poniedziałek, 22 lutego 2021

Bp. Fellay: „Nigdy nie chciałem być oddzielonym od Rzymu”

 

Bp. Fellay: „Nigdy nie chciałem być oddzielonym od Rzymu”

22 czerwca 2016 r

 

Nowy wywiad z przełożonym FSSPX

Biskup Fellay:

 [zdjęcie]

„Nigdy nie chcieliśmy być oddzieleni od Rzymu”; „Watykan nigdy nie nazwał nas schizmatykami”; „Rzym milcząco aprobuje nasze święcenia”

Ponieważ sytuacja w sekcie Vaticanum II gwałtownie się pogarsza pod przewodnictwem Franciszka, Bractwo św. Piusa X jest bardziej niż kiedykolwiek chętne do uzyskania uregulowania i pełnego uznania przez Rzym. We wtorek 21 czerwca 2016 r. Przełożony Generalny FSSPX, biskup Bernard Fellay, udzielił wywiadu Josefowi Bruckmoserowi z austriackiej gazety Salzburger Nachrichten.

Jednostronicowy wywiad jest już dostępny online i przetłumaczyliśmy go z oryginalnego niemieckiego na angielski (bp Fellay mówi płynnie po niemiecku). Przedstawiamy poniższy tekst. Zastrzegamy sobie nasz zjadliwy komentarz do uwag Bp. Fellaya do naszego następnego posta na blogu - jest po prostu zbyt wiele do powiedzenia.

http://www.salzburg.com/nachrichten/wissen/sn/artikel/die-katholische-kirche-ist-die-einzig-wahre-201849/

 

„Kościół Katolicki jest jedynym Prawdziwym”

Bractwo św. Piusa X zostało oddzielone od Rzymu od czasu jego założenia [sic] przez abpa Lefebvre'a. Jak ocenia to przełożony zakonu Bernard Fellay?

Bernard Fellay kieruje tradycjonalistycznym Bractwem św. Piusa X, które odrzuca istotne reformy Soboru Watykańskiego II. W tym roku Przełożony Generalny po raz pierwszy został przyjęty przez Papieża Franciszka.

SN: Już za Papieża Benedykta XVI odbyły się rozmowy między Watykanem a waszą wspólnotą. Co się zmieniło za Papieża Franciszka?

Fellay: Proces zbliżenia jest zawsze taki sam. Zawsze uznawaliśmy prymat Papieża - nawet w kwestii święceń biskupich Bractwa. To nie było zaprzeczenie prymatu i wcale nie oznaczało [um nichts in der Welt] oddzielenia od Rzymu.

SN: Ale te konsekracje nie były dozwolone zgodnie z prawem Kościoła.

To jest prawda. Nie oznacza to jednak, że odrzucamy prymat Papieża. Kiedy ktoś jest nieposłuszny swojemu ojcu, nie odrzuca w ten sposób swojego ojca. Konsekracja biskupia widziana z zewnątrz była aktem nieposłuszeństwa, ale nie odrzuceniem autorytetu [Papieża]. Dlatego nawet Watykan nigdy nie powiedział, że Bractwo Św. Piusa X było z tego powodu schizmą. Stało się to coraz jaśniejsze w trakcie [procesu] zbliżenia: nie jesteśmy schizmatykami, nie jesteśmy oddzieleni od Kościoła.

SN: Zatem nadal będziecie wyświęcać kapłanów bez pozwolenia?

Oczywiście, ale wiem, że dzieje się to za milczącą, tolerancyjną aprobatą Rzymu.

SN: Myślisz, że Rzym toleruje te nielegalne święcenia?

Nie [tylko] tak myślę, wiem to [na pewno].

SN: W 2009 roku Benedykt XVI zniósł twoją ekskomunikę. Czy czuł się ksiądz [sic] ekskomunikowany?

Nie, nigdy. Ekskomunika dotyczy poważnego grzechu. Dlatego zawsze wyjaśnialiśmy, że nasze konsekracje przeprowadziliśmy jako środek nadzwyczajny. Tak, podjęliśmy środki, które są zabronione w normalnych okolicznościach. Ale w nagłych wypadkach istnieją inne standardy [których należy przestrzegać]. Dlatego nigdy nie czułem się [jakbym był naprawdę] ekskomunikowany, mimo że Watykan tak mnie traktował.

SN: Czy zatem zniesienie ekskomuniki miało [dla księdza] jakieś znaczenie?

Niewiele. To było pewne uznanie naszego statusu, naszej sytuacji. Papież przyznał tym samym, że nie jesteśmy buntownikami, że nie założyliśmy równoległego kościoła, ale jesteśmy częścią Kościoła Rzymskokatolickiego. W tym sensie zniesienie ekskomuniki miało znaczenie. Ale o wiele ważniejsze było dla nas uznanie Papieża Benedykta XVI w 2007 roku, że Msza Trydencka nigdy nie była zakazana.

SN: Papież Franciszek pozwolił Katolikom w Roku Miłosierdzia iść do spowiedzi nawet z kapłanami Bractwa św. Piusa X. Czy to [pozwolenie] będzie kontynuowane po tym roku?

Zezwolenie to jest wyrazem troski Papieża Franciszka o zbawienie wiernych. Ponadto Papież potwierdził mi osobiście, że upoważnienie to będzie obowiązywało po upływie Roku Miłosierdzia.

SN: Benedykt XVI był teologiem, [podczas gdy] Franciszek jest raczej myślicielem duszpasterskim. Czy jest to postęp w stosunku do Bractwa św. Piusa X?

Benedykt XVI był bardzo uważny na doktrynę. Franciszek patrzy bardziej na osobę. Tu i tam może nawet postrzega doktrynę jako przeszkodę. Dla nas ważne jest, aby droga wiodła do tego, co słuszne, do tego, co jest prawdą. Zawsze uważaliśmy się za Katolików. Jeśli ostatecznie zostanie to zaakceptowane [uznane], to dobrze nam z tym.

SN: Kwestią sporną jest Sobór Watykański II: wolność religijna, ekumenizm, kolegialność biskupia. Czy są jakieś wyjaśnienia dotyczące tego? Czy takie nie są potrzebne?

Myślę, że obecne stanowisko Stolicy Apostolskiej, a zwłaszcza Kongregacji Nauki Wiary, jest wynikiem intensywnych dyskusji, które trwają od 2009 roku. W trakcie tego procesu wiele się wyjaśniło. Rzeczywiście mamy zastrzeżenia do trzech wymienionych przez pana punktów. Ale dzisiaj wielu Katolików wychodzi daleko poza teksty soborowe, odwołując się do ducha soboru. Rzym przyznaje, że nasze stanowisko jest poprawne w wielu punktach.

SN: Co to oznacza dla wolności religijnej?

Kto dziś twierdzi, że państwo nie ma nic wspólnego z Panem Bogiem i nie ma wobec Boga żadnych obowiązków, zaprzecza nauczaniu Kościoła. Pojęcie wolności religijnej oznacza, jeśli ktoś chce je dobrze zrozumieć, że nikomu nie wolno narzucać religii wbrew sumieniu. Nikomu nie wolno zmuszać drugiego do chrztu. Nikt nie może zmuszać drugiego do działania wbrew jego sumieniu.

SN: Dlatego sobór mówi, że to sprawa każdego człowieka, który we własnym sumieniu decyduje o przyjęciu określonej religii.

Sobór Watykański II wyraźnie mówi, że człowiek musi szukać prawdy i trzymać się jej. Jednocześnie [sobór] zaprzecza tej zasadzie w dziedzinie państwa: państwo musi zapewnić wolność wszystkim religiom i nie może ingerować ani ograniczać żadnej z nich, nawet fałszywej. A to ze względu na naturalne prawo. Z kolei tradycyjne nauczanie Kościoła mówi, że państwo może tolerować fałszywe religie, ale nie mogą one powoływać się na naturalne prawo [do istnienia lub bycia tolerowanym].

Natomiast jeśli chodzi o Kościół, to ma on obowiązek zawsze i wszędzie głosić ludziom prawdę i prowadzić ich do prawdy. Kościół Katolicki jest jedyną prawdziwą religią, jedyną, która może zbawić człowieka. Dlatego jest misjonarski.

SN: Kiedy ktoś przyjmuje inną religię, to się myli?

Absolutnie.

SN: Co to oznacza dla ekumenizmu kościołów Chrześcijańskich?

Jeśli ktoś rozumie, że ekumenizm oznacza, że ​​wszyscy Chrześcijanie mają znaleźć drogę z powrotem do Kościoła [Katolickiego], to my także opowiadamy się za ekumenizmem. Modlimy się o jedność chrześcijan. Ale wierzyć, że każdy może osiągnąć zbawienie w taki sposób, jaki uzna za stosowny - mówimy „nie”, to nie jest nauczanie Kościoła. W tym sensie sprzeciwiamy się ekumenizmowi.

SN: Gdzie jest problem z kolegialnością biskupią?

Papież Paweł VI specjalnie dodał dodatkową uwagę wyjaśniającą do tekstu soborowego: Żaden biskup nie może twierdzić, że jest częścią kierownictwa Kościoła, jeśli nie jest z Papieżem i pod Papieżem. Tylko Papież decyduje, czy [ktoś] ma coś do powiedzenia w Kościele. On jest jedynym władcą [Alleinherrscher]. Twierdzenie, że biskupi mają jakąś demokratyczną legitymację, jest całkowicie fałszywe. Jest to bowiem całkowicie sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Ale dziś większość dostojników całkowicie to ignoruje.

SN: Jakie jest księdza stanowisko w sprawie judaizmu? Rzekomo w 2012 roku powiedział ksiądz, że Żydzi, masoni i moderniści są wrogami Kościoła.

Kilkakrotnie próbowali poprawić [richtigstellen] to zdanie, które nigdy nie zostało przeze mnie autoryzowane. Nigdy nie powiedziałem wrogowie Kościoła, tylko „wrogowie”. ( I never said “the” enemies of the Church, only “enemies” – słówko the jako podkreślenie i wzmocnienie przekazu - przyp tłum) I to oświadczenie zostało złożone w związku z pytaniem, kto naciskał na Rzym przeciwko porozumieniu z Bractwem św. Piusa X. W związku z tym powiedziałem, że to zdumiewające, że to właśnie te grupy często okazują się wrogami Kościoła, którzy nas nie chcą.

SN: Co to mówi o księdza stanowisku wobec judaizmu?

Nie ma to nic wspólnego z Żydami jako narodem, ale tylko z niektórymi organizacjami żydowskimi. Nigdy nie chciałem atakować judaizmu [jako ludu] - z wyjątkiem ich religii. Religia, która odrzuca Chrystusa jako Syna Bożego, jest przeciwna Chrześcijaństwu.

Mesjasz pochodzi od narodu żydowskiego i dlatego jest całkowicie jasne, że stosunek każdego Katolika do Żydów w ogóle jest bardzo szczególny, a nie taki, który jest antagonistyczny. Jednak godne ubolewania jest to, że dotychczas nie rozpoznali Mesjasza. Zrobią to - przepowiedział to św. Paweł. Mówi, że w pewnym momencie naród żydowski się nawróci, co przyniesie niezwykłe korzyści całemu światu.

SN: Jakie znaczenie ma [dla księdza] Holokaust?

Holcoaust ma coś wspólnego z Narodowym Socjalizmem, z Hitlerem. Nie ma to nic wspólnego z Kościołem Katolickim. Holokaust to tragedia, jak każde inne ludobójstwo. Kościół zawsze występował przeciwko temu. Tak jak my.

[Źródło: „Die katholische Kirche ist die einzig wahre”, Salzburger Nachrichten, 22 czerwca 2016 r .; tłumaczenie: Novus Ordo Watch]

Jak powiedzieliśmy powyżej, zamierzamy przedstawić nasz komentarz do tych ostatnich uwag Bp. Fellay w osobnym poście na blogu. Bądź na bieżąco - nie będziesz chciał tego przegapić!

W międzyczasie, dlaczego nie rozpowszechniasz tego mema w internecie…

[obrazek]

 

 

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2016/06/fellay-never-wanted-to-be-separated-from-rome/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przerwa