nie ograniczamy pola, w którym może i powinien sprawować swoją władzę; nie przeciwstawiamy autorytetowi papieża autorytetu innych osób – bez względu na to, jak uczonych – które różnią się od papieża. Bo jakakolwiek jest ich nauka, nie są święci, bo tam, gdzie jest świętość, nie może być niezgody z Papieżem.
(Papież św. Pius X, Przemówienie do Kapłanów Unii Apostolskiej, 18 listopada 1912; w Acta Apostolicae Sedis 4 [1912], s. 695; fragment: Papal Teachings: The Church, n. 752).
Kilka lat wcześniej ten sam święty papież bardzo jasno określił, co stanowi „ostateczny i niepodważalny test ortodoksji”. Jego Świątobliwość stwierdził:
…Polecam wam jedynie, abyście wytrwali silni w swoim postanowieniu bycia lojalnymi synami Kościoła Jezusa Chrystusa, w czasach, gdy jest tak wielu, którzy, być może nie wiedząc o tym, okazali nielojalność. Gdyż pierwszym i największym kryterium wiary, ostatecznym i niepodważalnym sprawdzianem ortodoksji jest posłuszeństwo nauczającemu autorytetowi Kościoła, który jest zawsze żywy i nieomylny, ponieważ został ustanowiony przez Chrystusa jako columna et firmamentum veritatis, filar i utwierdzenie prawdy” (1 Tm 3,15).
Papież Pius następnie rozwinął:
Jezus Chrystus, który znał naszą słabość, który przyszedł na świat, aby przede wszystkim głosić Ewangelię ubogim, wybrał dla szerzenia Chrześcijaństwa bardzo proste środki, dostosowane do możliwości wszystkich ludzi i dostosowane do każdego wieku: środki, które wymagały ani nauki, ani badań, ani kultury, ani racjonalizacji, ale tylko chętne uszy do słuchania i prostota serca do posłuszeństwa. Dlatego św. Paweł mówi: fides ex auditu (Rz 10,17), wiara nie przychodzi przez widzenie, ale słuchanie, od żywego autorytetu Kościoła, widzialnego społeczeństwa złożonego z mistrzów i uczniów, władców i rządzonych, pasterzy, owiec i jagniąt. Sam Jezus Chrystus nałożył na swoich uczniów obowiązek słuchania pouczeń swoich mistrzów, na poddanych życia w posłuszeństwie nakazom władców, na owce i baranki posłusznego podążania śladami swoich pasterzy. A do pasterzy, władców i nauczycieli powiedział: Docete omnes gentes. Spiritus veritatis docebit vos omnem veritatem. Ecce ego vobiscum sum usque ad consummationem sæculi (Mt 28,19-20): „Idźcie, nauczajcie wszystkie narody. Duch prawdy nauczy was całej prawdy. A oto jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
Pius X odrzucił również tych, którzy fałszowaliby prawdziwe pojęcie posłuszeństwa i zganił tych, którzy szukali sposobów na odrzucenie lub pomniejszenie autorytetu praworządnych pasterzy:
Z tych faktów widać, jak daleko zbłądzili się ci Katolicy, którzy w imię krytyki historycznej i filozoficznej i tego tendencyjnego ducha, który opanował każdą dziedzinę, stawiają na pierwszym miejscu samą kwestię religijną, insynuując, że poprzez studia i badania powinniśmy kształtować sumienie religijne zgodne z naszymi czasami lub, jak mówią, „nowoczesne”. I tak za pomocą systemu sofizmatów i błędów fałszują pojęcie posłuszeństwa wpajanego przez Kościół; uzurpują sobie prawo do osądzania działań władzy nawet do stopnia ich ośmieszania; przypisują sobie misję narzucenia reformy — misję, której nie otrzymali ani od Boga, ani od jakiejkolwiek władzy. Ograniczają posłuszeństwo do działań czysto zewnętrznych, nawet jeśli nie opierają się władzy i nie buntują się przeciwko niej, przeciwstawiają błędny osąd jakiejś osoby bez żadnej rzeczywistej kompetencji lub własnego wewnętrznego sumienia zwiedzionego próżnymi subtelnościami, osądowi i nakazowi tego, który z Boskiego nakazu jest ich prawomocnym sędzią, mistrzem i pasterzem.
Och, moi drodzy młodzi mężczyźni! Posłuchajcie słów Tego, który naprawdę życzy wam dobrze: nie dajcie się uwieść zwykłym pozorom, ale bądźcie silni, aby oprzeć się złudzeniom i pochlebstwu, a będziecie zbawieni!
Ale oficjalny Kościół, jak mówią, chce ignorancji, hamuje rozwój religioznawstwa; nieznośna dyscyplina narzuca ciszę. Nie, drodzy studenci: Kościół reprezentujący Jezusa Chrystusa nieustannie głosi te same słowa, które skierował do Żydów: Mea doctrina non est mea, sed eius qui misit me; „Moja nauka nie jest moja, ale tego, który mnie posłał”; i dodał: Si quis voluerit voluntatem eius facere, cognoscet de doctrina, utrum ex Deo sit, an ego a meipso loquar: „Jeśli kto zechce pełnić wolę jego, dowie się o tej nauce, czy jest z Boga, czy też ja sam ze siebie mówię” (J 7, 16-17). Dlatego Kościół zawsze honorował, nie tylko wczesnych Ojców i Doktorów, ale także pisarzy wszystkich czasów, którzy studiowali i publikowali dzieła, aby szerzyć prawdę, bronić jej przed atakami niewierzących i rozrzucać z ulgą absolutną harmonię, jaka istnieje między wiarą a rozumem.
…
Nie dajcie się zwieść subtelnym deklaracjom innych, którzy nie przestają udawać, że chcą być z Kościołem, kochać Kościół, walczyć o niego, aby nie stracił mas, pracować dla Kościoła aby zrozumiał czasy, aby odzyskać ludzi i przywiązać ich do siebie. Osądźcie tych ludzi według ich uczynków. Jeśli maltretują i gardzą sługami Kościoła, a nawet Papieżem; jeśli starają się wszelkimi sposobami umniejszać ich autorytet, unikać ich wskazówek i lekceważyć ich rady; jeśli nie boją się podnieść sztandaru buntu, o jakim Kościele mówią ci ludzie? Z pewnością nie o tym Kościele ustanowionym super fundamentum Apostolorum et Prophetarum, ipso summo angulari lapide, Chrystus Jezus: „na fundamencie Apostołów i Proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus” (Ef 2,20). Powinniśmy więc mieć zawsze przed oczyma radę św. Pawła do Galatów: „Ale choćbyśmy my, albo anioł z nieba głosił wam ponad to, cośmy wam głosili, niech będzie przeklęty” (Ga 1:8).
(Papież św. Pius X, przemówienie Con Vera Soddisfazione, 10 maja 1909; w Acta Apostolicae Sedis, t. I (1909), s. 461-464; podkreślenie dodane. Tłumaczenie zaczerpnięte z Papal Teachings: The Church, nn. 716 -720; kursywa dodana.)
Być może pan Davies i całe FSSPX powinni przyjąć zbawienne instrukcje od swojego świętego patrona, samego Papieża, o którym wyznają, że go szanują i którego nauki rzekomo starają się podtrzymywać i bronić!
Jeśli, z drugiej strony, próba zastosowania katolickiej doktryny dotyczącej papiestwa do Pawła VI i jego następców stanie się oczywistym absurdem i niemożliwością, to być może nadszedł wreszcie czas, aby rozpoznać oczywisty problem, o którym się nie mówi.
https://novusordowatch.org/2017/06/sspx-francis-theological-absurdistan/
https://novusordowatch.org/2017/05/does-this-apply-to-francis/
https://novusordowatch.org/2017/04/anything-but-sedevacantism/ - tłumaczenie dostępne na tj stronie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz