piątek, 25 czerwca 2021

Franciszek „interpretuje” List do Galatów: Św. Paweł ostrzegał przed sztywnym trzymaniem się przeszłości!

 

Franciszek „interpretuje” List do Galatów: Św. Paweł ostrzegał przed sztywnym trzymaniem się przeszłości!

24 czerwca 2021

 

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2021/06/francis-galatians-rigid-clingers-to-past/

Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)

 

Fałszywy nauczyciel potępia fałszywych nauczycieli…



 

W każdą środę Jorge Bergoglio („Papież Franciszek”) prowadzi jedną ze swoich sesji reedukacji religijnej, znaną jako Audiencja Generalna.

Nie inaczej było wczoraj, 23 czerwca, kiedy antykatolicki wilk w pasterskim stroju rozpoczął nowy cykl katechetyczny, tym razem o Liście św. Pawła do Galatów. Przejrzymy główne części prezentacji Franciszka i ukażemy ich błędy lub głupotę w razie potrzeby.

Franciszek zaczyna od stwierdzenia, że ​​List św. Pawła do Galatów jest „bardzo aktualny”, to znaczy niezwykle istotny dla naszych czasów i nie mógłby mieć więcej racji. W końcu w pierwszym rozdziale znajdujemy następujący fragment:

Dziwię się, że tak prędko od tego, który was powołał do łaski Chrystusowej, przenosicie się do innej ewangelii; a ona nie jest inna, tylko są niektórzy, co was niepokoją i chcą wywrócić ewangelię Chrystusową. Ale choćbyśmy my, albo anioł z nieba głosił wam ponad to, cośmy wam głosili, niech będzie przeklęty. Jak przedtem mówiliśmy tak i teraz znowu mówię : Jeśliby wam kto opowiadał ewangelię prócz tej, którąście otrzymali, niech będzie przeklęty.

(Gal 1:6-9)

Rzeczywiście, jak mówi Franciszek, ten list „wydaje się być napisany na nasze czasy”. Jakże prawdziwe! W ostatnich czasach nikt nie wypaczył Ewangelii Chrystusa w sposób bardziej oczywisty niż ten argentyński apostata, który teraz ośmiela się katechizować cały świat. Ale oczywiście nie o to chodzi Franciszkowi.

Jest bardzo szczęśliwy, że może nas powiadomić o tym, co ma na myśli. Zanim jednak to zrobi, zauważa w skrócie:

W zeszłym tygodniu otrzymałem list od misjonarza z Papui Nowej Gwinei, w którym powiedział mi, że głosi Ewangelię w lesie ludziom, którzy nawet nie wiedzą, kim był Jezus Chrystus. To jest piękne! Zaczyna się od tworzenia małych społeczności. Nawet dzisiaj ta metoda ewangelizacji jest metodą pierwszej ewangelizacji.

(Antypapież Franciszek, Audiencja Generalna, 23 czerwca 2021)

https://www.vatican.va/content/francesco/en/audiences/2021/documents/papa-francesco_20210623_udienza-generale.html

Chcemy zwrócić na to uwagę, ponieważ jest to kategorycznie sprzeczne z tym, co Franciszek mówił przy innych okazjach o tym, że nigdy nie mamy próbować głosić Wiary, a jedynie dawać „świadectwo” dobrych uczynków i świętego życia, a wtedy reszta będzie podobno sama następować.

Pamiętacie na przykład, co powiedział Henriette, luterańskiej nastolatce, podczas specjalnej audiencji ekumenicznej 13 października 2016 roku? Zapytała go, czy powinna spróbować porozmawiać z przyjaciółmi o swojej religii i spróbować ich nawrócić, czy po prostu pozostawić ich w ich ateizmie i agnostycyzmie. Franciszek odniósł się do sprawy w następujący sposób:

Pierwsze pytanie, które zostało postawione w kontekście regionu, w którym 80% ludności jest bez wyznania, brzmi: „Czy muszę przekonywać tych przyjaciół – dobrych, którzy pracują i którzy są szczęśliwi – czy muszę przekonać ich o mojej wierze? Co mam powiedzieć, żeby ich przekonać? Słuchaj, ostatnią rzeczą, którą musisz zrobić, to „mówić”. Musisz żyć jako Chrześcijanin, jak Chrześcijanin: przekonany, któremu przebaczono i który jest na ścieżce. Przekonywanie ich o swojej wierze nie jest dozwolone; prozelityzm jest najsilniejszą trucizną przeciwko ścieżce ekumenicznej. Musisz dawać świadectwo o swoim życiu chrześcijańskim; świadectwo niepokoi serca tych, którzy cię widzą. I z tego niepokoju rodzi się jedno pytanie: ale dlaczego ten mężczyzna czy ta kobieta tak żyją? A to przygotowuje grunt dla Ducha Świętego. Ponieważ to Duch Święty działa w sercu. On robi to, co należy zrobić: ale On musi mówić, nie ty. Łaska jest darem, a Duch Święty jest darem Bożym, z którego pochodzi łaska i darem, który Jezus nam zesłał przez swoją mękę i zmartwychwstanie. To Duch Święty poruszy serce twoim świadectwem – w taki sposób pytasz – i w związku z tym możesz powiedzieć „dlaczego” z dużą rozwagą. Ale bez chęci przekonywania.

(Antypapież Franciszek, 13.10.2016; Tłumaczenie: Life Site)

https://www.lifesitenews.com/opinion/pope-to-teen-girl-proselytism-is-the-strongest-poison-against-the-ecumenica

https://novusordowatch.org/2016/10/francis-not-right-to-convince-others-of-your-faith/

Tak więc, jeśli chodzi o rdzennych mieszkańców Papui Nowej Gwinei, „piękne” jest głosić im Jezusa Chrystusa, przekonując ich o prawdzie Ewangelii. Jednak, jeśli chodzi o świeckich w Niemczech, głoszenie Ewangelii jest zabronione. Szkoda, że ​​Henriette nie ma przyjaciół w lasach Papui Nowej Gwinei!

Podobnie, podczas podróży do wschodnioeuropejskiego narodu Gruzji w tym samym miesiącu, Franciszek poinformował wszystkich, że „wielkim grzechem przeciwko ekumenizmowi” jest próba nawrócenia prawosławnych na Katolicyzm. A trzy lata wcześniej powiedział do pielgrzymów: „Czy trzeba przekonać drugiego, aby został Katolikiem? Nie nie nie! Wyjdź i spotkaj się z nim, to twój brat. Wystarczy.” To prawda, wszystko to jest normalne dla kogoś, kto wierzy, że „bycie Chrześcijaninem nie polega na trzymaniu się doktryny”.

https://novusordowatch.org/2016/10/francis-converting-orthodox-sin-against-ecumenism/

https://web.archive.org/web/20131017062856/http:/www.catholicnews.com/data/stories/cns/1303392.htm

https://novusordowatch.org/2019/04/francis-being-christian-not-about-doctrine/

 

Wracając teraz do audiencji generalnej 23 czerwca 2021 r., papieski oszust nagle okazuje troskę o czystość doktryny. Przedstawiając List do Galatów, watykański squatter mówi:

Rzeczywiście, niektórzy Chrześcijanie, którzy wywodzili się z judaizmu, przeniknęli do tych kościołów i zaczęli siać teorie sprzeczne z nauką Apostoła, posuwając się nawet do oczerniania go. Zaczęli od doktryny – „Nie na to, tak na tamto”, a potem oczerniali Apostoła. Jest to zwykła metoda: podważanie autorytetu Apostoła.

Poczekajcie no minutę. Franciszek jest zaniepokojony nadmiernym wpływem jego „starszych braci w wierze” psujących Ewangelię i podważających prawowitą władzę? To nowość! Cóż, przynajmniej ma poczucie humoru.

https://www.vatican.va/content/francesco/en/speeches/2016/january/documents/papa-francesco_20160117_sinagoga.html

https://novusordowatch.org/2019/05/francis-and-the-pharisees/

Fałszywy papież kontynuuje:

Jak widzimy, starożytną praktyką jest czasami przedstawianie siebie jako jedynego posiadacza prawdy, czystego i dążenie do umniejszania pracy innych, nawet z oszczerstwami.

Za każdym razem, gdy Bergoglio otwiera swoje bluźniercze i heretyckie usta, co zdarza się dość często, implicite twierdzi, że mówi prawdę (oczywiście). Swój sprzeciw wobec koncepcji prawdy dogmatycznej odkrywa tylko wtedy, gdy może jej użyć do obalenia tradycyjnego katolickiego twierdzenia, że ​​Katolicyzm jest jedyną prawdziwą religią, że tylko Kościołowi Katolickiemu Bóg powierzył prawdę objawioną przez Boga. i że wszyscy muszą być Katolikami, jeśli chcą być zbawieni.

Na przykład, czy kiedykolwiek słyszeliśmy, jak Franciszek potępił ideę „jedynego posiadającego prawdę”, jeśli chodzi o takie tematy, jak zmiana klimatu lub koronawirus? Te rzeczy zależą od nauki empirycznej, która zawsze może dać tylko wiedzę prowizoryczną per se ale nigdy pewność wiary, a przecież tam „papież” traktuje pewne tezy jako niekwestionowany dogmat.

Powodem, dla którego Kościół rzymskokatolicki posiada prawdę jest to, że jest instytucją Bożą, której Założyciel powierzył mu tylko prawdę: „A ja prosić będę Ojca, i innego Pocieszyciela da wam, aby mieszkał z wami na wieki, Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi, ani go nie zna; lecz wy poznacie go, bo u was mieszkać będzie, i w was będzie” (J 14,16-17); „Lecz gdy przyjdzie ów Duch prawdy, nauczy was wszelkiej prawdy; bo nie sam od siebie mówić będzie, ale cokolwiek usłyszy, opowie, i co przyjść ma, oznajmi wam” (J 16,13). W rzeczywistości Kościół nie tylko posiada prawdę Bożą, Bóg uczynił ją swoim oparciem i fundamentem: „…Kościół Boga żywego, filar i podstawa prawdy” (1 Tm 3,15).

Teraz jest ironiczne, ale nie do końca zaskakujące, że Franciszek krytykuje „umniejszanie pracy innych”, kiedy to on jest tym, który notuje rekordy odrzucenia wielkiej popularności, jaką Tradycyjna Msza łacińska cieszy się wśród młodzieży jako „tylko chwilowej mody” (podczas gdy oczywiście, że chwalebne Novus Ordo Missae jest skałą na wieczność) i nieustannie oskarża pobożnych tradycjonalistów w swoim kościele jako sztywnych wariatów potrzebujących pomocy psychologicznej.

https://novusordowatch.org/2014/02/francis-old-mass-just-a-fad/

https://www.ncregister.com/blog/pope-francis-rigid-people-are-sick

W każdym razie Franciszek kontynuuje:

Ci przeciwnicy Pawła argumentowali, że nawet poganie muszą być obrzezani i żyć zgodnie z zasadami Prawa Mojżeszowego. Wrócili do poprzednich obrzędów, które zostały wyparte przez Ewangelię.

Czyż to nie jest bogate?! Być może ci judaizujący, których Franciszek teraz tak obłudnie potępia, zdobyli wczesny projekt Evangelii Gaudium, „adhortacji apostolskiej” z 2013 r., w której Franciszek naucza, że ​​„przymierze z Bogiem nie zostało nigdy odwołane, ponieważ «dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne» (Rz 11, 29)” (Evangelii Gaudium, n. 247).

A może judaizujący mieli przedpremierowy egzemplarz książki Bergoglio z 2010 roku, której współautorem był rabin Abraham Skorka, w której ówczesny „arcybiskup” Buenos Aires głosił: „Kościół oficjalnie uznaje, że naród Izraela nadal jest narodem wybranym. Nigdzie nie jest napisane: „Przegraliście tą grę, teraz kolej na nas”” (On Heaven and Earth [Nowy Jork: Image, 2013], s. 188). Szkoda, że ​​Nowy Testament Bergoglio nie zawiera Ewangelii św. Mateusza (w szczególności rozdział 21, werset 43).

https://novusordowatch.org/2013/03/bergoglio-honors-jewish-rabbi-skorka/

Judaizująca idea, że ​​Stare Przymierze nie zostało zastąpione przez Nowe, nie jest niestety wyjątkowa dla Franciszka; jest to standardowa doktryna Novus Ordo. Po raz pierwszy wypowiedział je „św.” Jan Paweł II w 1980 r., jest częścią oficjalnego Katechizmu Novus Ordo (zob. n. 121) i jest również nauczana przez Benedykta XVI. Jej korzenie tkwią oczywiście w odstępczym Soborze Watykańskim II, a konkretnie w deklaracji Nostra aetate (por. n. 4).

https://www.vatican.va/content/john-paul-ii/de/speeches/1980/november/documents/hf_jp_ii_spe_19801117_ebrei-magonza.html

https://www.usccb.org/sites/default/files/flipbooks/catechism/36/

https://novusordowatch.org/2018/09/controversy-after-benedict16-essay-judaism/

https://novusordowatch.org/2019/03/counterfeit-catholicism-vatican2/

https://www.vatican.va/archive/hist_councils/ii_vatican_council/documents/vat-ii_decl_19651028_nostra-aetate_en.html

To zdumiewające, że Franciszek nawet używa słowa „odwołane”, ponieważ to właśnie znienawidzony „supersesjonizm” jest stanowczo odrzucany przez teologię Novus Ordo (zob. Watykańska Komisja ds. Relacji Religijnych z Żydami, „Dar i powołanie Boga są Nieodwołalne” [2015], n. 17). No cóż, czasami trzeba po prostu zacisnąć zęby: wygląda na to, że Franciszek jest gotów zrobić wyjątek, aby trzymać w swojej sekcie tych, którzy wciąż są sztywno przywiązani do niektórych elementów Tradycji katolickiej.

https://web.archive.org/web/20160223224356/http:/www.vatican.va/roman_curia/pontifical_councils/chrstuni/relations-jews-docs/rc_pc_chrstuni_doc_20151210_ebraismo-nostra-aetate_en.html

Antypapież kontynuuje:

Galaci musieli więc wyrzec się swojej tożsamości kulturowej, aby podporządkować się normom, nakazom i zwyczajom typowym dla Żydów. Co więcej, przeciwnicy ci twierdzili, że Paweł nie jest prawdziwym apostołem i dlatego nie ma upoważnienia do głoszenia Ewangelii. Zastanówmy się, jak w niektórych wspólnotach lub diecezjach chrześcijańskich najpierw zaczynają opowieści, a kończą dyskredytowaniem księdza lub biskupa. To jest właśnie droga złego, tych ludzi, którzy dzielą, którzy nie umieją budować. I w tym Liście do Galatów widzimy ten proces.

Nie trzeba tutaj być szczególnie uzdolnionym w czytaniu między wierszami. Przesłanie Franciszka jest jasne: dzisiejsi tradycjonaliści to dawni źli judaiści, którzy odrzucają inkulturację, fałszywie oskarżają prawdziwych pasterzy o bycie fałszywymi i plotkują o nich, aby podzielić ludzi. Czy to nie zdumiewające, że wszystko, na co Franciszek nieustannie narzeka, nagle znajduje się również w Piśmie Świętym?

W każdym razie dla tych, którzy nie załapali przekazu, Bergoglio staje się bardziej jednoznaczny:

Ta sytuacja nie odbiega od doświadczeń wielu współczesnych Chrześcijan. Rzeczywiście, również dzisiaj nie brakuje kaznodziei, którzy, zwłaszcza dzięki nowym środkom komunikacji, mogą niepokoić wspólnoty. Przedstawiają się przede wszystkim nie po to, by głosić Ewangelię Boga, który kocha człowieka w Jezusie Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym, ale by jako prawdziwi „strażnicy prawdy” – jak sami siebie nazywają – nalegać na najlepszą drogę bycia Chrześcijanami. I stanowczo twierdzą, że prawdziwe Chrześcijaństwo jest tym, do którego sami przynależą, często utożsamiane z pewnymi formami z przeszłości, i że rozwiązaniem dzisiejszych kryzysów jest powrót doń, by nie utracić autentyczności wiary. Także dzisiaj, jak i wtedy, istnieje pokusa, by zamknąć się w niektórych pewnikach nabytych w dawnych tradycjach.

Jeśli ktokolwiek niepokoił społeczności, to jest to sekta Vaticanum II poprzez swoją modernistyczną rewolucję od lat 60. XX wieku, z Franciszkiem („Zrób bałagan!”) zasługującym na szczególnie haniebną wzmiankę. Czy ktoś pamięta, jak Franciszek traktował Braci Franciszkanów Niepokalanej kilka lat temu?  A mówicie o niepokojeniu wspólnot!

https://www.cnsnews.com/news/article/michael-w-chapman/catholic-bishop-pope-francis-fond-creating-mess-mission-accomplished

https://novusordowatch.org/2013/12/why-francis-punished-ffi/

Tak więc Franciszek używa swojej tyrańskiej ambony, by raz jeszcze pomstować na tych złych „strażników prawdy” – zauważ przerażające cytaty w jego transkrypcji; mówi o umniejszaniu ludzi! — którzy uznają, że dzisiejsze śmieci Novus Ordo są niezgodne z tym, co fałszywy papież eufemistycznie nazywa „pewnymi formami przeszłości”, zwykłymi „przeszłymi tradycjami”, które z żalem dały „pewniki”, przez które te nieszczęsne dusze miały wielkie nieszczęście „zamknięcia się w sobie”.

Tutaj widać, że maszyna kłamstw Frankstera jedzie na wszystkich cylindrach.

Przypominamy, że to św. Paweł, ze wszystkich ludzi, wezwał Tesaloniczan: „tak więc, bracia, stójcie, a trzymajcie się podań, których się nauczyliście, czy to przez mowę, czy przez list nasz.” (2 Tes 2,14). Apostoł podał to napomnienie jako praktyczną zasadę, aby nie padać ofiarą oszustw popełnianych przez wkraczającą „tajemnicę nieprawości” (w. 7), która pewnego dnia zakończy się panowaniem Antychrysta:

A jego przyjście jest sprawą szatana, z wszelką mocą i znakami i cudami kłamliwymi i z wszelką ułudą nieprawości dla tych, co giną, dlatego że z miłością prawdy nie przyjęli, aby byli zbawieni. Dlatego podda ich Bóg działaniu błędu; aby uwierzyli kłamstwu.

(2 Tesaloniczan 2:9-11)

Widać więc wyraźnie, że to św. Paweł i inni Apostołowie „stanowczo twierdzą, że prawdziwe Chrześcijaństwo jest tym, do którego sami przynależą” – och! To prawowici pasterze trzymają się „pewników nabytych w dawnych tradycjach”, właśnie „aby nie utracić autentyczności wiary”, ponieważ to, do czego się przylgną i czego bronią, „nie jest według człowieka” (Ga 1,11). ) ale zostało przekazane przez samego Chrystusa (por. Mt 28:19-20; J 14:16-17; 16:13)!

To heretycy, ci, którzy „wywracają ewangelię Chrystusową” (Ga 1,7), przynoszą nowość i wszelkiego rodzaju zgubne błędy. „Tymoteuszu, strzeż powierzonego skarbu, unikaj światowych nowości słów i sprzeciwów rzekomej wiedzy” (1 Tm 6:20). Są to fałszywi nauczyciele, „fałszywi prorocy” (2 P 2,1), zwodzący tych, którzy „zdrowej nauki nie ścierpią (...) mając uszy chciwe”, by ludzie „od prawdy słuch odwrócili(...) ku baśniom” (2 Tm 4:3-4). A Franciszek jest najwybitniejszym z nich!

Chcesz dowód? To bardzo proste: po prostu weź przedsoborowe katolickie katechizmy i podręczniki teologiczne zatwierdzone w tamtym czasie przez Kościół i zobacz, czy to, co tam znajdziesz, jest tym, co głosi i jak postępuje „papież” Franciszek. Zdecydowanie nie jest, a konkretnie nie w takich tematach jak jedność religijna, rzeczy ostateczne, wiara i rozum, relacje Kościół-państwo i moralność katolicka.

https://novusordowatch.org/2021/01/christian-unity-without-catholicism/

https://novusordowatch.org/2018/02/francis-on-death-naturalism/

https://novusordowatch.org/2016/12/ganswein-no-proof-god-exists/

https://novusordowatch.org/2018/07/subjective-morality-refuted-before-vatican2/

Wystrzeliwując ostatnią salwę, Francis daje czadu:

Ale jak możemy rozpoznać tych ludzi? Na przykład jednym ze śladów tego sposobu postępowania jest brak elastyczności. W obliczu głoszenia Ewangelii, która nas wyzwala, sprawia, że ​​jesteśmy radośni, ci ludzie są sztywni. Zawsze sztywność: musisz zrobić to, musisz zrobić tamto… Brak elastyczności jest typowy dla tych ludzi. Podążanie za nauczaniem Apostoła Pawła w jego Liście do Galatów pomoże nam zrozumieć, którą drogą podążać. Droga wskazana przez Apostoła to wyzwalająca i wciąż nowa droga Jezusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego; jest to droga głoszenia, którą osiąga się przez pokorę i braterstwo – nowi kaznodzieje nie wiedzą, czym jest pokora, czym jest braterstwo. Jest to droga cichego i posłusznego zaufania – nowi kaznodzieje nie znają ani łagodności, ani posłuszeństwa. A ta łagodna i posłuszna droga prowadzi naprzód w pewności, że Duch Święty działa w Kościele w każdym czasie. Ostatecznie wiara w Ducha Świętego obecnego w Kościele posuwa nas naprzód i nas zbawi.

Ale oczywiście, sztywność! To straszliwe zło nękające hordy duchownych i świeckich w całej sekcie Bergogliańskiej!

Przypomnij sobie, jak kiedyś prorok Jeremiasz potępił sztywność ludu Bożego. Oświadczył: „To mówi Pan: Stańcie przy drogach i patrzcie, a pytajcie się o ścieżki stare, która jest droga dobra, i chodźcie nią, a znajdziecie ochłodę duszom waszym. I mówili: Nie pójdziemy!” (Jr 6,16). Sztywność, którą potępił Jeremiasz, polegała na upartym pozostawaniu na nowych, grzesznych drogach i niewracaniu na „ścieżki stare, która jest droga dobra”!

Nawiasem mówiąc, jednym z najbardziej sztywnych ludzi w Biblii był św. Jan Chrzciciel, którego urodziny Kościół obchodzi dzisiaj, 24 czerwca. Trzymając się sztywnych pewników z przeszłości, które Franciszek wyraźnie porzucił w swojej piekielnej adhortacji Amoris laetitia, św. Jan powiedział królowi Herodowi, że żyje w sytuacji nieregularnej: „Nie godzi się tobie mieć żony brata twego” (Mk 6,18). Innymi słowy, Chrzciciel był dokładnie jednym z tych „musisz zrobić to, musisz zrobić tamto”, których Frankster lubi walić po głowie. W każdym razie ci, którzy nie pamiętają, jak zakończyła się historia ze św. Janem i królem Herodem, mogą przerzucić swoje mszały na święto obchodzone 29 sierpnia.

Mówiąc właśnie o ciężkim grzechu cudzołóstwa, papież Pius XI pochwalił tę „sztywną postawę, która potępia wszelkie zmysłowe uczucia i czyny z osobą trzecią” i podsumowuje:

Żadne zwyczaje towarzyskie, żadne przykłady przewrotności, żadne postępy cywilizacji tego przykazania Bożego [znajdującego się w Szóstym i Dziewiątym Przykazaniu] zmienić nie mogą. Jak bowiem jeden i ten sam "Jezus Chrystus wczoraj, i dziś: ten i na wieki", tak też trwa niezmiennie jedna nauka Chrystusowa, z której ani jedna kreska nie zaginie, aż się wszystko spełni [Mt 5,18].

(Papież Pius XI, Encyklika Casti Connubii, n. 73)

Prawdy Ewangelii, choć w pewnym sensie „nowe” (por. Mt 9,16-17), są ponadczasowe. Wiary nie może zmienić nikt, nawet prawdziwy Papież: „Duch Święty został bowiem obiecany następcom św. Piotra nie dlatego, aby z pomocą Jego objawienia ogłaszali nową naukę, ale by z Jego pomocą święcie strzegli i wiernie wyjaśniali Objawienie przekazane przez apostołów, czyli depozyt wiary” (Sobór Watykański I, Konstytucja dogmatyczna Pastor Aeternus, rozdz. 4; Denz. 1836).

W każdym razie Franciszek stara się przekonać ludzi, że antidotum na tę straszliwą sztywność można znaleźć, „podążając za nauczaniem Apostoła Pawła w jego Liście do Galatów”, a mianowicie „wyzwalającą i wciąż nową drogą Jezusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego”.

Chociaż z pewnością prawdą jest, że św. Paweł głosił Galatom wyzwalającą drogę Ewangelii, to musimy pamiętać, że ta droga jest zawsze Drogą Krzyżową, ponieważ to Krzyż wyzwala, dając nam „wolnością jaką wyzwolił nas Chrystus” (Ga 4,31). Ta ścieżka nie jest „zawsze nowa”, jak twierdzi Franciszek – przynajmniej nie w sposób, w jaki to rozumie, a mianowicie jako nieustanne wypuszczanie nowatorskich pomysłów proponowanych przez „boga niespodzianek”, które akurat idealnie pasują do Ideologii Bergogliańskiej.

https://novusordowatch.org/2019/11/apostasy-rising-vatican-evolution-of-dogma/

https://novusordowatch.org/2017/11/francis-development-of-doctrine/

Następnie Franciszek twierdzi, że „nowi kaznodzieje nie znają ani łagodności, ani posłuszeństwa”, podczas gdy oczywiście to on i jego klika apostatów są tymi właśnie kaznodziejami. (Prawdopodobnie nigdy nie zostało to zilustrowane lepiej niż przez ks. Yvesa Congara OP, we wczesnych latach 60.) Typ teologii, do której przylgnął Franciszek, nie został nazwany „Nową Teologią” (Nouvelle Théologie) bez powodu, kiedy wyszła na światło dzienne. W rzeczywistości w 1946 roku papież Pius XII skierował wobec niej następującą krytykę:

Ale tego, co jest niezmienne, niech nikt nie zakłóca ani nie zmienia. Wiele powiedziano, po dokładnym rozważeniu, o „Nouvelle Théologie”, która ze względu na swoją charakterystykę poruszania się wraz ze wszystkim w stanie nieustannego ruchu, zawsze będzie gdzieś w drodze, ale nigdy nigdzie nie dotrze. Gdyby pomyśleć, że trzeba zgodzić się z taką ideą, co by się stało z dogmatami katolickimi, które nigdy nie mogą się zmienić? Co się stanie z jednością i stabilnością wiary?

(Papież Pius XII, Przemówienie Quamvis Inquieti, 17 września 1946)

Po około 60 latach działania Nowej Teologii, która od lat 60. jest „oficjalną teologią” Watykanu, niestety doświadczyliśmy odpowiedzi na to pytanie: Z prawdziwego Katolicyzmu nic nie zostało.

Tę krytyczną recenzję katechezy audiencyjnej Bergoglio zakończymy końcowym wezwaniem św. Pawła do surowości, tego samego apostoła, którego miano Franciszek przywłaszcza sobie teraz: „A proszę was, bracia, abyście uważali na tych, co wszczynają kłótnie i wymyślają podrywki przeciw tej nauce, której nauczyliście się i unikajcie ich.  Tacy bowiem nie służą Panu naszemu Chrystusowi, ale brzuchowi swemu, a przez słodkie mowy i pochlebstwa zwodzą serca prostodusznych.” (Rz 16,17-18).

Nikt nie może powiedzieć, że nie byliśmy ostrzegani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przerwa