Franciszek przekręca Ewangelię: „Pan nie szuka doskonałych Chrześcijan”
24 kwietnia 2022
Tłumaczenie polskie za:
https://novusordowatch.org/2022/04/francis-twists-gospel-perfect-christians/
Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)
Uwaga! Bergoglio udziela rad duchowych…
Jezuicki apostata Jorge Bergoglio („Papież Franciszek”) miał wiele do powiedzenia w swoim przemówieniu Regina Caeli w tę pierwszą niedzielę po Wielkanocy, w którym odczytywana jest Ewangelia wątpiącego św. Tomasza (J 20,19-31): a niektóre z tych rzeczy nie były ładne.
Poszukując sojusznika dla swojej niszczącej Wiarę ideologii u św. Tomasza, fałszywy papież zaproponował ideę, że całkowicie w porządku jest wątpić w prawdę Bożą:
My także czasami zmagamy się jak ten uczeń [św. Tomasz]: jak możemy wierzyć, że Jezus zmartwychwstał, że towarzyszy nam i jest Panem naszego życia, nie widząc Go, nie dotykając go? Jak w to wierzyć? Dlaczego Pan nie daje nam wyraźniejszego znaku swojej obecności i miłości? Jakiś znak, abym widział lepiej… Tutaj też jesteśmy jak Tomasz, z tymi samymi wątpliwościami, z tym samym rozumowaniem.
Ale nie musimy się tego wstydzić. Opowiadając nam historię Tomasza, w rzeczywistości Ewangelia mówi nam, że Pan nie szuka doskonałych Chrześcijan. Pan nie szuka doskonałych Chrześcijan. Mówię wam: boję się, kiedy widzę Chrześcijanina, jakieś stowarzyszenia Chrześcijan, które uważają się za doskonałych. Pan nie szuka doskonałych Chrześcijan; Pan nie szuka Chrześcijan, którzy nigdy nie wątpią i zawsze obnoszą się z niezachwianą wiarą. Kiedy Chrześcijanin jest taki, coś jest nie tak. Nie, przygoda wiary, jak dla Tomasza, składa się ze światła i cienia. W przeciwnym razie, jaki byłby to rodzaj wiary? Zna czasy pociechy, gorliwości i entuzjazmu, ale także zmęczenia, zamieszania, zwątpienia i ciemności. Ewangelia ukazuje nam „kryzys” Tomasza, aby powiedzieć nam, że nie powinniśmy bać się kryzysów życia i wiary. Kryzysy nie są grzechami, są częścią podróży, nie powinniśmy się ich bać. Wielokrotnie sprawiają, że stajemy się pokorni, ponieważ pozbawiają nas przekonania, że wszystko z nami w porządku, że jesteśmy lepsi od innych. Kryzysy pomagają nam rozpoznać, że jesteśmy w potrzebie: ożywiają potrzebę Boga i w ten sposób umożliwiają nam powrót do Pana, dotknięcie Jego ran, ponowne doświadczenie Jego miłości, jakby to było po raz pierwszy. Drodzy bracia i siostry, lepiej mieć niedoskonałą, ale pokorną wiarę, która zawsze wraca do Jezusa, niż wiarę silną, ale zarozumiałą, która czyni nas pysznymi i aroganckimi. Biada tym, biada im!
(Antypapież Franciszek, przemówienie Regina Caeli, Vatican.va, 24 kwietnia 2022 r.; podkreślenie dodane.)
https://www.vatican.va/content/francesco/en/angelus/2022/documents/20220424-regina-caeli.html
Oczywiście Franciszek jest sprytny: wprowadza swoją truciznę pod przykrywką pokory. Czyni to, ustanawiając fałszywą dychotomię, przeciwstawiając „niedoskonałą, ale pokorną wiarę, która zawsze wraca do Jezusa” z „silną, ale zarozumiałą wiarą, która czyni nas pysznymi i aroganckimi”. Ale to jest porównanie jabłek do pomarańczy. Oczywiście skruszony grzesznik jest lepszy niż nieskruszony grzesznik. Pokora jest lepsza niż pycha. Jak jednak za chwilę zobaczymy, zwątpienie nie jest pokorą, a niewiary nie da się pogodzić ze skruchą.
Przyjrzyjmy się, czego naucza tradycyjny Katechizm Rzymski o naturze i znaczeniu cnoty Wiary:
„Wierzę”
Słowo wierzyć nie oznacza tutaj myśleć, przypuszczać, mieć opinii; ale, jak uczy Pismo Święte, wyraża najgłębsze przekonanie, przez które umysł wyraża stanowczą i niezachwianą zgodę na objawienie przez Boga Jego tajemniczych prawd. A zatem, jeśli chodzi o użycie tego słowa tutaj, o tym, kto jest mocno i bez wahania przekonany o czymkolwiek, mówi się, że wierzy.
Wiara wyklucza zwątpienie
Wiedza uzyskana przez wiarę nie może być uważana za mniej pewną, ponieważ jej przedmiotów nie można zobaczyć; gdyż boskie światło, dzięki któremu je znamy, chociaż nie czyni ich widocznymi, to jednak nie pozwala nam wątpić w nie. Albowiem Bóg, który rozkazał, żeby z ciemności zabłysła światłość, sam oświecił serca nasze [2 Kor 4:6], A jeśli zakryta jest nawet ewangelia nasza, to jest zakryta dla tych, co giną [2 Kor 4:3].
Wiara wyklucza ciekawość
Z tego, co zostało powiedziane, wynika, że ten, kto jest obdarzony niebiańską wiedzą wiary, jest wolny od dociekliwej ciekawości. Gdy bowiem Bóg nakazuje nam wierzyć, nie proponuje nam wnikania w Jego boskie sądy, wnikania w ich rację i przyczynę, lecz żąda niezmiennej wiary, dzięki której umysł zadowoli się poznaniem wiecznej prawdy. I rzeczywiście, ponieważ mamy świadectwo Apostoła, że Bóg zaś jest prawdomówny, a wszelki człowiek kłamliwy [Rz 3:4], a ponieważ wykazywałaby arogancję i zarozumialstwo niewiara w słowo poważnego i rozsądnego człowieka, który twierdzi, że coś jest prawdziwe, i żądanie, aby udowodnił swoje twierdzenia argumentami lub świadkami, jakże pochopni i głupi są ci, którzy słysząc słowa samego Boga, żądają uzasadnienia Jego niebiańskich i zbawczych nauk? Dlatego wiara musi wykluczyć nie tylko wszelkie zwątpienie, ale i wszelkie pragnienie dowodu.
(Catechism of the Council of Trent for Parish Priests, przekład McHugh/Callan [Rockford, IL: TAN Books, 1982], s. 14-15; kursywa w oryginale; podkreślenie dodane. Dostępne online poniżej.)
http://catholicapologetics.info/thechurch/catechism/trentc.htm
Tutaj widzimy, jak diametralnie różni się nauka Bergoglio do tradycyjnej doktryny. Arogancją i zarozumialstwem jest nie wierzyć zamiast wierzyć; zwątpić, nie mieć Wiary!
Św. Paweł naucza, że właśnie dlatego, że trwamy w Wierze, mamy powód do pokory, a nie do pychy: „Ty zaś wiarą stoisz; nie rozumiej wysoko, ale się bój. Jeśli bowiem Bóg nie przebaczył naturalnym gałęziom, żeby przypadkiem i tobie nie przebaczył” (Rz 11:20-21).
Wiara jest darem od Boga i nie powinniśmy być z tego powodu nadęci, ponieważ z pewnością można ją utracić (por. 1 Kor 10:12) i jeśli nie zostanie połączona z nadprzyrodzoną miłością, nie zasłuży nam na wieczne życie: „Tak i wiara, jeśliby nie miała uczynków, martwa jest sama w sobie. Ale powie kto: Ty masz wiarę, a ja mam uczynki; pokaż mi wiarę swą bez uczynków, a ja ci pokażę wiarę moją z uczynków. Ty wierzysz, że jest jeden Bóg? Dobrze czynisz: czarci też wierzą i drżą” (Jk 2:17-19).
Jednocześnie to przede wszystkim Wiara czyni Katolika Katolikiem, nawet jeśli jest w stanie grzechu śmiertelnego: „Jeśli ktoś twierdzi, że jednocześnie z utratą łaski przez grzech traci się także wiarę i to na zawsze, albo że wiara, która pozostaje nie jest prawdziwą wiarą, jako że nie jest żywą, albo że ten, kto ma wiarę bez miłości nie jest Chrześcijaninem — niech będzie wyklęty” (Sobór Trydencki, Sesja VI, Kanon 28; Denz 838).
http://denzinger.patristica.net/denzinger/#n800
Nowy Testament jasno mówi, że ten, kto świadomie i dobrowolnie porzuca prawdziwą naukę Chrystusa, traci wszystko: „Każdy, co odstępuje i nie trwa w nauce Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w nauce, ten ma i Ojca i Syna. Jeśli kto przychodzi do was, a nauki tej nie przynosi, nie przyjmujcie go do domu, ani mu nie mówcie: Witaj.” (2 J 9-10).
Jak robił już kilka razy wcześniej, Franciszek próbuje sprzedać wątpliwości jako dobre dla Wiary, a nawet jako rodzaj „wyższej wiary”.
https://novusordowatch.org/2016/12/francis-john-baptist-doubted-messiah/
Franciszek chce siać zwątpienie (które jest nie do pogodzenia z Wiarą), aby rozwiać Wiarę, i dlatego przedstawia zwątpienie – nazwał je kiedyś „wiarą niedoskonałą” – jako rzecz pokorną, a niewzruszoną Wiarę jako rzecz pyszną i zarozumiałą. W tym celu twierdzi nawet, że Bóg nie wymaga, aby nasza Wiara była niezłomna, i że nie chce „doskonałych” uczniów, podczas gdy rzeczywistość jest zupełnie inna:
Wy więc bądźcie doskonali, jako i Ojciec wasz niebieski doskonały jest. (Mateusza 5:48)
Jak nas wybrał w nim przed założeniem świata, abyśmy byli świętymi i niepokalanymi przed oczyma jego w miłości. (Efezjan 1:4)
A Jezus usłyszawszy słowa, które powiedziano, rzekł przełożonemu synagogi: Nie bój się, wierz tylko! (Marka 5:36)
Pan zaś rzekł: Jeślibyście mieli wiarę, jak ziarno gorczyczne, powiecie temu drzewu morwowemu: Wykorzeń się, a przesadź się w morze, a usłucha was. (Łukasza 17:6)
Ten nakaz zlecam ci, synu mój Tymoteuszu, stosownie do poprzednich o tobie proroctw, abyś według nich toczył dobry bój, mając wiarę i dobre sumienie, co niektórzy odrzuciwszy, ulegli rozbiciu we wierze. (1 Tymoteusza 1:18-19)
Trzeźwi bądźcie i czuwajcie, bo przeciwnik wasz diabeł jak lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożarł. Sprzeciwiajcie mu się mocni w wierze, wiedząc, że to samo utrapienie spotyka braci waszych na świecie. (1 Piotra 5:8-9)
A to jest przykazanie jego: Abyśmy wierzyli w imię syna jego Jezusa Chrystusa i miłowali jeden drugiego, jak nam dał przykazanie. (1 Jana 3:23)
Jakże często w Ewangeliach Chrystus nie lamentuje: „O wy małej wiary!” (na przykład w Łukasza 12:28). Zachęca nas: „Miejcie wiarę w Boga” (Mk 11:22), wiarę tak silną, że może przenosić góry (por. Mk 11:23-24); Podziwia i wychwala wielką wiarę setnika (por. Mt 8:10) i kobiety kananejskiej (por. Mt 15:27); leczy choroby dzięki wielkiej Wierze (por. Mt 9:20-22); i karci, jakkolwiek delikatnie, uczniów w drodze do Emaus za ich brak lub powolność wiary (por. Łk 24:25).
W perykopie, którą kontemplujemy dzisiaj w Niedzielę Przewodnią, nasz Pan podobnie łagodnie gani św. Tomasza za jego niewiarę — nie gratuluje mu szczerego zwątpienia, jak Franciszek chce, abyśmy sobie wyobrażali:
Potem rzekł Tomaszowi: Włóż tu palec twój, i oglądaj ręce moje, i wyciągnij rękę twoją, i włóż w bok mój; a nie bądź niewierny, ale wierny. Odpowiedział Tomasz, i rzekł mu: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Dlatego żeś mię ujrzał, Tomaszu, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
(Jana 20:27-29)
Podobnie nasz Błogosławiony Pan zganił Apostołów za to, że nie uwierzyli świadectwu kobiet, że zmartwychwstał i żyje: „Na koniec ukazał się owym jedenastu siedzącym u stołu, i wymawiał im niedowiarstwo i zatwardziałość serca, że tym, którzy go widzieli, że zmartwychwstał, nie uwierzyli” (Mk 16:14).
Z pewnością nasz Błogosławiony Pan jest łagodny, miłosierny i współczujący tym, którzy szczerze zmagają się z Wiarą. Widzimy to w dzisiejszej Ewangelii, gdzie chociaż upomina wątpiącego Tomasza, jest jednak bardzo życzliwy, hojny i przebaczający wobec niego. W końcu Jezus jest Dobrym Pasterzem, który wyszukuje zagubioną owcę i robi wszystko, co w Jego mocy, aby ją odzyskać. Ale to jest dalekie od stwierdzenia, że wątpliwość to dobra rzecz lub że nie powinniśmy się jej wstydzić! (Mówicie o zarozumialstwie!)
W rzeczywistości wielki znawca Pisma Świętego ks. Cornelius à Lapidé (1567-1637) zauważa, że wątpiąc w zmartwychwstanie Chrystusa św. Tomasz popełnił sześcioraki grzech:
Tomasz zgrzeszył w tym: 1. przez niewiarę, 2. przez upór, 3. przez pychę, 4. przez brak szacunku, bo kiedy wszyscy inni Apostołowie mówili, że [Jezus] zmartwychwstał, on uparcie opierał się i odmawiał wiary 5. Przez zarozumialstwo, bo nie uwierzyłby, gdyby nie włożył rąk i palców w rany Chrystusa. Czy możesz więc ośmielić się, Tomaszu, ustanawiać prawa dla Chrystusa? 6. Trwając w tej niewierze przez osiem dni, kiedy być może nawet sama Matka Chrystusa nakłaniała go do wiary.
(The Great Commentary of Cornelius a Lapide: The Holy Gospel according to Saint John, tłum. ks. Thomas W. Mossman, i uzupełnienie Michael J. Miller [Fitzwilliam, NH: Loreto Publications, 2008], s. 776. Wydanie alternatywne z innym tłumaczeniem dostępne poniżej.)
https://loretopubs.org/cornelius-alapides-commentary-on-the-four-gospels-clone.html
https://archive.org/details/greatcommentaryo06lapiuoft/page/n5/mode/2up
Jest to sześć raczej poważnych grzechów popełnionych przez św. Tomasza, a jednak „papież” Franciszek chciałby, abyśmy praktycznie naśladowali wątpiącego Apostoła! „Ale nie musimy się tego wstydzić”, twierdzi fałszywy pasterz, gdy jasne jest, że każdy z tych grzechów jest powodem do wstydu (wstydu zbawiennego, który prowadzi do skruchy, a nie takiego, który prowadzi do rozpaczy).
Ważne jest, aby zrozumieć, co Franciszek robi, a czego nie robi w tym przemówieniu Regina Caeli. Nie apeluje ze współczuciem do słabych w Wierze, aby mieli silniejszą Wiarę, ani nie stara się pomóc wątpiącym przezwyciężyć ich zmagania i uwierzyć (co byłoby rzeczą miłosierną). Raczej utwierdza wątpiących w ich zwątpieniu, mówiąc im, że Bóg i tak nie oczekuje od nas doskonałości, i zachęca tych, którzy są niezłomni, aby zaczęli wątpić, aby nie musieli uważać się za zarozumiałych i aroganckich!
Krótko mówiąc: Franciszek próbuje przedstawić Wiarę w złym świetle, ponieważ chce zaatakować i zniszczyć cnotę Wiary w duszach. W końcu stanowcze trzymanie się przez ludzi objawionej prawdy Bożej byłoby gigantyczną przeszkodą dla nowej masońsko-naturalistycznej religii, którą on i jego koledzy-globaliści chcą mieć mocno ugruntowaną w świecie. Dlatego też powiedział w Maroku w 2019 roku, że „bycie Chrześcijaninem nie polega na trzymaniu się doktryny…”. Prawdziwa doktryna katolicka stoi na drodze do Wielkiej Apostazji.
https://novusordowatch.org/2022/02/apostate-adrift-fraternity-anchor-salvation/
PL: https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/02/apostata-odpywa-franciszek-mowi-ze.html
https://novusordowatch.org/2019/04/francis-being-christian-not-about-doctrine/
https://novusordowatch.org/2019/11/apostasy-rising-vatican-evolution-of-dogma/
Nie można przecenić znaczenia Wiary dla nadprzyrodzonego życia duszy. Pozostawiając na boku zwodniczą retorykę Franciszka, bez Wiary nie można zachować życia w łasce, podobnie jak niemożliwy jest powrót do Boga tylko przez szczerą skruchę. Wszelka skrucha, wszelka łaska uświęcająca, wszelka nadprzyrodzona miłość z konieczności zakładają Wiarę: „Bez wiary zaś nie podobna jest podobać się Bogu. Albowiem przystępujący do Boga powinien wierzyć, że jest i że nagradza tych, co go szukają” (Hbr 11:6).
Z tego powodu papież Pius XII przypomina nam:
Albowiem nie każdy grzech, choćby i ciężką był zbrodnią, jest już tej miary, aby z samej natury swojej wyłączył człowieka z Ciała Kościoła, jak to robi schizma, herezja lub apostazja. Również nie ginie wszelkie życie u tych, którzy, mimo że stracili przez grzech miłość i łaskę Bożą, tak iż nie są już zdolne do zyskiwania zasług na niebo, zachowali jednak wiarę i nadzieję chrześcijańską i oświecenie światłem z wysoka, w głębi duszy otrzymują natchnienie Ducha Św., pobudki do zbawiennej bojaźni Bożej, do modlitwy i żalu za popełnione winy.
(Papież Pius XII, Encyklika Mystici Corporis, n. 23; podkreślenie dodane).
http://rodzinakatolicka.pl/pius-xii-mystici-corporis-christi-o-kosciele-mistycznym-ciele-chrystusa/
Dlatego jest dość mylące, gdy Franciszek przeciwstawia „pokorne” wątpliwości przeciwko „pysznej” Wierze, ponieważ „Pan nie szuka Chrześcijan, którzy nigdy nie wątpią i zawsze obnoszą się z niezachwianą wiarą”.
Zauważcie też, jak przemyca słowo „obnoszą się”, jakby każdy, kto nie wątpi, koniecznie obnosi się z Wiarą. Podobnie fałszywie przedstawia wezwanie do doskonałości (w Mt 5:48) jako ludzi którzy wierzą, że są doskonali. Jest to oczywiście kolejna sztuczka retoryczna, ponieważ jedną rzeczą jest zrozumienie, że Chrystus wzywa Swoich wyznawców do dążenia do doskonałości, a zupełnie inną pyszne przekonanie, że ktoś rzeczywiście osiągnął ten stan (coś, w co prawdziwie doskonali i tak nigdy by nie uwierzyli).
Teraz temat doskonałości chrześcijańskiej jest dość złożony i nie ma potrzeby przedstawiać go tutaj w całości. Wystarczy zauważyć, że nadprzyrodzona doskonałość, jaką można osiągnąć w tym życiu, „składa się zasadniczo z miłości, głównie jako miłości Boga, wtórnie jako miłości bliźniego, z których obie są sprawą nadrzędnego przykazania prawa Bożego…” (św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, II-II, q. 184, a. 3c).
https://www.newadvent.org/cathen/11665b.htm
https://www.newadvent.org/summa/3184.htm#article3
Ponadto, chociaż istnieją różne powołania i różne stany, do których można być wezwanym, „Doskonałość jest otwarta dla wszystkich, ponieważ pełna miłość Boga jest możliwa na każdej ścieżce życia; i wszyscy są doń wezwani, przynajmniej odlegle…” (Donald Attwater, red., A Catholic Dictionary, s.v. „Perfection”). Nie oznacza to jednak, że wszyscy katolicy są jednakowo zobowiązani do praktykowania na przykład Rad Ewangelicznych. Wszyscy mają raczej obowiązek dążenia do perfekcji, jak wyjaśnił ks. Adolphe Tanquerey:
Pewne jest, że aby zostać zbawionym, trzeba umrzeć w stanie łaski i że to wystarczy. Wydawałoby się wówczas, że dla wiernych w świecie nie ma innego obowiązku niż zachowanie stanu łaski. Pytanie jednak brzmi dokładnie, czy potrafią długo zachować stan łaski bez dążenia do wzrastania w świętości. Na to autorytet i rozum oświecony wiarą odpowiadają, że w stanie upadłej natury nie można długo pozostawać w stanie łaski bez jednoczesnego dążenia do robienia postępów w życiu duchowym i ćwiczenia się od czasu do czasu w praktyce niektórych rad ewangelicznych. Tylko w tym ograniczonym sensie utrzymujemy obowiązek doskonałości dla zwykłych Chrześcijan.
(ks. Adolphe Tanquerey, The Spiritual Life: A Treatise on Ascetical and Mystical Theology [Tournai: Desclée & Co., 1930], n. 353, s. 176-177; kursywa podana.)
https://archive.org/details/TanquereySpiritualLife/page/n1/mode/2up?view=theater
https://archive.org/details/catholicdictiona0000unse_j1b0
https://www.newadvent.org/cathen/04435a.htm
Mówiąc ludziom, że Bóg nie szuka doskonałości i że wzbudzanie zwątpienia jest pokorną rzeczą, Bergoglio oczywiście nie zachęca ludzi do wytrwania na drodze do świętości.
Jednak dążenie do świętości jest właśnie tym, co musimy robić. To, bardziej niż cokolwiek innego, jest naszym prawdziwym zadaniem w tym życiu:
Wobec tych faktów, Czcigodni Bracia, staracie się, za przykładem św. Franciszka Salezego, gruntownie pouczać wiernych w prawdzie, że świętość życia nie jest przywilejem nielicznych wybranych. Wszyscy są powołani przez Boga do stanu świętości i wszyscy są zobowiązani starać się go osiągnąć. Nauczajcie ich także, że zdobywanie cnót, choć nie może się odbyć bez dużego nakładu pracy (taka praca ma swoje zadośćuczynienie, duchowe pociechy i radości, które zawsze jej towarzyszą), jest możliwe dla każdego z pomocą łaski Bożej, której nigdy nam nie odmawia.
(Papież Pius XI, Encyklika Rerum Omnium Perturbationem, n. 27; podkreślenie dodane).
https://www.papalencyclicals.net/pius11/p11pertu.htm
Cóż za wyraźny kontrast w porównaniu z przesłaniem Franciszka!
Co słyszą ludzie, zwłaszcza współcześni, kiedy mówi się im, że Bóg nie szuka doskonałych Chrześcijan? Jest to wyraźnie zaproszenie do przeciętności, coś jak: „Nie przejmuj się, kolego — Bóg i tak nie szuka doskonałości, a jeśli myślisz inaczej, musisz być pysznym faryzeuszem!” Czy można się zatem dziwić, że Franciszek również powiedział ludziom, aby nie martwili się zbytnio byciem sądzonym przez Boga?
https://novusordowatch.org/2017/10/last-judgment-according-to-francis/
Bergoglio mówi dalej, że Wiara „zna czasy pociechy, gorliwości i entuzjazmu, ale także zmęczenia, zamieszania, zwątpienia i ciemności”. Nie ma wątpliwości, że każdy katolik przechodzi również czasy kryzysu, ciemności i trudności, czasy, kiedy jest kuszony do popełnienia wszelkiego rodzaju grzechów, w tym grzechów przeciwko Wierze. To prawda, że kryzysy i pokusy nie są grzechami; jednak mogą łatwo doprowadzić do grzechu, jak pokazuje przypadek św. Tomasza. Takie wyzwania w naszym życiu duchowym muszą być przezwyciężane właśnie Wiarą, modlitwą, uczynkami pokuty, a wszystko to wspomagane łaską – a na pewno nie zapewnieniem, że Bóg nie oczekuje od nas doskonałości.
To jest walka chrześcijańska, szlachetna droga krzyża. Jak właśnie widzieliśmy, nie odniesiemy zwycięstwa, jeśli przynajmniej nie będziemy dążyć do świętości i przez to dążyć do doskonałości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz