piątek, 24 czerwca 2022

Udostępniono oficjalne logo wycieczki Franciszka do Kanady

 

Udostępniono oficjalne logo wycieczki Franciszka do Kanady

23 czerwca 2022

 

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2022/06/francis-canada-trip-logo-released/


 

Przynajmniej nikt nie pomyli jej teraz z wydarzeniem katolickim…

 



Dzisiaj Watykan oficjalnie potwierdził, że Jorge Bergoglio („Papież Franciszek”) uda się w kolejną „Podróż apostolską” do Kanady w dniach 24-30 lipca 2022 r. Tam odwiedzi Edmonton, Maskwacis, Lac Ste. Annę, Quebec i Iqaluit. Pełny program został opublikowany w linku poniżej.

https://www.vatican.va/content/francesco/en/travels/2022/outside/documents/canada-2022.html

Głównym celem tej podróży jest przekazanie dalszych przeprosin tubylcom, którzy odwiedzili fałszywego papieża w Watykanie na początku tego roku, po odkryciu rzekomych masowych grobów w pobliżu katolickich instytucji edukacyjnych, które tubylcy zakładają, że są świadectwem upiornych czynów popełnionych przez katolików przeciwko ich poprzednim pokoleniom przed wieloma dekadami.

https://www.vaticannews.va/en/pope/news/2022-04/pope-francis-meets-with-canadian-indigenous-peoples.html

Nie jest to jednak pewne; w rzeczywistości niektórzy twierdzą, że jest to kompletna mistyfikacja:

http://www.themediareport.com/2022/06/06/60-minutes-anderson-cooper-anti-catholic/

https://nationalpost.com/opinion/the-year-of-the-graves-how-the-worlds-media-got-it-wrong-on-residential-school-graves

https://thefederalist.com/2022/01/19/not-one-corpse-has-been-found-in-the-mass-grave-of-indigenous-children-in-canada/

Wraz z potwierdzeniem podróży Franciszka do Kanady, Watykan opublikował również oficjalne logo tego wydarzenia. To jest rzecz, którą widzisz na górze tego postu.

Można by spędzić cały dzień spekulując na temat tego, co ma symbolizować ten wielki, wypełniony życiem krąg. Niedługo Watykan bez wątpienia wyda oficjalne wyjaśnienie. Tymczasem można się zastanawiać: czy to koło lekarskie? Czy reprezentuje krąg życia? Powtarzalność? Koło nieszczęścia?

W każdym razie ma w sobie trochę klimatu Ouroborosa, a poniższa masońska strona internetowa wyjaśnia, co to jest i jakie ma znaczenie dla masonerii.

https://dr-david-harrison.com/freemasonry/the-lost-symbols-of-freemasonry-ouroboros-and-the-symbol-of-infinity/

Nie można jednak mylić się co do tego, czego w nim nie ma, a mianowicie czegokolwiek wyraźnie chrześcijańskiego. Nie ma ani krzyża, ani krucyfiksu, żadnego świętego, symboliki liturgicznej, niczego rozpoznawalnie katolickiego. I nie, koło nie jest aureolą, a ryba w nim nie jest symbolem ichthys. Z drugiej strony przynajmniej nie zawiera łapacza snów.

https://en.wikipedia.org/wiki/Ichthys

https://en.wikipedia.org/wiki/Dreamcatcher

Jest oczywiste, że to logo mogłoby równie dobrze zostać użyte do ogłoszenia wizyty Dalajlamy, Sekretarza Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, wodza rdzennych Amerykanów lub hinduskiego guru. Jest jednak jedna dobra rzecz w tym, że jest tak ogólne i bezsensowne, a mianowicie, że nikt nie pomyli Franciszka z tego powodu z przedstawicielem Katolicyzmu. Oto prawda w reklamie! Co ciekawe, jasne jest, że logo bardzo dobrze pasuje do ekologistycznej encykliki Franciszka, w której pisze: „Wszystko jest ze sobą powiązane” (Laudato Si’, n. 91).

https://www.vatican.va/content/francesco/pl/encyclicals/documents/papa-francesco_20150524_enciclica-laudato-si.html

Mottem lub tematem podróży Bergoglio do Kanady, który jest zawarty w logo, jest jego wszechobecna mantra „iść razem”. Za Franciszka Watykan używał jej obsesyjnie i nigdy nie bardziej niż obecnie z powodu zbliżającego się Synodu o Synodalności, którego początkowe etapy „chodzenia razem” już się rozpoczęły.

https://www.synod.va/en/news/the-vademecum-for-the-synod-on-synodality.html

Greckie słowo „synod”, sunodos, oznacza „spotkanie” i pochodzi od „sun-‘razem’ i hodos ‘droga’”, za Oxford Dictionary of Word Histories (s. 498). Bycie w drodze razem jest zatem korzeniem synodu, a zatem podstawą synodalności.

https://smile.amazon.com/Oxford-Dictionary-Word-Histories/dp/0198631219

Na tym polega całe watykańskie szaleństwo na temat „chodzenia razem” – ma nawet swoją własną „duchowość” – tak jakby sama podróż była celem. Jakoś tym ludziom nie przychodzi do głowy, że można też iść razem do piekła, więc sam fakt chodzenia w zgodzie nie znaczy zbyt wiele.

https://www.synod.va/en/highlights/towards-a-spirituality-for-synodality.html

Być może jest to wskazówka od Boga Wszechmogącego, że tak jak Watykan coraz bardziej ma obsesję na punkcie „chodzenia razem”, sam Franciszek stał się niezdolny do chodzenia, przykuty głównie do wózka inwalidzkiego.

Kto ma oczy, widzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przerwa