środa, 22 marca 2023

Sąd Ostateczny według Franciszka [z archiwum z 2017 r.]

 

Sąd Ostateczny według Franciszka
[z archiwum z 2017 r.]

20 Październik, 2017

 

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2017/10/last-judgment-according-to-francis/

Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)

 

Spokojnie, taki Sąd to nic wielkiego...

 



Dostosowaliśmy obraz Sąd Ostateczny Michała Anioła do fałszywej ewangelii Franciszka...

 

Jeśli ostatnio byliście bardzo zaniepokojeni nieustannym potokiem herezji zwanym „papieżem Franciszkiem”, ale z jakiegoś powodu wciąż mieliście nadzieję, że naprawdę jest on katolikiem, a to wszystko jest tylko wielkim nieporozumieniem, poniższa historia dostarczy wam otrzeźwiającego reality check [sprawdzianu rzeczywistości].

Dzisiaj [N.B. tekst jest z 2017 roku – przyp. tłum.] słynny watykanista Sandro Magister opublikował post na blogu zatytułowany „Aktualizacja końca świata. ‘Rzeczy ostateczne’ według Franciszka”, w którym zacytował ulubionego rozmówcę Franciszka, ateistę Eugenio Scalfariego:

Papież Franciszek zniósł miejsca, do których dusze miały iść po śmierci: piekło, czyściec, niebo. Ideą, którą utrzymuje, jest ta, że dusze nieskruszone i zdominowane przez zło przestają istnieć, podczas gdy te, które zostały odkupione od zła, zostaną zabrane do szczęścia, do kontemplacji Boga.

Chociaż świadectwo dziewięćdziesiątletniego Scalfariego może nie być całkowicie wiarygodne, ponieważ zawsze mówi z pamięci i nigdy nie nagrywa swoich rozmów z „papieżem”, Franciszek nigdy nie kwestionował niczego, co Scalfari powiedział o nim i nieustannie zaprasza go na kolejne wywiady, wyraźnie aprobując jego raporty.

Komentując zeznania Scalfariego, Magister zauważa:

Jest poważnie wątpliwe, czy papież Franciszek naprawdę chce pozbyć się „rzeczy ostatecznych” używając terminologii opisanej przez Scalfariego. Jest jednak w jego głoszeniu coś, co zmierza do praktycznego przyćmienia sądu ostatecznego i przeciwstawnego przeznaczenia błogosławionych i potępionych.

Magister popiera swoją tezę, zwracając uwagę czytelników na kilka ostatnich wypowiedzi pseudo-papieża, w których ten starannie zredagował teksty biblijne, aby zaszczepić w umysłach słuchaczy ideę, że nie ma się czego obawiać, ponieważ wszystko będzie miłosierdziem i słodyczą.

Oto kilka przykładów przytoczonych przez Magistra:

W środę 11 października podczas audiencji generalnej na placu św. Piotra Franciszek powiedział, że takiego sądu nie należy się obawiać, ponieważ „na końcu naszej historii jest Jezus miłosierny”, a zatem „Wszystko zostanie zbawione. Wszystko”.

W tekście rozesłanym do dziennikarzy akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej to ostatnie słowo, „wszystko”, zostało podkreślone pogrubioną czcionką.

*

Podczas innej audiencji generalnej kilka miesięcy temu, w środę 23 sierpnia, Franciszek dał na koniec historii obraz całkowicie i wyłącznie pocieszający: obraz „ogromnego namiotu, w którym Bóg przyjmie wszystkich ludzi i zamieszka z nimi na zawsze”.

Obraz, który nie jest jego własnością, ale pochodzi z rozdziału 21 Objawienia [Apokalipsy], ale z którego Franciszek starał się nie cytować następujących słów Jezusa:

„Kto zwycięży, odziedziczy to i będę mu Bogiem, a on mi będzie synem. Bojaźliwym zaś i niewiernym i obmierzłymi mężobójcom i rozpustnikom i czarownikom i bałwochwalcom i wszystkim kłamcom - tym przypadnie część w jeziorze gorejącym ogniem i siarką; to jest śmierć druga.”

*

I znowu, komentując podczas modlitwy Anioł Pański 15 października przypowieść o uczcie weselnej (Mt 22:1-14), która była czytana podczas wszystkich Mszy w tym dniu, Franciszek starannie unikał cytowania najbardziej niepokojących fragmentów.

Zarówno ten: „Król zaś usłyszawszy, rozgniewał się i posławszy wojska swe, wytracił owych mężobójców i miasto ich spalił”.

I te: „...i [król] ujrzał tam człowieka nie odzianego szatą godową”, „Wtedy rzekł król sługom: Związawszy ręce i nogi jego, wyrzućcie go w ciemności zewnętrzne; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.

(Sandro Magister, “World’s End Update. The ‘Last Things’ According to Francis”, Settimo Cielo, 20 października 2017 r.)

Magister podaje kolejne pięć przykładów wypaczania prawdy przez Franciszka na rzecz jego wymyślonej koncepcji pseudo-miłosierdzia, i można przeczytać całość pod podanym linkiem.

Od ponad czterech lat Franciszek daje wszelkie oznaki, że jest prawdziwym i właściwym heretykiem. Jeśli ten człowiek jest katolikiem, to bycie katolikiem nie ma znaczenia. Jeśli jest papieżem, to bycie papieżem nie ma żadnego znaczenia poza noszeniem pewnego stroju i mieszkaniem w Watykanie (a nawet to powoduje problemy dla posoborowej sekty w dzisiejszych czasach, ponieważ Franciszek nie jest jedynym, który pasuje do tej definicji).

Bagatelizowanie przez Franciszka powagi rzeczy ostatecznych (śmierć, sąd, niebo, piekło) nie jest niczym nowym. Już prawie cztery lata temu Franciszek rozpowszechnił ideę, że Sądu Ostatecznego nie należy się bać, bo będzie on po prostu wielką imprezą:

Jednak wiemy nawet ze zdrowego rozsądku, że jeśli czegokolwiek na świecie należy się obawiać, to jest to Sąd Boży. Nic innego nawet się doń nie porównuje. Sąd Ostateczny jest bowiem najpoważniejszym momentem w całym naszym życiu. Podczas gdy musimy być ostrożni, aby zawsze utrzymywać i strzec cnoty nadziei, dzięki której jesteśmy pewni Bożej pomocy w osiągnięciu Życia Wiecznego dzięki Jego nieskończonej dobroci, obietnicom i zasługom Jezusa Chrystusa, jest sprzeczne z Ewangelią i całym autentycznym nauczaniem katolickim traktowanie go tak, jak czyni to „papież” Franciszek.

Przypomnijmy, że 12 listopada 2013 r. „papież” Bergoglio bluźnierczo stwierdził, że Bóg jedynie „beszta”, ale nigdy nas nie karze ani nie „krzywdzi”. Każdy, kto kiedykolwiek choć pobieżnie przeczytał Stary lub Nowy Testament, wie, że jest to ładunek bzdur. Ale czy jest lepszy sposób na oszukanie mas niż głoszenie im „ewangelii”, którą chcą usłyszeć? „Przyjdzie bowiem czas gdy zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich pożądliwości zgromadzą sobie nauczycieli - mając uszy chciwe pochlebstwa i od prawdy słuch z pewnością odwrócą, a obrócą się ku baśniom” (2 Tm 4:3-4).

Jeśli jest jedna rzecz, którą ten niegodziwy świat musi usłyszeć, to jest to straszna i doskonała sprawiedliwość Boża, która zostanie nam wymierzona na Sądzie Ostatecznym – wieczne zbawienie, jeśli umrzemy w stanie łaski uświęcającej (po obowiązkowym wyroku czyśćca dla większości) i wieczna kara w piekle, jeśli umrzemy w grzechu śmiertelnym. Chociaż Franciszek czasami werbalnie przyznaje się do pewnego rodzaju (auto)potępienia niewierzących, wiemy, że w rzeczywistości stale utwierdza ochrzczonych niekatolików w ich niewierze, Żydów w ich niewierze, muzułmanów w ich niewierze i pogan w ich niewierze.

W każdym razie nieustannie insynuuje, że wszyscy wierzący zostaną zbawieni – jak gdyby ogień piekielny nie stanowił rzeczywistego lub poważnego zagrożenia dla wszystkich, którzy są zdolni do grzeszenia, nawet dla członków Kościoła. Mówiąc w ten sposób, Franciszek przekazuje herezję sola fide, „jedynie wiary”, głoszoną przez protestanckiego arcyheretyka Marcina Lutra, zupełnie w przeciwieństwie do jasnego nauczania Pisma Świętego: „... człowiek bywa usprawiedliwiony z uczynków a nie z wiary tylko” (Jakuba 2:24). I nawet jeśli chodzi o jego pełne hipokryzji quasi-przyznanie się do tego, że niewierzący mogą być „potępieni”, tak naprawdę nie mówi, na czym polega to potępienie, nazywając je zwykłym „zamknięciem się w sobie”, typowo modernistycznym zwrotem, który może oznaczać wszystko – w rzeczywistości cokolwiek innego niż wieczny ogień piekielny.

Franciszek nie jest jednak jedynym „papieżem” Soboru Watykańskiego II, który zachowuje beztroską postawę wobec śmierci i sądu. Na przykład jego bezpośredni poprzednik, „papież” Benedykt XVI, również miał awersję do wspominania o tym alternatywnym przeznaczeniu do nieba. Swoją pierwszą encyklikę (Deus caritas est), rzekomo o miłości, rozpoczął od pominięcia niepopularnej części pięknego fragmentu Ewangelii, który zacytował (słowa na czerwono są tymi, które Benedykt pominął): „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał; aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3:16). Możecie sami sprawdzić, że Benedykt pominął te kluczowe, ale „negatywne” słowa ze swojej encykliki o „miłości” – KLIKNIJCIE TUTAJ, aby zobaczyć zrzut ekranu strony na stronie internetowej Watykanu, i tutaj, aby uzyskać link do pełnej encykliki (cytat z pominięciem znajduje się w drugim akapicie wstępu).

Natomiast Święta Matka Kościół zawsze dawała nam do zrozumienia, że musimy mieć święty, synowski lęk przed śmiercią i sądem Bożym, który jest nieskończenie doskonały i całkowicie niepodobny do sądów ludzi, którzy widzą tylko to co z zewnątrz i podlegają zwiedzeniu, nieporozumieniom i brakowi wiedzy.

Ks. Franz Hunolt, nazywany „niemieckim świętym Alfonsem”, głosił mocne kazania o wszystkich aspektach życia chrześcijańskiego, jeśli chodzi o zbawienie naszych dusz, w tym niektóre o czterech ostatecznych rzeczach (śmierć, sąd, niebo, piekło). Możecie je przeczytać za darmo online (zeskanowaną wersję tutaj) lub kupić kopię drukowaną tutaj (BookFinder).

Materiały w języku polskim:

https://novusordo-pl.blogspot.com/2023/01/marcin-z-kochem-osfc-cztery-rzeczy.html

https://www.ultramontes.pl/sieniatycki_dogmatyka_9.htm

https://www.ultramontes.pl/Katechizm_Bellarmina_XXII.htm

https://www.ultramontes.pl/domaszewicz_ze_skarbnicy_7.pdf

 

Pismo Święte, oczywiście, jest wypełnione fragmentami mówiącymi o końcu naszego życia, zbawieniu i potępieniu, sądzie, niebie, piekle, Bożej sprawiedliwości i miłosierdziu, przebaczeniu i karze. Rozważcie tylko kilka następujących „niepopularnych” cytatów i zadajcie sobie pytanie, czy świadectwo Pisma Świętego nie tworzy obrazu, który jest nieco mniej, powiedzmy, „optymistyczny” na temat ostatecznego sądu duszy niż wrażenie, jakie daje Franciszek:

  • Księga Izajasza 11:3-4
    I napełni go [Mesjasza] duch bojaźni Pańskiej. Nie według widzenia oczu sądzić będzie ani według słyszenia uszu orzekać będzie; ale będzie sądził w sprawiedliwości ubogich i będzie orzekał w prawości za cichymi na ziemi; i uderzy ziemię rózgą ust swoich, a duchem warg swoich zabije bezbożnika.
  • Micheasza 7:4
    Kto najlepszy między nimi jest, jak oset, a kto prawy, jak ciernie z płotu. Dzień wypatrywania twego, nawiedzenie twoje przyszło; teraz będzie spustoszenie ich.
  • Sofoniasza 3:5,8
    Pan sprawiedliwy wpośród niego, nie uczyni nieprawości; rano, rano sąd swój wyda na światło, a nie zatai się; a nieprawy nie znał wstydu... Przeto poczekaj mię, mówi Pan, w dzień powstania mego na przyszły czas; bo sąd mój, abym zgromadził narody i zebrał królestwa i wylał na nie rozgniewanie moje, wszystek gniew zapalczywości; bo ogniem żarliwości mojej pożarta będzie wszystka ziemia
  • Amosa 5:18,20
    Biada pożądającym dnia Pańskiego! Cóż wam po nim? Dzień ten Pański to ciemność, a nie światłość... Czy nie ciemnością dzień Pański, a nie światłością; i mrok, a nie jasność w nim?
  • Przypowieści Salomona 9:10
    Początkiem mądrości bojaźń Pańska, a umiejętność świętych roztropnością.
  • Malachiasza 4:5
    Oto ja poślę wam Eliasza proroka, pierwej niźli przyjdzie dzień Pański wielki a straszny.
  • Mateusza 7:13-14
    Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka brama i przestronna jest droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest, którzy przez nią wchodzą. O jak ciasna brama i wąska jest droga, która wiedzie do życia, a mało jest tych, którzy ją znajdują!
  • Mateusza 7:22-23
    Wielu powie mi w ów dzień: Panie, Panie! czyśmy nie prorokowali w imię twoje i w imię twoje nie wyrzucali czartów i w imię twoje nie czynili wielu cudów. A wtedy wyznam im: żem was nigdy nie znał, odstąpcie ode mnie, którzy czynicie nieprawość.
  • Mateusza 10:28

I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą; ale raczej bójcie się tego, który i duszę i ciało może zatracić w piekle.

  • Mateusza 13:49-50
    Tak będzie przy końcu świata; wyjdą aniołowie i wyłączą złych z pośrodka sprawiedliwych, i wrzucą ich w piec ognisty; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
  • Łukasza 13:24-25
    Usiłujcie wejść przez ciasną bramę; bo powiadam wam, że wielu będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Lecz gdy wejdzie gospodarz, i zamknie drzwi, zaczniecie stać na dworze i pukać do drzwi, mówiąc: Panie, otwórz nam! A odpowiadając, rzecze wam: Nie znam was, skąd jesteście.
  • Dzieje Apostolskie 24:25
    Gdy zaś on rozprawiał o sprawiedliwości i czystości i o przyszłym sądzie, zatrwożony Feliks odpowiedział: Jak na teraz, odejdź, a w czasie sposobnym zawołam cię.
  • Rzymian 2:2,5-6
    Wiemy bowiem, że sąd Boga jest według prawdy na tych, co takie rzeczy czynią... Lecz według zatwardziałości swej i serca niepokutującego skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego.
  • Żydów 10:30-31
    Wiemy bowiem, kto powiedział: Mnie pomsta i ja oddam. I znowu: Pan będzie sądził lud swój. Straszna to rzecz, wpaść w ręce Boga żywego.
  • 1 Piotra 4:17-18
    Gdyż czas nadszedł, żeby się sąd zaczął od domu bożego. Jeśli najpierw od nas, to jakiż koniec tych, co nie wierzą ewangelii bożej A jeśli sprawiedliwy ledwo się zbawi, bezbożny i grzesznik gdzie się okażą?
  • 1 Jana 2:28
    I teraz, synaczkowie, trwajcie w nim, abyśmy gdy się ukaże, ufność mieli i nie byli zawstydzeni przez niego w przyjściu jego.
  • Judy 1:14-15
    Prorokował zaś i o nich Enoch, siódmy po Adamie, mówiąc: Oto przyszedł Pan z tysiącami świętych swoich, aby czynić sąd przeciwko wszystkim i karać wszystkich bezbożnych za wszystkie ich niezbożne uczynki, które bezbożnie popełnili i za wszystkie bezeceństwa, które niezbożni grzesznicy przeciw Bogu mówili.
  • Apokalipsa 3:3
    Pamiętaj, więc, jak otrzymałeś i słyszałeś i zachowuj i czyń pokutę. Jeśli więc nie będziesz czuwał, przyjdę do ciebie jak złodziej, a nie dowiesz się, o której godzinie przyjdę do ciebie.
  • Apokalipsa 6:15-17
    A królowie ziemi i książęta i wodzowie i bogaci i mocarze i każdy niewolnik i wolny pokryli się w jamach i w skałach gór. I mówią do gór i skał: Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem siedzącego na tronie i od gniewu Baranka, gdyż przyszedł dzień wielki gniewu ich i któż będzie mógł się ostać przed gniewem?
  • Apokalipsa 20: 11-15
    I widziałem tron wielki, biały i siedzącego na nim, przed którego obliczem uciekła ziemia i niebo i nie znaleziono miejsca dla nich. I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte i otworzono inną księgę, która jest księgą życia. I osądzono umarłych z tego, co było napisane w owych księgach, według ich uczynków. I morze wydało umarłych, którzy w nim byli i śmierć i piekło oddały umarłych swoich; którzy w nich byli i osądzono każdego według jego uczynków. I piekło i śmierć wrzucono do jeziora ognistego. Ta jest śmierć druga. I kogo nie znaleziono zapisanego w księdze życia, ten wrzucony został do jeziora ognistego.

Zaprawdę, nie ma niczego, czego należy się obawiać bardziej niż sądu Boga Wszechmogącego! Świadectwo biblijne jest po prostu bardzo obfite w tej kwestii.

Rozważmy także mądre instrukcje wielkiego św. Alfonsa Liguori, który nauczał w kazaniu o Sądzie Szczegółowym:

Otóż jakie będzie przerażenie każdego z nas, gdy znajdziemy się na granicy śmierci i będziemy mieli przed sobą sąd, który musi nastąpić w chwili, gdy dusza odłączy się od ciała? Wtedy zapadnie decyzja o naszym przeznaczeniu na życie wieczne lub na wieczną śmierć. W czasie przejścia dusz z tego życia do wieczności, widok ich przeszłych grzechów, surowość Bożego sądu i niepewność ich wiecznego zbawienia sprawiły, że święci drżeli. Św. Maria Magdalena de Pazzi drżała w chorobie ze strachu przed sądem; a do swego spowiednika, kiedy usiłował dodać jej odwagi, powiedziała: „Ach! Ojcze, straszną rzeczą jest stanąć przed Chrystusem na sądzie”. Po spędzeniu tylu lat w pokucie na pustyni św. Agata drżała w godzinie śmierci i powiedziała: „Cóż się ze mną stanie, gdy będę sądzona?” Czcigodny ojciec Ludwik da Fonte drżał na myśl o relacji, którą miał zdać Bogu, że wstrząsnął pokojem, w którym leżał. Myśl o sądzie natchnęła czcigodnego Juwenala Ancinę, kapłana Oratorium, a później biskupa Saluzzo, postanowieniem opuszczenia świata. Słysząc śpiewane Dies Irae i biorąc pod uwagę przerażenie duszy, gdy była przedstawiona Jezusowi Chrystusowi, Sędziemu, podjął i wykonał postanowienie całkowitego oddania się Bogu.

(Św. Alfons, Kazanie o sądzie szczegółowym na Ósmą Niedzielę po Pięćdziesiątnicy)

Najwyraźniej św. Alfons nie dostał notatki, że Sąd Ostateczny będzie bułką z masłem dla wszystkich, którzy po prostu „wierzą” w Ewangelię. Święci drżeli, ale Franciszek wie, że będzie przytulany na Sądzie!

Przypomnijmy też ostrzeżenie św. Jana Vianneya, że żadna dusza, która nie modli się o łaskę ostatecznego wytrwania, nie otrzyma jej. A to nie do końca to, co ostatnio wypluwał z siebie Jorge Bergoglio, prawda?

Jest też dobrze znana sekwencja Dies Irae (Dzień Gniewu), którą Święta Matka Kościół każe odmawiać swoim kapłanom podczas Mszy Requiem za zmarłych. Nadaje melodyjny i poetycki wyraz straszliwemu i przerażającemu wydarzeniu, które będzie naszym wyrokiem. Możecie obejrzeć piękny klip z jego muzycznego wykonania tutaj (wersja Mozarta) i  przeczytać tekst w łacińskim i angielskim tłumaczeniu pod tym linkiem. Zadajcie sobie pytanie, czy treść Dies Irae jest zgodna z hipisowską ewangelią Bergoglio. Wskazówka: To Dies Irae, a nie Dies Gaudii – Dzień Gniewu, a nie Dzień Radości.

https://tenetetraditiones.blogspot.com/2010/11/dies-irae.html?m=0

Nie dajcie się zwieść apologetom posoborowia, którzy znajdą dla was cytaty Franciszka tu i tam, gdzie wydaje się, że uczy was ortodoksyjnej doktryny (jeśli wogóle mogą je znaleźć!), gdzie wydaje się zaprzeczać temu, czego wyraźnie naucza innym razem. Takie są tylko sztuczki heretyków i oszustów, które pozwalają im jeszcze sprytniej wstrzyknąć truciznę swoich błędów:

Często zdarza się, że w Kościele Bożym pojawiają się pewne niegodne idee, które choć są ze sobą bezpośrednio sprzeczne, spiskują razem, aby w jakiś sposób podważyć czystość wiary katolickiej. Bardzo trudno jest ostrożnie zrównoważyć naszą mowę między dwoma wrogami w taki sposób, że wydaje się, że nie odwracamy się plecami do żadnego z nich, ale unikamy i potępiamy obu wrogów Chrystusa w równym stopniu. Tymczasem sprawa jest taka, że diabelski błąd, gdy umiejętnie zabarwił swoje kłamstwa, łatwo przyobleka się w podobieństwo prawdy, podczas gdy bardzo krótkie dodatki lub zmiany psują sens wyrażeń; i wyznanie, która zwykle działa na rzecz zbawienia, czasami z niewielką zmianą, zbliża się do śmierci.

(Klemens XIII, Encyklika In Dominico agro, 2)

Podobnie papież Pius VI stanowczo potępił...

próby jej [błędnej mowy] obrony, wedle której pewne zbyt mocne stwierdzenia w jednym miejscu są tłumaczone bardziej jasno albo nawet poprawnie w innych miejscach, jak gdyby praktyka swobodnego stwierdzania i zaprzeczania, która zawsze stanowiła oszukańczą sztuczkę innowatorów by ukryć błąd, miała prowadzić raczej do usprawiedliwienia błędu niż jego demaskowania.

Następnie skrytykował heretyka Nestoriusza, który...

wyrażał się potokiem niespójnych słów, które mieszały błąd i prawdę, mieszając jedno z drugim tak że mógł wyznawać te rzeczy, którym zaprzeczał oraz próbować wypierać się tych tez, które wyznawał.

Ten sam papież Pius dał wtedy jasną instrukcję, jak postępować z takimi herezjami w ortodoksyjnym przebraniu:

Przeciw tego rodzaju sidłom, niestety ponawianym w każdej epoce, najlepszą metodą jest ujawnienie twierdzeń, które pod zasłoną wieloznaczności, skrywają niebezpieczną niezgodność znaczeń, ze wskazaniem przewrotnego znaczenia, pod którym ukrywa się błąd potępiony przez Naukę Katolicką.

(Papież Pius VI, bulla Auctorem fidei)

https://nondraco.wordpress.com/2019/06/27/pius-vi-auctorem-fidei/

Każdy, kto chce zaprzeczyć prawdzie o niebezpieczeństwie piekła i powadze sądu Bożego, głosi fałszywą ewangelię; jest fałszywym prorokiem, fałszywym nauczycielem, kłamcą i antychrystem (por. 2 Kor 11:4; 2 Tm 4:3; Ga 1:6-9; 1 J 4:3; 2 J 1:9). Zostaliśmy ostrzeżeni!

Zastanówcie się nad tym: Kto miałby interes w upewnieniu się, że nie boicie się własnego sądu? Czy może Bóg? Czy nie stary Wróg, ojciec kłamstwa (por. J 8:44), kusił już Ewę w ogrodzie, twierdząc podstępnie: „Żadną miarą nie umrzecie śmiercią” (Rdz 3:4)?

Ewangelia głoszona przez Franciszka pochodzi prosto z piekła.

Lecz najemnik, i ten, co nie jest pasterzem, którego owce nie są własne, widzi wilka przychodzącego, i opuszcza owce, i ucieka, a wilk porywa, i rozprasza owce; najemnik zaś ucieka, bo jest najemnikiem, i nie zależy mu na owcach.

(J 10:12-13).

Niezależnie od tego, czy Franciszek jest wilkiem, czy najemnikiem, zdecydowanie nie jest Pasterzem!

Nie słuchajcie Franciszka! Jest antypapieżem, oszustem, fałszywym nauczycielem (zobaczcie więcej dowodów tutaj). Dbajcie o dusze waszw; bójcie się sądu Bożego i przygotujcie dusze wasze na dzień, w którym spotkacie Go, aby zdać sprawę z waszych uczynków: „...albowiem wielki dzień Pański i straszny bardzo, kto go zniesie?” (Joel 2:11).

Franciszek uważa, że zniesie. Ale właśnie wtedy naprawdę spotka — i to konkretnieniespodzianki Boga!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przerwa