niedziela, 1 sierpnia 2021

Faryzeusze strzegący tradycji - x. Philip Eldracher na 10. niedzielę po Zielonych Świątkach

 

Faryzeusze strzegący tradycji - x. Philip Eldracher na 10. niedzielę po Zielonych Świątkach

1 sierpień 2021

 


Tytuł oryginalny: The Tradition-Guarding Pharisee, by Rev. Philip Eldracher

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=GiaMMtv6JhM

 

 

Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik.

 

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Amen.

 

Przez całe swoje publiczne życie nasz błogosławiony Pan kontaktował się z bardzo wieloma ludźmi. Wielu z nich było dobrymi i pobożnymi osobami - błogosławiona Dziewica Maryja, św. Józef, św. Jan Chrzciciel, apostołowie, św. Marta. Wielu z tych, z którymi kontaktował się nasz Pan, było także grzesznikami – Lewi Mateusz celnik, Samarytanka przy studni Jakuba, św. Maria Magdalena, dobry złodziej. Nasz Błogosławiony Pan, nawet gdy zapewnia niezbędne napomnienie tym, którzy są wokół Niego, jak widzieliśmy w ewangelii w zeszłym tygodniu, charakteryzuje się Swoją pokorą i łagodnością.

Jest jednak jedna klasa osób, na którą nasz Zbawiciel kieruje pełnię Swojego gniewu Bożego - faryzeusze. Tych potępia raz za razem, w najbardziej zjadliwych słowach, z powodu ich pychy i niewiary; gdyż zredukowali praktykowanie prawdziwej religii do jedynie przestrzegania tego, co zewnętrzne. Za to nasz Zbawiciel potępia ich słowami proroka Izajasza: ten lud przybliża się ku mnie usty swymi i czci mię wargami swymi, ale serce jego daleko jest ode mnie.

Z dzisiejszej przypowieści możemy nauczyć się dwóch bezcennych lekcji. Po pierwsze, nie wszyscy, którzy idą modlić się do świątyni Bożej, są przez to usprawiedliwieni. Po drugie, nasza Wiara wymaga, abyśmy czcili Boga także w naszych sercach, a nie tylko ustami.

Nie każdy akt uwielbienia skierowany do Boga jest Mu przyjemny. Czytamy w Piśmie Świętym, że jest wiele ofiar i modlitw, które Bóg odrzuca. Bóg odrzucił ofiarę Kaina. Bóg odrzucił ofiarę króla Saula w Starym Testamencie. A w dzisiejszej ewangelii Bóg odrzuca modlitwę faryzeusza. W naszych czasach jest niestety bardzo wiele ofiar, które naśladują ofiarę Kaina. Ofiarowanie Bogu rzeczy, która została zepsuta przez zmieszanie ze złem i brudem. Tak jak uczynił z niegodną ofiarą Kaina, Bóg odrzuci takie ofiary. Mówię o tych Mszach, które są odprawiane w jedności i pod auspicjami hierarchii posoborowej.

Msza jest głównym publicznym aktem kultu Bożego całego Kościoła. Powodem, dla którego nowa msza jest tak odrażająca dla katolickiego umysłu, jest to, że nie ma w niej nic katolickiego. To bezbożna, bezdogmatyczna imitacja protestanckiego nabożeństwa wieczerzy. Wielu zdecydowało – i nie bez powodu – powrócić do tego, co stało się znane jako tradycyjna Msza łacińska. Ale jest również wielu, którzy nie dostrzegli koniecznego wniosku, że organizacja promująca liturgię tak szkodliwą dla Wiary, jak nowa msza jest, nie może być Kościołem ustanowionym przez Chrystusa, Kościołem Katolickim, chronionym i prowadzonym przez Ducha Świętego, aby prowadził swoje dzieci do nieba. To niedopatrzenie doprowadziło do skażonej ofiary - prawdziwej Mszy, która jest ofiarowana Bogu pod auspicjami fałszywej religii; mieszanki prawdziwego wielbienia Boga z fałszem. Coś, za co przy tak wielu niezliczonych okazjach Izraelici w Starym Testamencie byli surowo karani przez wszechmocnego Boga.

W ostatnich tygodniach było wiele niepokoju wśród tych Katolików, którzy do tej pory błędnie, ale być może z najlepszymi intencjami, próbowali zachować swoją Wiarę i czcić Boga pod auspicjami religii Vaticanum II. Bergoglio, którego uważają za Wikariusza Chrystusa na ziemi, prawie zakazał łacińskiej Mszy. Dlatego nie mają teraz możliwości złożenia ofiary, która musi być ofiarowywana. Są bardzo podobni do króla Saula w Starym Testamencie, nękanego przez Filistynów, ale bez możliwości złożenia ofiary, by prosić Boga o pomoc. Kiedy protestują przeciwko utrzymaniu swoich tradycji pod auspicjami Novus Ordo, są w niebezpieczeństwie usłyszenia tego samego potępienia wypowiedzianego przez naszego Pana faryzeuszom. Czemu i wy przestępujecie przykazania Boże dla ustawy waszej?

Jeśli Bergoglio jest papieżem, to rozkazuje z autorytetem samego Boga, zgodnie z tymi słowami Chrystusa: Kto was słucha, mnie słucha; a kto wami gardzi, mną gardzi; a kto mną gardzi, gardzi tym, który mię posłał. Dopóki ktoś uważa herezjarchę Vaticanum II za Wikariusza Chrystusa na ziemi, by przypuszczalnie składać zakazaną ofiarę, z konieczności będzie to skutkować takim samym wyrokiem, jak wyrok wydany na króla Saula w Starym Testamencie – odrzucenie przez Boga.

Bez Wiary katolickiej Msza nie przyniesie wam niczego, gdyż św. Paweł mówi: bez wiary nie podobna podobać się Bogu. Religia promowana przez Vaticanum II nie jest Wiarą katolicką. Jest z nią wprost sprzeczna. Aby więc Msza była przyjemna Bogu, musi być całkowicie oddzielona od skażenia fałszywą religią posoborowia. Jest tylko jedna rzecz do zrobienia – przyznać, że Vaticanum II stworzył nową fałszywą religię - nową i fałszywą religia radykalnie odmienną od Kościoła Katolickiego. Nową i fałszywą religię, którą wraz ze swoim antypapieżem Bergoglio musimy całkowicie odrzucić, jeśli mamy zachować Wiarę katolicką. Tylko w ten sposób możemy złożyć Bogu ofiarę, która nie zostanie odrzucona.

Ale jest inny rodzaj modlitwy, który również jest odrzucany przez Boga, jak widzimy w dzisiejszej ewangelii – modlitwia faryzeusza. Ci z nas tutaj dzisiaj otrzymali wyjątkową łaskę poznania prawdziwej Wiary. Łaskę odrzucenia jakiegokolwiek aspektu Katolicyzmu, który został splamiony skojarzeniem z fałszywą religią Vaticanum II. Ale jeśli zdecydujemy się upodobnić do faryzeuszy, sprawimy że łaska Boża w nas na nic się nie zda. Nie wystarczy uczęszczać na Mszę w niedziele, przywdziewać publicznie katolickie szaty, aby pokazać się cnotliwymi i pobożnymi przed innymi ludźmi; a potem prywatnie żyć jak poganin. Taka osoba staje się jak faryzeusze. Mówiąc słowami naszego Pana: podobna do grobów pobielanych, które z wierzchu zdają się ludziom piękne, ale wewnątrz pełne są kości umarłych i wszelkiego plugastwa! Kiedy staniesz przed sądem wszechmocnego Boga, twój los w wieczności nie będzie zależał od tego, co myśleli o tobie twoi sąsiedzi ani od tego, ilu z nich mogłeś zaimponować swoim okazywaniem pobożności. Twój los w wieczności będzie zdeterminowany tym, czy kochasz Boga, który oświadcza: Jeśli mnie miłujecie, zachowujcie przykazania moje.

Zastanówcie się nad tym obowiązkiem waszego stanu w życiu, który najmniej się wam podoba. I zadajcie sobie pytanie, jak gorliwi jesteście w jego spełnianiu ze względu na Boga. To jest miara tego, do jakiego stopnia kochacie Boga. Tutaj rzeczywiście wszyscy możemy znaleźć w sobie coś, czego brakuje. Dlatego naśladujmy dzisiaj w naszych modlitwach celnika dzisiejszej Ewangelii. Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu! Niech was Bóg błogosławi.

 

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przerwa