Modernista Franciszek:
Prawda NIE jest „systemem doktryn i dogmatów”
17 maja 2021 r
Edytowano: 05.07.2021
Tłumaczenie polskie za:
https://novusordowatch.org/2021/05/modernist-francis-attacks-revealed-truth/
Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)
„Przyjdzie bowiem czas gdy zdrowej nauki nie ścierpią…” (2 Tm 4: 3)
W swojej wspaniałej encyklice Pascendi Dominici Gregis przeciwko
modernizmowi z 1907 r. Papież św. Pius X napisał, że moderniści „wypaczają
odwieczną koncepcję prawdy i prawdziwe znaczenie religii…” (n. 13).
Dobry przykład tego, jak to
robią, można było zobaczyć wczoraj, 16 maja, w Watykanie, kiedy argentyński
antypapież Jorge Bergoglio („papież Franciszek”) ogłosił podczas kazania:
Jezus prosi
Ojca, aby poświęcił swoich uczniów w prawdzie, ponieważ zostaną wysłani na cały
świat, aby wypełniać Jego misję. Zachowanie prawdy nie oznacza obrony idei,
stania się strażnikami systemu doktryn i dogmatów, ale pozostawanie w
związku z Chrystusem i oddanie się Jego Ewangelii. Prawdą dla apostoła Jana
jest sam Chrystus, objawienie miłości Ojca. Jezus modli się, aby jego
uczniowie, chociaż żyją w świecie, nie stosowali się do kryteriów tego świata.
Nie mają dać się skusić bożkom, ale zachować z nim przyjaźń; nie mają naginać
Ewangelii do ludzkich i doczesnych sposobów myślenia, ale mają zachować jego
przesłanie w jego integralności. Zachowywać prawdę, to znaczy być prorokiem w
każdej sytuacji życiowej, innymi słowy być poświęconym Ewangelii i dawać o niej
świadectwo, nawet wtedy, gdy oznacza to pójście pod prąd. Czasami my, Chrześcijanie,
pragniemy pójść na kompromis, ale Ewangelia wzywa nas, abyśmy byli wytrwali w
prawdzie i dla prawdy, ofiarując nasze życie za innych. Pośród wojny, przemocy
i nienawiści wierność Ewangelii i wprowadzanie pokoju wymaga zaangażowania,
także poprzez wybory społeczne i polityczne, nawet z narażeniem życia. Tylko w
ten sposób wszystko może się zmienić. Pan nie ma pożytku z letnich. Chce,
abyśmy byli poświęceni prawdzie i pięknie Ewangelii, abyśmy mogli świadczyć o
radości Królestwa Bożego nawet w ciemną noc smutku, nawet gdy zło zdaje się
mieć przewagę.
(Antypapież
Franciszek, Homilia na uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, 16 maja 2021 r
.; podkreślenie dodane).
https://www.vatican.va/content/francesco/en/homilies/2021/documents/papa-francesco_20210516_omelia-fedeli-myanmar.html
Ten och-tak-pobożnie-brzmiący
bełkot jest typowy dla Nowej Teologii Soboru Watykańskiego II.
Z jednej strony, jeśli chodzi o
wskazanie, czym rzekomo nie jest
prawda, Franciszkowi udaje się jasno powiedzieć: nie jest to dokładnie to, czego Kościół katolicki zawsze uczył, a
mianowicie jego doktryny i dogmaty. Jednak jeśli chodzi o wyjaśnienie, czym jest prawda, jezuicki antypapież nagle
gubi się we mgle niejasnych lub dwuznacznych idei, które pozwalają na wiele
interpretacji, a nawet wydają się sprzeczne. Ostatecznie jedyne jasne i
zapadające w pamięć przesłanie, które Franciszek zdołał przekazać, jest takie,
że prawda nie jest zbiorem
katolickich dogmatów.
Na potrzeby tego postu nie
powinniśmy zbytnio rozwodzić się nad kolosalną hipokryzją, jaką wykazuje
fałszywy papież, gdy oddaje ustną przysługę potępieniu przez Ewangelię bożków i
„światowych sposobów myślenia” – podczas gdy to on, oczywiście, zachęca,
dopuszcza, toleruje i minimalizuje bałwochwalstwo nawet w Watykanie. Co więcej,
jego napomnienie Amoris laetitia jest
niczym innym jak ćwiczeniem w dostosowywaniu Ewangelii do dróg świata,
zakładając ustalenie, co oznacza „zwolnienie z trudów” z szóstego przykazania i
zasadniczo sprowadzając wszystkie przykazania Boże do zwykłych sugestii ukierunkowanych na prowadzenie
„idealnego” życia, którego nie można osiągnąć poza bohaterskim życiem.
https://novusordowatch.org/2019/10/pachamama-revenge-francis/
https://novusordowatch.org/2016/04/exhortation-amoris-laetitia/
https://novusordowatch.org/2017/05/pius12-destroys-amoris-laetitia/
https://novusordowatch.org/2018/07/subjective-morality-refuted-before-vatican2/
https://novusordowatch.org/2017/01/amoris-laetitia-concrete-cases-reply-to-austen-ivereigh/
Musimy jednak uważnie przyjrzeć
się pozornym sprzecznościom przedstawionym w zacytowanym powyżej akapicie
kazania Franciszka i zrobimy to teraz.
Z jednej strony Bergoglio odrzuca
pogląd, że ochrona prawdy jest obroną systemu idei, doktryn i dogmatów, podczas
gdy właśnie tym jest. W istocie jest
to jeden z powodów, dla których Chrystus ustanowił swój Kościół, który „z
Boskiej instytucji ma za zadanie nie tylko strzec i interpretować depozyt
prawdy objawionej przez Boga, ale także czuwać nad samymi naukami
filozoficznymi, by dogmaty katolickie nie mogły ucierpieć z powodu błędnych
opinii” (Papież Pius XII, Encyklika Humani
generis, 34; podkreślenie dodane).
Z drugiej strony Franciszek
przyznaje, że Chrystus polecił swoim uczniom „zachować jego przesłanie w jego
integralności”. Więc o co chodzi?
To, co na pierwszy rzut oka
wydaje się sprzecznością, zostaje szybko rozwiązane, gdy zrozumie się, że dla
argentyńskiego jezuity sama Ewangelia nie jest kwestią idei, doktryn ani
dogmatów. To oczywiście czysty modernizm. Jest również hipokryzją ze strony
Franciszka, by atakować Ewangelię w ten sposób, ponieważ naturalnie ma on swój własny system idei - tylko z system katolickim ma problem.
Trzeba powiedzieć, że aby zostać
zbawionym, trzeba zrobić więcej niż tylko wierzyć
i wyznawać prawdziwą Wiarę. Żaden Katolik
nie może mieć z tym problemu, ponieważ nie tylko wiara i nadzieja są niezbędne
do zbawienia, ale także miłość (por. Mt 7:21; 1 Kor 13: 2; Jk 2:24). Jednak to
nie jest to, co powiedział Franciszek. Powiedział raczej, że „zachowanie prawdy
nie oznacza obrony idei, stania się strażnikami systemu doktryn i dogmatów …”.
Jest to całkowicie zgodne z tym, co powiedział podczas przemówienia w Maroku 31
marca 2019 r., a mianowicie, że „bycie Chrześcijaninem nie polega na trzymaniu
się doktryny…”. Ale czy tak jest naprawdę?
https://novusordowatch.org/2019/04/francis-being-christian-not-about-doctrine/
Przeanalizujmy, co na ten temat
ma do powiedzenia Pismo Święte, a następnie przyjrzymy się Magisterium
Kościoła:
Od tłumacza: podkreślone wyrazy w biblii
angielskiej to – doctrine – doktryna; co jeszcze bardziej uwydatnia łgarstwo Bergoglio.
Po łacinie to doctrinae.
I zdumiewali
się nad nauką jego; albowiem uczył ich, jako władzę mający, a nie jako
doktorowie. (Mk 1, 22)
Odpowiedział
im Jezus, i rzekł: Moja nauka nie jest moja, ale tego, który mię posłał.
(J 7,16)
Kapłan więc
najwyższy spytał Jezusa o jego uczniów i o naukę jego. (J 18, 19)
A trwali w nauce
apostolskiej i w uczestnictwie łamania chleba i w modlitwach. (Dz 2:42)
A gdy ich
przyprowadzili, postawili przed Radą. I spytał ich najwyższy kapłan, mówiąc:
Surowo zakazaliśmy wam, abyście w to imię nie nauczali; a oto napełniliście
Jeruzalem nauką waszą, i chcecie na nas ściągnąć krew człowieka tego.
(Dz 5: 27-28)
Każdy, co
odstępuje i nie trwa w nauce Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w nauce,
ten ma i Ojca i Syna. Jeśli kto przychodzi do was, a nauki tej nie
przynosi, nie przyjmujcie go do domu ani mu nie mówcie: "Witaj." (2 J
9-10)
Zaklinam cię
wobec Boga i Jezusa Chrystusa, który będzie sądził żywych i umarłych, przez
przyjście jego i królestwo jego: głoś słowo, nalegaj w porę, nie w porę;
przekonywaj, proś, karć z wszelką cierpliwością i nauką. Przyjdzie
bowiem czas gdy zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich
pożądliwości zgromadzą sobie nauczycieli - mając uszy chciwe pochlebstwa i od
prawdy słuch z pewnością odwrócą, a obrócą się ku baśniom. (2 Tym 4: 1-4)
Tak więc,
bracia, stójcie, a trzymajcie się podań, których się nauczyliście, czy to przez
mowę, czy przez list nasz. (2 Tes 2:15)
Dziwię się, że
tak prędko od tego, który was powołał do łaski Chrystusowej, przenosicie się do
innej ewangelii; a ona nie jest inna, tylko są niektórzy, co was niepokoją i
chcą wywrócić ewangelię Chrystusową. Ale choćbyśmy my, albo anioł z nieba
głosił wam ponad to, cośmy wam głosili, niech będzie przeklęty. Jak przedtem
mówiliśmy tak i teraz znowu mówię: Jeśliby wam kto opowiadał ewangelię prócz
tej, którąście otrzymali, niech będzie przeklęty! (Gal 1: 6-9)
A proszę was,
bracia, abyście uważali na tych, co wszczynają kłótnie i wymyślają podrywki
przeciw tej nauce, której nauczyliście się i unikajcie ich! (Rz 16:17)
I to
opowiadamy nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, ale przez naukę Ducha, do
duchowych duchowe przystosowując. (1 Kor 2, 13)
To
przedkładając braciom, dobrym będziesz sługą Chrystusa Jezusa, wykarmiony
słowami wiary i dobrej nauki, którą osiągnąłeś... Dopóki nie przybędę,
pilnuj czytania, napominania i nauki. (1 Tym 4: 6,13)
Jeśli kto
inaczej uczy, a nie trzyma się zdrowych mów Pana naszego Jezusa Chrystusa i tej
nauki, która zgadza się z pobożnością, jest pyszny, nic nie umie… (1 Tm
6: 3-4)
Słudzy, aby
byli posłuszni panom swoim, podobający się we wszystkim, nie sprzeciwiający
się, nie oszukujący, aby okazywali we wszystkim dobrą wierność, aby dla nauki
Zbawiciela naszego Boga byli we wszystkim chlubą. (Tytusa 2: 9-10)
Zatem obrona prawdy nie oznacza
obrony doktryny, co? Naprawdę nie powinno dziwić, że człowiek, który od początku
swego fałszywego pontyfikatu atakował prawdę dogmatyczną i doktrynalną, miał
problem z właściwym pojmowaniem prawdy i jej obroną.
Różne orzeczenia Magisterium
Świętej Matki Kościoła podobnie odrzucają błąd Franciszka.
Sobór Watykański I w 1870 r. wyjaśnił,
że „zgoda na głoszenie Ewangelii” jest właśnie „zgodą i wiarą w prawdę”
(Konstytucja dogmatyczna Dei Filius,
rozdz. 3; Denz. 1791), co ma ogromne znaczenie, ponieważ jest to konieczne do
zbawienia.
W 1907 roku papież św. Pius X potępił
następującą tezę jako modernistyczną: „Dogmaty, które Kościół podaje jako
objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją
faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (Lamentabili Sane Exitu, błąd nr 22).
W 1910 r. Ten sam papież Pius X
ustanowił przysięgę antymodernistyczną, którą musieli złożyć „wszyscy duchowni,
proboszczowie, spowiednicy, kaznodzieje, przełożeni zakonni i profesorowie w
seminariach filozoficzno-teologicznych” - dopóki nie została ona wygodnie zniesiona
przez fałszywego papieża Pawła VI w 1967 r. Przysięga zawiera następujące
wiersze:
Stoję tedy
mocno i stać będę do ostatniego tchnienia życia przy wierze Ojców co do
Boskiego i pewnego probierza prawdy objawionej, którym był, jest i będzie
Episkopat apostolski, ustanowiony nie po to, żeby przyjmować to tylko, co
najlepiej odpowiadać może kulturze każdego wieku, lecz żeby nie było nigdy
innej wiary i innego rozumienia prawdy niezmiennej, głoszonej od początku przez
Apostołów.
(Papież św. Pius
X, Przysięga przeciwko modernizmowi, zawarta w Motu Proprio Sacrorum Antistitum)
Tutaj święty Pius wyraźnie wiąże
pojęcie dogmatu z pojęciem prawdy, z którego wynika, że obrona dogmatu
oznacza obronę prawdy.
W 1950 roku papież Pius XII
potępił „fałszywy historycyzm, który ograniczając się jedynie do badania faktów
życia ludzkiego, podważa podstawy każdej prawdy absolutnej i absolutnego prawa
tak w odniesieniu do filozofii, jak i dogmatów chrześcijańskich.” (Encyklika Humani generis, nr 7).
Brzmi znajomo? Franciszek jest
cały pełen „przeżywanego doświadczenia” człowieka i nie wstydzi się utrzymywać,
że „tradycja jest żywą rzeczywistością”, dodając protekcjonalnie, że „tylko ułomny
wzrok traktuje „depozyt wiary” jako coś statycznego” (Przemówienie do
uczestników spotkania promowane przez Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej
Ewangelizacji, 11 października 2017). Oczywiście to jest dogmat, w który wierzy, dość sztywny i statyczny!
https://novusordowatch.org/2019/11/apostasy-rising-vatican-evolution-of-dogma/
https://www.vatican.va/content/francesco/en/speeches/2017/october/documents/papa-francesco_20171011_convegno-nuova-evangelizzazione.html
Powodem, dla którego Franciszek
nie ma problemu z odrzuceniem katolickiego „systemu doktryn i dogmatów” jest
to, że podobnie jak inni innowatorzy utrzymuje, że
…tajemnice
wiary, według nich, nie dadzą się nigdy określić pojęciami jednoznacznie
przybliżonymi i zmiennymi w czasie, które w pewnym stopniu określając prawdę,
nieuniknienie ją wszakże zniekształcają. Dlatego nie uważają za rzecz
niedorzeczną, a w ręcz konieczną, zastępowanie w teologii dawnych pojęć nowymi,
w zależności od rozmaitych filozofii, którymi posługuje się teologia jakby
narzędziem pracy w ciągu wieków, a to w tym calu, aby uprzystępnić ludziom
zawsze jednakie prawdy Boskie różnymi ujęciami, choćby nawet w pewnej mierze
sprzecznymi, ale – jak powiadają- równoznacznymi.
(Papież Pius
XII, Encyklika Humani generis, 15)
To, dodaje Papież Pius XII,
implikuje „relatywizm dogmatyczny” (n. 16), który „obala fundament wszelkiej
prawdy” (n. 7). Stwierdzenie tego oznaczałoby koniec Katolicyzmu i w ogóle
koncepcji religii objawionej - i właśnie dlatego Franciszek czasami promuje ją
bardziej, a czasem mniej otwarcie.
Tak więc teraz, kiedy wiemy, czym
Franciszek uważa, że prawda objawiona nie
jest, musimy również zbadać, czym on twierdzi, że jest. I tam staje się bardzo niejasny. Mówi, że to „pozostanie
związanym z Chrystusem i oddanie się Jego Ewangelii”, a także „sam Chrystus,
objawienie miłości Ojca”. Dodaje, że „zachowywać prawdę, to znaczy być
prorokiem w każdej sytuacji życiowej, innymi słowy być poświęconym Ewangelii i
dawać o niej świadectwo, nawet wtedy, gdy oznacza to pójście pod prąd” i byśmy
„byli wytrwali w prawdzie i dla prawdy, ofiarując nasze życie za innych”. Same
w sobie te słowa mogą nie wydawać się strasznie niejasne, ale w porównaniu z
obroną katolickiego dogmatu można się zastanawiać, co powinny oznaczać: co to
znaczy być oddanym Ewangelii bez oddania
się jej dogmatom? Co to znaczy dawać świadectwo Ewangelii, jeśli nie dawać świadectwa naukom (doctrines
– przyp tłum) Chrystusa?
Sam Bergoglio podpowiada
odpowiedź, gdy odwołuje się do Ewangelii i jej prawdy, ale czyni to tylko w
kontekście „ofiarowania życia za innych”. W ten sposób sugeruje, że Ewangelia
polega wyłącznie lub przynajmniej głównie na pomocy potrzebującym.
Z pewnością uczynki miłosierdzia
względem ciała są istotną częścią Ewangelii (por. Mt 25: 31-46; Jk 1, 27);
jednakże nie przyniosą one żadnego pożytku, jeśli są oddzielone od
nadprzyrodzonej wiary w nauki (doctrines – przyp tłum) Chrystusa (por.
Hbr 11, 6):
Nie, Czcigodni
Bracia, nie ma braterstwa poza chrześcijańską miłością bliźniego! To ona z
miłości do Boga i do Jego Syna Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela, obejmuje
wszystkich ludzi, aby ich wspomagać i wszystkich doprowadzić do tej samej
wiary i do tej samej szczęśliwości w Niebie. ... Ale urzeczywistnienie
doczesnego i wiecznego szczęścia uzależnił z najwyższą powagą od spełnienia
pewnych warunków. Pragnął, żebyśmy stali się częścią Jego trzody, żebyśmy
przyjęli Jego naukę (doctrine –
przyp tłum) i praktykowali cnotę, wreszcie żebyśmy pozwolili się
nauczać i prowadzić Piotrowi oraz jego następcom. Następnie, jeśli Jezus był
dobry dla błądzących i grzeszników, to jednak nie respektował ich błędnych
przekonań, bez względu na to, jak wydawałyby się szczere. Umiłował wszystkich,
aby ich nauczać, nawracać i zbawić.
(Papież św. Pius
X, List apostolski Notre Charge
Apostolique; podkreślenie dodane).
Przedmiotem teologicznej cnoty
wiary są prawdy, które Bóg objawił i które Kościół przedstawił naszej wierze.
Nazywamy je dogmatami i Bóg wymaga od nas, abyśmy ich przestrzegali, nawet
kosztem własnego życia (por. Mt 10, 39; Mt 16, 25).
W ten sposób okazuje się, że
Franciszek w rzeczywistości zaprzecza nauczaniu Soboru Watykańskiego I, że „nauka
wiary, którą Bóg objawił, nie została bowiem podana jako wytwór filozofii,
który dałby się udoskonalać mocą ludzkich umysłów, ale została przekazana
Oblubienicy Chrystusa jako Boży depozyt, by go wiernie strzegła i
nieomylnie wyjaśniała.” (Dei Filius,
rozdz. 4; Denz. 1800; podkreślenie dodane).
8 maja 2013 roku Franciszek
powiedział nieszczęsnym duszom zgromadzonym na porannym nabożeństwie w Casa Santa Marta: „Prawda jest
spotkaniem - to spotkanie z Najwyższą Prawdą: Jezusem, wielką prawdą. Nikt nie
posiada prawdy”.
https://web.archive.org/web/20130511170755/http:/en.radiovaticana.va/news/2013/05/08/pope_francis_at_wednesday_mass:_build_bridges,_not_walls/en1-690203
Choć może to zabrzmieć na
pierwszy rzut oka jako głębokie, jest to bzdura. Prawda nie jest spotkaniem. Prawda jest rzeczywiście Osobą, Synem Bożym
(por. J 1, 14,17; J 14, 6), który jest „Słowem” (J 1, 1), które istnieje od
wieków i przez którego przemówił Bóg dla nas w tych ostatnich dniach (zob. Hbr
1: 2). Jego nauczanie jest więc z konieczności prawdą obiektywną: „Słowo Twoje
jest prawdą” (J 17, 17). Kościół Katolicki rzeczywiście posiada lub jest właścicielem
tej prawdy, ponieważ została mu dana przez Boga: „Lecz gdy przyjdzie ów Duch
prawdy, nauczy was wszelkiej prawdy; bo nie sam od siebie mówić będzie, ale
cokolwiek usłyszy, opowie, i co przyjść ma, oznajmi wam” (J 16, 13; por. J 14,
16-17).
Przedefiniowanie prawdy jako spotkania czyni prawdę subiektywną,
ponieważ spotkanie jest doświadczeniem,
a zatem z konieczności doświadczeniem podmiotu.
Takie subiektywne pojęcie prawdy jako spotkania eliminuje potrzebę Kościoła
Nauczającego, ponieważ wtedy każda dusza ma swoje własne doświadczenie Prawdy,
której, jak nam powiedziano, i tak nikt nie „posiada”. W takiej sytuacji
Kościół mógłby nadal być przydatny w ułatwianiu
osobistego spotkania każdej duszy z Chrystusem, ale niewiele więcej.
Jeśli więc prawda dotyczy
osobistego doświadczenia, musimy zapytać św. Piusa X:
Czyż bowiem w
każdej innej religii nie spotykamy tego rodzaju doświadczeń? Wielu
[modernistów] się na to zgadza. A jeśli tak, to jakim prawem moderniści przeczą
prawdziwości doświadczenia jakie znajdujemy np. w religii mahometańskiej;
dlaczego prawdziwe doświadczenia mają być własnością jednych tylko katolików? I
tu moderniści nie przeczą: jedni skrycie, inny otwarcie wyznają, że wszelkie
religie są prawdziwe.
(Papież św. Pius
X, Encyklika Pascendi Dominici, nr
14)
To oczywiście jest dokładnie to,
co Franciszek przekazuje światu, jeśli nie zawsze słowami, z pewnością zawsze w
swoich działaniach. Dlatego teraz rozszerzył „Lud Boży” na członków wszystkich religii; dlatego nie obchodzi
go, w jakiej religii wychowywane są dzieci, o ile mają dość jedzenia; to jest
powód, dla którego mówi muzułmanom, aby trzymali się swojej religii i zapewnia
protestantów, że nie chce ich nawracać. Franciszek odważnie definiuje
„prawdziwe religie” (tak, w liczbie mnogiej!) jako „rozwój zdolności ludzkości
do transcendencji w kierunku absolutu” i poważnie twierdzi, że „zaangażowanie w
dialog nie oznacza wyrzeczenia się własnych idei i tradycji ale twierdzenia, że
tylko one są ważne lub są absolutne”.
https://novusordowatch.org/2021/03/francis-expands-people-of-god/
https://novusordowatch.org/2014/09/francis-not-care-religion/
https://novusordowatch.org/2014/01/francis-confirms-muslims-in-unbelief/
https://novusordowatch.org/2014/07/two-protestants-confirm/
https://novusordowatch.org/2016/10/crazy-new-francis-interview-before-sweden-trip/
https://novusordowatch.org/2014/01/francis-dialogue-means-renouncing-our-ideas-alone-are-valid/
„Co to jest prawda?” - zapytał
Poncjusz Piłat naszego błogosławionego Pana w pierwszy Wielki Piątek (J 18,38).
Było to pytanie retoryczne, które niestety wciąż odbija się echem w
modernistycznej pogardzie dla katolickich dogmatów.
Chodzi o podtrzymanie Prawdziwej
Wiary z jej bosko objawionymi dogmatami, możemy dodać, za które niezliczeni
męczennicy przeszli najbardziej barbarzyńskie tortury i umarli najokrutniejszą
ze śmierci. Nie cierpieli i nie umierali dla spotkania, dla dialogu lub dla
jadłodajni, tak uzasadnionych i ważnych, jak to może być w pewnych sytuacjach.
Faktem jest, że nie ma wiary bez
Ewangelii i nie ma Ewangelii bez prawd objawionych - bez prawdziwych idei, bez
doktryn, bez dogmatów: „Jam się na to narodził, i na to przyszedłem na świat,
abym świadectwo dał prawdzie” (J 18, 37). Atakując pojęcie prawdy objawionej,
pojęcie dogmatu, Franciszek robi dokładnie to, z czym twierdzi, że walczy:
„nagina Ewangelię do ludzkich i doczesnych sposobów myślenia”!
Ale to nie pomyłka. Robi to z
pełną rozwagą, ponieważ musi rozcieńczyć ostatnie pozostałości Katolicyzmu do
tego stopnia, by wszystko, w co ludzie wierzą, pasowało do tego
międzyreligijnego „braterstwa”, które nie dba o boską prawdę w jakikolwiek
znaczący sposób i redukuje wszystkie doktryny i dogmaty do osobistych opinie i
tradycje religijne, które należy cenić jako kwestię różnorodności -
różnorodności, musimy przypomnieć, o której bluźnierczo twierdzi, że jest
rzeczywiście pozytywnie chciana przez Boga!
https://novusordowatch.org/2021/01/pope-video-welcome-to-religion-of-fraternity/
https://novusordowatch.org/2020/02/one-year-later-apostate-human-fraternity/
To jest system doktryn i dogmatów, których broni on z entuzjazmem i
wobec którego nie toleruje sprzeciwu!