poniedziałek, 22 lutego 2021

Czy ubodzy naprawdę znajdują się w centrum Ewangelii? Przeciwdziałanie wprowadzającej w błąd Bergogliańskiej mantrze

 

Czy ubodzy naprawdę znajdują się w centrum Ewangelii? Przeciwdziałanie wprowadzającej w błąd Bergogliańskiej mantrze

16 listopada 2020 r

 

Dość tego nonsensu!

[zdjęcie]

Głoszenie fałszywej, ale atrakcyjnie brzmiącej ewangelii: Jezuita antypapież Jorge Bergoglio

W minioną niedzielę 15 listopada 2020 r. Sekta Novus Ordo obchodziła Światowy Dzień Ubogich. Coroczne wydarzenie zostało zainicjowane przez argentyńskiego apostatę Jorge Bergoglio (powszechnie znanego pod pseudonimem „Papież Franciszek”) w jego „Liście apostolskim” z 2016 r. Misericordia et Misera (nr 21) i po raz pierwszy było świętowane 19 listopada 2017 r.

Franciszek uwielbia narzekać na służbę ubogim i łatwo zrozumieć, dlaczego. Po pierwsze, powoduje to łatwy aplauz ze wszystkich stron. Przecież praktycznie każdy zgadza się, że pomoc ludziom w potrzebie jest ważna i nie wymaga ani wiary w Boga, ani trzymania się prawd objawionych, ani strasznej przyzwoitości osobistej. Stały nacisk na cielesne uczynki miłosierdzia pozwala zatem fałszywemu Papieżowi wyglądać na bohatera współczucia wobec świata.

Po drugie, pomoc ubogim jest przedsięwzięciem, które z łatwością można wykorzystać w służbie ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego (https://novusordowatch.org/ecumenism-interreligious-dialogue/ ), ponieważ prawie wszystkie religie zgadzają się co do wagi dzieł charytatywnych. Po trzecie, głoszenie pomocy potrzebującym łatwo prowadzi do propagowania herezji, takich jak pelagianizm, zgodnie z którym czyjeś dzieła usprawiedliwiają bez łaski uświęcającej - ideę, którą Franciszek lubi propagować, czasem bardziej, czasem mniej subtelnie:

W swoim kazaniu na tegoroczny Światowy Dzień Ubogich Franciszek ogłosił fałsz, jak to czynił wcześniej, że ubodzy są w centrum Ewangelii. Chociaż większość jego homilii była w rzeczywistości dość dobra i nawet udało mu się wspomnieć o konieczności łaski, choć nieco zawile, stwierdził również:

Nie zapominajcie: ubodzy są w centrum Ewangelii; nie możemy zrozumieć Ewangelii bez ubogich. Ubodzy są jak sam Jezus, który choć bogaty, ogołocił się, stał się ubogim, a nawet wziął na siebie grzech: najgorszy rodzaj ubóstwa. Ubodzy gwarantują nam wieczny dochód. Nawet teraz pomagają nam stać się bogatymi w miłości.

(Antypapież Franciszek, Kazanie na Światowy Dzień Ubogich, Zenit, 15 listopada 2020; podkreślenie dodane).

W swoim przemówieniu na Anioł Pański później tego samego dnia powtórzył to samo:

Spójrzcie, bracia i siostro, ubodzy są w centrum Ewangelii; to Jezus nauczył nas mówić do ubogich; to Jezus przyszedł po biednych. Wyciągnij rękę do biednych. Otrzymałeś wiele rzeczy i pozwoliłeś swojemu bratu, twojej siostrze umrzeć z głodu?

(Antypapież Franciszek, przemówienie na Anioł Pański, Zenit, 15 listopada 2020; podkreślenie dodane).

Oczywiście to bardzo szlachetne i naprawdę bardzo ważne, aby podkreślić, że musimy z miłością dotrzeć do potrzebujących, cierpiących z powodu wszelkich doczesnych trudności, tak jak Chrystus Pan nakazał swoim naśladowcom. I faktycznie, ucisk biednych jest jednym z zaledwie czterech grzechów, które wołają o zemstę do Nieba (drugi to morderstwo, sodomia i oszukanie robotnika w jego słusznej zapłacie). Ale to nie to samo, co powiedzenie, że ubodzy są w centrum Ewangelii.

W rzeczywistości zaangażujmy się w mały biblijny eksperyment, aby sprawdzić twierdzenie Bergoglio. Jeśli rzeczywiście ubodzy są w centrum Ewangelii, spodziewalibyśmy się częstych i dobitnych wzmianek o nich w świętym tekście, nie tylko w czterech Ewangeliach, ale także w pozostałej części Nowego Testamentu. Ale czy znajdziemy?

Poszukiwanie słowa „ubodzy, biedni” w całym Nowym Testamencie daje tylko 34 wyniki, w tym błogosławieństwo „ubogich w duchu” (Mt 5: 3; por. Łk 6,20), skarga Judasza, że drogie perfumy były używane dla Naszego Pana, a nie „dane biednym” (Mt 26: 9; Mk 14: 5; J 12: 5-6), odpowiedź naszego Pana, że ​​„ubogich zawsze macie przy sobie” (Mt 26, 11; Mk 14, 7; J 12, 8), nawiązanie do ubóstwa Chrystusa (por. 2 Kor 8, 9) itd. Z pewnością istnieją zachęty, aby pomagać również ubogim, ale ogólnie można nie wyciągać z nich wniosków, że w jakiś sposób ubodzy reprezentują, o czym mówi Ewangelia.

Nawiasem mówiąc, szukanie słów w pokrewnym terminie „ubóstwo” daje w Nowym Testamencie tylko trzy wyniki: jeden z nich odnosi się do ubóstwa Naszego Pana (zob. 2 Kor 8: 9), a drugi do ubóstwa o kościele w Smyrnie (Ap 2: 9) i jeden mówiący o „bardzo głębokim ubóstwie” kościołów macedońskich, które „obfitowały aż do bogactwa ich prostoty” (2 Kor 8: 2).

Być może najlepszym sposobem sprawdzenia twierdzenia Bergoglio jest użycie konkordancji biblijnej, która jest księgą porządkującą fragmenty Biblii według tematów, uporządkowanych alfabetycznie. Korzystając z 1908 Textual Concordance of the Holy Scriptures (do kupienia tutaj https://www.amazon.com/exec/obidos/ASIN/B000856MT0/interregnumnow-20 i  tutaj https://www.tanbooks.com/textual-concordance-of-holy-scripture-arranged-by-topic-and-giving-the-actual-passages.html#product_tabs_Product_Details ), pod redakcją ks. Thomas David Williams, znajdujemy następujące wpisy, pod którymi wszystkie mające zastosowanie fragmenty zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu są nie tylko wymienione, ale także zacytowane:

• Biedni

• Biedni są zawsze z nami,

• Biedni podobają się Bogu,

• Biedni, Bóg pamięta o

• Biedni, Bóg jest pomocnikiem i obrońcą

• Biedni, Bóg słyszy płacz i modlitwę

• Biedni, Bóg dba o

• Biedni, powinniśmy pomóc [->dać jałmużnę]

o Dawanie jałmużny

o Dawanie jałmużny przynosi błogosławieństwo Boże

o Dawanie jałmużny, nagrodzone przez Boga

o Dawanie jałmużny, nakazane przez Boga

o Dawanie jałmużny, wezwanie do

o Dawanie jałmużny, właściwy sposób

• Biedni, powinniśmy oddać sprawiedliwość

• Biedni, przeciw oszukiwaniu

• Biedni, ucisk

• Biedni, kara za uciskanie

• Biedni, pogardzający nimi

• Biedni, odmawiający im pomocy

• Biedni, modlitwa za

Mając tak wiele wpisów o ubogich, na pierwszy rzut oka można by dojść do wniosku, że rzeczywiście Ewangelia jest pełna odniesień do ubogich. Co ciekawe, okazuje się jednak, że większość cytowanych pod każdym hasłem fragmentów pochodzi ze Starego Testamentu, a nie z Ewangelii czy Nowego Testamentu.

W rzeczywistości przejrzyjmy ponownie całą listę i zwróćmy uwagę na liczbę fragmentów Nowego Testamentu podanych pod każdym z nich:

• Biedni - 3

• Biedni są zawsze z nami, - 1

• Biedni podobają się Bogu, - 3

• Biedni, Bóg pamięta o - 0

• Biedni, Bóg jest pomocnikiem i obrońcą - 0

• Biedni, Bóg słyszy płacz i modlitwę - 0

• Biedni, Bóg dba o - 1

• Biedni, powinniśmy pomóc [->dać jałmużnę]

o Dawanie jałmużny - 3

o Dawanie jałmużny przynosi błogosławieństwo Boże - 1

o Dawanie jałmużny, nagrodzone przez Boga - 9

o Dawanie jałmużny, nakazane przez Boga - 1

o Dawanie jałmużny, wezwanie do - 5

o Dawanie jałmużny, właściwy sposób - 4

• Biedni, powinniśmy oddać sprawiedliwość - 0

• Biedni, przeciw oszukiwaniu - 1

• Biedni, ucisk - 0

• Biedni, kara za uciskanie - 0

• Biedni, pogardzający nimi - 1

• Biedni, odmawiający im pomocy - 1

• Biedni, modlitwa za - 0

To w sumie 34 fragmenty Nowego Testamentu. Ale ile z nich to duplikaty? W końcu czasami te same fragmenty znajdują się pod więcej niż jednym nagłówkiem. Po odrobinie pracy okazuje się, że 5 z 34 perykop to duplikaty, co daje nam 29 pojedynczych fragmentów.

Jednak ile spośród tych 29 podobieństw jest z Ewangelii? Innymi słowy, ilu z nich w rzeczywistości mówi o jednym i tym samym zdarzeniu, mimo że jest to zapisane w więcej niż jednej Ewangelii? Na przykład Błogosławieństwa są zapisane zarówno u Mateusza, jak i Łukasza; itd. Jeśli odejmiemy Ewangeliczne paralele i ogólnie rzecz biorąc, skondensujemy wszystkie pozostałe wersety w taki sposób, że pozostają tylko te, które mówią o oddzielnych wydarzeniach lub tokach myślowych, pozostaje nam tylko 24.

I jeśli na koniec wyplenimy jakiekolwiek wersety, które choć być może wspominają o biedzie lub ubogich w taki czy inny sposób, tak naprawdę nie mówią o znaczeniu pomagania biednym (ale raczej mówią o byciu ubogim w duchu lub wspominają o ubóstwie Chrystusa itp.), pozostaje nam zaledwie 19 perykop. To 19 pojedynczych fragmentów - niektóre z nich to nawet ulotne odniesienia - w całym Nowym Testamencie, które, według Bergoglio, stanowią serce lub centrum Ewangelii, bez której nie możemy zrozumieć Dobrej Nowiny. To niedorzeczne!

Nie próbujemy umniejszać znaczenia, jakie cielesne uczynki miłosierdzia odgrywają w życiu chrześcijanina. Nasz Błogosławiony Pan mówi o nich obszernie w Mt 25, a List św. Jakuba, na przykład, odnosi się również do pytania:

Cóż to będzie, bracia moi, jeśli ktoś powie, że ma wiarę, a nie czyni? Czy wiara może go uratować? A jeśli brat lub siostra są nadzy i chcą codziennego jedzenia, jeden z was mówi do nich: Idźcie w pokoju, rozgrzejcie się i nasyćcie; ale nie dajecie im tego, co jest konieczne dla ciała, cóż to przyniesie za korzyści?

(Jakuba 2: 14-16)

Zostało objawione przez Boga, że ​​wiara bez uczynków jest martwa i nikogo nie usprawiedliwi (zobacz także Jk 2: 24-26). Z drugiej strony jednak jest również objawione przez Boga, że ​​uczynki bez wiary, również nie usprawiedliwiają: „Kto uwierzy i jest ochrzczony, będzie zbawiony; ale kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,16); „Ale bez wiary nie można podobać się Bogu” (Hbr 11: 6); „Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę i to nie z was, bo to jest dar Boży; i nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił ”(Ef 2: 8-9).

Jeśli porównamy, ile razy Nowy Testament mówi o ubogich, z tym, ile razy święty tekst, a zwłaszcza Ewangelie, wspomina o grzechu i jego konsekwencjach, o odkupieniu, wierze, zbawieniu, łasce i karze Bożej za jego nadużycie, istnieniu piekła i groźbie potępienia przekonamy się, że nagle Bergoglio nie jest już tak zainteresowany centrum Ewangelii.

W najlepszym przypadku fałszywy „Ojciec Święty” mówi o Chrystusie tylko tym, którzy już w Niego wierzą. Nigdy tak naprawdę nie zachęca niewierzących, aby nawrócili się do Jezusa Chrystusa i Jego świętego Kościoła jako jedynej Arki Zbawienia. Wręcz przeciwnie: albo potwierdza ich w ich błędach (takich jak buddyści tutaj https://novusordowatch.org/2017/12/francis-gifts-life-of-buddha-to-burmese-president/ , hindusi tutaj https://novusordowatch.org/2019/10/time-for-diwali-idolatry/ , muzułmanie tutaj https://novusordowatch.org/2014/01/francis-confirms-muslims-in-unbelief/ i Żydzi tutaj https://novusordowatch.org/2017/06/guru-rabbi-mufti-pope/ ), rozmawia z nimi o innych sprawach, a nawet mówi im zuchwale i bluźnierczo, że Bóg chciał, aby istniał różnorodność religii, zjednoczona braterstwem i dialogiem!

https://novusordowatch.org/2020/10/bergoglio-global-compact-education-examined/

 https://novusordowatch.org/2020/02/one-year-later-apostate-human-fraternity/

To jest fałszywa ewangelia Jorgea Bergoglio, którą nazwaliśmy „Ewangelią człowieka”. Człowiek znajduje się w centrum jego fałszywej ewangelii i dlatego ubodzy mogą tam być widoczni.

Nietrudno zrozumieć, co znajduje się w centrum prawdziwej Ewangelii: Wcielenie. Odkupienie. Kalwaria. Zmartwychwstanie. Życie w łasce uświęcającej. Miłość do Boga i do bliźniego.

Czy miłość Boga i bliźniego obejmuje cielesnych uczynków miłosierdzia, takich jak jałmużna? Oczywiście, że tak. Ale to nie stawia ubogich w centrum Ewangelii, tak jakbyśmy nie mogli zrozumieć Ewangelii bez ubogich. Oznacza to po prostu, że jeśli będziemy kochać Boga tak, jak powinniśmy, to będziemy również kochać wszystkich ludzi ze względu na Boga (zob. 1 J 4: 20-21). Chrystus umarł za wszystkich i „chce, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2: 4). Dlatego naszym obowiązkiem jest kochać (nie lubić) wszystkich ludzi, to znaczy szukać ich dobra, pragnąć ich zbawienia i dążyć do niego. „Dlatego wszystko, cokolwiek byście chcieli, aby ludzie wam czynili, wy też im czyńcie. Albowiem takie jest prawo i prorocy ”(Mt 7,12).

Franciszek z kolei nadał biednym całkowicie przesadzony, nie do przyjęcia - quasi-boski status. Twierdził, że Katolicy powinni klękać przed ubogimi, ponieważ są Chrystusem: „Wyciągnij rękę do biednego: to jest Chrystus” - powiedział podczas wczorajszej modlitwy na Anioł Pański. Tak, istnieje ortodoksyjny sposób, aby to zrozumieć (zob. Mt 25: 31-46), ale wzywając ludzi do dosłownego uklęknięcia przed biednymi, ujawnia, że ​​ortodoksyjny sens nie jest tym, który chce przekazać.

23 maja 2019 roku Bergoglio ogłosił: „Pomaga nam być przed Tabernakulum i przed wieloma żyjącymi tabernakulami, którymi są ubodzy. Eucharystia i ubodzy, stałe tabernakulum i ruchome tabernakulum: tam trwa się w miłości i chłonie się mentalność łamanego Chleba ”. Podczas gdy Jezus Chrystus zostaje zdegradowany do „łamanego Chleba”, ubodzy stają się praktycznie boscy, mając własne tabernakula, nie z powodu jakiegokolwiek podobieństwa do Boga przez łaskę, ale po prostu dlatego, że nie posiadają wiele. Mając takie pochodzenie, można się zastanawiać, dlaczego Franciszek także chce wykorzenić ubóstwo. W każdym razie jest to coś, co Chrystus przepowiedział, że nigdy się nie wydarzy (zob. Mt 26:11).

Faktem jest, że tak jak fizyczna bieda nie czyni świętym, tak samo akt zaspokojenia doczesnych potrzeb ubogich nie nadaje świętości. Raczej, aby taki dobry uczynek był nadnaturalnie zasłużony, konieczne jest, aby służba była wykonywana z właściwej motywacji (miłości Boga) i pod auspicjami Bożej łaski. Potwierdzamy to, oczywiście, w Piśmie Świętym: „Bo kto wam poda kubek wody ze względu na moje imię, ponieważ należycie do Chrystusa: zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody” (Mk 9 : 40).

Komentując w szczególności zalety dobrych uczynków, o których mowa w Mt 25, jezuita ks. Cornelius a Lapide (1567-1637) wyjaśnia, że ​​Chrystus „zalicza je jako uczynione Jemu, ponieważ były uczynione ubogim ze względu na miłość do Chrystusa” (Great Commentary, t. 3 [London: John Hodges, 1891], s. 138; kursywa dodana). W akcie miłości oświadczamy Bogu: „Miłuję bliźniego mego jak siebie samego z miłości do Ciebie” (źródło http://traditionalcatholic.net/Tradition/Prayer/Act_of_Charity.html ). Wynika z tego, że jeśli jakiekolwiek takie uczynki nie są dokonywane z miłości do Boga (przynajmniej w sposób dorozumiany), ale z jakiegoś pomniejszego motywu, nie będą miały wartości nadprzyrodzonej przed Bogiem, chociaż nadal może On obdarować naturalną nagrodą (por. : 2).

Krótko mówiąc, możemy powiedzieć, że cokolwiek dobrego uczynimy, czynimy to Chrystusowi w tym sensie, że czynimy to, by Mu się podobać; a jeśli tego nie robimy - albo wcale, albo nie po to, by Mu się podobać - wtedy nie robimy Mu tego. Oto piękna, głęboka, a jednak prosta nauka naszego Błogosławionego Pana w Ewangelii Mateusza 25. Z tego wynika trzeźwa prawda, że ​​można służyć ubogim przez całe życie, a mimo to iść do piekła: „A gdybym rozdzielił wszystkie moje dobra na pokarm dla ubogich, a jeśli wydam ciało na spalenie, a nie będę miał miłości, nic mi to nie pomoże ”(1 Kor 13,3).

Dość zatem bergogliańskiego zniekształcenia Ewangelii, jakoby w istocie dotyczyła ubogich!

Ciągłe narzekanie na cielesne uczynki miłosierdzia, podczas gdy prawie nigdy nie mówi się o dziełach duchowych, które są nawet doskonalsze niż dzieła cielesne, pozwala Franciszkowi stopniowo przekształcić (to, co zostało)) Katolicyzm w ogólną religię humanitaryzmu bezwyznaniowego. Najbardziej dojrzałym owocem tego przedsięwzięcia jest jego nowa encyklika Fratelli Tutti, której główne przesłanie równie dobrze mógł napisać ateista.

Nauczanie Franciszka o ubogich opiera się i propaguje na dwuznacznościach i półprawdach. To właśnie sprawia, że ​​jego nauczanie jest tak bardzo niebezpieczne. Nie jest tak, że wszystko, co mówi, jest złe lub problematyczne samo w sobie; problemem jest raczej przesadny sens, jednostronne podkreślenie, podwójne znaczenie, przysłonięcie innych prawd, które są pomijane, chociaż są nie mniej ważne, a nawet bardziej.

Podczas gdy Franciszek twierdził w 2018 r., Że „ubodzy ewangelizują nas, pomagając nam codziennie odkrywać piękno Ewangelii”, nasz Błogosławiony Pan powiedział św. Janowi Chrzcicielowi że trzeba ubogim głosić dobrą nowinę (Łk 11: 5). Co ciekawe, podczas wczorajszego przemówienia na Anioł Pański, Franciszek nagle odkrył, że „nie wszyscy jesteśmy równi”, podczas gdy innym razem jest zajęty potępianiem nierówności jako niesprawiedliwej i leżącej u źródła wszelkich problemów społecznych, a zatem wymagającej pokonania.

Franciszek jest człowiekiem pełnym sprzeczności i nie jest to przypadek. Jego dzieło to obalenie Katolicyzmu lub tego, co zostało z tego modernistycznego pseudo-kościoła. Aby to osiągnąć, musi stopniowo przenosić akcent z nadprzyrodzonego na naturalny, z ortodoksji na herezję, odciągając wzrok od przyszłego świata i zamiast tego skupiając go na doczesnych potrzebach obecnego świata (por. Kol 3: 1) -2), oczywiście pod pozorem miłosierdzia i współczucia.

Zamiast zniekształcać Ewangelię, wprowadzając swoje ukochane egzystencjalne peryferie do centrum, Franciszek powinien skupić się na tym, o co naprawdę chodzi w Ewangelii, a mianowicie na zbawieniu dusz. Chrystus oferuje zbawienie od grzechu i wiecznej kary, a czyni to, umożliwiając nam przywiązanie się do „Jego ciała, którym jest Kościół” (Kol 1, 24) przez wiarę, nadzieję i miłość. Te cnoty są wlane w duszę podczas chrztu, przez który najpierw otrzymujemy obfite przebaczenie naszych grzechów przez napływ nadprzyrodzonej łaski, która odradza duszę, czyniąc ją prawdziwie świętą i przywracając jej podobieństwo do Boga, przez które utraciła grzech pierworodny.

To naprawdę dobra wiadomość!

 

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2020/11/are-the-poor-really-at-center-of-gospel/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przerwa