„Ze strachu przed Żydami”: Jak modlitwa wielkopiątkowa Novus Ordo zdradza Chrystusa Ukrzyżowanego
2 kwietnia 2021 r
Tłumaczenie polskie za:
https://novusordowatch.org/2021/04/for-fear-of-the-jews-novus-ordo-good-friday-prayer/
To znowu J 7:13…
Kościół rzymskokatolicki, któremu Syn Boży powierzył misję głoszenia Ewangelii i nawracania wszystkich ludzi na prawdziwą wiarę (por. Mk 16: 15-16), w swej serdecznej dobroci i trosce, bardzo pragnie zbawienia wszystkich ludzi. Wiedząc, że człowiek nie został stworzony dla tego świata, ale do wiecznego szczęścia w niebie, z miłością stara się oderwać go od stanu grzechu, w którym się znajduje, i podnieść go do życia w wierze i cnocie dzięki łasce zasłużonej przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, który oświadczył: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,6).
Niestety, po dziś dzień Żydzi nie uznają naszego Pana Jezusa Chrystusa, ich własnego Mesjasza, który przyszedł, aby ich odkupić, do którego zwracają się wszyscy prorocy w Starym Testamencie i którego męka została przepowiedziana tak pięknie na tak wiele sposobów, najbardziej uderzająco przez proroka Izajasza, a także w Księdze Mądrości:
Zasadźmy się tedy na sprawiedliwego, gdyż nam jest niepożyteczny i przeciwnym jest sprawom naszym, i wymiata nam grzechy przeciw Zakonowi, i rozgłasza na nas grzechy życia naszego Obiecuje, iż ma znajomość Boga i nazywa się synem Bożym. Zstał się nam ku strofowaniu myśli naszych, ciężko nam i nań patrzać, gdyż różny jest żywot jego od innych i odmienione są drogi jego.
Jako plotki poczytam jesteśmy od niego i strzeże się dróg naszych jako plugastwa, i przekłada skończenie sprawiedliwych, i chlubi się, iż Boga ma ojcem. Spatrzmyż tedy, jeśli mowy jego są prawdziwe, a doświadczmy, co nań potem przyjdzie, a dowiemy się, jakie będzie dokonanie jego. Bo jeśli jest prawdziwy syn Boży, obroni go i wybawi z rąk nieprzyjacielskich. Potwarzą i mękami wybadajmy go, abyśmy doznali skromności jego i doświadczyli cierpliwości jego. Skażmy go na śmierć co nasromotniejszą: będzie bowiem nań wzgląd z mów jego.
To myślili i pobłądzili: zaślepiła je bowiem złość ich a nie poznali tajemnic Bożych ani się spodziewali zapłaty sprawiedliwości, ani rozsądzali dusz świętych poczciwości. Gdyż Bóg stworzył człowieka nieskazitelnego i uczynił go na wyobrażenie podobieństwa swego. Az nienawiści diabelskiej weszła śmierć na okrąg ziemie, a naszladują go, którzy są z strony jego.
(Mdr 2: 12-25)
W swoim Pierwszym Liście do Koryntian św. Paweł Apostoł, sam nawrócony z judaizmu, powiedział: „my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą.” (1 Kor 1: 23-24).
Nasz Boski Pan sam podkreślił, że Jego przyjście było przede wszystkim dla Żydów, ponieważ zostali wybrani przez Boga jako naród, któremu powierzył swoje prawo, swoje nauczanie i proroctwa: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela” (Mt 15, 24; por. J 4, 22). Bardzo ubolewał nad faktem, że Jego własny naród uparcie się Go zaparł: „Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swe pisklęta zbiera pod skrzydła, a nie chcieliście.” (Mt 23,37).
Wraz ze śmiercią naszego Pana Jezusa Chrystusa i Jego Świętym Zmartwychwstaniem, Stare Przymierze dobiegło końca, ponieważ jego misja i cel zostały wypełnione, a więc Nowe Przymierze zostało teraz ustanowione w Najdroższej Krwi Chrystusa. Było to uderzająco przedstawione przez rozerwanie zasłony świątyni, kiedy Chrystus wydał ostatnie tchnienie na krzyżu: „A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha. A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać.” (Mt 27: 50-51). Św. Paweł bardzo wyraźnie stwierdził, że wraz z wprowadzeniem Nowego Przymierza, Stare Przymierze się skończyło: „w Chrystusie niszczeje” (2 Kor 3,14); „Usuwa jedną ofiarę, aby ustanowić inną” (Hbr 10: 9).
[ZDJĘCIE]
Zasłona świątyni została rozdarta.
XV-wieczny Sobór Florencki odzwierciedla to w swoim nauczaniu:
Tak więc Kościół niezłomnie wierzy, wyznaje i naucza wszystkich rzeczy, związanych z Prawem Mojżeszowym lub Starym Testamentem, które przeminęły i zostały zastąpione sakramentami Nowego Testamentu. To, co wykonywano w przeszłości, było podzielone na ofiary ze zwierząt, ofiary całopalenia i wszelkie obrzędy związane ze służbą Bożą. [Rytuały te] były w owych czasach odpowiednie, ale po przyjściu Chrystusa, który był przewodnikiem we wszystkich [sprawach], [dawne zwyczaje] przeminęły.
Dlatego też mówimy, że ten popełnia grzech śmiertelny, kto po męczeństwie Chrystusa pokłada nadzieję w prawie Starego Testamentu i kto jest posłuszny temu prawu jako niezbędnemu do zbawienia. Oznacza to, że mówi się o wierze w Chrystusa bez udziału wspomnianych [rytuałów], które nie przynoszą zbawienia. Kościół przy tym nie neguje faktu, że po męce Chrystusa, do czasu, kiedy Ewangelia rozprzestrzeniła się po świecie, rzeczy związane z prawem Starego Testamentu mogły być zachowywane, pod warunkiem jednak, że nie uważało się ich za coś koniecznego do zbawienia. Ale Kościół zapewnia, że po rozprzestrzenieniu się Ewangelii [przestrzeganie] prawa Starego Testamentu uniemożliwi zbawienie wieczne.
Kościół twierdzi, że wszyscy, którzy po ogłoszeniu Ewangelii przestrzegaliby obrzezania i szabatu i pozostawaliby wierni Staremu Testamentowi, pozostaną poza wiarą w Chrystusa. Nie ma dla nich nagrody zbawienia wiecznego, jeśli nie zaprzestaną przed śmiercią tych praktyk. Kościół nakazuje wszystkim, którzy chlubią się imieniem Chrystusa, aby po wieczne czasy, przed i po [przyjęciu] chrztu, zakazali i zaprzestali obrzezania. Ci, którzy chcieliby wykonać obrzezanie, nie dostąpią zbawienia wiecznego..
(Sobór Florencki, dekret Cantate Domino; Denz. 712; podkreślenie dodane).
Nauczanie katolickie w tej sprawie naprawdę nie jest trudne do zrozumienia: Chrystus ustanowił Nowe Przymierze, aby wypełnić Stare; w ten sposób Stare Przymierze ustało, a zbawienie można teraz otrzymać tylko w Nowym Przymierzu przez Jezusa Chrystusa.
Z tego właśnie powodu Święta Matka Kościół co roku w Wielki Piątek organizuje publiczne, uroczyste modlitwy w intencji nawrócenia wszystkich niekatolików na prawdziwą wiarę. Dotyczy to nie tylko schizmatyków i heretyków, ale także Żydów i pogan.
Nawet ludzie, którzy nie są Katolikami i nie zgadzają się z Kościołem katolickim, mogą jednak łatwo zauważyć, że instytucja, która ogłasza się jedyną Arką Zbawienia, ma doskonały sens, aby publicznie modlić się o nawrócenie wszystkich, którzy nie są jeszcze jej członkami.
Jednak w sekcie Waticanum II sytuacja wygląda nieco inaczej.
Od czasu „papieża” Jana XXIII i Soboru Watykańskiego II instytucja podszywająca się pod „Kościół katolicki” przyjęła inną ewangelię, w której współcześni Żydzi - to znaczy członkowie odstępczego judaizmu - są przynajmniej de facto zwolnieni z obowiązku nawrócenia się do Chrystusa i Jego Kościoła, a zamiast tego mogą znaleźć zbawienie we własnym (rzekomym) przymierzu z Bogiem.
Ta nowa nauka, ta herezja, znajduje się nie tylko w różnych dokumentach Novus Ordo, ale także, co najważniejsze, w praktyce Nowego Kościoła w odniesieniu do Żydów. Widać to wyraźnie w fakcie, że katolicka wielkopiątkowa modlitwa o nawrócenie Żydów została zastąpiona przez sektę Novus Ordo modlitwą, która prosi Boga o błogosławieństwo, aby wiernie kontynuowali [sic] swoją drogę.
Przyjrzyjmy się, jak katolicka wielkopiątkowa modlitwa o nawrócenie Żydów różni się od modlitwy Novus Ordo:
MODLITWA KATOLICKA (przed Soborem Watykańskim II):
Módlmy się też za wiarołomnych Żydów, aby Bóg i Pan nasz zdarł zasłonę z ich serc, by i oni poznali Jezusa Chrystusa, Pana naszego.
Wszechmogący, wieczny Boże, który także żydowskiej wiarołomności od miłosierdzia Twojego nie odrzucasz, wysłuchaj prośby nasze, które za ten lud zaślepiony zanosimy, aby poznawszy światło Twojej prawdy, którą jest Chrystus, z ciemności swych wybawieni zostali.
Cóż za piękna, dobroczynna prośba do Boga Wszechmogącego - aby Żydzi, którzy do tej pory nie rozpoznali swojego Zbawiciela, przy pomocy Bożej łaski przyjęli Go, aby również stali się uczestnikami Życia Wiecznego. Dlaczego ktoś miałby chcieć to zmienić?
Spójrzmy teraz na modernistyczną modlitwę Novus Ordo:
MODLITWA NOVUS ORDO (po Soborze Watykańskim II):
Módlmy się za Żydów, do których przodków Pan Bóg przemawiał, aby pomógł im wzrastać w miłości ku Niemu i w wierności Jego przymierzu.
Wszechmogący, wieczny Boże, Ty dałeś swoje obietnice Abrahamowi i jego potomkom; wysłuchaj łaskawie prośby swojego Kościoła, aby lud, który niegdyś był narodem wybranym, mógł osiągnąć pełnię odkupienia.
Kontrast jest uderzający. Modlitwa Novus Ordo całkowicie sfałszowała katolickie rozumienie Starego i Nowego Przymierza oraz wypaczyła stanowisko odstępczego judaizmu. „Wiarołomni Żydzi” (perfidis Judaeis) nie są już przedstawiani jako pozbawieni wiary, która jako jedyna pozwala im uczestniczyć w Odkupieniu i Życiu Wiecznym (por. J 8, 24; Hbr 11, 6). Zamiast tego są teraz przedstawiani jako ludzie, którym Bóg pierwszy się objawił, co, choć poprawne z punktu widzenia cielesno-historycznego (o ile dzisiejsi Żydzi są cielesnymi potomkami Abrahama), nie jest prawdą z ważniejszej, duchowo-teologicznej perspektywy (ponieważ dzisiejsi Żydzi nie są duchowymi następcami Abrahama i narodu wybranego Starego Testamentu).
Św. Jan Chrzciciel ostrzegał ówczesnych Żydów, aby nie myśleli o sobie jako na drodze do zbawienia tylko dlatego, że są nasieniem Abrahama: „Wydajcie więc owoce godne nawrócenia; i nie próbujcie sobie mówić: "Abrahama mamy za ojca", bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi” (Łk 3, 8). A sam nasz błogosławiony Pan dodał: „Duch ożywia, ciało nic nie pomoże” (J 6, 64).
Dlatego jest strasznie mylące przedstawianie dzisiejszych Żydów tak, jakby ich sam cielesny status potomków Abrahama dawał im jakąkolwiek duchową łaskę. Św. Paweł podkreśla to w swoim liście do Rzymian, przytaczając analogię z drzewem oliwnym: „Gałęzie odcięto … Odcięto je na skutek ich niewiary” (Rz 11, 19-20). I dodaje ostrzeżenie, że tak jak Żydzi „zostali odcięci”, tak też będą i poganie, jeśli nie będą trwać w łasce uświęcającej w Nowym Przymierzu: „przeciwnym razie i ty będziesz wycięty” (w. 22).
Ale nowa modlitwa Novus Ordo za Żydów jeszcze się nie skończyła. Następnie wyraża niewątpliwą herezję, prosząc Boga, aby pozwolił dzisiejszym Żydom „wzrastać… w wierności Jego przymierzu”.
Jakim przymierzu? Nie ma przymierza między Bogiem a dzisiejszymi Żydami, któremu mogliby być wierni, a tym bardziej kontynuowali. Ale ta modernistyczna modlitwa implikuje coś przeciwnego: że Żydzi mają przymierze i że są już mu wierni do pewnego stopnia (być może poprzez „elementy” wierności?), I że Katolicy jedynie modlą się, aby wzrastali w tej wierności.
Ale czy tak jest? Ani trochę.
Ten przykład pokazuje różnicę w teologii między Kościołem katolickim a sektą Novus Ordo. Oczywiście, jeśli porozmawiasz z „konserwatywnym” apologetą Novus Ordo, zostaniesz poinformowany, że musisz po prostu „zrozumieć” tę modlitwę we „właściwy” sposób, a to znaczy (tak powiedzą), że modlimy się, aby Żydzi którzy wierzą, że są w Starym Przymierzu, po prostu stają się mu prawdziwie wierni, ponieważ jest to właśnie Przymierze, które wskazuje na Chrystusa i Nowe Przymierze jako swoje własne wypełnienie, a zatem jest to prawdziwa wierność Staremu Przymierzu przez które zrozumieją ważność Nowego. Dlatego argumentują, że tak naprawdę nie ma różnicy między starą a nową wielkopiątkową modlitwą za Żydów.
Mistrzowsko! Niestety, nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością.
Po pierwsze, jeśli nie ma różnicy między starą a nową modlitwą, dlaczego Żydzi energicznie potępili tradycyjną katolicką, a nie modernistyczną Novus Ordo? Zobacz poniższy link, aby sprawdzić rzeczywistość:
http://www.spiegel.de/international/world/insulting-to-jews-leading-german-rabbi-condemns-pope-s-good-friday-prayer-a-542872.html
Po drugie, jeśli Żydzi nie mają obecnie przymierza z Bogiem, obiektywnie mówiąc i niezależnie od tego, czy „wierzą”, że je mają, jak możemy prosić Boga, aby nadal byli wierni temu nieistniejącemu przymierzu? Nie wystarczy powiedzieć, że mają przymierze z Bogiem „w pewnym sensie”, ale nie w innym. Bo albo masz przymierze z Bogiem, albo go nie masz; nie możesz mieć tego w obie strony.
Po trzecie, jak to się stało, że przeszliśmy od „wiarołomnych” Żydów do Żydów, którzy są „wierni”? Te dwa terminy są przeciwieństwami, co oznacza, że nie mogą być jednocześnie prawdziwe. Czy Żydzi są, czy nie są, wierni Bożemu nauczaniu i objawieniu?
Po czwarte, jeśli wielkopiątkowa modlitwa Novus Ordo jest tak katolicka i tak tradycyjna, dlaczego sekta Novus Ordo nie ma misji do Żydów? Dlaczego nikt w Watykanie nigdy nie stara się nawracać Żydów (a najmniej Franciszek)? W rzeczywistości doradca Franciszka ds. Judaizmu, Niemiec Gregor Maria Hoff, stwierdził wyraźnie: „Kościół katolicki nie prowadzi żadnej misji wobec Żydów”
https://eponymousflower.blogspot.com/2014/03/german-papal-advisor-no-mission-to-jews.html
W 2006 roku „Papież” Benedykt XVI stwierdził, że Żydzi są pobłogosławieni „łaską Boga Przymierza” (nawiasem mówiąc, którego przymierza?) i że wraz z chrześcijanami mają misję „przekazania pochodni Dziesięciu Przykazań i nadziei dla młodszych pokoleń” (źródło niżej). Nadzieji? Jaką nadzieję niesie judaizm? Teologiczna cnota nadziei znajduje się tylko w prawdziwej religii, a jest nią Kościół katolicki. Nie ma nadziei w fałszywych religiach (por. Papież Pius IX, Sylabus błędów, nr 17), co powinno być dość oczywiste, gdy się nad tym zastanowicie. Właśnie dlatego Bóg objawił się nam w prawdziwej religii, najpierw w Starym, a potem w Nowym Przymierzu.
http://www.catholicculture.org/news/features/index.cfm?recnum=41838
Oprócz tego, oczywiście, musimy również zastanowić się, dlaczego w pierwszej kolejności zmieniono modlitwę wielkopiątkową za Żydów. Odpowiedź jest oczywiście taka, że należało dostosować ją do nowej teologii (=nowej religii) Soboru Watykańskiego II. W swojej deklaracji Nostra aetate, modernistyczny sobór twierdził, że „nie należy przedstawiać Żydów jako odrzuconych ani jako przeklętych przez Boga, rzekomo na podstawie Pisma świętego.” (Sobór Watykański II, Nostra aetate, 4).
https://novusordowatch.org/2020/03/theological-errors-of-vatican2/
Nie odrzuconych przez Boga? Naprawdę? „Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce” (Mt 21,43); „…Odcięto je na skutek ich niewiary… Jeżeli bowiem nie oszczędził Bóg gałęzi naturalnych, może też nie oszczędzić i ciebie. Przyjrzyj się więc dobroci i surowości Bożej. Surowość okazuje się wobec tych, co upadli, a dobroć Boża wobec ciebie, jeśli tylko wytrwasz w kręgu tej dobroci; w przeciwnym razie i ty będziesz wycięty.” (Rz 11, 20-22). Więc tak, to naprawdę wynika z Pisma Świętego.
Jeśli chodzi o bycie przeklętym, Sobór Watykański II najwyraźniej zapomniał, że sama rasa ludzka jest rasą przeklętą, odkąd grzech wszedł na świat (zob.Rdz 3:18; Rz 5:12) i że jedyną drogą wyjścia z tej kłopotliwej sytuacji jest przejście przez Odkupienie Jezusa Chrystusa w Nowym Przymierzu. To jest bardzo podstawowa rzecz!
Dodatkowe dowody z Pisma Świętego i doktryny katolickiej dotyczące odrzucenia przez Boga Żydów jako narodu można znaleźć w następujących postach:
https://novusordowatch.org/2013/11/francis-jews-still-chosen-people/
https://novusordowatch.org/2018/11/benedict16-no-mission-to-jews-just-dialogue/
https://novusordowatch.org/2015/11/pius-xi-jews-friends-israel/
Wreszcie, jest bardzo wymowne, że nie tylko nie ma misji skierowanej do Żydów w kościele Novus Ordo, ale obejmuje to nawet jego międzyreligijne relacje z Żydami w ramach tak zwanej Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan [!]:
Relacje z Żydami
22 października 1974 r. Papież Paweł VI powołał Komisję ds. Stosunków Religijnych z Żydami jako biuro odrębne od PCPCU, ale blisko z nią powiązane. W rzeczywistości, Kardynał Prezydent PCPCU przewodniczy tej Komisji; Sekretarz PCPCU jest również jego wiceprezesem. Pełnoetatowy sekretarz wykonawczy zapewnia bieżące funkcjonowanie Komisji. W celu realizacji wskazań Soboru Watykańskiego II Komisja opublikowała Wytyczne i sugestie dotyczące realizacji soborowej deklaracji „Nostra aetate” n. 4, (1974) oraz Uwagi o poprawnym sposobie przedstawiania Żydów i judaizmu w głoszeniu i katechezie w Kościele rzymskokatolickim (1985).
(„Papieska Rada ds. Popierania Jedności Chrześcijan”, profil na Vatican.va)
http://www.vatican.va/roman_curia/pontifical_councils/chrstuni/documents/rc_pc_chrstuni_pro_20051996_chrstuni_pro_en.html
Tak więc dla Kościoła Vaticanum II międzyreligijna współpraca z Żydami w jakiś sposób podpada pod „promowanie jedności chrześcijan”. Ogarnijcie to.
Wszystko to jest w uderzającym kontraście z Kościołem sprzed Soboru Watykańskiego II, który jest niczym innym jak prawdziwym i autentycznym Kościołem rzymskokatolickim, który nie może zmienić swojej istoty i który będąc nieomylną, niezniszczalną i nieskazitelną Oblubienicą Chrystusa, nie może zawieść w jej zasadniczej misji, przez którą prowadzi wszystkich do Chrystusa, ponieważ jest Jego Mistycznym Ciałem:
... Ale Chrystus ustanowił swój Kościół jako społeczność, z istoty swej na zewnątrz widomą, aby pod kierownictwem jednej głowy, przez nauczanie żywym słowem, i przez udzielanie Sakramentów, tych źródeł łask niebieskich, kontynuowała w przyszłości dzieło odkupienia ludzkości ….
Ten tak cudownie ustanowiony Kościół nie mógł po śmierci swego Założyciela i Apostołów, tych pierwszych pionierów swego rozpowszechnienia, upaść lub być obalonym, boć przecie Jego zadaniem było, wszystkich ludzi, bez różnicy czasu i przestrzeni doprowadzić do zbawienia: "Euntes ergo docete omnes gentes" ("Idźcie przeto i nauczajcie wszystkie narody") [Mt 28,19].
Czyż więc Kościołowi w jego ciągłym, nieprzerwanym wypełnianiu swego przeznaczenia może zabraknąć skutecznej siły, skoro go przecież sam Chrystus wciąż wspomaga, On, który uroczyście przyobiecał: "Ecce vobiscum sum omnibus diebus, usque ad consumationem saeculi" ("Oto jestem z wami po wszystkie dni, aż do końca świata")?. Nie może więc być inaczej, jak tylko, że Kościół Chrystusa nie tylko dzisiaj ale i po wsze czasy, istnieje, lecz musi być z konieczności ten sam, jak był za czasów Apostołów, chyba, że ktoś powiedziałby - co nie daj Boże - że! Chrystus Pan nie sprostał swym zamiarom, lub też, że pomylił się wówczas, gdy zapewniał, że bramy piekieł nigdy go nie zwyciężą. [Mt 16:18]
(Papież Pius XI, Encyklika Mortalium animos, 6; dodano podkreślenia i podziały akapitów).
Gdyby Kościół katolicki porzucił swoją misję, oznaczałoby to, że Chrystus albo skłamał, albo popełnił błąd w Swojej Boskiej obietnicy, co jest niemożliwe.
https://novusordowatch.org/2021/03/deadly-defection-eric-sammons/
Weź również pod uwagę następujące wypowiedzi papieży Piusa IX, Leona XIII i Piusa XII w tym punkcie (wszystkie podkreślenia zostały dodane):
... Sama religia nigdy nie może się zachwiać i upaść, podczas gdy ten Tron [św. Piotra] pozostaje nienaruszony, Tron, który spoczywa na skale, którego dumne bramy piekielne nie mogą obalić i w którym jest cała i doskonała solidność Religii chrześcijańskiej.
(Papież Pius IX, Encyklika Inter Multiplices, 7)
Albowiem Ten, który jest Duchem Prawdy, ponieważ pochodzi zarówno od Ojca, który jest wieczną Prawdą, jak i od Syna, który jest prawdą substancjalną, otrzymuje od każdego zarówno swoją istotę, jak i pełnię całej prawdy. Przekazuje tę prawdę swojemu Kościołowi, strzegąc go Swoją wszechmocną pomocą przed popełnieniem błędu i pomagając mu codziennie coraz bardziej pielęgnować zarodki Boskiej doktryny i czynić je płodnymi dla dobra narodów. A ponieważ dobro narodów, dla których powstał Kościół, bezwzględnie wymaga, aby ten urząd był kontynuowany przez cały czas, Duch Święty nieustannie dostarcza życia i siły, aby zachować i pomnażać Kościół. „Poproszę Ojca, a On da wam innego Pocieszyciela, aby przebywał z wami na wieki, Ducha Prawdy” J XIV., 16, 17).
(Papież Leon XIII, Encyklika Divinum illud, 5)
Matka Kościół, katolicka, rzymska, która pozostała wierna konstytucji otrzymanej od swego Boskiego Założyciela, która do dziś stoi mocno na solidnej skale, na której wzniosła ją Jego wola, posiada prymat Piotra i jego prawowitego [zanotujcie sobie! —N.O.W.] następcy zapewnienie, gwarantowane przez Boskie obietnice, zachowywania i przekazywania w nienaruszonej i w całej swej integralności przez wieki i milenia aż do końca czasu całej prawdy i łaski zawartej w odkupieńczej misji Chrystusa.
(Papież Pius XII, Alokucja do Konsystorza, 2 czerwca 1944)
Jest oczywiste, że Kościół nie może zawieść w swoim boskim mandacie; nie może nagle - czy to błędnie, czy celowo - odwrócić kursu i porzucić dany przez Boga obowiązek ewangelizowania i poszukiwania nawrócenia i zbawienia wszystkich ludzi na całym świecie, aż do końca czasów.
Nawet sama sekta Novus Ordo przyznaje, że podstawową misją Kościoła katolickiego jest ewangelizacja i nawracanie wszystkich, którzy jeszcze nie są jego członkami: „… zadanie ewangelizacji wszystkich ludzi stanowi podstawową misję Kościoła”… Ewangelizacja jest w rzeczywistości łaską i powołaniem właściwym Kościołowi, jego najgłębsza tożsamością. Istnieje, aby ewangelizować… ”(„ Papież ”Paweł VI,„ Adhortacja apostolska ”Evangelii nuntiandi, nr 14; kursywa dodana).
Jeśli jednak podstawowym zadaniem Kościoła jest doprowadzenie wszystkich ludzi do Chrystusa, nawracając wszystkich do życia łaski w Nim, Mistycznym Ciele, to oczywiście obejmuje to również Żydów, którzy zostali „odcięici” od drzewa z powodu odrzucenia Chrystusa (por. Rz 11,19). Dlatego Katolicy modlą się o nawrócenie także Żydów w sposób szczególny, nie tylko w liturgii Wielkiego Piątku, ale także w pięknym Akcie poświęcenia rasy ludzkiej Najświętszemu Sercu Jezusa: „Zwróć swe miłosierne oczy ku potomkom rodzaju ludzkiego, gdy lud wybrany przez Ciebie, dawno wezwał na siebie Krew Zbawiciela; niech teraz spadnie na nich kadź odkupienia i życia”
http://fisheaters.com/sh.html
Odmawianie im tej największej łaski, ukrywanie przed nimi Dobrej Nowiny naszego Pana Jezusa Chrystusa i udawanie, że nie muszą porzucać swojej obecnej religii fałszywej, ich nieistniejącego „przymierza” z Bogiem, jest największą krzywdą, jaką można sobie wyrządzić ludowi żydowskiemu, za którego również umarł nasz Błogosławiony Pan, który z miłością pragnie zbawić (por. Mk 4, 21; 1 Tm 2, 4) i którego ostateczne nawrócenie do Chrystusa zostało przepowiedziane przez św. Pawła (patrz Rz 11, 25-32).
https://novusordowatch.org/2020/04/good-friday-plea-conversion-of-jews/
I tak ponownie widzimy ostry kontrast między Kościołem katolickim, wierną Oblubienicą Chrystusa, a modernistyczną sektą Vaticanum II, niewierną nierządnicą. Ta ostatnia zastąpiła katolicką modlitwę o nawrócenie Żydów heretycką prośbą, by wzrastali w ich rzekomej „wierze” i „przymierzu z Bogiem”. W ten sposób uległa politycznej poprawności naszych czasów, w której każdy sprzeciw wobec religii żydowskiej jest niewybaczalną zniewagą wobec rasy żydowskiej.
W ten sposób możemy odnieść słowa św. Jana Ewangelisty sprzed 2000 lat do fałszywego kościoła modernistycznego w naszych czasach: „Nikt jednak nie odzywał się o Nim jawnie z obawy przed Żydami.” (J 7,13 ).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz