Ostrzeżenie przed upałami: Franciszek ostrzega ludzkość przed sądem Bożym!
11 listopada 2021
Tłumaczenie polskie za:
https://novusordowatch.org/2021/11/hot-air-francis-warns-of-gods-judgment/
Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)
Czy zgadniecie, w jakim kontekście?!
Z ostatniej chwili: jezuicki apostata Jorge Bergoglio, lepiej znany pod pseudonimem „Papież Franciszek”, nagle ostrzegł ludzkość przed „sądem Bożym”, jeśli w końcu nie zmieni swojego postępowania!
Czymże jest to spowodowane? Czyżby fałszywy papież przypadkowo otworzył dokładne tłumaczenie Nowego Testamentu? Czyżby nagle wróciła pamięć o lekcjach katechizmu z dzieciństwa? Czyżby miał od dawna spóźnione nawrócenie na kilka tygodni przed swoimi 85. urodzinami? Czyżby zaczynał odczuwać wyrzuty sumienia z powodu całej modernistycznej gadaniny, którą wyrzucał z siebie przez tyle lat? Czy może szalejąca utrata Wiary i moralności wśród rzekomych katolików na całym świecie wreszcie zaczyna poruszać jego sumienie?
Niestety, nie: obecnie jest raczej zajęty forsowaniem swojego programu ochrony środowiska po spotkaniu COP26 (Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu w 2021 roku) w Glasgow w Szkocji, a ponieważ przydaje się do tego pewna dźwignia, nie sądził, że jest poniżej jego godność, by z tej okazji odkurzyć tradycyjną rzymskokatolicką koncepcję.
https://en.wikipedia.org/wiki/2021_United_Nations_Climate_Change_Conference
W krótkim liście skierowanym do zwolenników sekty Novus Ordo w Szkocji, Franciszek napisał:
Jak wiecie, miałem nadzieję, że wezmę udział w spotkaniu COP26 w Glasgow i spędzę z wami trochę czasu. Żałuję, że nie okazało się to możliwe. Jednocześnie cieszę się, że przyłączacie się dzisiaj do modlitwy w moich intencjach oraz o owocny wynik tego spotkania, które ma zająć się jednym z wielkich moralnych problemów naszych czasów: zachowaniem Bożego stworzenia, które zostało nam dane jako ogród do uprawy i jako wspólny dom dla naszej ludzkiej rodziny.
Błagajmy o dar mądrości i siły Boga dla osób, którym powierzono kierowanie społecznością międzynarodową, gdy starają się sprostać temu poważnemu wyzwaniu, podejmując konkretne decyzje inspirowane odpowiedzialnością wobec obecnych i przyszłych pokoleń. Czas ucieka; nie można zmarnować tej okazji, inaczej będziemy musieli stanąć przed sądem Bożym za to, że nie jesteśmy wiernymi rządcami świata, który został nam powierzył.
(Antypapież Franciszek, „List do szkockich katolików”, Vatican.va, 9 listopada 2021; podkreślenie dodane.)
Nagłówki raportów na temat tego listu są po prostu zabawne:
• „COP26: Papież ostrzega przed Bożym osądem za brak troski o stworzenie” (Vatican News)
• „Czas się kończy, mówi papież do COP26 i ostrzega przed Bożym sądem, jeśli [ta konferencja] się nie powiedzie” (La Croix International)
• „Papież ostrzega przed „sądem Bożym”, jeśli COP26 się nie powiedzie” (The Tablet)
https://www.thetablet.co.uk/news/14695/pope-warns-of-god-s-judgement-if-cop26-fails
• „Zaniechanie ochrony stworzenia spowoduje sąd Boży, mówi papież” (Crux)
https://cruxnow.com/vatican/2021/11/failure-to-protect-creation-will-incur-gods-judgment-pope-says/
Ludzie, którzy mieli dość kontaktu z Bergoglio w ciągu ostatnich 8 lat, nie będą zbyt zaskoczeni jego nagłym odkryciem sądu Bożego. Jest to stały fragment gry fałszywego papieża: jeśli chodzi o sprawy życia doczesnego – a to jest to, na czym mu tak naprawdę zależy – nie ma problemu nawet z prozelityzmem i przywoływaniem groźby Bożego potępienia, jeśli uważa, że będzie to sprzyjać jego sprawie. Jeśli chodzi o rzeczy nadprzyrodzone, sprawy wieczności, nie obchodzi go to.
Nie wierzycie? Oto kilka przykładów.
Jeśli chodzi o temat ekologii i zrównoważonego rozwoju, Franciszek domaga się nawrócenia. Jeśli chodzi o rdzennych mieszkańców, jest on całkowicie za prawami tradycji. Kiedy chodzi o pomoc biednym, pamięta o sądzie Bożym („Z tego będziemy sądzeni”).
https://novusordowatch.org/2017/02/francis-stands-up-rights-tradition/
Z drugiej strony, jeśli chodzi o nadprzyrodzoną Wiarę, nadzieję i miłość, Franciszek szybko potępia wszelki prozelityzm jako grzech; potępia przestrzeganie zdrowych norm moralnych jako sztywne trzymanie się reguł i nakazów; i oczywiście wie, że „zachowanie prawdy nie oznacza obrony idei, stania się strażnikami systemu doktryn i dogmatów…”. W końcu „nikt nie ma prawdy na własność”, a dla niego i tak „bycie chrześcijaninem nie polega na trzymaniu się doktryny”.
https://novusordowatch.org/2016/10/francis-converting-orthodox-sin-against-ecumenism/
https://novusordowatch.org/2021/05/modernist-francis-attacks-revealed-truth/
https://novusordowatch.org/2021/05/modernist-francis-attacks-revealed-truth/
https://novusordowatch.org/2013/05/francis-bridges-walls-proselytism/
https://novusordowatch.org/2019/04/francis-being-christian-not-about-doctrine/
Prawda jest taka, że kiedy nie nawraca innych na jeden ze swoich ukochanych globalistycznych celów ideologicznych– na przykład kwestii migrantów i zmian klimatycznych – Franciszek nie przejmuje się tak bardzo sądem Bożym. To wyjaśnia, dlaczego może głosić o śmierci, nie wspominając o sądzie, niebie czy piekle.
https://novusordowatch.org/2018/02/francis-on-death-naturalism/
Jednak Franciszek nie tylko nie przejmuje się Bożym sądem, ale wyraźnie powiedział swoim nieszczęsnym wyznawcom, aby się nim nie martwili:
https://novusordowatch.org/2017/10/last-judgment-according-to-francis/
W ramach przygotowań do tego nieistotnego, małego Sądu szczegółowego, który ma przejść każda dusza, na myśl o którym święci drżeli, Franciszek udzielił następującej rady moralnej: „Najmniej poważnymi grzechami są grzechy ciała” (Wywiad z Dominique Woltonem).
https://www.newadvent.org/cathen/08550a.htm
https://novusordowatch.org/2019/02/francis-least-serious-sins-flesh/
Chociaż jest oczywiście całkowicie oburzające, gdy ktoś mówi, a nawet sugeruje, że grzechy ciała (tj. grzechy nieczystości seksualnej, śmiertelne ze swej natury) należą do najmniej poważnych grzechów, Franciszek wyszedł daleko poza to. Przynajmniej dwa razy bluźnierczo oświadczył, że grzechy rozpusty i cudzołóstwa mogą być cnotliwe i zgodne z wolą Bożą!
Na przykład w swojej piekielnej adhortacji Amoris Laetitia z 2016 r. jezuickiemu antypapieżowi udało się zamienić śmiertelny grzech cudzołóstwa w cnotę posłuszeństwa woli Bożej, na pozornej podstawie, że może stanowić „to, co w danej chwili jest odpowiedzią wielkoduszną, jaką można dać Bogu i odkryć z jakąś pewnością moralną, że jest to dar, jakiego wymaga sam Bóg pośród konkretnej złożoności ograniczeń, chociaż nie jest to jeszcze w pełni obiektywny ideał. W każdym razie pamiętajmy, że to rozeznawanie jest dynamiczne i zawsze powinno być otwarte na nowe etapy rozwoju i nowe decyzje pozwalające na zrealizowanie ideału w pełniejszy sposób.” (Amoris Laetitia, n. 303).
Przy innej okazji, w której szczerze ujawnił swój bluźnierczy umysł, Franciszek wyraził przekonanie, że śmiertelny grzech rozpusty, jeśli jest popełniany regularnie i z tą samą osobą, mieszkając pod jednym dachem, jest niczym innym jak sakramentalnym małżeństwem — z łaską i wszystkim innym! Jak teologicznie pokręcona i niespokojna musi być dusza, która wymyśla taki idiotyczny pomysł?
https://novusordowatch.org/2018/08/francis-lifelong-fornication-real-marriage/
Mówiąc o teologicznych absurdach, Franciszek jest jedynym, który może prześcignąć samego siebie.
Chociaż Pismo Święte poświadcza, że „bez wiary nie podobna podobać się Bogu” (Hbr 11:6; por. Ps 52:1) i że nawet ci, którzy wierzą, nie wejdą do Królestwa Niebieskiego, jeśli nie spełnią także „woli Ojca mego, który jest w niebiosach” (Mt 7:21; por. Jk 2:24), niemniej jednak ten „papież” ogłosił kiedyś światu, że ateista może osiągnąć chwałę niebiańską, za to że jest „dobry” - może nawet działacz na rzecz klimatu.
https://novusordowatch.org/2018/04/pelagianism-francis-tells-boy-atheist-father-in-heaven/
Było to zgodne z jego pierwszą „Adhortacją apostolską”, wydaną w 2013 r., w której Bergoglio poinformował swoich wyznawców: „Niezależnie od jakichkolwiek pozorów, każdy [człowiek] jest niezmiernie święty i zasługuje na naszą miłość” (Evangelii Gaudium, 274; podkreślenie dodane). To by wyjaśniało to, co powiedział homoseksualnemu ateiście Stephenowi Amosowi.
Kiedy Franciszek przyjął Amosa na audiencji w 2019 roku, była to oczywiście niezwykle sprzyjająca „okazja, [której] nie wolno zmarnować”, aby poprowadzić go na ścieżkę Wiary i cnoty, aby „nie musiał stanąć przed sądem Bożemu” na końcu jego życia, zapożyczając kilka fraz z listu Bergoglio na COP26. Niestety, była to zmarnowana okazja, gdyż zamiast tego fałszywy papież zapewnił niewierzącego sodomitę, który wyraźnie szukał kierunku w życiu, że wszystko jest w porządku tam, gdzie jest, mówiąc mu: „Nie ma znaczenia, kim jesteś i jak przeżywasz swoje życie, nie tracisz godności”.
https://novusordowatch.org/2019/04/francis-stephen-amos-never-lose-dignity/
Oczywiście nie jest to przesłanie Franciszka dla tych, którzy są przywiązani do tradycyjnej łacińskiej Mszy, ale nie będziemy teraz otwierać tej puszki z robakami.
Wszystko to wyjaśnia jedną rzecz całkiem jasną: jeśli jest ktoś, kto nie przejmuje się Bożym sądem, to jest to Jorge Bergoglio. Jego apel do tego w liście do Szkotów w sprawie spotkania COP26 jest jedynie wybiegiem mającym na celu wsparcie jego ukochanej sprawy. Franciszek jest mistrzem manipulacji, który uwielbia używać nadprzyrodzonych prawd do realizacji naturalistycznego programu. Wie, jak zneutralizować Ewangelię!
https://novusordowatch.org/2020/02/from-the-supernatural-to-the-natural/
Przy okazji: Jak pilną i poważną moralną kwestią zmian klimatycznych dla elit uczestniczących w konferencji w Glasgow był sposób, w jaki tam się udali:
Ale nie muszą się martwić: Antarktyda właśnie zanotowała swoje najzimniejsze temperatury w zarejestrowanej historii, a ponieważ celem jest konkretna globalna średnia temperatura, powinno to mieć znaczenie.
https://www.washingtonpost.com/weather/2021/10/01/south-pole-coldest-winter-record/
Tymczasem chyba każdy mógłby zastanowić się nad prostą prawdą, że to pogoda tworzy klimat, a nie odwrotnie.
Bez względu na to, jaka będzie pogoda w ciągu najbliższych kilku lat, znamy proroctwo zawarte w Drugim Liście Papieża św. Piotra dotyczące końca świata: „Przyjdzie zaś dzień Pański jak złodziej; w którym niebo z wielkim szumem przeminie i żywioły od gorąca stopnieją, a ziemia i dzieła, które na niej są, będą spalone” (2 P 3:10).
Innymi słowy: będzie upalnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz