Francis Watch, Odcinek 47:
Traditionis Custodes
24 lipca 2021
CZAS: 2 godziny, 3 minuty
PROWADZĄCY: Matthew Gaskin
GOŚĆ: J. Ex. x. bp Donald Sanborn
Matthew Gaskin: Witamy ponownie w specjalnym wydaniu Francis Watch. Nazywam się Matthew Gaskin. I jak ogłosiliśmy w zeszłym roku, regularne wydania Francis Watch zostały przerwane. Chociaż obiecaliśmy nagrywać w niektórych ważnych wydarzeniach informacyjnych i na pewno natrafiliśmy na jedno z takich wydarzeń 16 lipca 2021 r., ogłoszenie Motu Proprio Traditionis Custodes: zniesienie tradycyjnej łacińskiej Mszy w sekcie Novus Ordo. W celu omówienia dokumentu i towarzyszącego mu listu do biskupów, jest z nami rektor Seminarium Trójcy Przenajświętszej w Brooksville na Florydzie, Jego Ekscelencja, Biskup Sanborn. Witaj, księże biskupie.
Biskup Sanborn: Witam.
Matthew Gaskin: Bardzo dziękuję za przyłączenie się do nas. Wasza Ekscelencjo, obyśmy mogli zacząć od samego tytułu Motu Proprio. Mówimy o Laudas Laudas de Jure Laudas, które z grubsza przetłumaczone na angielski to „bezczelność”. Traditionis Custodes tłumaczy się jako „Strażnicy Tradycji”.
Biskup Sanborn: Myślę, że powinno to być „LOL = Laugh out loud!” [„Śmieję się w głos”], za każdym razem, gdy się o tym mówi, ponieważ tradycje, których byli strażnikami, to herezje, grabież na ufnej młodzieży, unieważnianie sakramentów, ateizm (powiedziałbym, że Bergoglio jest w tym szczególnym przypadkiem) i bardzo wiele innych okropnych tradycji. Są bardzo dobrzy w utrzymywaniu tego, ale jeśli chodzi o tradycję katolicką, to jest to „śmiech w głos” i wiesz, że tak jest. Jednak pierwszy akapit [w tym dokumencie], według teologii katolickiej jest absolutnie prawdziwy. Mówi: „Biskupi, będąc opiekunami tradycji, w jedności z Biskupem Rzymu, stanowią widzialne źródło i fundament jedności w swoich Kościołach partykularnych”.
To jest całkowicie katolickie stwierdzenie. Hierarchia to strażnicy Tradycji i nauczyciele Tradycji; a Magisterium jest częścią Tradycji. Przedstawiają Tradycję tak, jak przedstawiają Pismo Święte w formie Magisterium. To całkowicie prawda.
„Pod kierownictwem Ducha Świętego, przez głoszenie Ewangelii i sprawowanie Eucharystii, kierują powierzonymi sobie Kościołami partykularnymi”. To absolutnie prawda, ale jako zastosowanie do naszej konkretnej sytuacji jest tak fałszywe, jak tylko mogłoby być.
Matthew Gaskin: Oba te cytaty dotyczą Soboru Watykańskiego II, który oczywiście zawiera pewne katolickie elementy.
Biskup Sanborn: Tak, zawiera. Nie mógłbym sprzeciwić się temu pierwszemu akapitowi, który zawiera rzeczy, o których cały czas mówię. Po prostu w odniesieniu do tego, co zamierza powiedzieć, absurdalne jest nazywanie tych kościelnych zbirów „strażnikami tradycji”. Nie są strażnikami ani jednej tradycji katolickiej. Ani jednej.
Matthew Gaskin: Następnie następuje tekst, w którym Franciszek mówi, że przeprowadzono ankietę wśród biskupów, myślę, że w prawdziwym duchu hipoteza -> antyteza -> synteza, rodzaj zebrania się i omówienia pomysłów, co doprowadziło do pewnych wniosków, w tym Artykułu 1: „Księgi liturgiczne promulgowane przez świętych [sic] papieży Pawła VI i Jana Pawła II, zgodnie z dekretami Soboru Watykańskiego II, są jedynym wyrazem lex orandi Rytu Rzymskiego.”
Myślę, że sam nie mógłbym powiedzieć tego lepiej, Ekscelencjo. Czy możesz sobie wyobrazić, że lex orandi jest omawiane w dokumencie rzekomego autorstwa Franciszka?
Biskup Sanborn: Cóż, jest to lex orandi religii Novus Ordo. Tak to prawda. Pominął drugą część, którą jest lex credendi, to znaczy istnieje zgodność między lex orandi, czyli prawem modlitwy, a lex credendi, czyli prawem wiary. Te dwie rzeczy muszą być absolutnie do siebie dopasowane i zgodne. Pius XII pisze w swojej encyklice Mediator Dei, że lex orandi powinno stanowić lex credendi. Innymi słowy, prawo wiary jest dyktowane i nauczane przez prawo modlitwy. Wiary uczysz się z Mszy.
Idziesz na Mszę i sama Święta Liturgia, jej gesty, jej słowa, wszystko o niej, powinno ci coś mówić, nawet jeśli nie umiesz czytać mszału lub nie rozumiesz, o czym było kazanie. W Świętej Liturgii jest coś, co uczy cie katolickiej doktryny. Cała uwaga i uwielbienie oddane Najświętszej Eucharystii, kadzidło, przyklęknięcia, dzwonki, wszystkie te rzeczy łączą się. Rola kapłana jest również bardzo widoczna we Mszy. To jest lex orandi prawdziwego Kościoła.
W tym dokumencie Franciszek usuwa absurdalne twierdzenie Ratzingera, że Msza Novus Ordo jest rytem zwyczajnym, a Msza Trydencka jest rytem nadzwyczajnym. Te dwa ryty są ze sobą sprzeczne, każdy o tym wie. Franciszek mówi, że ryt tradycyjny nie jest legalnym rytem Rytu Rzymskiego. Zamierza zasadniczo powiedzieć, bez wyraźnego stwierdzenia tego, że Tradycyjny Ryt jest tolerowanym złem. Jest to tylko pewien sposób odprawiania Mszy, na który czasami zezwalamy jako ustępstwo. Eliminuje tradycyjną Mszę jako mającą jakiekolwiek prawo do istnienia, jakikolwiek status prawny.
Matthew Gaskin: W art. 2 czytamy: „Do zadań biskupa diecezjalnego jako moderatora, promotora i stróża całego życia liturgicznego w powierzonym mu Kościele partykularnym5, należy regulowanie celebracji liturgicznych w swojej diecezji. Dlatego do jego wyłącznej kompetencji należy zezwolenie na używanie w diecezji Mszału Rzymskiego z 1962 r., z zastosowaniem się do wytycznych Stolicy Apostolskiej”.
Bp Sanborn: Pierwsze zdanie jest prawdziwe w tym sensie, że biskup diecezjalny jest najwyższym kapłanem w diecezji i każdy, kto mu pomaga, a mianowicie jego kapłani, jest od niego zależny. Upoważnia ich do odprawiania Mszy. Zgodnie z tradycyjnym prawem nie może zmieniać rytu Mszy ani niczego podobnego, ale może określić, gdzie odprawia się Mszę, na jakich ołtarzach, jakie szaty liturgiczne są używane itp. Wszystko co przynależy do sprawowania Mszy jest jego domeną. To pierwsze stwierdzenie jest zasadniczo prawdziwe. Tak naprawdę nie mogłem się spierać z tym pierwszym stwierdzeniem.
„...Dlatego do jego wyłącznej kompetencji należy zezwolenie na używanie w diecezji Mszału Rzymskiego z 1962 r., z zastosowaniem się do wytycznych Stolicy Apostolskiej”. Ostatecznie to Stolica Apostolska ma prawo do decydowania o obrzędach liturgicznych Kościoła katolickiego, Biskup może ustalić we własnej diecezji, czy istnieją jakiekolwiek rozbieżności w obrządkach, np. celebracja obrzędów wschodnich. Jest to tradycyjne prawo Kościoła.
W pierwszym artykule odebrał już status prawny Mszału z 1962 roku. Teraz mówi, że do biskupa należy decyzja, czy chce to tolerować, czy nie, gdzie to będzie i jak często itp.
Matthew Gaskin: Będzie test zgodności z sektą Novus Ordo.
„Art. 3. W diecezjach, w których dotychczas jest obecna jedna lub więcej grup celebrujących według Mszału sprzed reformy z 1970 r., biskup:
§1. niech się upewni, że grupy te nie wykluczają ważności i prawowitości reformy liturgicznej, nakazów Soboru Watykańskiego II i Magisterium Papieży;”
Biskup Sanborn: Tak. Tradycyjna Msza sama w sobie przekazuje przesłanie, że Vaticanum II jest fałszywy, bezprawny i nieważny. Jest taka różnica między Nową Mszą a Tradycyjną Mszą. Wszystko w tradycyjnej Mszy mówi, że Vaticanum II jest fałszywy. To jak zapach róży wydobywający się z róży. Nie musi Cię o niczym przekonywać. Jest to nie do pomylenia, tak samo jak zapach kupki krowiego nawozu jest nie do pomylenia, a to, o czym mówię, to Nowa Msza, która ma przesłanie humanizmu, zaprzecza Rzeczywistej Obecności Chrystusa w Eucharystii, zaprzecza godności kapłaństwa, oraz zaprzecza wielu innym katolickim doktrynom o Świętej Ofierze Mszy. Nowa Msza i Tradycyjna Msza to dwa ryty, które walczą. Wiedząc to, nie jest zaskakujące, że [posoborowcy – przyp tłum.] wymagają od grup, które odprawiają tradycyjną Mszę, by zgodziły się z zasadnością reformy liturgicznej i Vaticanum II.
Matthew Gaskin: Zastanawiam się, jak sprawdzą zgodność tych grup z Vaticanum II. Być może będą mieli sesje konfrontacyjne [oryg. – struggle sessions], ale po prostu nie sądzę, by w kościele Novus Ordo było teraz wystarczająco dużo ludzi, aby były skuteczne.
Biskup Sanborn: Cóż, [Bergoglio – przyp. tłum.] wyznaczył agenta Gestapo. Nie nazwał go tak, ale biskup wyznaczony jest do nadzorowania tych różnych grup, które odprawiają tradycyjną Mszę, aby upewnić się, że nie ma obrazy dla jedności Kościoła.
Matthew Gaskin: W porządku, ale Sodolitium pianum było przytłaczające i okropne.
Biskup Sanborn: Używają wszystkich instrumentów Kościoła katolickiego z przeszłości, aby narzucić nową religię i stłumić starą [prawdziwą] religię. Cała siła i obiektywizm Kościoła katolickiego w przeszłości, w represjonowaniu herezji, jest teraz wykorzystywana przeciwko ludziom, którzy w większym lub mniejszym stopniu wyznają Wiarę katolicką.
Matthew Gaskin: Biskup §2. niech wskaże jedno lub więcej miejsc, w których wierni należący do tych grup mogą gromadzić się na sprawowanie Eucharystii (jednak nie w kościołach parafialnych i bez tworzenia nowych parafii personalnych);”
Biskup Sanborn: To oznacza, że wyprowadzają Mszę z kościołów parafialnych. Obecnie znajduje się w kościołach parafialnych, a w niektórych przypadkach w parafiach personalnych. Parafie są zwykle zorganizowane według terytorium, podczas gdy parafia personalna oznacza po prostu, że należysz do tej parafii, jeśli regularnie tam chodzisz. W niektórych przypadkach niektóre diecezje ustanowiły parafie personalne dla tradycyjnej Mszy łacińskiej. Bergoglio orzekł, że nie powinno być nowych parafii personalnych i nie można odprawiać tradycyjnej Mszy w kościele parafialnym. Gdzie teraz odprawicie tradycyjną Mszę? W Europie kontynentalnej jest wiele prywatnych kaplic w górach i w innych miejscach, więc może być trochę łatwiej niż w naszym kraju (USA), gdzie praktycznie ich nie ma. Nie sądzę również, że w Anglii jest ich zbyt wiele.
To praktycznie wyklucza celebrację tradycyjnej Mszy w Stanach Zjednoczonych, poza tymi miejscami, które są obsługiwane przez Bractwo Św. Piotra i te inne rzeczy, które już zostały ustanowione. Jeśli chodzi o Mszę Summorum Pontificum, jako Mszę zorganizowaną przez, powiedzmy, księdza diecezjalnego, który ma pozwolenie biskupa na działanie, która może odbyć się może o piątej po południu w niedziele, co jest typowe, jest teraz wyeliminowana. Nie będą widziane w parafiach. Można powiedzieć, że prawie we wszystkich przypadkach jest wygnana do skrajnej prywatności.
Matthew Gaskin: Ponadto biskup „§3. niech ustanowi we wskazanym miejscu dni, w których dozwolone są celebracje eucharystyczne z użyciem Mszału Rzymskiego, promulgowanego przez św. Jana XXIII w 1962 r. W tych celebracjach czytania niech będą wygłaszane w językach narodowych, z wykorzystaniem przekładów Pisma Świętego do użytku liturgicznego, zatwierdzonych przez właściwe Konferencje Episkopatów;”
Dlatego jeśli jesteś konserwatystą Novus Ordo i masz skłonność do tradycyjnej Mszy, możesz nie mieć nawet możliwości udziału w tradycyjnej Mszy w niedziele, ponieważ biskup może na to nie pozwolić.
Biskup Sanborn: Tak, zgadza się. Biskup mógłby przesunąć ją na środowe wieczory, a właściwie na każdą porę, jak sobotnie poranki. Może to być w kościołach znajdujących się w okropnych dzielnicach, gdzie możesz zostać napadnięty. W ten sposób może zostać zdegradowana do wyginięcia. Możesz być w stanie pójść na tradycyjną Mszę, ale otwiera to możliwość wyeliminowania życia parafialnego z tradycyjnej Mszy, w której możesz uczestniczyć w każdą niedzielę, i przeniesienie go na rodzaj specjalnego wydarzenia, wesela, pogrzebu lub innych wydarzeń raz w miesiącu. Niszczy to rosnące zainteresowanie tradycyjną Mszą jako katolicyzmem alternatywnym dla religii Novus Ordo; i to właśnie zamierza zrobić.
To, czy ten cel zostanie osiągnięty, zależy wyłącznie od biskupów; a wielu biskupów, takich jak biskup Melbourne w Australii, już całkowicie wyeliminowało tradycyjną Mszę ze swojej diecezji. Ksiądz w Niemczech powiedział mi, że duchowni w jego diecezji wywierają naciski na jego biskupa, aby całkowicie ją zlikwidować. Jest to ksiądz, który odprawia wyłącznie tradycyjną Mszę. Powiedział też, że „nakreślił granicę” – jeśli biskup wejdzie na niego, po prostu nie będzie odprawiał Nowej Mszy. W USA niektórzy biskupi mówią na razie: „wszystko jest takie samo, wszystkie uprawnienia są takie same, ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość”. Mogą się nad tym trochę zastanowić i może zobaczycie pewne ograniczenia. Teraz naprawdę wszystko jest w rękach biskupów.
Matthew Gaskin: Myślę, że w zgodzie z kolegialnością [biskupią].
Biskup Sanborn: Tak.
Matthew Gaskin: Ponadto biskup „§4. niech mianuje kapłana, który jako delegat biskupa będzie odpowiedzialny za celebracje i opiekę duszpasterską nad tymi grupami wiernych …”.
Biskup Sanborn: Proszę bardzo.
Matthew Gaskin: „… Kapłan winien nadawać się do tego zadania, posiadać umiejętność posługiwania się Missale Romanum sprzed reformy z 1970 r., znać język łaciński w stopniu pozwalającym na pełne zrozumienie rubryk i tekstów liturgicznych, być ożywiony żywą miłością pasterską i poczuciem komunii kościelnej. Jest bowiem konieczne, aby odpowiedzialny kapłan miał na uwadze nie tylko godne sprawowanie liturgii, ale także opiekę duszpasterską i duchową nad wiernymi;” Ilu księży Novus Ordo ma teraz umiejętność posługiwania się łaciną, wystarczającą do dokładnego zrozumienia rubryk?
Biskup Sanborn: Nie mają. Nie uczą już łaciny w seminariach, a jeśli [prezbiterzy Novus Ordo] znają łacinę, nauczyli się jej sami. To jak szukanie jednorożca w lesie – a jeszcze trudniej znaleźć takiego, który zna tradycyjną Mszę. Ci księża oczywiście nie zostaną wybrani spośród tych, którzy odprawiają wyłącznie lub prawie wyłącznie tradycyjną Mszę. Będą selekcjonowani przez biskupa i muszą również troszczyć się o wiernych duszpastersko i duchowo. Oznacza to, że są oni zasadniczo proboszczami. To oni pouczają wiernych. Są jakby wikariuszami biskupa. To skłania do zapewnienia, że ludzie będą utrzymywani w jedności z Novus Ordo, ze wszystkimi „właściwymi” postawami wobec Novus Ordo, tak że surowi kapłani łacińskiej Mszy nie będą mogli formować swoich świeckich. To skutecznie zniszczy motyw chodzenia na tradycyjną Mszę. Powodem, dla którego ludzie chodzą na tradycyjną Mszę, nie jest muzyka ani kadzidło. Chodzą, ponieważ nienawidzą Nowej Mszy, a czyniąc to, implicite nienawidzą Soboru Watykańskiego II. To jak opowieść o dwóch miastach. Jest to opowieść o dwóch religiach istniejących w tej samej strukturze kościelnej i do tego właśnie odnosi się Traditionis Custodes.
Matthew Gaskin: Artykuły piąty i szósty są łącznie: Biskup „§5. niech w parafiach personalnych, erygowanych kanonicznie dla dobra tych wiernych, przeprowadzi stosowne sprawdzenie ich rzeczywistej przydatności dla rozwoju duchowego i niech oceni, czy należy je utrzymać, czy też nie;
§6. niech zatroszczy się o to, by nie zezwalać na tworzenie nowych grup”.
Biskup Sanborn: Jeśli ksiądz z gestapo wyczuje, że panuje antysoborowa atmosfera, może zostaną zniesieni, albo jeśli nie będzie wystarczającej liczby ludzi, to czy ich trzymać, czy nie.
Matthew Gaskin: Dla was koniec łacińskiej Mszy.
Biskup Sanborn: Tak. Albo że nie ma tu wystarczającego ducha Soboru Watykańskiego II, albo wyczuwam brak jedności kościelnej i muszę zameldować biskupowi, że uważam, że należy to zamknąć.
Matthew Gaskin: Czy nie ma tam możliwości dialogu?
Biskup Sanborn: Nie ma na to okazji. Dialog jest tylko dla ludzi, którzy są kościelnie „przebudzeni” [oryg. - woke]. To tłumienie sprawia, że tłumienie modernizmu przez św. Piusa X wygląda jak piknik.
W odniesieniu do „niech zatroszczy się o to, by nie zezwalać na tworzenie nowych grup;” pod Summorum Pontificum, jeśli udało się zebrać wystarczającą liczbę osób i jako grupa udali się do miejscowego Biskupa i poprosili o tradycyjną Mszę, był on zobowiązany ją dać. Nie mógł odmówić. Summorum Pontificum zadeklarowało z Rzymu, że mają prawo do tradycyjnej Mszy i jeśli mogą uzyskać księdza, to mają do tego prawo. Oświadczając, że nie będzie żadnych nowych grup, zasadniczo bardzo stopniowo wygasza tradycyjną Mszę w strukturach Novus Ordo. To zgasi świecę bardzo, bardzo stopniowo. Utrudni to tym grupom kontynuowanie działalności.
Traditionis Custodes daje biskupom tak dużą swobodę w określaniu, gdzie ma być odprawiana tradycyjna Msza, jak często będzie odprawiana i czy ludzie w ogóle ją będą mieli. [Przyszłość tradycyjnej Mszy w Novus Ordo] wisi na sznurówce, ledwie na nitce. Status prawny tradycyjnej Mszy jako Rytu Rzymskiego został usunięty. Teraz jest to po prostu rodzaj tolerowanego zła.
Matthew Gaskin: Tak więc, jeśli jesteś katolikiem w parafii „kardynała” Burke'a lub parafii „biskupa Schneidera”, może być w porządku. Może być dobrze. Ale jeśli twój biskup nie jest dobrze usposobiony do Mszy łacińskiej, to wtedy...
Biskup Sanborn: Jesteś ugotowany. Skończysz na Mszy Novus Ordo.
Matthew Gaskin: W artykule 4; „Prezbiterzy wyświęceni po opublikowaniu niniejszego Motu Proprio, którzy chcą celebrować według Missale Romanum z 1962 r., muszą zwrócić się z formalną prośbą do Biskupa diecezjalnego, który przed udzieleniem zezwolenia skonsultuje się ze Stolicą Apostolską”.
Bp Sanborn: Tak, więc wiemy od księdza Novus Ordo, który niedawno do nas dołączył, że większość seminarzystów w seminariach jest zainteresowana odprawianiem tradycyjnego rytu. Przekonanych modernistów jest stosunkowo niewielu. Wszyscy mają tradycyjne nastawienie i są tym, co on nazywa: Ratzingerowymi Konserwatystami. Nie są gotowi do zapisania się do Seminarium Trójcy Przenajświętszej, niemniej jednak mocno skłaniają się ku Tradycji i kochają tradycyjną Mszę. Mówi, że większość z nich jest taka, a Traditionis Custodes wpłynie na wielu z nich. Opowiedział mi o kimś, kto miał zostać wyświęcony na diakona, poszedł do biskupa i powiedział: „Sumienie mówi mi, że nie mogę odprawiać Nowej Mszy”. Biskup odpowiedział: „Cóż, sumienie mówi mi, że nie mogę cię wyświęcić”. Znowu widzisz to starcie, tę niezgodność.
Summorum Pontificum i jego zezwolenia na Mszę Tradycyjną stworzyły sytuację, w której nowa religia i stara [prawdziwie katolicka] Religia zajmują tę samą strukturę. Traditionis Custodes jest zasadniczo listem rozwodowym, który stopniowo wygasi tradycyjną Mszę w strukturach Novus Ordo. Kardynał Novus Ordo Muller niedawno skomentował, że widać, że intencją Traditionis Custodes jest stopniowe wymieranie tradycyjnej Mszy. Jest postrzegany jako konserwatysta, ale nim nie jest.
Matthew Gaskin: Artykuł 5. „Prezbiterzy, którzy już celebrują według Missale Romanum z 1962 r., poproszą biskupa diecezjalnego o pozwolenie na dalsze korzystanie z tego uprawnienia”. Więc to, że robisz to teraz, nie oznacza, że będziesz mógł to robić w przyszłości.
Biskup Sanborn: Musisz ponownie uzyskać aprobatę, a biskup może odmówić. Nie ma żadnego legalnego prawa do tradycyjnej Mszy. Niezależnie od tego, czy możesz ją odprawiać, czy nie, jest to uprzejmość biskupa, a osoba sprawująca urząd może się zmienić i odebrać ci to.
Matthew Gaskin: Artykuł 6. „Instytuty życia konsekrowanego i stowarzyszenia życia apostolskiego, ustanowione przez Papieską Komisję Ecclesia Dei, przechodzą pod kompetencję Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego”. Więc co oznacza ten artykuł?
Biskup Sanborn: Papieska Komisja Ecclesia Dei została ustanowiona przez Jana Pawła II, aby uregulować Bractwo św. Piotra (FSSP) i ostatecznie inne zgromadzenia, takie jak Instytut Chrystusa Króla (ICK), które były „specjalne”. Ecclesia Dei było kierowane przez duchownych, którzy sympatyzowali z tym, co robiły te „specjalne” grupy. Artykuł 6 przenosi FSSP i ICK pod ogólny namiot, można powiedzieć całego życia religijnego w religii Novus Ordo. Przynajmniej tego, co z niego zostało. Oznacza to, że nie mają w Rzymie specjalnych adwokatów, nikogo, kto by ich chronił. Przejdą zgodnie z ogólnymi przepisami, ogólnymi zasadami. Nie będą mieli specjalnego miejsca w rządzie religii Novus Ordo. Są jak jezuici czy dominikanie.
Matthew Gaskin: Powinni naprawdę wiedzieć, że bicie dzwonu w oddali jest dla nich.
Artykuł 7. „Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów oraz Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, w sprawach należących do ich kompetencji, będą wykonywać władzę Stolicy Apostolskiej, czuwając nad przestrzeganiem tych postanowień”.
Bp Sanborn: To znosi Papieską Komisję Ecclesia Dei. Ecclesia Dei to tytuł dokumentu JP II ustanawiającego Bractwo Św. Piotra w 1988 r., kiedy zerwali z arcybiskupem Lefebvre po tym, jak wyświęcił on biskupów bez zgody Rzymu. Pomysł polegał na tym, że mieli mieć rodzaj parasola, aby chronić ich przed ogólną burzą Novus Ordo.
Matthew Gaskin: Więc zabierają parasol.
Biskup Sanborn: Zabierają parasol. Teraz są tylko jednymi w gangu.
Matthew Gaskin: Kto mógł przewidzieć, że to się w końcu stanie?
Biskup Sanborn: To akurat było bardzo przewidywalne, ponieważ znowu jest to opowieść o dwóch miastach. Wiesz, to paskudne, że ci tak mówię. Ale FSSPX mogłoby powiedzieć to Bractwu Św. Piotra, teraz: „Mówiliśmy wam to. Zaufaliście tym kościelnym zbirom, tym ludziom, którzy mają na myśli zniszczenie religii katolickiej. Zaufaliście im, a teraz jesteście tutaj, jesteście całkowicie pozbawieni wszystkich zabezpieczeń, które wam obiecali”.
Matthew Gaskin: Zajęło to 33 lata?
Biskup Sanborn: Tak, ale stało się. Niektórzy z nich mogą powiedzieć, że to też minie. To jak przemijająca burza, poczekamy na kolejnego papieża. Ale Bergoglio wyznaczył 57% kardynałów, którzy wezmą udział w następnym konklawe. A według doniesień nie jest teraz w najlepszym zdrowiu. Ujmijmy to w ten sposób. Jest w połowie pozbawiony jelit.
Matthew Gaskin: Zastanawiam się, czy wiedząc to, chciał pospieszyć ten dokument?
Biskup Sanborn: Cóż, prace nad tym trwają chyba od 18 miesięcy? W tym sensie to nic nowego. Jak wiemy, rozesłali ankietę do biskupów, aby dowiedzieć się, co o tym sądzą. I można powiedzieć z tego, co o tym myśleli, w większości są oni przeciwni tradycyjnej Mszy. Prawdopodobnie jest kilku, którzy nie są tacy, ale w większości jej nie chcą. I w pewnym sensie nie obwiniam ich. Mam na myśli, że jeśli nowa religia jest religią katolicką, to po co ją [Mszę łacińską – przyp. tłum.] mieć? I znowu, dwie przeciwstawne religie w tym samym domu kościelnym – i nie pasują do siebie; nienawidzą się nawzajem. A to tylko przejaw tego.
Matthew Gaskin: Artykuł 8. „Wcześniejsze normy, instrukcje, zezwolenia i zwyczaje, które nie są zgodne z postanowieniami niniejszego Motu Proprio, zostają uchylone.”
Biskup Sanborn: Tak, to interesujące, ponieważ było wiele zezwoleń. Jednym z nich jest pozwolenie Bractwu Św. Piotra (a myślę, że Instytut Chrystusa Króla, nie jestem zbyt pewny) na korzystanie z obrzędu Wielkiego Tygodnia sprzed 1955 roku, z którego my korzystamy, ponieważ oni zrobili swoje badania liturgiczne i okazało się, że Ryt Wielkiego Tygodnia z 1955 roku był wytworem masona Bugniniego. I to, mimo że autoryzował ją papież Pius XII, jest jednak prekursorem reformy z 1970 roku. Paweł VI mówi o tym w swoim dokumencie Missale Romanum, który jest częścią Nowego Mszału. Powiedział, że rozpoczęło się to w 1955 r. wraz z tymi reformami liturgicznymi. Wygląda więc na to, że to zostało uchylone. Jan Paweł II powiedział, że można zastosować dowolny obrządek liturgiczny z przeszłości. Powiedziano mi, że Instytut Chrystusa Króla w Gricigliano używa rytu Sarum. Papież Pius V, jeśli sobie przypominacie, zniósł ryt Sarum nie dlatego, że było w nim coś złego, ale zrobił to jako jako środek ostrożności. Powiedział, że wszystko, co nie ma co najmniej 200 lat, musi zostać zniesione. Nie znam żadnego problemu z ceremoniami (opracowanymi w Salisbury). I tak używali Rytu Sarum. I inne ryty zostały zniesione, takie jak ryt mozarabski w Hiszpanii i prawdopodobnie kilka innych. Nie jestem zbyt pewien, ale było wiele rytów, które musiały zostać zniesione, jako środek ostrożności. Myślę, że zostało to uchylone. Mogą istnieć inne uprawnienia, o których po prostu nie wiemy. I to wszystko zostało unieważnione w tym zakresie.
Matthew Gaskin: Chcę tylko przeczytać koniec listu. A potem są dwa pytania, które ludzie mogą mieć. On [Franciszek] mówi: „Zarządzam, aby wszystko to, co postanowiłem w niniejszym Liście apostolskim w formie Motu Proprio, było przestrzegane w całości, bez względu na jakiekolwiek argumenty przeciwne, nawet jeśli gdyby były godne szczególnej wzmianki, oraz aby zostało ogłoszone poprzez opublikowanie w dzienniku L’Osservatore Romano, wchodząc w życie natychmiast, a następnie aby zostało opublikowane w oficjalnym komentarzu Stolicy Apostolskiej, Acta Apostolicae Sedis”.
Niektórzy twierdzą, że skoro Quo Primum jest Bullą, a to jest tylko Motu Propio, ten dokument nie może unieważnić Quo Primum, czyli dokumentu św. Papieża Piusa V. Ale jest on opublikowany w Acta, więc który ma większy autorytet? Czy Motu Propio może unieważnić bullę, a niezależnie od promulgowanego dokumentu, czy publikowanie w Acta i tak nie daje mu potrzebnych zębów?
Biskup Sanborn: Forma prawa, czyli tytuł nadany dokumentowi, nie ma absolutnie nic wspólnego z mocą prawa. Absolutnie nic. Papież może robić, co chce; to jest Zasada Pierwsza. Nie jest związany prawem. Jest ponad prawem kanonicznym. Może robić, co chce. Tamto wymyślili ludzie, którzy spierali się z Quo Primum przeciwko „Mszy” Pawła VI, w następujący sposób: nawet jeśli była szczególna wzmianka, w prawie kanonicznym jest coś, co mówi, że jeśli istnieje zwyczaj mający ponad 100 lat, a może 50 lat (nie pamiętam, ile dokładnie), to trzeba o nim wspomnieć, zwłaszcza po to, by go znieść. Tak jest w starym prawie kanonicznym. Tak więc Paweł VI powiedział dokładnie to: „godne szczególnej wzmianki”. Argumentują: „Och, to znaczy, wiesz, nieważnie stłumił Quo Primum, dlatego nadal obowiązuje”. Jednak to po prostu nieprawda. Może tak powiedzieć, ponieważ jest papieżem (jeśli rzeczywiście był prawdziwym papieżem, jak sami wierzą). Nawet to powiedział. Gdyby całkowicie to pominął, można by mieć argument prawny. Ale mówi: „nawet jeśli gdyby były godne szczególnej wzmianki”. Ich zdaniem jest on papieżem. Jest Wikariuszem Chrystusa. Oczywiście nie, żeby tak myśleć, ale mam na myśli, że w zasadzie (w celu argumentacji) jest on Namiestnikiem Chrystusa. W tym sensie, że mówimy o nim, trochę fikcyjnie, jako Namiestnik Chrystusa, może robić, co chce! I może zmienić prawo kanoniczne, może wyrzucić je do śmieci, jeśli zechce, i po prostu stworzyć własne prawo kanoniczne. Papież jest Najwyższym Monarchą Kościoła Katolickiego i cytowanie prawa przeciwko niemu jako papieżowi jest absurdem. To jansenizm. To po prostu absurd. Może to anulować, nawet słownie, tylko słowem, może je unieważnić, tj. „Anuluję to prawo”. Taka jest jego władza. A zatem próba przeciwstawiania się temu używając Quo Primum jest po prostu absurdem.
Matthew Gaskin: Pamiętam tzw. kanonizację Jana Pawła II, Wojtyły, kiedy zadałem Ekscelencji podobne pytanie. A Ty, Ekscelencjo powiedziałeś: [Jeśli] On jest Papieżem. Może kanonizować kogo chce; może wstać rano i powiedzieć, że zamierza kogoś kanonizować, i tek ktoś będzie kanonizowany w dowolnej formie.
Biskup Sanborn: Tak, to prawda. To absolutnie prawda. W tym sensie nie ma granic jego władzy, jedynym ograniczeniem władzy papieża jest sama Wiara. To jedyny sposób, w jaki jest temperowany; musi ogłaszać rzeczy zgodnie z Wiarą katolicką, Pismem Świętym i Tradycją oraz poprzednim Magisterium. To są mury, w których musi funkcjonować. Jednak co do generalnego zarządzania Kościołem, co dotyczy Prawa Kanonicznego, co dotyczy Świętej Liturgii, może to zmienić według własnego uznania.
Matthew Gaskin: Więc to jest właściwie dokument. Dan w Rzymie, u św. Jana na Lateranie, 16 lipca. To jest list motywacyjny. Rozpoczyna się w ten sam sposób: „Dan w Rzymie, u św. Jana na Lateranie, dnia 16 lipca 2021 r., w liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Góry Karmel.” A komentarz jest taki, że 16 lipca jest również Międzynarodowym Dniem Węża.
Jak myślisz, do którego z nich się odnosi? Rozpoczyna list przewodni: „Dla wszystkich oczywiste są powody, które skłoniły św. [sic] Jana Pawła II i Benedykta XVI do zezwolenia na możliwość używania Mszału Rzymskiego promulgowanego przez św. Piusa V, wydanego przez św. [sic] Jana XXIII w 1962 r., do sprawowania Ofiary eucharystycznej. Uprawnienie udzielone przez Kongregację ds. Kultu Bożego w 1984 r.2 i potwierdzone przez św. [sic] Jana Pawła II w Motu proprio Ecclesia Dei z 1988 r.3, było podyktowane przede wszystkim pragnieniem zażegnania schizmy związanej z ruchem kierowanym przez abp. Lefebvre’a. Skierowana do biskupów prośba, aby wielkodusznie zaakceptowali „słuszne życzenia” wiernych, którzy prosili o używanie tego Mszału.”
Czy to prawda, Ekscelencjo?
Biskup Sanborn: Tak, zgadza się. To wszystko, Ecclesia Dei i Bractwo św. Piotra, zostało założone, ponieważ Bractwo św. Piotra mówiło, że nie zgadzamy się z konsekracjami, które są sprzeczne z prawem. Nie zgadzamy się z ideą „uznawania i oporu”. Jeśli chcesz uznawać Biskupa Rzymskiego, musisz działać pod jego władzą, co jest postawą katolicką. Nie zgodziłbym się z tym, co zrobili, ale powiedziałbym, że są one zgodne z katolicką zasadą. W konsekwencji Jan Paweł II to ustanowił i wielu księży [FSSPX] przeszło do Bractwa Św. Piotra. I myślę, że nadal funkcjonują i rozkwitają.
Matthew Gaskin: „To uprawnienie było przez wiele osób w Kościele postrzegane jako możliwość swobodnego używania Mszału Rzymskiego, promulgowanego przez św. Piusa V, określając jego użycie jako równorzędne wobec Mszału Rzymskiego, promulgowanego przez św. [sic] Pawła VI. Aby unormować tę sytuację, Benedykt XVI zabrał głos w tej sprawie wiele lat później, regulując stan rzeczy w Kościele, ponieważ wielu kapłanów i wiele wspólnot „z wdzięcznością skorzystało z możliwości, którą dawało Motu proprio św. [sic] Jana Pawła II. Podkreślając, że rozwój ten nie mógł być przewidziany w 1988 r., Motu proprio Summorum Pontificum z 2007 r. miało na celu wprowadzenie „jaśniejszych regulacji prawnych”4. Aby ułatwić dostęp wszystkim, także młodym, którzy „odkrywają tę formę liturgiczną, odczuwają jej piękno i odnajdują w niej ten sposób spotkania z Tajemnicą Najświętszej Eucharystii, który byłby najlepiej do nich dopasowany”5, Benedykt XVI stwierdził, że „Mszał Rzymski ogłoszony przez św. Piusa V i wydany po raz kolejny przez bł. [sic] Jana XXIII powinien być uznawany za nadzwyczajny wyraz tej samej zasady modlitwy (Lex orandi)”, przyznając „szerszą możliwość używania Mszału z 1962 r.”
Bp Sanborn: Tak, Jan Paweł II udzielił pewnych zezwoleń w latach 80-tych na tradycyjną Mszę, jeszcze przed Bractwem Św. Piotra w 1988 roku. I to stawało się coraz bardziej popularne, zwłaszcza wśród młodych ludzi; ten ksiądz Novus Ordo mówi, że to młodzi ludzie są najbardziej zainteresowani Tradycyjną Mszą, a nie starsi. Benedykt XVI to wzmocnił. Benedykt XVI, mimo że jest szalonym modernistą, miał doskonały gust. Lubił wszystko, co eleganckie. I myślę, że w tym sensie pociągała go Tradycyjna Msza jako piękna, elegancka rzecz, tak jak nosił piękne szaty, mitry i wszystkie te rzeczy. Przywiózł z powrotem do Watykanu rzeczy, które były piękne. I kocha Mozarta; to jego ulubiony kompozytor. Mozart to kompozytor bardzo klasyczny, uporządkowany i elegancki. (Mozart też jest moim ulubionym kompozytorem.) Cała jego kultura to południowoniemiecka, piękna, barokowa. Myślę więc, że w ten sposób pociągała go Tradycyjna Msza, ale żył w tym absurdalnym świecie, w którym były to dwa wyrazy tej samej Wiary. To absurdalny świat. Zrobił więc to ustępstwo i w zasadzie dał mu, o dziwo, okropnie dużo zębów. Teoretycznie ludzie mieli do niej [Mszy łacińskiej – przyp. tłum.] prawo z Rzymu i biskup musiał ją dać, jeśli było wystarczająco dużo ludzi i można było znaleźć księdza, który by ją odprawiał. To było potężne. W konsekwencji teoretycznie związał ręce biskupom. Teraz w praktyce biskupi nadal prowadzili przedstawienie w odniesieniu do tradycyjnej Mszy. Mam na myśli, że w zasadzie nie zwracali na nią uwagi; po prostu ustalili, gdzie będzie odprawiana, itp. Niemniej jednak, teoretycznie, było to bardzo potężne i postawiło tradycyjną Mszę na nogi w religii Novus Ordo - i nadało jej znaczenie.
Potem były inne grupy w Francji i innych miejscach, które otrzymały te uprawnienia. Tak więc istnieje życie tradycyjnej liturgii w namiocie Novus Ordo, a wraz z nim życie tradycyjnej teologii, które jest z nim ściśle związane. I tego Bergoglio nienawidzi. Nienawidzi tego z pasją. Nie zapominaj, że kiedy został wybrany, ciągle mówił o sztywnych ludziach, wygłaszając absolutnie okrutne wypowiedzi dotyczące ludzi przywiązanych do tradycji i różańców. To ma w mózgu. Nienawidzi tradycyjnej Wiary. Nienawidzi jej z pasją. A obecność tej rzeczy, z rosnącym zainteresowaniem, nie tylko wśród młodych świeckich, ale i wśród młodego duchowieństwa? Biorąc pod uwagę, że Novus Ordo umiera, prędzej zobaczyłby, jak całe Novus Ordo po prostu upada, staje się niczym i zawala się jak stary budynek, jak budynek w ruinach, jak Forum Romanum. Prędzej chciałby zobaczyć, że to się stało, niż by Tradycyjna Msza i tradycyjna Religia, która się z nią łączyła, przejęły struktury, które obecnie zajmuje Novus Ordo.
Matthew Gaskin: To tak, jakby powiedzieć, że Harrods na Knightsbridge w Londynie to taki sam wyraz lub ta sama architektura, co lokalny Walmart. Oba są sklepami. Możesz tam kupić różne rzeczy. Co za różnica?
Biskup Sanborn: Tak, to dwa różne światy, dwie różne religie. Wszystko w nich jest różne. A oba ryty mają charakter edukacyjny, formują swój lud. Naturalnym efektem jest słońce dające światło i ciepło. Próba powiedzenia tradycyjnym ludziom, którzy wybierają tradycyjną Mszę, że muszą zgodzić się z Vaticanum II, aby ją mieć, byłaby czymś w rodzaju stania twarzą do wschodu i oglądania wschodzącego słońca i krzyczenia do słońca: „jak śmiesz przepędzać ciemność nocy”. To równie absurdalne. Jeśli wzejdzie słońce, to będzie dzień. A jeśli jest tam tradycyjna Msza, będzie to tradycyjna doktryna katolicka. I będzie ją wspierać i sprawić, że będzie rosła w duszach ludzi. To nieuniknione. Jest to tak nieuniknione jak wschód słońca.
Matthew Gaskin: Pamiętam spacery po Oratorium Brompton z księdzem McKenną, kiedy odwiedził Londyn. Myślę, że był to sobotni poranek i odprawiali Mszę łacińską w jednej z bocznych kaplic w Oratorium Brompton i byłem zdumiony, że było tam mnóstwo ludzi. Myślę, że jeden z księży Novus Ordo w Oratorium zorientował się, jakiego rodzaju księdzem był ks. McKenna i patrzył na nas z grymasem, po czym powiedział, że nie możemy robić zdjęć i że musimy wyjść. Co jest czymś, co nigdy wcześniej nie stanowiło dla mnie problemu, kiedy byłem tam bez księdza sedewakantystycznego ze sobą. Niemniej jednak zaskakujące było to, że w sobotni poranek kilka osób faktycznie uczestniczyło w tej Mszy. Oczywiście miało to wpływ na ludzi.
Biskup Sanborn: Tak, ma wpływ. To nieuniknione. To nieuniknione. Jeśli zbliżysz się do ognia, ogrzejesz się.
Matthew Gaskin: Kontynuując ten dokument: „Argumentem stojącym u podstaw jego wyboru było przekonanie, że takie rozporządzenie nie podważy jednej z zasadniczych decyzji Soboru Watykańskiego II, osłabiając tym samym jego autorytet: Motu proprio w pełni uznawało, że „Mszał Rzymski ogłoszony przez Pawła VI jest zwyczajnym wyrazem zasady modlitwy (Lex orandi) Kościoła katolickiego obrządku łacińskiego”. Uznanie Mszału promulgowanego przez św. Piusa V „jako nadzwyczajnego wyrazu tej samej zasady modlitwy (Lex orandi)…”
Biskup Sanborn: Śmieję się w głos!
Matthew Gaskin: „… nie miało w żadnym wypadku na celu nieuznania reformy liturgicznej, lecz było podyktowane pragnieniem wyjścia naprzeciw „usilnym prośbom tych wiernych”, przyznając im możliwość „odprawiania Ofiary Mszy zgodnie z edycją typiczną Mszału Rzymskiego ogłoszoną przez bł. [sic] Jana XXIII w 1962 r. i nigdy nie odwołaną, jako nadzwyczajną formą Liturgii Kościoła”. W jego rozeznaniu pocieszał go fakt, że osoby, które chciały „zachować drogą im formę świętej liturgii”, „zaakceptowali postanowienia Soboru Watykańskiego Drugiego i pozostali wierni Papieżowi i Biskupom”. Za bezpodstawne uznawał poza tym obawy przed rozłamem we wspólnotach parafialnych, gdyż „obie Formy Rytu Rzymskiego mogą się przecież wzajemnie ubogacać”.”
Biskup Sanborn: Śmieję się w głos!
Matthew Gaskin: „Zachęcał zatem Biskupów do przezwyciężenia wątpliwości i obaw oraz do przyjęcia norm, „czuwania, by wszystko dokonywało się w pokoju i zgodzie”, obiecując, że „będzie można poszukać sposobów ich pokonania trudności”, gdyby po tym, jak Motu proprio wejdzie w życie, powstały „naprawdę poważne trudności”.”
Twój komentarz, Ekscelencjo?
Biskup Sanborn: Cóż, znowu jest to całkowicie naiwne, że te dwa ryty mogą współistnieć bez żadnego konfliktu teologicznego. Są to dwa ryty dwóch różnych religii; a konflikt teologiczny dotyczy dwóch różnych religii. Sobór Watykański II wytworzył „katolicyzm reformowany”, który jest terminem używanym przez modernistów na przełomie XIX i XX wieku, za papieża św. Piusa X, katolicyzm reformowany: całkowicie zmienioną religię, która miała tylko pewne historyczne korzenie w katolicyzmie. Wtedy tradycyjny ryt jest wyrazem tradycyjnej Wiary (Wiary przedsoborowej). Te dwie rzeczy nie mogą być razem. I z zadowoleniem przyjmuję ten akt Bergoglio, ponieważ obudzi on wszystkich, którzy próbują podtrzymać tę śmieszną kohabitację, że jest to niemożliwe. Że muszą zerwać z Vaticanum II, muszą zerwać z Novus Ordo, muszą potępić Novus Ordo jako fałszywą religię. I że jest to coś, co nie ma nic wspólnego z katolicyzmem. Mam nadzieję, że niektórzy z nich dojdą przez to do takiego wniosku.
Matthew Gaskin: Pomimo naiwności w tym akapicie, Ratzinger nie jest głupim człowiekiem. Oczywiście oba obrzędy mogą współistnieć w jego intelekcie. Jego umysł musi być tak relatywistyczny, że po prostu nie może ich rozróżnić. Nie ma żadnych szczególnych preferencji, w taki czy inny sposób, są one sobie równe w jego umyśle. Czy to prawda, czy nie?
Biskup Sanborn: Nie wiem, trudno jest wejść w czyjś umysł. Kiedy pisałem w 2007 roku, myślałem, że niepokoi go problem starzenia się i zanikania Novus Ordo. Tracił księży, przeżywał poważne kryzysy demograficzne. I że chciał zaprzęgnąć młode konie Ruchu Tradycyjnego do rozpadającej się karety Novus Ordo. Że jakoś Novus Ordo skorzysta na tym spontanicznym młodzieńczym zainteresowaniu. Zauważ, że wspomina o tym w tradycyjnej Mszy. Zinterpretowałem to w ten sposób. Myślę, że było też to wyobrażenie o jego pięknie, że go to interesowało, że nie powinno to być coś, co zniknie z powierzchni ziemi. To jest jak z Mozartem i myślę, że był w tym element, że to jakoś uratuje jego dziecko: Vaticanum II. Że jeśli Vaticanum II może żyć z Tradycją, to Tradycja może żyć z Vaticanum II. Nie zapominajcie o całej jego idei hermeneutyki ciągłości i o tym, że Sobór Watykański II i Tradycja mogą żyć razem. Że nie ma zerwania. Myślę, że to było w jego umyśle i było to oznaką jego poglądu, że nie ma prawdziwego rozłamu między tradycyjnym a nowym. Był wystarczająco bystry i wystarczająco znał teologię, by zdać sobie sprawę, że ciągłość jest wszystkim. A jeśli przyznasz się do nieciągłości, całkowicie zniszczysz całą prawowitość Novus Ordo i Vaticanum II. Myślę, że zrozumiał to jako poważny problem. Stąd danie pozwolenia na Tradycyjną Mszę byłoby niejako gwarancją ciągłości. Widzicie? Mamy ciągłość z przeszłością. Widzicie, że ci ludzie funkcjonują w tradycyjnym Rycie w doskonałej ciągłości z Vaticanum II, dlatego wszystko jest w porządku, wszystko jest na dobrej ścieżce.
Jednak to jest jak dwoje małżonków, którzy nie dogadują się, którzy zaczęli na siebie krzyczeć. A Bergoglio jest w pewnym sensie dokładnym przeciwieństwem Ratzingera. Nie dba o ciągłość. Jest płonącym, płomiennym modernistą i nie może go obchodzić ciągłość z przeszłością, tzn. przeszłość jest martwa, należy ją potępić, należy o niej zapomnieć, a następnie wprowadzić nowe. Co więcej, jest to relikt, który jest tylko utrapieniem i niebezpiecznym elementem religii Novus Ordo, musi zostać wygaszony. Myślę, że to jego pomysł. Nie sądzę, aby podzielał którykolwiek z pomysłów Ratzingera w tym zakresie; z pewnością nie ma pojęcia o pięknie, kulturze ani inteligencji. Myślę, że jest całkowicie pozbawiony tych rzeczy.
Matthew Gaskin: Ratzinger mógłby docenić Harrodsa, ale Bergoglio jest prawdziwym człowiekiem Walmartu.
Biskup Sanborn: Myślę, że nawet Walmart jest trochę wyższy. W ten sposób bym to przeanalizował. W umyśle Ratzingera było wiele rzeczy, które były aktywne: jedną z nich było piękno; jednym był problem ciągłości. Rozumiał ten problem z ciągłością. Wygłosił to przemówienie w 2005 roku, czyli cały biznes z hermeneutyką ciągłości. I był tym zaniepokojony, ponieważ zna wystarczająco dużo historii Kościoła, by wiedzieć, że jeśli ciągłość zawiedzie, Sobór Watykański II pójdzie na śmietnik.
Matthew Gaskin: „Trzynaście lat później zleciłem Kongregacji Nauki Wiary przesłanie Wam kwestionariusza dotyczącego stosowania Motu proprio Summorum Pontificum. Odpowiedzi, które otrzymałem, ujawniły sytuację, która mnie smuci i niepokoi, utwierdzając mnie w przekonaniu o potrzebie interwencji. Niestety, pasterska intencja moich poprzedników, którzy zamierzali „dołożyć wszelkich starań potrzebnych do tego, by ci, którzy prawdziwie chcą jedności Kościoła mogli w tej jedności pozostać lub do niej powrócić”, była często poważnie lekceważona. Możliwość zaoferowana przez Jana Pawła II, a z jeszcze większą wielkodusznością przez Benedykta XVI, mająca na celu przywrócenie jedności ciała kościelnego, z uszanowaniem różnych wrażliwości liturgicznych, [czy to nie miło?] została wykorzystana do powiększenia dystansów, zaostrzenia różnic i budowania przeciwieństw, które ranią Kościół i hamują jego postęp, narażając go na ryzyko podziałów.”
Jest więc zdumiony odkryciem, że pomiędzy tymi dwoma rytami istnieje pewna różnica zdań.
Biskup Sanborn: Szokujące! W subtelny sposób zwraca uwagę na to, że Jan Paweł II i Benedykt XVI naiwnie myśleli, że te dwie rzeczy mogą jakoś pozostać razem. Wydało mi się to interesujące, ponieważ Kościół katolicki w swojej historii zawsze charakteryzował się wielką różnorodnością obrzędów. W rycie zachodnim był ryt mozarabski, sarum, ryt lyoński, ryt mediolański. Ryt rzymski był w zasadzie ograniczony do Rzymu. I różne inne ryty, każda diecezja miała swój własny ryt, dominikanie mieli swój własny ryt, norbertanie mieli swój własny ryt. A potem mamy wszystkie ryty wschodnie, które bardzo różniły się charakterem od Rytu Rzymskiego. I wszystkie się dogadywały! Nie było walki. Nie było podziału, nic, nie ma historii tego w Kościele. Są Ryty Wschodnie; masz wszystkie różne języki: koptyjski, egipski; malabarski, myślę, że to w Indiach, nie wiem, co mówią; Chaldejczycy posługujący się językiem aramejskim; maronici, nie wiem, po jakiemu mówią, coś w Libanie, nie wiem, czego używają, może po arabsku; Grecy posługujący się greką; Rusini posługujący się językiem starosłowiańskim. To wszystko są obrządki katolickie! Nie sądzę, żeby myślał o tych rzeczach. A powodem jest to, że wszystkie mówiły o tej samej teologii w tej samej doktrynie o Mszy, na różne sposoby, różnymi gestami, różnymi modlitwami, różnymi językami, różnymi szatami – wszystko było odmienne z wyjątkiem tej samej katolickiej doktryny. Natomiast te dwa ryty przekazują dwie różne doktryny i to jest problem. Stąd pomysł, że w jakiś sposób Kościół katolicki nie może tolerować różnych rytów w swoim łonie, jest żartem. Mówienie tego jest historycznie głupie, ponieważ gdyby te dwa ryty mówiły tym samym językiem doktrynalnym, mogłyby bez problemu współistnieć.
Matthew Gaskin: To absurd, ponieważ każdy, kto podróżował, będzie wiedział, że nie da się iść za tym, co dzieje się w Novus Ordo. Lata i lata temu, kiedy miałam 18 lat...
Biskup Sanborn: To było dawno temu, kiedy po ziemi wędrowały dinozaury.
Matthew Gaskin: Kiedy miałem 18 lat, pojechałem spotkać się z przyjaciółmi we Francji. I byliśmy w bardzo małej, oczywiście francuskiej wiosce w Alpach, bo jeździliśmy na nartach. Mój francuski nie jest zły, rozumiem całkiem sporo tego, co się mówi, nie mówię w nim zbyt dobrze, ale rozumiem całkiem sporo tego, co było mówione. Byłem wtedy w FSSPX. Typowe francuskie FSSPX, w niedzielę muszą iść na Mszę i nie ma znaczenia, gdzie ona jest, więc idą do lokalnego Novus Ordo. Postanowiłem, że pójdę, żeby zobaczyć, co się dzieje. Ksiądz musiał mieć około 80 lat, nie umiał śpiewać. I oczywiście, to wszystko zostało sprotestantyzowane, więc większość nabożeństw Motu teraz śpiewa, a on je prowadzi, więc brzmi to okropnie. A jeśli nie mówisz po francusku, nie możesz zrozumieć, co mówią. Nie możesz zrozumieć, co jest powiedziane w kazaniu, co jest w porządku, nie zrozumiałbyś tego, gdyby było katolickie. Ale przynajmniej, jeśli wszystko jest po łacinie, możesz podróżować do dowolnego kraju na świecie, z dowolnym językiem, i zrozumiesz, co się dzieje przy ołtarzu. Tak więc idea tej jedności, że wszyscy robią to samo, i to wszystko w języku narodowym, na pierwszy rzut oka jest absurdalna.
Biskup Sanborn: I tak naprawdę nie ma jedności rytu w Novus Ordo. Jest to przypadek w stylu róbta, co chceta, i jesteś w stanie wymyślać rzeczy, nawet jesteś zachęcany do tego. Ksiądz Cekada zwrócił na to uwagę. To jest w instrukcjach dotyczących Nowej Mszy, tj. ad-lib. Niemniej jednak wszystko to głosi tę samą modernistyczną doktrynę. Dlatego bez względu na to, co robisz, [nowa Msza] mówi w języku modernizmu, podczas gdy Tradycyjny Ryt mówi w języku katolicyzmu. To jest różnica. I dlatego te dwie rzeczy „zostały wykorzystane”, jak mówi, i wzmocniły do rozbieżności, i zachęcają do nieporozumień, które szkodzą Kościołowi, blokują jego (to znaczy modernizmowi) drogę i narażają go na niebezpieczeństwo podziału. Nigdy nie powiedziano tego o żadnym obrządku katolickim w przeszłości, nawet obrzędach katolickich, które zostały zniesione, takich jak ryt Sarum. Nikt tego nigdy nie powiedział. Myślę, że jest to pozytywny dowód na to, że Nowa Msza jest czymś obcym Kościołowi Katolickiemu, bo gdyby nie była obca, te dwa ryty mogłyby ze sobą bardzo ładnie współistnieć.
Matthew Gaskin: Co bardzo ładnie prowadzi nas do następnego akapitu, ponieważ mówi: „W równym stopniu niepokoją mnie nadużycia jednej i drugiej strony w sprawowaniu liturgii. Podobnie jak Benedykt XVI, ja również ubolewam nad faktem, że „w wielu miejscach odprawiano liturgię nie stosując się do wskazań nowego Mszału, które rozumiano wyłącznie jako przyzwolenie na kreatywność liturgiczną – a nawet jako wymaganie takowej. To często prowadziło do trudnych do zniesienia deformacji liturgii”. Ale nie mniej zasmuca mnie instrumentalne używanie Missale Romanum z 1962 r., które coraz bardziej charakteryzuje się rosnącym odrzuceniem nie tylko reformy liturgicznej, ale i Soboru Watykańskiego II, z bezpodstawnym i niemożliwym do obrony twierdzeniem, że zdradził on Tradycję i „prawdziwy Kościół”. Jeśli prawdą jest, że drogę Kościoła należy rozumieć w dynamizmie Tradycji, „pochodzącej od Apostołów, rozwijającej się w Kościele pod opieką Ducha Świętego” (Dei Verbum 8), to Sobór Watykański II stanowi najnowszy etap tego dynamizmu, w którym episkopat katolicki wsłuchiwał się w rozeznawanie drogi, jaką Duch Święty wskazywał Kościołowi. Wątpienie w Sobór to wątpienie w intencje Ojców, którzy na Soborze Powszechnym uroczyście sprawowali swoją władzę kolegialną cum Petro et sub Petro, a w ostateczności wątpić w samego Ducha Świętego, który prowadzi Kościołem.”
A więc konserwatyści Novus Ordo, proszę bardzo. To od samego Papieża, który powiedział, że wszystkimi tymi zmianami kieruje Duch Święty.
Biskup Sanborn: I to w uroczysty sposób! To słowo „uroczyście”, uruchamia dzwony i alarmy. Sprawują władzę kolegialną w sposób uroczysty, to znaczy uroczyste Magisterium. To zatapia statek konserwatystów Novus Ordo; to jest torpeda w bok. Do tej pory nikt tego nie powiedział, nie użył tego terminu. To słowo oznacza, że przemawiali z najwyższą władzą – władzą wiążącą. Dla duchownego, który wychodzi prosto ze strony, świecąc jak neon. „Uroczysty” – nie użyłbyś tego słowa, unikałbyś tego, powiedziałbyś autorytatywny czy coś w tym stylu. Ale „uroczysty”! Ich statki zostały zatopione tym stwierdzeniem. A to, co mówi, jest prawdą. Jeśli Sobór jest prawdziwym Soborem Powszechnym, Kościół i biskupi działają i przemawiają w sposób uroczysty razem z Papieżem. Zwątpienie w Sobór byłoby zaparciem się asystencji Ducha Świętego dla Kościoła katolickiego, co byłoby herezją. Ma całkowitą rację. Niestety druga strona medalu jest prawdziwa. Jeśli uczy rzeczy sprzecznych z wiarą, cała sprawa jest zrujnowana. Oznacza to, że musisz dojść do wniosku, że Ducha Świętego nie było i dlatego [Sobór] pochodzi od człowieka, a nie od Boga. I dlatego promulgowanie go było dokonane przez fałszywego papieża. Ponieważ prawdziwi papieże nie robią tych rzeczy i nie są w stanie tego robić dzięki asystencji Ducha Świętego. To tak, jak ojciec Cekada cytował wyrażenie: „Prawdziwi mężczyźni nie jedzą quiche”. I to samo jest prawdą: „Prawdziwi papieże nie promulgują herezji”. To doskonała analogia. Stąd jest druga strona medalu tego stwierdzenia. Użycie tego słowa „uroczysty”, daje sedewakantystom potężną amunicję. To jest uroczyste Magisterium! Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy, Bergoglio, z głębi naszych serc. Dziękujemy, dałeś nam ostateczną, 500-megatonową bombę atomową na wszelkie argumenty konserwatystów Novus Ordo i tym podobne.
Matthew Gaskin: Idąc dalej: „To właśnie Sobór Watykański II wyjaśnia sens decyzji o ponownym rozważeniu zezwolenia, udzielonego przez moich Poprzedników. Wśród postulatów, na które Biskupi wskazali z największym naleganiem, wyłania się nacisk na pełne, świadome i czynne uczestnictwo całego Ludu Bożego w liturgii, zgodnie z tym, co wskazywał już Pius XII w encyklice Mediator Dei o odnowie liturgii. Konstytucja Sacrosanctum Concilium potwierdziła to życzenie, dążąc do „odnowienia i rozwoju liturgii” i wskazując zasady, które powinny kierować reformą. W szczególności ustalił, że zasady te dotyczą Rytu Rzymskiego, podczas gdy w odniesieniu do innych prawowicie uznanych rytów prosił, aby zostały one „roztropnie i gruntownie zmienione w duchu zdrowej tradycji oraz aby im nadano nową żywotność, stosownie do współczesnych warunków i potrzeb”. W oparciu o te zasady przeprowadzono reformę liturgiczną, która swój najwyższy wyraz znalazła w Mszale Rzymskim, opublikowanym w wydaniu wzorcowym przez św. [sic] Pawła VI i poprawionym przez św. [sic] Jana Pawła II. Należy więc uznać, że Ryt Rzymski, wielokrotnie w ciągu wieków dostosowywany do potrzeb czasu, nie tylko zachowano, ale i odnowiono „trzymając się wiernie Tradycji”. Ci, którzy pragną z pobożnością celebrować według dawnej formy liturgicznej, nie będą mieli trudności z odnalezieniem w Mszale Rzymskim, zreformowanym według myśli Soboru Watykańskiego II, wszystkich elementów Rytu Rzymskiego, a zwłaszcza Kanonu Rzymskiego, który stanowi jeden z najbardziej charakterystycznych elementów.”
Biskup Sanborn: Cóż, od czego zaczniemy? Przede wszystkim to pełne stwierdzenie, że Ryt Rzymski był wielokrotnie dostosowywany na przestrzeni wieków do potrzeb czasu, jest całkowicie fałszywe. Nie było „potrzeb czasu”, które tego wymagały. Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to dodanie Ostatniej Ewangelii przez św. Piusa V z powodu protestantów, ale nie było pomysłu na dostosowanie jej do potrzeb czasu, jak pewnego rodzaju czasy zmian, jak na przykład używanie zamiast powozów czegoś innego. Albo, że coś wymyśliliśmy. Ryt Rzymski przeszedł bez zmian. Został on powiększony przez zapożyczenie z rytu gallikańskiego a nie ze względu na jakiekolwiek potrzeby czasu. To były po prostu piękne rzeczy. Szczególnie piękne są modlitwy na Ofertorium.
Matthew Gaskin: Czy kiedykolwiek istniała potrzeba przewożenia papieży w sedia gestatoria? Czy kiedykolwiek było to wymogiem, że musimy to zrobić ze względu na potrzeby czasu?
Biskup Sanborn: Racja. To absurdalne stwierdzenie, że ryty zostały zreformowane zgodnie z potrzebami czasu. Sobór Trydencki zniósł pewne naleciałości we Mszy, takie jak poematy, które się pojawiły i to, co nazywają tropowaniem Kyrie, Kyrie eleison: Ty jesteś Najwyższym Bogiem, tzn. włożyli te małe aspiracje i te małe modlitwy do Kyrie. Zniósł on tropowanie, znane jako tropowanie Kyrie. Ojcowie soborowi chcieli zlikwidować i polifonię, ale tego nie zrobili po tym, jak usłyszeli Mszę Palestriny. To nie do końca odpowiadało potrzebom czasu, zamierzali pozbyć się polifonii, która jest rzeczą nowoczesną. Ale byli przytłoczeni pięknem Mszy Papieża Marcellusa. Więc to tylko absurdalne, niehistoryczne stwierdzenie.
„Nie tylko zachowano, ale i odnowiono trzymając się wiernie Tradycji.” Po prostu znowu „Śmieję się w głos” na to, że mówi, że w Nowej Mszy jest wiernie trzymano się Tradycji. Jeśli przeczytasz książkę księdza Cekady [Work of Human Hands], która jest tak dobrze zbadana, zobaczysz, że to stwierdzenie to po prostu kupa śmieci, szczerze mówiąc. „Ci, którzy pragną z pobożnością celebrować według dawnej formy liturgicznej, nie będą mieli trudności z odnalezieniem w Mszale Rzymskim, zreformowanym według myśli Soboru Watykańskiego II, wszystkich elementów Rytu Rzymskiego”. Oh proszę! Dajcie spokój! Ofertorium pochodzące z nabożeństwa żydowskiego? Przestańcie! Nie ma historii tego Ofertorium. Kanon Rzymski, który jest brudny, i różne inne aspekty Mszy, które są tylko odstępstwem od Tradycji. Nie ma na przykład tradycji Mszy Dialogowej, na której ludzie wykrzykują odpowiedzi księdzu. To nie istnieje w Tradycji. Nie istnieje. Nie ma tradycji Mszy w stronę ludu. Cóż, przepraszam, jest: zaczęła się od Marcina Lutra. I nawet Jungmann, który był słynnym modernistą-liturgistą, na którego komentarzach opierał się Nowy Ryt Rzymski, powiedział, że pierwsza wzmianka o Mszy w stronę ludu pochodzi od Marcina Lutra. Powiedział, że nie ma katolickiej historii Mszy w stronę ludu. Więc to jest coś zapożyczonego z protestantyzmu. Wszystko to jest po prostu nonsensem. Jeśli to prawda, dlaczego ludzie chcą tradycyjnej Mszy, jeśli mogą to wszystko znaleźć w Nowym Rycie? Najwyraźniej ci ludzie żyją w świecie marzeń, świecie udawania. Jeśli umieścisz obok siebie dwa filmy, Nową Mszę i Tradycyjną Mszę, powiedziałbyś, że to dwie różne religie, dwa różne kościoły.
Ten pomysł: „Och, jesteśmy tak zasmuceni nadużyciami w zreformowanym Rycie Rzymskim”, to znowu jest kupa śmieci. Dlaczego nie tłumisz tych rzeczy i nie karzesz ekskomuniką tych, którzy popełniają te nadużycia? Ale te rzeczy są robione powszechnie, na przykład Msze Klaunów, wszystkie te tańce i wszystkie inne okropne rzeczy, które mają miejsce podczas tych celebracji liturgicznych, o których czasami nie można wspominać. Nic się z tym nie robi, są w porządku. Ale jeśli chodzi o tę tradycyjną Mszę, pokazuje po prostu nienawiść, głęboką, głęboką nienawiść ze strony Bergoglio i tych biskupów do tradycyjnej Wiary i jej liturgicznego wyrazu, którym jest tradycyjna Msza łacińska. Nienawidzą jej, chcą ją znieść, chcą ją zabić. To proste.
Matthew Gaskin: Dalej: „Chcę dodać jeszcze jeden powód jako podstawę mojej decyzji: w słowach i postawach wielu osób coraz wyraźniej widać, że istnieje ścisły związek między wyborem celebracji według ksiąg liturgicznych sprzed Soboru Watykańskiego II, a odrzuceniem Kościoła i jego instytucji w imię tego, co uważają za „prawdziwy Kościół”. Jest to zachowanie sprzeczne z komunią, podsycające dążenie do podziału – „Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa” – na które apostoł Paweł zareagował stanowczo. Właśnie w celu obrony jedności Ciała Chrystusa jestem zmuszony odwołać zezwolenie udzielone przez moich Poprzedników. Wypaczony użytek, jaki się z niego czyni, jest sprzeczny z powodami, które skłoniły ich do przyznania swobody odprawiania Mszy św. według Missale Romanum z 1962 r. Ponieważ „czynności liturgiczne nie są prywatnymi czynnościami, lecz uroczyście sprawowanymi obrzędami Kościoła, który jest «sakramentem jedności», muszą być one sprawowane w komunii z Kościołem. Sobór Watykański II, potwierdzając zewnętrzne więzy włączenia do Kościoła – wyznanie wiary, sakramentów, komunii – potwierdził za św. Augustynem, że warunkiem zbawienia jest trwanie w Kościele nie tylko „ciałem”, ale i „sercem”.”
Potwierdził? Vaticanum II powiedział, że inne religie są środkami zbawienia. Teraz Bergoglio mówi: „Sobór Watykański II, potwierdzając zewnętrzne więzy włączenia do Kościoła – wyznanie wiary, sakramentów, komunii – potwierdził za św. Augustynem, że warunkiem zbawienia jest trwanie w Kościele nie tylko ciałem, ale i sercem”. Jednak Vaticanum II ogłosił, że inne religie są środkami zbawienia!
Biskup Sanborn: Tak. Więc to znowu nonsens i jest to niespójne z tym, czego naucza Vaticanum II. Jeśli inne religie lub kościoły są środkami zbawienia, jak można powiedzieć, że jest to warunek zbawienia? Skoro możesz polecieć inną linią lotniczą do Europy, dlaczego musisz wybrać tę jedną konkretną?
Matthew Gaskin: To absurd. Ale każdy, kto to czyta, kto nie wie, co jest w dokumentach Soboru Watykańskiego II, powie tylko: Och, dobrze, w porządku.
Biskup Sanborn: Ponownie, to wszystko prawda, gdyby to było napisane w 1907 roku. Byłoby to doskonale zgodne z doktryną katolicką i powiedziałbyś, że wszystko to jest prawdą. Ale znowu, ignoruje tę bitwę - tę niezgodność dwóch religii istniejących w tym samym domu kościelnym. To jest podstawowy problem. Znowu mam nadzieję, że konserwatyści Novus Ordo i wszyscy ci ludzie, którzy próbowali naprawić jakoś sytuację w kościele Novus Ordo, zdadzą sobie sprawę, że jest to daremne i że to strata czasu, i że muszą zerwać z modernistami. I że zrywając z modernistami, nie mogą oni w żaden sposób oddzielić się od Kościoła Katolickiego. To moderniści są poza Kościołem. To moderniści zerwali z ciągłością. To oni muszą zostać wyrzuceni. Nie można ich wydalić, jeśli damy im legitymację, której pragną od tych, którzy praktykują tradycyjną Wiarę. Dajemy im licencję na istnienie. Muszą zostać zadenuncjowani. Muszą zdjąć maski z twarzy i pokazać, że są heretykami, jakimi są.
Matthew Gaskin: Niedawno wysłałem ci link, księże biskupie, do czegoś o wiecu, który organizują niektórzy świeccy konserwatywni Novus Ordo, aby udać się do biskupów i powiedzieć: „Wystarczy. Mamy tego dość”. Po pierwsze, czy nie zdają sobie sprawy, że przede wszystkim to biskupi postawili ich w tej sytuacji? A po drugie, czy nie zdają sobie sprawy, że Kościół jest monarchią i że są po to, by przestrzegać tego, co nakazuje im Papież? Nie zdając sobie z tego sprawy, zagrywają modernizmem, mówiąc, że świeccy mogą prowadzić jakiś dialog z książętami Kościoła i dojść do jakiegoś porozumienia.
Biskup Sanborn: Tak, wiem. To całkowicie, całkowicie niespójne. Pachnie jansenizmem i gallikanizmem. To było potępiane przez papieży w przeszłości. Jak gdybyś mógł powiedzieć: jesteś Papieżem, ale nie muszę Ci być posłuszny? Wszystko to jest potępione. Jednak próbują znaleźć sposób na zrównoważenie lojalności wobec papieża z lojalnością wobec Tradycji. Jednak w przypadku Bergoglio (a także w odniesieniu do innych antypapieży Novus Ordo) te dwie rzeczy nie mogą zachodzić razem.
Matthew Gaskin: Mam nadzieję, że te dwa dokumenty to usuną.
Biskup Sanborn: Miejmy nadzieję, że zdadzą sobie z tego sprawę. Są dość przekonani o swojej pozycji, ale myślę, że to dla nich szok. To jak uderzenie w twarz i jak lodowata woda chluśnięta w twarz.
Matthew Gaskin: Przeczytajmy jak najszybciej resztę tego dokumentu: „Drodzy Bracia w Biskupstwie, konstytucja Sacrosanctum Concilium wyjaśniła, że Kościół jest „sakramentem jedności”, ponieważ jest „ludem świętym, zjednoczonym i zorganizowanym pod zwierzchnictwem biskupów”. Lumen gentium, przypominając Biskupowi Rzymu, że jest „trwałym i widzialnym źródłem i fundamentem jedności zarówno biskupów, jak wszystkich wiernych”, mówi, że Wy jesteście „widzialnym źródłem i fundamentem jedności w swoich Kościołach partykularnych, uformowanych na wzór Kościoła powszechnego, w których istnieje i z których się składa jeden i jedyny Kościół katolicki”.”
Biskup Sanborn: Cóż, jest to błąd Vaticanum II, że Kościół Katolicki jest zbiorem Kościołów partykularnych, to jest fałszywe. Że jest to coś w rodzaju wielkiej wspólnoty Kościołów partykularnych i że na jej czele zasiada Papież, coś w rodzaju Brytyjskiego Zjednoczonego Królestwa. To nieprawda. To fałszywa eklezjologia, jaką przed chwilą powiedział. Ośrodkiem jedności i zasadą jedności jest Biskup Rzymski. Biskupi w swoich diecezjach również są nią, ale Kościół Katolicki nie składa się z kilku diecezji. To Papież ustanawia te diecezje i sprawuje kontrolę nad wiernymi w tych diecezjach i zwierza biskupom kontrolę nad tymi ludźmi. To jak koło, które ma szprychy, wszystko pochodzi z Rzymu. Całym Kościołem rządzi Biskup Rzymski, a biskupi są tam na polecenie Papieża, by rządzić ludem w jego imieniu. W konsekwencji stwierdzenie Bergoglio jest fałszywą eklezjologią, a mianowicie. powiedzenie, że Kościół katolicki jest sakramentem jedności, ponieważ ludzie święci są gromadzeni i zarządzani pod zwierzchnictwem biskupów. Prawdziwa eklezjologia polega na tym, że są oni pod władzą Papieża, a nie biskupów. Powiedzenie, że podlegają biskupom, jest kolegialnością. To śmieci Vaticanum II.
Matthew Gaskin: „Odpowiadając na Wasze prośby, podejmuję stanowczą decyzję uchylenia wszystkich norm, instrukcji, zezwoleń i zwyczajów uprzednich względem obecnego Motu proprio, i uznania ksiąg liturgicznych promulgowanych przez świętych [sic] papieży Pawła VI i Jana Pawła II, zgodnie z dekretami Soboru Watykańskiego II, za jedyny wyraz lex orandi Rytu Rzymskiego. Pociesza mnie w tej decyzji fakt, że po Soborze Trydenckim św. Pius V również zniósł wszystkie obrzędy, które nie mogły poszczycić się udokumentowaną starożytnością [ponieważ jest dokładnie taki sam], ustanawiając jeden Missale Romanum dla całego Kościoła łacińskiego. Przez cztery wieki Missale Romanum promulgowany przez św. Piusa V był więc głównym wyrazem lex orandi Rytu Rzymskiego, pełniąc funkcję jednoczącą w Kościele. Nie dla zaprzeczenia godności i wspaniałości tego rytu Biskupi zgromadzeni na soborze powszechnym prosili o jego zreformowanie; ich intencją było, aby „wierni nie uczestniczyli jak obcy lub milczący widzowie, lecz aby przez obrzędy i modlitwy misterium to dobrze rozumieli, w świętej czynności brali udział świadomie, pobożnie i czynnie”. Św. [sic] Paweł VI, przypominając, że dzieło dostosowania Mszału Rzymskiego zostało rozpoczęte już przez Piusa XII, oświadczył, że rewizja Mszału Rzymskiego, przeprowadzona w świetle najdawniejszych źródeł liturgicznych, miała na celu umożliwienie Kościołowi wznoszenia w różnych językach „jednej i tej samej modlitwy”, która wyrażałaby jego jedność. Pragnę, aby ta jedność została przywrócona w całym Kościele Rytu Rzymskiego.”
Biskup Sanborn: Po pierwsze, św. Pius V, jak powiedzieliśmy, zniósł wszystkie ryty mające mniej niż 200 lat, z obawy przed herezją w nich, a nie z jakiegoś innego powodu. Nie dlatego, że chciał koniecznie zmusić wszystkich do przestrzegania Rytu Rzymskiego. Powiedział, że każdy może wybrać mój Mszał, jeśli chce, ale nie tłumię rytów, które istniały dłużej niż 200 lat, jak na przykład ryt ambrozjański. W rzeczywistości św. Karol Boromeusz próbował narzucić Mszał Rzymski w Mediolanie i w katedrze doszło do zamieszek z powodu propozycji, aby nie używać już rytu ambrozjańskiego. I musiał zgodzić się na kontynuację rytu ambrozjańskiego. Dlatego nie była to przemoc, którą narzucił św. Pius V. Powiedział, że każdy może go wybrać, jeśli chce, ale nie znoszę lokalnych obrzędów, które mogą mieć ponad 200 lat.
W ten sposób dominikanie zachowali swój własny ryt. Myślę, że Norbertanie też tak zrobili, a Lyończycy zachowali swój własny ryt. I jestem pewien, że są też inne. Dlatego nie jest to porównywalna sytuacja. W rzeczywistości został powszechnie zaakceptowany - i stał się bardzo, bardzo jednolity. To numer jeden. Po drugie, ta idea uczestnictwa: podstawowe uczestnictwo ludu we Mszy jest uczestnictwem wewnętrznym, przez które jednoczą się z działaniem kapłana i składają własne ofiary, w jedności z kapłanem, który składa je w jedności z Ofiarą Mszy i nadaje im wartość. To jest ofiara, którą składa lud. Składa więc swoją własną ofiarę, to znaczy swoje osobiste poświęcenie. I składają ofiarę Mszy za sprawą kapłana. To jest uczestnictwo. To przede wszystkim wewnętrzne. Pomysł, jak powiedziałem, wykrzykiwania odpowiedzi i wszystkich innych rzeczy, które teraz robią, jest akcydentalny; jest to w najlepszym razie akcydentalne. Musisz także zrozumieć, że właściwą celebracją Rytu Rzymskiego jest Msza Uroczysta. A podczas Mszy Uroczystej dzieje się wiele rzeczy, których nie widać we Mszy czytanej. Msza czytana została właściwie wymyślona w średniowieczu dla klasztorów, gdzie w prywatnych kaplicach było wielu księży odprawiających Mszę. Dlatego właśnie była czytana; po prostu czytasz Mszę. Jednak właściwym sposobem odprawiania Mszy jest Msza Uroczysta. Jeśli się nie mylę, w pierwotnym Kościele tylko biskup diecezji odprawiał Mszę w niedzielę i była to Msza Uroczysta. To była Msza Kościoła. To nie było coś cichego. Był chór, a więc był udział w tym sensie, ale to nie była ta cicha rzecz, kiedy ludzie po prostu odmawiali różaniec. (Nie ma nic złego w odmawianiu różańca na Mszy.) Chodzi o to, że Cicha Msza nie jest standardową formą Rytu Rzymskiego. I to jest sugerowane tutaj: jest ta cicha Msza, w której ludzie nie wchodzą z nią w interakcję. To, że jest to standardowa forma Rytu Rzymskiego, a to po prostu nieprawda – i powinni byli to przyznać.
Również we wczesnym Kościele zabroniono ogółowi śpiewać, ponieważ brzmiało to bardzo źle. I zatrzymali śpiew w chórze. To sięga wczesnego Kościoła; Myślę, że to czwarty wiek. To po prostu brzmiało tak okropnie, że nie chcieli, żeby wszyscy śpiewali. I to prawda. Wraz z niektórymi wczesnymi reformami liturgicznymi, które pojawiły się, a nawet w latach trzydziestych XX wieku, istniała idea, że każdy powinien odpowiedzieć na Dominus vobiscum, et cum spiritu tuo, powinien śpiewać Gloria i Kyrie. Brzmi to jak stado cierpiących krów. To po prostu brzmi okropnie i niszczy godność liturgii. O wiele przyjemniej jest gdy śpiewa chór. Jak wiecie, mamy tu zakonnice, które pięknie śpiewają. A teraz, dzięki naszemu austriackiemu klerykowi, nasi klerycy znacznie się poprawili. Nie wiem, czy to zauważyłeś.
Matthew Gaskin: Tak, zauważyłem to.
Biskup Sanborn: Tak, to zasługa Nico, naszego austriackiego seminarzysty. Jest muzykiem. Sprawia, że naprawdę śpiewają. Jeśli chodzi o to stwierdzenie Bergoglio, jest to bardzo zniekształcone. Historycznie jest bardzo zniekształcone. Ponadto w XIX i XX wieku było dużo edukacji wiernych przez prawdziwy Ruch Liturgiczny, posługiwanie się mszalikami, edukowanie ludu z ambony o Najświętszej Ofierze Mszy, katechizmy. Podczas gdy dzisiaj kapłan Novus Ordo powiedział mi nie tak dawno temu (a jest po pięćdziesiątce), że nie wiedział, że Msza była Ofiarą aż do około roku temu. To jest kapłan Novus Ordo! Nie wiedział o tym. Oczywiście, ten Nowy Ryt Rzymski nie uczy niczego o Mszy, uczy błędów dotyczących Mszy. Oni znowu po prostu rozmawiają między sobą o tym wszystkim. A rewizja Mszału Rzymskiego przeprowadzona w świetle starożytnych źródeł liturgicznych, takich jak żydowskie nabożeństwo sederowe w Ofertorium, jest starożytne, bardzo starożytne: żydowskie! I protestantyzm i wszelkiego rodzaju celowe usuwanie z oracji wszystkiego, co ma związek z dogmatem katolickim. To wszystko jest w książce księdza Cekady. A to po prostu bzdury i śmieci. Znów „Śmieję się w głos”, że zachowują Tradycję.
Matthew Gaskin: I mówi o tym, że Mszał Rzymski, adaptacja, została już zainicjowana przez Piusa XII. Cóż, kto za Piusa XII zainicjował te zmiany? I z jakich powodów, Ekscelencjo?
Biskup Sanborn: Bugnini!
Matthew Gaskin: Był członkiem klubu, prawda?
Biskup Sanborn: Był członkiem masonerii. Tak, był masonem. Nie nazywamy tego klubem. To są wrogowie Kościoła. I spełniał marzenie modernistów, by za pomocą liturgii wprowadzić modernizm. Nie udało im się w bezpośrednim ataku na Kościół za pomocą dogmatów. Św. Papież Pius X represjonował ich. W konsekwencji zwrócili się do liturgii w latach dwudziestych, w latach trzydziestych i tak dalej – i przejęli Ruch Liturgiczny i przekształcili go w wehikuł modernizmu. A Bugnini był w czołówce. Tak więc Pius XII przez, jak sądzę, pewną naiwność, w 1948 roku postawił go na czele Komisji Reformy Liturgii. I to był błąd.
Matthew Gaskin: Bergoglio wzywa go teraz, a przeciętny czytelnik mógłby to przeczytać i pomyśleć, że zaczęło się za Piusa XII, ale jest w tym trochę więcej, jeśli rozumiesz, kim był Bugnini i dlaczego zrobił to, co zrobił.
Biskup Sanborn: W zmianach Piusa XII nie ma nic, co byłoby sprzeczne z Wiarą lub obraźliwe dla Wiary. I to jest sens Mszału Rzymskiego z 1970 roku, że nie może współistnieć z Wiarą katolicką.
Matthew Gaskin: Idąc dalej: „Sobór Watykański II, opisując katolickość Ludu Bożego, przypomina, że „we wspólnocie kościelnej prawomocnie istnieją Kościoły partykularne, korzystające z własnej tradycji. Pozostaje przy tym nienaruszony prymat Stolicy Piotrowej, która przewodzi całemu zgromadzeniu miłości, sprawuje opiekę nad prawowitymi odrębnościami, a jednocześnie czuwa, aby nie przeszkadzały one jedności, lecz raczej jej służyły”. W chwili, gdy wypełniając moją posługę w służbie jedności, podejmuję decyzję o zawieszeniu zezwolenia udzielonego przez moich poprzedników, proszę Was, abyście dzielili ze mną ten ciężar jako formę uczestnictwa w trosce o cały Kościół.”
Tak więc troszczą się o dobro Kościoła.
„W Motu proprio pragnąłem potwierdzić, że do Biskupa, jako moderatora, promotora i stróża życia liturgicznego w Kościele, którego jest on zasadą jedności, należy normowanie celebracji liturgicznych. Do Was zatem, jako ordynariuszy miejsca, należy udzielanie zezwolenia w waszych Kościołach na używanie Mszału Rzymskiego z 1962 r., stosując normy zawarte w niniejszym Motu proprio. Przede wszystkim do Was należy działanie na rzecz powrotu do jednolitej formy celebracji, weryfikując w każdym przypadku prawdziwą sytuację grup celebrujących według tego Missale Romanum.”
Biskup Sanborn: Rzeczywistość. Przede wszystkim źródłem lub zasadą jedności jest papież, a nie biskupi. I biskupów nie dotyczy wyznaczanie lub wymyślanie rytów Kościoła. To odnosi się do Biskupa Rzymskiego. Tak więc od razu, to jest fałszywe. To, że troszczy się o wszystkie kościoły, to dużo bzdur i nonsensu. Jeszcze raz po prostu „Śmieję się w głos”. Następnie „do Was należy działanie na rzecz powrotu do jednolitej formy celebracji” oznacza, że sama Nowa Msza wystarczy do tego celu. Co to znaczy? Celebrując ten Missale Romanum? To bardzo zagmatwane.
Matthew Gaskin: Kiedy czytam „jednolitej formy celebracji”, wszystko, co tam czytam, to jednolita, tj. jedna forma świętowania. Jest tylko miejsce dla jednej.
Biskup Sanborn: Tak. To zasadniczo, w tak wielu słowach, wzywa do unicestwienia tradycyjnej Mszy.
Matthew Gaskin: Z pewnością tak to wygląda. Kontynuując: „Wskazania dotyczące postępowania w diecezjach są podyktowane głównie dwiema zasadami: z jednej strony, aby zadbać o dobro tych, którzy się zakorzenili w uprzedniej formie celebracji i potrzebują czasu na powrót do Rytu Rzymskiego promulgowanego przez świętych [sic] Pawła VI i Jana Pawła II; z drugiej strony, aby powstrzymać tworzenie nowych parafii personalnych, związanych bardziej z pragnieniem i wolą poszczególnych prezbiterów, niż z rzeczywistą potrzebą „świętego wiernego Ludu Bożego”. Jednocześnie proszę Was o czuwanie, by każda liturgia była sprawowana godnie i z dochowaniem wierności księgom liturgicznym...”
Biskup Sanborn: Tak, prawda!
Matthew Gaskin: „...promulgowanym po Soborze Watykańskim II, bez ekscentryczności, które łatwo przeradzają się w nadużycia.”
Wygląda na to, że napisał to Kościół Anglii.
„Do tej wierności przepisom Mszału i ksiąg liturgicznych, w których odbija się reforma liturgiczna, jakiej pragnął Sobór Watykański II, niech będą wychowywani seminarzyści i nowi prezbiterzy.”
Och, co możesz o tym powiedzieć?
Biskup Sanborn: Cóż, co można powiedzieć? Znowu wzywa do wygaszenia tradycyjnej Mszy. Seminarzyści i księża muszą nauczyć się Nowej Mszy. I pomysł, że tutaj po 60 latach liturgicznej obrzydliwości, takiej jak Pachamama w Bazylice św. Piotra, którą sam prowadził i bałwochwalstwo — że mamy się teraz pilnować, aby wszystko odbywało się w sposób doskonale przyzwoity w odniesieniu do Mszału Rzymskiego? Znowu, proszę, nie obrażaj naszych inteligencji. Te rzeczy trwają od lat i nikt nic nie powiedział, ani Ratzinger, ani Jan Paweł II. W rzeczywistości niektóre z nich zrobił Jan Paweł II. Jeśli cokolwiek przywiodło ludzi do tradycyjnych Mszy, to właśnie te rzeczy, te obrzydliwości, których ludzie nie mogli znieść, a które, nic nie mówiąc, nie zatwierdzili; udzielili milczącej zgody. Dlaczego jest tak zaniepokojony Tradycyjną Mszą, ale nie innymi całkowitymi obrzydliwościami, które są odprawiane na całym świecie? Jak Msze LBGTQ, Msze w San Francisco, gdzie homoseksualiści przebrani są za zakonnice i wszystko inne.
Matthew Gaskin: Nie jestem zaskoczony.
Biskup Sanborn: Tak, ale są to rzeczy, które są absolutnie… „okropne” nie jest nawet dla tego wystarczającym przymiotnikiem. To coś, co woła do nieba o pomstę. A potem Bergoglio mówi, że naprawdę niepokoi nas Tradycyjna Msza. Proszę, nie obrażaj naszej inteligencji. To dużo bzdur; i mówisz to tylko po to, by usprawiedliwić zniszczenie tradycyjnej Mszy. To jedyny powód, dla którego to mówisz: Widzicie, jesteśmy naprawdę zaniepokojeni, tak się tym martwimy.
Matthew Gaskin: A teraz ten ostatni akapit, a potem mam kilka pytań: „Proszę Zmartwychwstałego Pana o Ducha dla Was, aby uczynił was mocnymi i wytrwałymi w służbie Ludowi, który Pan wam powierzył, aby przez waszą troskę i czujność wyrażał komunię także w jedności jednego Rytu, w którym zachowane jest wielkie bogactwo rzymskiej tradycji liturgicznej.”
Biskup Sanborn: I judaizm!
Matthew Gaskin: I luteranizm.
„Modlę się za Was. Wy módlcie się za mnie.”
Biskup Sanborn: Tak. Czy to nie miłe? Znowu jedność jednego rytu. Mówi: pozbądźcie się tradycyjnej Mszy; mówi pośrednio, pozbądźcie się jej. I „w którym jest zachowane wielkie bogactwo”. Dajcie spokój, proszę!
Matthew Gaskin: Możesz odprawiać Msze Tradycyjne w swoich parafiach, ale czytaj między wierszami: jeden, jedyny, ryt.
Biskup Sanborn: Tak. Nienawidzi [Mszy tradycyjnej] i chce, aby zniknęła. A to sprawi, że skutecznie zniknie, ponieważ myślę, że większość biskupów po prostu się jej pozbędzie, i wielu z nich już to zrobiło.
Matthew Gaskin: Te dwa dokumenty wydane razem mają różne implikacje dla różnych grup ludzi, gdzie wszyscy twierdzą, że są katolikami. Uważamy się za jedynych słusznych spośród tych grup. Dla niektórych grup następuje zmiana, a dla innych nie ma zmiany. Zacznijmy od - nie lubię używać słowa liberalni katolicy - ale zacznijmy od liberałów, liberalnych Novus Ordo, tych ludzi, którzy myślą, że są katolikami. Czy przewidujesz dla nich jakąś zmianę?
Biskup Sanborn: Nie.
Matthew Gaskin: A co z tymi w Novus Ordo, którzy są „konserwatystami”, czyli konserwatystami Novus Ordo, którzy chcą spróbować znaleźć małą niszę Tradycji w Novus Ordo? Jakaś zmiana dla nich?
Biskup Sanborn: To zależy od tego, co rozumiesz przez niszę w Novus Ordo. Czy chcą niszy tradycjonalistów, czy raczej konserwatywnie celebrowanego Novus Ordo? Niektórzy z nich byliby zadowoleni z konserwatywnie celebrowanego Novus Ordo. Inni nie. Inni, ci, którzy chodzą na tradycyjną Mszę, jeśli dobrze rozumiem, są do niej bardzo przywiązani i nie pójdą na Nową Mszę. Będą jeździć godzinami na tradycyjną Mszę i zadadzą sobie wiele trudu, aby ją mieć; nie pójdą na Nową Mszę. A to wiem od księdza, który niedawno przyszedł do nas z Novus Ordo, który odprawiał prawie wyłącznie tradycyjną Mszę. Odprawiał ją w kaplicy szpitalnej i publicznie. Bardzo dobrze zna całą scenę i mówi, że ci ludzie nie pójdą na Nową Mszę, po prostu by tego nie zrobili. Dlatego myślę, że to zaprowadzi ich do Bractwa Św. Piotra, które najwyraźniej nadal ma prawo istnieć w tych grupach, które są zatwierdzone, ale myślę, że będą bardzo mocno uwiązani. Albo wepchnie ich do FSSPX. Albo wepchnie ich w sedewakantyzm.
Matthew Gaskin: Dla ludzi, którzy czytają może Lifesite News, Remnant lub Catholic Family News, czy coś w tym rodzaju, dla tych ludzi, konserwatystów Novus Ordo, jest więc potencjalnie wielka, wielka zmiana na horyzoncie?
Biskup Sanborn: Tak. Muszą teraz dokonać pewnych wyborów. Zobaczą zniknięcie ich Mszy lub zredukowanie ich do punktu, w którym będzie ona praktycznie niemożliwa.
Matthew Gaskin: A co z tymi, którzy się z tym nie zgadzają, których określiłbym mianem „uznawaj i ignoruj” – typami FSSPX?
Biskup Sanborn: Myślę, że napawają się tym, ponieważ myślę, że zobaczą wielu z tych ludzi Motu lub Summorum Pontificum, idących do nich. Myślę, że się cieszą. Myślę też, że jest to dla nich okazja do wyświęcenia biskupów, ponieważ jest teraz wiele wrogości wobec Bergoglio za to, że to robi. I muszą oni konsekrować biskupów. Powinni to widzieć, to znaczy, gdybym był na ich miejscu – i dziękuję Bogu za to, że nie jestem – ale gdybym był na ich miejscu, postrzegałbym to jako zamknięcie drzwi do wszelkiego rodzaju pojednania z Novus Ordo, o jakie zabiegają od dziesięcioleci. To jest teraz zamknięte. I że z powodu tego ogólnego okropnego uczucia do Bergoglio za to, że to zrobił, wśród ludzi, którzy będą im sympatyzować, nadszedł czas, aby, powiedziałbym, konsekrowali swoich biskupów, przyjęli ekskomunikę, która z pewnością nadejdzie, i wykorzystali tę sytuację. I powiedzieli: „Spójrzcie, on zamyka drzwi do wszystkiego, wszelkiego rodzaju pojednania między Tradycją a Novus Ordo. To jest nasza nowa ścieżka, to jest to, co należy zrobić, itd.” Myślę, że to właśnie abp. Lefebvre zrobiłby dawno temu. Myślę, że potępiłby całą tę próbę przytulenia się do Novus Ordo. I myślę, że jest to dla nich złota okazja, aby naprawdę powrócić do postaw abp. Lefebvre, zamiast odchylenia, które przyjęli. Powtarzam, gdybym był na ich miejscu. Abp. Lefebvre miał rodzaj podwójnej reakcji na modernizm, ale myślę, że jego prawdziwym duchem lub bardziej autentyczną postawą był antymodernizm i sprzeciw wobec pojednania z nimi. Myślę, że pojednanie z modernistami widział jedynie jako zło konieczne, aby prowadzić pewien apostolat wśród ludzi. Ale w głębi serca nienawidził ich. Znałem go od wielu lat i słyszałem, jak przemawiał zarówno publicznie, jak i prywatnie, i nie miał z nich żadnego pożytku. I myślę, że dawno temu, gdyby żył, powiedziałby: „Zapomnijcie o tym. Zamykamy drzwi tym ludziom, dopóki nie staną się znowu katolikami”. Myślę więc, że to jest ich szansa.
Matthew Gaskin: Nie sądzę, żeby z niej skorzystali.
Biskup Sanborn: Ja również nie sądzę, żeby z niej skorzystali. Myślę, że powiedzą: „Och, on niedługo umrze. I spróbujemy z następnym papieżem”. Myślę, że tak się stanie. Ale stracą przez to wielu ludzi. Sprowadzili wielu ludzi w nadziei na pojednanie z Watykanem, modernistycznym Watykanem. Dlatego stracą wiele osób przez konsekrację i ekskomunikę. Straciliby bardzo wielu ludzi, ale potrzebują biskupów, a ich nie dostaną. Sedewakantyści mają więcej biskupów niż oni.
Matthew Gaskin: To prowadzi nas w końcu do tych, którzy w ogóle nie uznają autorytetu Bergoglio, do sedewakantystów. Poza tym, że skrzynki odbiorcze stają się trochę pełniejsze, a telefon być może dzwoni trochę częściej, jakieś zmiany w tym dokumencie dla sedewakantystów?
Biskup Sanborn: Po prostu radujemy się – klaszczemy – bijemy brawo.
Matthew Gaskin: Śpiewacie Te Deum.
Biskup Sanborn: Tak, śpiewamy Te Deum i wznosimy toast szampanem, ponieważ to wyjaśnia wszystko, co mówiliśmy. To wyjaśnia ten podział, intensywną nienawiść i sprzeciw między Novus Ordo a prawdziwym Tradycją. Nie mogą się dogadać. Są przeciwne sobie. I wreszcie dowiadują się tego w Novus Ordo. W tym dokumencie wypowiadają wojnę Tradycji. I to tylko potwierdza wszystko, co powiedzieliśmy. Ten tekst o Soborze Watykańskim II potwierdza wszystko, co powiedzieliśmy o Soborze Watykańskim II. Nie można odrzucać Vaticanum II bez odrzucenia Ducha Świętego i asystencji Ducha Świętego w Kościele. Niszczy „Uznawanie i Opór”, to jedno zdanie je niszczy.
Matthew Gaskin: Wszystko jest logiczne.
Biskup Sanborn: Czy oni to zrozumieją - wątpię, ponieważ myślę, że działają na innych zasadach, poza katolickimi zasadami teologicznymi.
Matthew Gaskin: Mamy nadzieję i modlimy się, aby to rozpracowali. Podsumowując, jest lato i tak jak miasto, które nigdy nie śpi, tak jest seminarium, które nigdy nie śpi. Co się w tej chwili dzieje w seminarium, księże biskupie?
Biskup Sanborn: Z różnych powodów staramy się popchnąć seminarzystów do przodu. Okazją do tego był fakt, że otrzymaliśmy kilku seminarzystów, z których dwaj byli kapłanami Novus Ordo i jeden seminarzystą Novus Ordo, a wszyscy potrzebowali szkolenia. Chcielibyśmy jak najszybciej doprowadzić ich do ołtarza. Jeden jest ważnie wyświęcony, został wyświęcony warunkowo/ponownie przez biskupa Williamsona w Brazylii, drugi musi być ważnie wyświęcony, nie był wcześniej. Potrzebują więc intensywnych kursów teologii, aby posunąć się do przodu. Nasze normalne kursy trwają siedem lat. Więc to było motywacją. Do tego dochodzi pilna potrzeba księży. Pomyśleliśmy, że naszych zwykłych seminarzystów możemy posunąć do przodu, robiąc kursy letnie. I to właśnie robimy; niektórzy z nich chodzą tu na zajęcia przez cały dzień, ponieważ uczęszczają na zajęcia, które zwykle trwają trzydzieści tygodni, a nie tylko około ośmiu. Dlatego muszą być intensywne. Dlatego właśnie to robimy. I to się udaje, ale nie ma czasu wolnego. To tylko klatka na szczury, jak mawiał ksiądz Cekada, szczury biegające w kołowrotku. To klatka dla szczurów każdego dnia, nie ma dni wolnych ani wakacji.
Matthew Gaskin: To trudne dla seminarzystów, ta intensywność nauki. Jak się trzymają?
Biskup Sanborn: Jest ciężko, ale dobrze się trzymają. Nie mniej jednak, jest intensywnie. Myślę jednak, że widzą potrzebę i daje im to możliwość wcześniejszego przyjęcia święceń. Istnieje potrzeba, która widzimy nadchodzi bardzo szybko. Po pierwsze, przeprowadzka do Pensylwanii zassie niejako tutejszego duchowieństwa. Następnie rozwijamy się w różnych miejscach. Anglia bardzo potrzebuje księdza. To najbardziej paląca potrzeba we wszystkich naszych obszarach. Jednak w tej chwili nie możemy nawet wsiąść do samolotu, ponieważ Anglia jest po prostu całkowicie zamknięta i dowiadujemy się z dnia na dzień, co zamierzają zrobić. Anglia jest po prostu zablokowana. Dlatego musimy umieścić księży w Anglii.
I jest Australia, musimy umieścić więcej księży w Australii. Sprowadziliśmy księdza Eldrachera, ponieważ tkwił tam od miesięcy z powodu tego Covid-nonsensu. Podczas gdy pierwotny plan zakładał, że albo przyjedzie, albo wyślemy księdza do Australii, aby był z nim przez jakiś czas i wysłuchiwał jego spowiedzi itd. Wszystko to rozpadło się wraz z Covidem. W związku z tym jechaliśmy z miesiąca na miesiąc, no może w przyszłym miesiącu, może przyjedziemy, może w przyszłym? Australia była szczególnie sztywna, jeśli chodzi o jej zamknięcia i lockdowny. W końcu powiedziałem do księdza Eldrachera: „Musisz przyjechać, nie obchodzi mnie, co się stanie. Nadal jesteśmy oddani Australii, ale musisz tu być przez jakiś czas”. Po prostu nie zaryzykuję utraty księdza. Niektórzy księża mają tendencję do rozpadania się, jeśli są sami przez długi czas, a ja nigdy nie zgodziłbym się, aby pojechał do Australii w związku z Covidem. Gdybym wiedział, że Covid się pojawi, nigdy bym tego nie zrobił. I to samo dotyczy ojca Dutertre w Kanadzie, nigdy nie pozwoliłbym mu pojechać do Kanady, Kanady francuskiej, gdybym przewidział Covida, ponieważ Kanada jest również niezwykle sztywna, jeśli chodzi o swoje zasady i prawa. Jeśli tam jedziesz musisz poddać się kwarantannie przez 14 dni, nie możesz nawet wyjść z hotelu i wszystkie te inne rzeczy, które są szalone. I tak tam utknął. Podobnie powiedziałem: „Musisz wrócić. Nie obchodzi mnie, co się stanie. Ale musisz wrócić teraz”. Może wrócić do Kanady, myślę, że ma trzy, cztery dni kwarantanny albo coś w tym stylu, ale może wrócić. I może wrócić. Ma wizę amerykańską, więc jest trochę bardziej mobilny. Kiedy po raz pierwszy go tam wysłałem, powiedziałem, że musi wracać do seminarium na tydzień na miesiąc. Teraz, ponieważ wymagałoby to pewnej kwarantanny, powiedziałem, że co dwa miesiące musi wracać, a także chcemy, aby co tydzień miał kierownictwo duchowe. Spróbujemy tego i zobaczymy, czy to działa.
Covid naprawdę pokrzyżował wszystkie nasze plany. Wszyscy się z tym cofają. Miałem wyświęcić we Francji Henriego Chappot de la Chanonie. Kupiłem bilety, Francja powiedziała Amerykanom, drzwi są otwarte, wystarczy wykonać test PCR przed wejściem do samolotu w ciągu 72 godzin i można przyjechać do Francji. Wspaniale. To był koniec czerwca. Myślałem, że to świetnie. I nie potrzebujesz nawet szczepienia, tylko negatywny test PCR. Więc kupiłem bilety. A około Dnia Bastylii, 14 lipca, Macron mówi, no cóż, wariant Delta, wiecie, więc teraz ustalamy wszystkie te zasady, potrzebujesz Pass Sanitaire, to jest przepustkę zdrowotną, aby jeździć pociągami, chodzić do restauracji i tak dalej. Ale nie możesz podróżować. To znaczy, możesz dostać się do Francji, ale nie możesz podróżować po Francji, jeśli nie możesz dostać się do restauracji. A drugi to 48-godzinny test negatywny. A planowałem tam być przez 14 dni. To oznaczałoby dla mnie siedem testów, dzięki którym po prostu krążyłbym po restauracjach i innych miejscach. I miałem wizję siedzenia w klinikach we Francji z różnymi rodzajami, kto wie, jakich elementów populacji, można powiedzieć, przez wiele godzin czekając na ten test. Miałem takie wizje, bo każdy musiałby się poddać testowi, kto nie chciał szczepienia. I myślałem, że po prostu nie mogę tego zrobić. Nie mogę ryzykować. Drugim problemem jest niepewność tego. Co jeszcze zamierzali zrobić? Jeśli dotrę do Francji, to czy będę mógł wrócić? Czy powiedzą, że trzeba się zaszczepić przed powrotem? Nie wiesz, co zrobią. Zmieniają zdanie z dnia na dzień. Tak samo jest w Anglii. Zmienia się to z dnia na dzień. Widziałem przerażającą liczbę w Anglii, że 80% populacji chce nosić maski.
Matthew Gaskin: Tak, wstydzę się.
Biskup Sanborn: Chyba że to jakaś sfałszowana liczba?
Matthew Gaskin: Myślę, że to może trochę mniejsza, ale z tego, co mój brat mówi mi o tym, co dzieje się w domu, tak, kraj jest w dość opłakanym stanie. A to takie angielskie niedopowiedzenie.
Biskup Sanborn: Byłem tym zbulwersowany. Wielkie Nieba! Dowiedzieliśmy się, że Fauci powiedział, że maski, które kupujesz w lokalnej aptece, nie działają. Przyznał to. To wyszło w tych e-mailach, które wyciekły. Więc teraz wszyscy wiedzą, że wszyscy lekarze to powiedzieli, ponieważ wirus jest za mały, by mogły go powstrzymać maski. Niemniej jednak, najwyraźniej, prawie wszyscy w Anglii uważają, że powinno się nosić maski.
Matthew Gaskin: Są kocem zapewniającym wygodę. Rozmawiałem dziś po południu z moim bratem w Anglii, powiedział, że to głównie klasa średnia chce tam tego rodzaju masek i kontroli. Większość normalnych ludzi z klasy robotniczej po prostu chce wrócić do pracy i znów wieść normalne życie.
Biskup Sanborn: Tak. A klasa wyższa nie martwi się. I tak nie noszą masek.
Matthew Gaskin: Cóż, nie muszą się tym martwić, ponieważ ludzie tacy jak Boris Johnson (moja matka opisałaby go jako gada, ale myślę, że to zniewaga dla gadów), po tym, jak najwyraźniej zostali ponownie zaszczepieni, powiedziano im że muszą się izolować, ponieważ jeden z członków jego gabinetu uzyskał pozytywny wynik testu na Covida. I był kontakt. Nie mam pojęcia, co dobrego daje ci pozorne szczepienie, ponieważ musiał zostać odizolowany lub poddany kwarantannie. A on powiedział: Nie, nie zrobię tego. Zamierzam zrobić ten nowy schemat, który wymyśliliśmy, w którym codziennie poddajesz się testom i możesz zająć się swoim biznesem. Potem w kraju wybuchło zamieszanie. Więc powiedział: OK, izoluję się tak, jak wszyscy inni, więc pójdę do Chequers, ładnej wiejskiej rezydencji premiera w Chiltern. Będzie tam w swojej ładnej wiejskiej posiadłości, odosobniony, w straszliwej nędzy. Podczas gdy inne osoby, które dały wynik pozytywny, nawet nie uzyskały pozytywnego wyniku, ale zostały powiadomione za pośrednictwem aplikacji, którą pobrali na swój telefon, aby śledzić kontakty, że osoba mieszkająca w mieszkaniu komunalnym w Hounslow, gdzieś w Londynie, została poinformowana że musi pozostać w mieszkaniu komunalnym przez dziesięć dni. Chociaż wiem, że jestem katolikiem, i nie powinienem popierać rewolucji: dlaczego na ulicach nie ma ludzi z widłami i płonącymi pochodniami, nie mam pojęcia!
Biskup Sanborn: W średniowieczu w historii Anglii było znacznie mniej powstań. Dużo mniej. Myślę, że to ten socjalizm, który stopniowo wkradł się do brytyjskiego społeczeństwa pod koniec XIX wieku.
Matthew Gaskin: Nieważne wrzucanie skrzyń herbaty do portu, powinni udać się do Southampton i wyrzucić do portu wszystkie pojemniki z głupimi maskami.
Biskup Sanborn: Widzisz to w Kanadzie, mam na myśli socjalizm, i w Australii i Nowej Zelandii, jest to coś wspólnego.
Matthew Gaskin: Tak, jest. Powiedziałem wam wcześniej, to tak, jakby Wspólnota rywalizowała o to, kto może być najbardziej szalony.
Biskup Sanborn: Historie, które otrzymujemy z Australii, są po prostu oszałamiające.
Matthew Gaskin: Australia zrobi szalone rzeczy, a Kanada powie: Nie, możemy zrobić coś lepszego. A wtedy Nowa Zelandia powie: Trzymaj się kochanie, zrobię teraz coś naprawdę szalonego, a wtedy Anglia poczuje się pominięta i będzie musiała konkurować.
Biskup Sanborn: Tak. Wracając do seminarium, Covid zmienił wiele naszych planów i przysporzył nam dużych, dużych problemów. Na szczęście jesteśmy na Florydzie, która jest teraz najlepszym miejscem na całej planecie dla Covida. To zasługa gubernatora DeSantis w tym stanie.
Matthew Gaskin: Rozmawiałem z jednym z katolików w Nigerii i zapytałem go, jak u nich? A on powiedział: Co? Co masz na myśli? I powiedziałem: z Covidem? A on odpowiedział: „Och, nikt nie zwraca na to uwagi”. Wygląda na to, że życie w Nigerii wróciło do normy. Myślę, że to świat zachodni jest całkowicie szalony.
Biskup Sanborn: Tak, całkowite szaleństwo, ma rację. Myślę, że to efekt długotrwałego przejścia na socjalizm. Rząd posiada wszystko. Ironiczna idea przemiany wolności w socjalizm. To takie ironiczne, że te kraje, które przyjęły zasady Francuskiej Rewolucji, Wolności, i to wszystko, zamieniły się praktycznie w państwa totalitarne. Dobrze, że pojechaliśmy do Anglii w styczniu. To była nasza ostatnia szansa. To była decyzja podjęta w ostatniej chwili, postanowiłem po prostu, by ks. Petrizzi pojechał i chciałem zobaczyć, co się stanie. Byłem trochę niepewny co do jego wyjazdu.
Matthew Gaskin: Ludzie tam bardzo, bardzo doceniają to, co ks. Petrizzi zrobił.
Biskup Sanborn: Powiedziałem im, że jak tylko się otworzy, będziemy w samolocie. Ja będę.
Matthew Gaskin: Cóż, bardzo dziękuję za udzielenie tego wywiadu. To bardzo miłe z twojej strony, księże biskupie, i wiem, że twój czas jest cenny, więc bardzo ci dziękuję.
Biskup Sanborn: Dziękuję.
Program ten został udostępniony Państwu bezpłatnie dzięki sponsorowaniu przez Novus Ordo Watch. Przekonaj się sam, że Kościół Soboru Watykańskiego II nie jest w rzeczywistości Kościołem Katolickim wszechczasów. Wejdź na NovusOrdoWatch.org To jest novusordowatch.org
Tłumaczenie polskie za:
Odpowiedzialny za
tłumaczenie: Król Krzysztof, grudzień 2021
Teksty źródłowe polskie zaczerpnięte z:
https://vademecumliturgiczne.pl/2021/07/19/list-apostolski-motu-proprio-traditionis-custodes/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz