środa, 17 lutego 2021

Papież i antychryst: przepowiedziane wielkie odstępstwo

 

Papież i antychryst: przepowiedziane wielkie odstępstwo

23 kwietnia 2015

 

Kardynał Manning przedstawił to wszystko…

 

Przepowiedziana wielka apostazja

Ponieważ wszyscy cierpimy w tych najbardziej przygnębiających czasach, w których zamieszanie i chaos panują wśród wszystkich, którzy chcą być prawdziwie katolikami, członkami jedynej prawdziwej religii ustanowionej przez Boga, pomocne i ważne jest zastanowienie się nad faktem, że sytuacja, w której się znajdujemy dzisiaj - żaden (znany) ważny papież od 1958 roku i żaden pozorny biskup katolicki nie ma jurysdykcji, podczas gdy fałszywa instytucja podszywa się pod Kościół katolicki, szerząc herezję, niemoralność i bezbożność - zostało przepowiedziane w Piśmie Świętym. Tak jak Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie naszego Błogosławionego Pana zaskoczyły (prawie) wszystkich, jak gdyby nie zostały one wcześniej przepowiedziane, tak też wydaje się, że męka Kościoła i pozorna śmierć zaskoczyły wszystkich, mimo że Pismo Święte Święta Tradycja, Ojcowie Kościoła i różni teologowie świadczą, że Mistyczne Ciało Chrystusa będzie musiało przejść własne największe próby przed końcem świata.

We wcześniejszych postach i artykułach odnosiliśmy się już do kilku takich wykładów Pisma Świętego, w których przepowiadane jest odstępstwo od wiary, a dokładniej, w których przepowiada się, że papiestwo będzie atakowane i prześladowane w najbardziej przerażający sposób . Aby szybko przejrzeć te ważne (a teraz niezwykle znaczące) proroctwa, oto linki:

• ks. Edmund O’Reilly (1882): „Kościół może być bez papieża przez długi czas”

• ks. Sylvester Berry (1921): „Szatan będzie prześladować papiestwo”

• ks. Sylvester Berry (1927): „Szatan utworzy fałszywy kościół”

• Mgr. Fulton Sheen (1948): „Szatan ustanowi kontr-kościół”

• ks. Herman Kramer (1956): „Szatan może starać się zapobiec ważnym wyborom papieskim”

 

Chociaż jest oczywiste, że w całej historii Kościoła Papież zawsze był celem wrogów Kościoła, jako że jest prawdziwym Wikariuszem Jezusa Chrystusa na ziemi i widzialną Głową Kościoła, nie jest zaskakujące, że w dniach ostatecznych diabeł pobudziłby wszystkie swoje siły do ​​podjęcia ostatecznej, niezwykle potężnej próby podboju Papieża i Kościoła. Taka ostateczna szatańska bitwa przeciwko Królestwu Bożemu na ziemi byłaby praktycznie bezprecedensowa pod względem jego natury, zasięgu, wściekłości, mocy, przerażenia i sprytu.

Zostaliśmy ostrzeżeni: wielkie oszustwo w celu zniszczenia kościoła

W dziesięcioleciach poprzedzających utworzenie modernistycznej sekty Vaticanum II papieże ostrzegali pilnie i stanowczo przed spiskami tajnych stowarzyszeń, których deklarowanym celem było infiltracja i ostateczne zniszczenie Kościoła katolickiego i doktryny katolickiej. Poniższy wpis na blogu zawiera różne fragmenty dokumentów papieskich sprzed Soboru Watykańskiego II, które zwracają uwagę na prześladowania planowane i przeprowadzane przeciwko Kościołowi przez jego najbardziej zgubnych wrogów:

• Papieskie potępienie spisku masońskiego przeciwko Kościołowi

https://novusordowatch.org/2018/08/conspiracy-catholic-church-true-popes-speak/

 

Niektórzy nierozsądni ludzie starają się odrzucić takie dowody za pomocą szybkiej i samolubnej odpowiedzi, że „Kościół nie może zostać zniszczony, a bramy piekielne nie mogą zwyciężyć”, co, choć jest prawdą, błędnie interpretuje rzeczywistość sytuacji: Oczywiście sami papieże wiedzieli również, że Kościół katolicki nie może zostać zniszczony, będąc dziełem Boga i mając Chrystusową obietnicę, że wytrwa do końca czasu bez jakiejkolwiek istotnej zmiany. Po co więc powtarzane ostrzeżenia papieskie? Skąd ich poczucie pilności i niepokoju w związku z tym, co próbowali zrobić wrogowie Kościoła?

Odpowiedź jest prosta: chociaż Kościół nigdy nie upadnie, ale wytrwa do końca czasu, to jednak prześladowania ze strony wrogów wyrządzają duszom ogromną krzywdę, a dusze naprawdę idą do piekła, jeśli padną jego ofiarą, mimo że Kościół przetrwa. Kiedy wiara jest atakowana, kiedy dusze są narażone na ogień piekielny, kiedy herezja grozi uduszeniem niewinnej i czystej wiary jej dzieci, nie wystarczy po prostu wskazać, że Kościół nie może zawieść. Rzeczywiście, nie może zawieść, ale liczba jej członków może się zmniejszyć, to znaczy jej dzieci mogą upaść, porzucić wiarę, stać się apatycznymi, grzeszyć śmiertelnie, głodować duchowo z powodu zamętu i braku wiedzy i pójść do piekła po wieczność. Fakt, że Królestwo Boże na ziemi utraci członków i przeniesie ich z powrotem do królestwa diabła, nawet w większości, jest wielkim powodem do niepokoju; jest to przeciwieństwo tego, do czego Kościół został upoważniony! Kościół został założony, aby prowadzić dusze do nieba, a nie widzieć je skazane na piekło. Z tego powodu złośliwa riposta: „Ale bramy piekielne nie przemogą” w obliczu prześladowań Kościoła jest całkowicie błędna.

Nasz błogosławiony Pan Jezus Chrystus, Dobry Pasterz naszych dusz (por. J 10,14), ostrzegł nas, że przed Jego chwalebnym Powtórnym Przyjściem nastąpi odejście od Wiary, które umożliwi wielkie oszustwo, oszustwo tak przekonujące, że nawet sami wybrani daliby się w to uwierzyć, gdyby Bóg ich specjalnie nie powstrzymał:

3 A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: «Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?

4 Na to Jezus im odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. 5 Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem3. I wielu w błąd wprowadzą. 6 Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać, ale to jeszcze nie koniec! 7 Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi. 8 Lecz to wszystko jest dopiero początkiem boleści.

9 Wtedy wydadzą was na udrękę i będą was zabijać, i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów, z powodu mego imienia. 10 Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić. 11 Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; 12 a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu. 13 Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. 14 A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec.

15 Gdy więc ujrzycie "ohydę spustoszenia", o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte6 - kto czyta, niech rozumie - 16 wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry! 17 Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, by zabrać rzeczy z domu. 18 A kto będzie na polu, niech nie wraca, żeby wziąć swój płaszcz. 19 Biada zaś brzemiennym i karmiącym w owe dni! 20 A módlcie się, żeby ucieczka wasza nie wypadła w zimie albo w szabat. 21 Będzie bowiem wówczas wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd7 i nigdy nie będzie. 22 Gdyby ów czas nie został skrócony, nikt by nie ocalał. Lecz z powodu wybranych ów czas zostanie skrócony.

23 Wtedy jeśliby wam kto powiedział: "Oto tu jest Mesjasz" albo: "Tam", nie wierzcie! 24 Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych. 25 Oto wam przepowiedziałem.

 (Mateusza 24: 3-25; dodano podkreślenie).

Oszustwo, które jest tak wielkie, że - prawie - oszuka nawet wybranych, będzie musiało być naprawdę sprytne. Z pewnością będzie musiał oszukać katolickie masy; musiałoby to być oszustwo, które mogłoby wziąć tak dużą liczbę katolików i uczynić ich niewiernymi. Czy jest lepszy sposób, aby to zrobić, niż ustanowienie fałszywego kościoła w miejsce Kościoła katolickiego, z jego wnętrza, sekty, która zachowuje zewnętrzny wygląd Kościoła katolickiego, zmieniając jednocześnie doktryny wiary, sakramenty i katolicką pobożność? Jeśli na ziemi jest jedna osoba, za którą podążają katolicy, jest to Papież; stąd apostazja będzie musiała zostać narzucona z góry. Dlatego celem będzie Papież - papiestwo musi zostać w taki czy inny sposób uzurpowane, aby wrogowie Kościoła mogli zrealizować swoje nikczemne marzenie o wypaczeniu wiary katolickiej milionów z ostatecznym pożądanym zakończeniem ustanowienia panowanie człowieka zamiast panowania Chrystusa.

W XIX wieku plan loży masońskiej Alta Vendita został przedstawiony w jej tajnej „Stałej Instrukcji”, dokumencie, który dzięki opatrzności Boga Wszechmogącego został odkryty za panowania papieża Grzegorza XVI (1831-1846) i zlecone opublikowane przez papieży Piusa IX i Leona XIII:

Nie chcemy pozyskiwać papieży dla naszej sprawy, czynić ich neofitami naszych zasad i propagatorami naszych idei. Byłby to absurdalne marzenie, bez względu na to, jak potoczą się wydarzenia. Gdyby na przykład kardynałowie lub prałaci weszli w jakiś sposób dobrowolnie lub z zaskoczenia w jakąś część naszych tajemnic, nie byłoby to bynajmniej motywem do pragnienia ich wyniesienia na Stolicę Piotrową. To wyniesienie nas zniszczy. Sama ambicja doprowadziłaby ich do odstępstwa od nas. Potrzeba władzy zmusiłaby ich do złożenia nas w ofierze. To, czego powinniśmy się domagać, czego powinniśmy szukać i czego powinniśmy oczekiwać, tak jak Żydzi oczekiwali Mesjasza, to Papież zgodny z naszymi potrzebami…

Zatem teraz, aby zapewnić nam Papieża w wymagany sposób, konieczne jest ukształtowanie dla tego Papieża pokolenia godnego panowania, o którym marzymy….

… Poszukaj Papieża, którego cechy  dajemy. Chcesz ustanowić panowanie wybranych na tronie prostytutki Babilonu? Niech duchowni maszerują pod twoim sztandarem w przekonaniu, że zawsze maszerują pod sztandarem Kluczy Apostolskich. Chcesz, aby zniknęły ostatnie ślady tyranii i ucisku? Połóż sieci jak Szymon syn Jony. Połóż je raczej w głębinach zakrystii, seminariów i klasztorów niż w głębinach morskich, a jeśli niczego nie wytrącisz, dasz sobie łowienie ryb bardziej cudowne niż jego. Rybak ryb stanie się rybakiem ludzi. Będziecie jako przyjaciele wokół Katedry Apostolskiej. Doprowadzisz do rewolucji w tiarze i kapie, maszerując z krzyżem i sztandarem - rewolucję, którą wystarczy tylko trochę pobudzić, aby podpalić cztery strony świata.

(Stała instrukcja Alta Vendita)

Chociaż wydaje się, że rzeczywiste wydarzenia potoczyły się nieco inaczej niż planowano w tym dokumencie - istnieją dowody na to, że Angelo Roncalli, który został pierwszym antypapieżem Kościoła Fałszywego Vaticanum II w 1958 roku, był w rzeczywistości różokrzyżowcem - kluczowym elementem „ Katolicki-na-zewnątrz-ale-heretycko-wewnątrz ”jest taki sam:„ Niech duchowieństwo maszeruje pod waszym sztandarem w przekonaniu, że zawsze maszerują pod sztandarem Kluczy Apostolskich ... jako przyjaciele wokół Katedry Apostolskiej. Doprowadzisz do rewolucji w Tiara i Kapie, maszerując z Krzyżem i sztandarem… ”

Z pewnością wszyscy fałszywi „papieże” od 1958 roku głosili doktrynę modernistyczno-masońską, która została po raz pierwszy oficjalnie przedstawiona w „encyklice” Pacem in terris Jana XXIII z 1963 roku i na Soborze Watykańskim II: Masońskie ideały wolności, równości i braterstwo stało się doktrynami Soboru Watykańskiego II o wolności religijnej, kolegialności i ekumenizmie, które stanowią podstawę religii Novus Ordo. Niemniej jednak spośród sześciu dotychczasowych papieskich oszustów, tym, który najbardziej otwarcie wyznaje i naucza masońskich herezji, jest obecny, Jorge Bergoglio, lepiej znany jako „papież Franciszek”, co można zobaczyć w poniższych linkach:

• Skandale i herezje „papieża” Franciszka

• Franciszek mówi, żeby nie bać się sądu ostatecznego

• Francis the Destroyer: An Anthology of the Bergogliaan „Magisterium”

• Masoni wspierają „Papieża” Franciszka

• Herezja Franciszka „Ekumenizm krwi”

• Francis mówi, że nie obchodzi go, kim są ludzie religii

 

To, co sprawia, że ​​straszne prześladowania Kościoła przez masońskich infiltratorów i ich duchowe potomstwo są jeszcze potężniejsze, a także tragiczne, to fakt, że często ludzie, którzy są uwięzieni przez te fałszywe nauki i promują je, są mimo wszystko dobrej woli, pobożni i szczerze starają się służyć Bogu - innymi słowy, wielu z tych, którzy popychają do przodu odstępstwo, nie jest świadomymi oszustami, ale raczej sami są ofiarami oszustwa. W kazaniu wygłoszonym w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego 1861 r. Słynny ks. Frederick Faber ostrzegł, że właśnie to spowodowałoby, że tak wielu ludzi wpadło w oszustwo:

Musimy pamiętać, że gdyby wszyscy ewidentnie dobrzy ludzie byli po jednej stronie, a wszyscy ewidentnie źli po drugiej, nie byłoby niebezpieczeństwa, aby ktokolwiek, a już najmniej wszyscy wybrani, został oszukany przez kłamliwe cuda. To dobrzy ludzie, niegdyś dobrzy, musimy jeszcze mieć nadzieję, że są dobrzy, którzy mają wykonać dzieło Antychrysta i ze smutkiem na nowo ukrzyżować Pana…. Miej na uwadze tę cechę dni ostatecznych, że to oszustwo wynika z tego, że dobrzy ludzie są po złej stronie. "

(O. Frederick Faber, Kazanie na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego, 1861; por. O. Denis Fahey, The Mystical Body of Christ in the Modern World ; podkreślenie dodane).

Znaczenie tego punktu nie może być dostatecznie podkreślone, ponieważ wiele osób jest pod wrażeniem wyglądu zewnętrznego i szczerości innych (rzeczywistej lub pozornej). Ks. Faber uczy nas, że nawet ci, którzy są dobrzy i szczerzy, mogą nadal, nieświadomie, wykonywać dzieło Antychrysta - ich szczerość nie oznacza, że ​​nie są de facto agentami diabła; ich dobra wola nie powstrzymuje ich przed używaniem ich jako narzędzi do wykonania dzieła szatana. Przemyślmy to przez chwilę!

Kardynał Manning widzi, że to nadchodzi

Podczas Wielkanocy 1861 r. Słynny konwertyta z anglikanizmu kardynał Henry Edward Manning (1808-92) opublikował broszurę zawierającą cztery wykłady wyjaśniające wydarzenia poprzedzające i otaczające nadejście Antychrysta, koncentrując się na słowach św. Pawła w 2 Tesaloniczan 2: 3-11, który również ostrzega przed tym wielkim oszustwem, ale także przed buntem, „człowiekiem grzechu” i siłą, która tymczasowo go powstrzymuje:

3 Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo2 i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia2, 4 który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć3, tak że zasiądzie w świątyni Boga3 dowodząc, że sam jest Bogiem. 5 Czy nie pamiętacie, jak mówiłem wam o tym, gdy wśród was przebywałem? 6 4 Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim czasie. 7 Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, 8 wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust5 i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia. 9 Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów6, 10 [działanie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. 11 Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu

(2 Tesaloniczan 2: 3-11)

Broszura kardynała Manninga nosiła tytuł The Present Crisis of the Holy See Tested by Prophecy, ale od tego czasu została przedrukowana pod bardziej interesującym tytułem The Pope & the Antichrist (Tradibooks, 2007). Większość treści tej monografii została zawarta w późniejszej, bardziej obszernej pracy zatytułowanej The Temporal Power of the Vicar of Jesus Christ.

Chociaż zawsze należy przestrzec przed nadmiernym skupieniem się na sprawach dotyczących „czasów ostatecznych”, jak niestety wielu ma zwyczaj to robić, z tego samego powodu nierozsądne jest po prostu ignorowanie wszystkich objawień dotyczących tych spraw, ponieważ oczywiście Wszechmogący Bóg nie objawił prawdy, abyśmy je zignorowali.

W Papieżu i Antychryście (=The Present Crisis of the Holy See Tested by Prophecy) kardynał Manning zarysowuje i szczegółowo wyjaśnia cztery główne punkty, o których wspomniał św. Paweł w cytowanej perykopie. Oni są:

1. „Bunt” przeciwko Prawdziwemu Kościołowi

2. Manifestacja „złego” - antychrysta

3. Siła powstrzymująca, która „powstrzymuje” na chwilę

4. Okres władzy, podczas którego Antychryst prześladuje wiernych


Kardynał szybko zwraca uwagę, że wyjaśnienia, które dostarcza, nie są wytworem jego własnych przypuszczeń, lecz opierają się na zatwierdzonych katolickich autorytetach teologicznych: „Rozpatrując ten temat, nie będę podejmował żadnych własnych przypuszczeń, ale przekażę po prostu to, co znajduję albo u Ojców Kościoła, albo u takich teologów, jakich Kościół uznał, a mianowicie [św. Robert] Bellarmine, Lessius, Malvenda, Viegas, Suarez, Ribera i inni ”(s. 9).

Poniższe akapity zawierają różne podkreślenia z najwspanialszej i pouczającej monografii kardynała Manninga. Dla tych, którzy mogą być zainteresowani uzyskaniem jego kopii, w wersji drukowanej lub elektronicznej, jest ona obecnie dostępna w następujących edycjach i formatach:

• Papież i antychryst (książka miękka / książki)

• Obecny kryzys Stolicy Apostolskiej testowany przez proroctwa (Kindle / książka w miękkiej okładce)

• Obecny kryzys Stolicy Apostolskiej przetestowany przez proroctwa (PDF / do pobrania za darmo)

• Temporal Power of the Vicar of Jesus Christ (Kindle / Paperback)

• Temporal Power of the Vicar of Jesus Christ (Kindle / Paperback)

• Doczesna moc Wikariusza Jezusa Chrystusa (PDF / do pobrania za darmo)          

 

Poniższe fragmenty książki Papież i Antychryst (na niebiesko) są podzielone na części, które odpowiadają czterem odrębnym wykładom kardynała Manninga, które składają się na treść książki. Czytając te fragmenty, pamiętaj, że kardynał pisał w 1861 r., Ponad 150 lat przed naszymi czasami, przed dwiema straszliwymi wojnami światowymi, przed utworzeniem państwa Izrael i wkrótce po przymusowej aneksji   Państwa Kościelnego, których doczesnym władcą był Papież, przez królestwo Włoch.

[POCZĄTEK]

Wykład I: Wielkie Odstępstwo

Mamy tutaj proroctwo czterech wielkich faktów: po pierwsze, o buncie, który poprzedzi drugie przyjście naszego Pana; po drugie, o objawieniu się tego, który jest nazywany „niegodziwcem”; po trzecie, o przeszkodzie, która powstrzymuje jego manifestację; wreszcie okres władzy i prześladowań, których będzie autorem….

Po pierwsze, czym jest bunt? W oryginale nazywa się to odstępstwem; a w Wulgacie discessio lub odejście. Teraz bunt oznacza wywrotowe oddzielenie się od jakiejś władzy i wynikający z niej sprzeciw wobec niej…. Teraz na świecie są tylko dwie ostateczne autorytety, cywilna i duchowa, a ten bunt musi być albo buntem, albo schizmą…. Wydaje się, że niewiele jest dowodów na to, że ten bunt lub odstępstwo jest oddzieleniem nie od cywilnego, ale od duchowego porządku i autorytetu; bo święci pisarze wciąż na nowo mówią o takim duchowym oddzieleniu; w jednym miejscu św. Paweł wydaje się wyraźnie deklarować znaczenie tego słowa. Ostrzega św. Tymoteusza, że ​​w późniejszych dniach „niektórzy odejdą od wiary”; i wydaje się oczywiste, że to samo duchowe odejście jest zamierzone w apostazji [o której mowa] w tym miejscu.

A zatem autorytetem, od którego ma nastąpić bunt, jest królestwo Boże na ziemi… innymi słowy, jeden i powszechny Kościół, założony przez naszego Boskiego Pana i rozprzestrzeniony przez Jego Apostołów na całym świecie. W tym jedynym nadprzyrodzonym królestwie został złożony prawdziwy i czysty teizm, czyli wiedza o Bogu, oraz prawdziwa i jedyna wiara Boga wcielonego, wraz z doktrynami i prawami łaski. To jest zatem autorytet, z którego ma być wyjść bunt, taki jak ma być.

Skoro taki jest autorytet, przeciwko któremu powstaje bunt, nie może być trudno ustalić jego charakter. Inspirowani pisarze wyraźnie opisują jego notatki. Pierwszą z nich jest schizma, jak podaje św. Jan: „Jest godzina ostatnia: i jak słyszeliście, że Antychryst nadchodzi: nawet teraz jest wielu Antychrystów: dzięki czemu wiemy, że jest godzina ostatnia. Wyszli z nas; ale nie byli z nas, bo gdyby byli z nas, bez wątpienia zostaliby z nami ”. [1 J 2: 18-19] Druga uwaga dotyczy odrzucenia urzędu i obecności Ducha Świętego. Św. Juda mówi: „To są ci, którzy się odseparowali, zmysłowi ludzie” (zwierzęcy lub po prostu racjonalni i cieleśni ludzie) „nie mający ducha” [Judy 19]. To z konieczności wiąże się z heretycką zasadą ludzkiej opinii w przeciwieństwie do Boskiej wiary; ducha prywatnego, w przeciwieństwie do nieomylnego głosu Ducha Świętego, przemawiającego przez Kościół Boży. Trzecia uwaga to zaprzeczenie Wcielenia. Św. Jan pisze: „Każdy duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga, a każdy duch, który go rozpuszcza” (to znaczy przez zaprzeczenie tajemnicy Wcielenia, prawdziwego Boga lub prawdziwego człowieczeństwa czyli jedności lub boskości osoby Wcielonego Syna) „nie jest z Boga, a to jest Antychryst, o którym słyszeliście, że przychodzi, a teraz jest już na świecie”. [1 J 4: 2-3] Ponownie mówi: „Wielu zwodzicieli wyszło na świat, którzy nie wyznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele: to jest zwodziciel i Antychryst”. [2 J 7] Są to zatem znaki, po których, jak Kościół ma poznać ze swoich notatek, można odróżnić bunt antychrześcijański, czyli apostazję.

[…] Wszystkie herezje od początku są niczym więcej jak ciągłym rozwojem i rozszerzaniem się „tajemnicy nieprawości”, która już działała….

Jest oczywiste, że ten ruch [apostazji] gromadził swoje rezultaty z wieków na wiek, i że w tym czasie jest bardziej dojrzały i ma wyższą rangę i większą siłę oraz bardziej formalny antagonizm wobec Kościoła i wiary niż kiedykolwiek….

Wydaje się nieuniknione, że wrogość wszystkich narodów oddzielonych od jedności katolickiej ... powinna skupiać się na osobie, która jest Wikariuszem i Przedstawicielem Jezusa, oraz na Ciele, które samotnie świadczy o Wcieleniu i wszystkich jego tajemnicach prawdy i łaski. Taki jest jedyny Święty Kościół katolicki i rzymski, taki jest Papież, Jego Widzialna Głowa. Takie są, według słów Pisma Świętego, dwie tajemnice pobożności i nieprawości. Wszystkie rzeczy rzucają na światło dzienne i uwydatniają dwie ostateczne moce, które dzielą losy ludzi. Konflikt jest prostym przeciwieństwem Chrystusa i Antychrysta; a dwa szeregi zwierają się, a ludzie wybierają swoje zasady; lub wydarzenia wybierają za nich; i nieświadomie dryfują w prądy, których nie są świadomi….

Wykład II: Antychryst

Prawdą jest, w istocie, że Antychryst miał i może mieć wielu poprzedników, podobnie jak sam Chrystus: tak jak Izaak, Mojżesz, Jozue, Dawid, Jeremiasz byli typami tego jednego, tak Antioch, Julian, Ariusz, Mahomet i wielu innych to typy innych; dla osób określ osoby. Tak więc, podobnie jak Chrystus jest Głową i Reprezentantem, w którym cała tajemnica pobożności została podsumowana i podsumowana, tak i cała tajemnica bezbożności znajdzie swój wyraz i swoją głowę w osobie Antychrysta. Może rzeczywiście ucieleśniać ducha i reprezentować system, ale nie jest więc osobą….

Następnie Ojcowie [Kościoła] wierzyli, że Antychryst będzie pochodził z rasy żydowskiej…. I będzie to prawdopodobne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Antychryst przyjdzie oszukać Żydów, akcentując proroctwo naszego Pana: „Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a wy Mnie nie przyjmiecie: inny przyjdzie w swoim własnym imieniu, a jego przyjmiecie ”… Prawdopodobieństwo tego również się pojawi, jeśli rozważymy dalej, że fałszywy Chrystus nie spełniłby pierwszego warunku, gdyby nie pochodził z domu Dawida; że Żydzi wciąż oczekują jego przyjścia; że przygotowali się na złudzenie, krzyżując prawdziwego Mesjasza; dlatego właśnie Ojcowie interpretują prawdziwego Mesjasza i fałszywego przez słowa św. Pawła do Tesaloniczan: „Ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby byli zbawieni; dlatego Bóg ześle im działanie błędu, aby uwierzyli kłamstwu ”[2 Tes 2: 10-11]….

Z tego dostrzegamy trzecią cechę Antychrysta, mianowicie, że nie będzie on po prostu antagonistą, ale substytutem lub zastępcą prawdziwego Mesjasza: A to jest jeszcze bardziej prawdopodobne przez fakt, że Mesjasz, którego poszukiwali Żydzi zawsze był doczesnym wybawicielem, odnowicielem ich doczesnego porządku; lub, innymi słowy, książę polityczny i wojskowy. Jest również oczywiste, że ktokolwiek może ich później zwieść udawanym charakterem ich Mesjasza, musi w ten sposób zaprzeczyć Wcieleniu, niezależnie od tego, kto rości sobie prawo do nadprzyrodzonego charakteru, który sam sobie przedstawi. We własnej osobie będzie całkowitym zaprzeczeniem całej chrześcijańskiej wiary i Kościoła; bo jeśli on jest prawdziwym Mesjaszem, Chrystus chrześcijan musi być fałszywy….

Ale proroctwa przypisują osobie Antychrysta bardziej nadnaturalny charakter. Opisywany jest jako sprawca fałszywych cudów. Mówi się, że Jego przyjście jest „zgodne z dziełem szatana, z wszelką mocą i znakami oraz z kłamliwymi cudami i wszelkim zwodzeniem nieprawości tym, którzy giną” [2 Tes 2: 9-10]…. Wiek dojrzał do złudzenia. Nie uwierzy w cuda świętych, ale obficie wypije zjawiska spirytyzmu….

Ostatnia cecha, o której powiem, jest być może trudniejsza do wyobrażenia. Św. Paweł mówi o „mężu grzechu”, „synu zatracenia, który sprzeciwia się i jest wywyższony ponad wszystko, co nazywa się Bogiem, lub któremu oddaje się cześć; aby siedział w świątyni Bożej, okazując się Bogiem ”[2 Tes 2: 4]. Te słowa są interpretowane przez Ojców jako oznaczające, że będzie domagał się boskich zaszczytów i to w Świątyni Jerozolimskiej…. [A jednak:] Tak jak wierzono, że Chrystus w czasie Jego przyjścia był cieślą, tak Antychryst może być widocznie jedynie odnoszącym sukcesy poszukiwaczem przygód. Nawet jego nadprzyrodzony charakter, prawdziwy lub fałszywy, może uchodzić za iskierkę szaleństwa, albo za absurdy jego zwolenników, albo za złudzenia pochlebców. Świat zaślepia własne oczy oparami własnej intelektualnej dumy.

Wykład III: Kto lub co powstrzymuje manifestację Antychrysta?

Tak jak istnieje nieustanne działanie tej tajemnicy niegodziwości, tak istnieje wieczna przeszkoda lub bariera dla jej pełnego ujawnienia się, która będzie trwać aż do jej usunięcia; i jest ustalony czas, kiedy zostanie usunięta z drogi…. Ponieważ ten niegodziwiec będzie bezprawiem, który wprowadzi nieporządek, bunt, zamieszanie i rewolucję, zarówno w porządku doczesnym, jak i duchowym świata, tak, aby przeszkodzić jego rozwojowi i będzie jego bezpośrednim przeciwnikiem po jego ujawnieniu musi koniecznie istnieć zasada porządku, prawo uległości, autorytet prawdy i prawa….

Doszliśmy już prawie do rozwiązania tego, o czym wspomniałem na początku, mianowicie, jak to jest, że mocą, która przeszkadza objawieniu się bezprawia, jest nie tylko osoba, ale system, a nie tylko system, ale osoba. . Jednym słowem jest to Chrześcijaństwo i jego głowa; a zatem w osobie Wikariusza Jezusa Chrystusa i w tej podwójnej władzy, jaką dzięki Boskiej Opatrzności został on mu nadany, widzimy bezpośredniego przeciwnika zasady nieporządku….

Od momentu powstania chrześcijańskiej Europy porządek polityczny świata opierał się na Wcieleniu naszego Pana Jezusa Chrystusa; z tego powodu wszystkie publiczne akty władzy, a nawet kalendarz, według którego datujemy nasze dni, liczony jest od roku zbawienia, czyli od „roku naszego Pana”…. W dniu, w którym dopuszczacie tych, którzy odrzucają Wcielenie do równości przywilejów, przenosicie życie społeczne i porządek, w jakim żyjecie od Wcielenia do podstaw samej natury: i właśnie to zostało przepowiedziane o okresie antychrześcijańskim….

Jeśli przeszkodą, która przeszkodziła w rozwoju zasady antychrześcijańskiego nieporządku, była Boska moc Jezusa Chrystusa, naszego Pana, włączona do Kościoła i kierowana przez jego Wikariusza, to żadna ręka nie jest wystarczająco potężna i żadna wola nie jest na tyle suwerenna, by ją odebrać, ale tylko ręka i wola samego wcielonego Syna Bożego….

Historia Kościoła i historia naszego Pana na ziemi przebiegają niejako równolegle. Przez trzy i trzydzieści lat wcielony Syn Boży przebywał na świecie i nikt nie mógł położyć na Niego ręki. Żaden człowiek nie mógł Go pochwycić, ponieważ Jego „godzina jeszcze nie nadeszła”. Była wyznaczona godzina, kiedy Syn Boży miał zostać wydany w ręce grzeszników. On to przewidział; Przepowiedział to. Trzymał go w dłoni, ponieważ otoczył swoją osobę kręgiem swojej własnej Boskiej mocy. Żaden człowiek nie mógł przebić się przez ten krąg wszechmocy, aż nadeszła godzina, kiedy ze swojej własnej woli otworzył drogę mocom zła….

Podobnie z Jego Kościołem. Dopóki nie nadejdzie godzina, w której bariera z woli Bożej zostanie usunięta z drogi, nikt nie może położyć na nią ręki. Bramy piekła mogą z nim walczyć; mogą walczyć i walczyć, tak jak teraz walczą z Wikariuszem naszego Pana; ale nikt nie jest w stanie poruszyć Go o jeden krok, aż nadejdzie godzina, kiedy Syn Boży pozwoli, przez jakiś czas, by moce zła zwyciężały. To, że On pozwoli na to przez jakiś czas, znajduje się w księdze proroctw….

Musimy więc mieć się na baczności. Stanie się to jeszcze raz, jak to miało miejsce, gdy Syn Boży był w swojej męce - widzieli Go zdradzonego, związanego, uprowadzonego, policzkowanego, z zawiązanymi oczami i biczem; widzieli Go niosącego swój krzyż na Kalwarię, a następnie przybitego do niego gwoździami i wywyższonego na wzgardę świata; i powiedzieli: „Jeśli on jest królem Izraela, niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy mu” [Mt 27:42]. Dlatego w podobny sposób mówią teraz: „Patrzcie na ten Kościół katolicki, ten Kościół Boży, słaby i słaby, odrzucony nawet przez te same narody zwane katolikami. Jest katolicka Francja, katolickie Niemcy, katolicka Sycylia i katolickie Włochy, które rezygnują z tego eksplodującego wytworu doczesnej władzy Wikariusza Jezusa Chrystusa ”. A więc, ponieważ Kościół wydaje się słaby, a Namiestnik Syna Bożego odnawia Mękę swego Mistrza na ziemi, dlatego jesteśmy zgorszeni, dlatego odwracamy od Niego twarze. Kiedy więc jest nasza wiara? Ale Syn Boży przepowiedział te rzeczy, mówiąc: „A teraz powiedziałem wam, zanim to się stanie; abyście uwierzyli, gdy to się stanie ”[J 14, 29].


Papież Pius XII na łożu śmierci (9 października 1958 r.) (zdjęcie: Keystone Pictures USA / Alamy Stock Photo)

 

Wykład IV: Męka i „śmierć” Kościoła

Otóż, to przeciwko tej osobie [Papieżowi] wybitnie i dobitnie, jak powiedziano wcześniej, duch zła i kłamstwa kieruje jej atakiem; bo jeśli głowa ciała zostanie uderzona, samo ciało musi umrzeć. „Uderz pasterza, a rozproszą się owce” - brzmiał stary podstęp złego, który uderzył Syna Bożego, aby rozproszyć trzodę. Ale to dzieło było kiedyś wypróbowywane i udaremnione na zawsze; bo w śmierci, która uderzyła Pasterza, trzoda została odkupiona, a choćby pasterz ustanowiony na miejscu Syna został uderzony, nie można już rozproszyć trzody. Przez trzysta lat świat usiłował odciąć linię suwerennych papieży; ale trzoda nigdy się nie rozproszyła, i tak będzie do końca. Niemniej jednak przeciwko Kościołowi Bożemu, a przede wszystkim przeciwko jego Głowie, wszystkie duchy zła we wszystkich epokach, a nade wszystko w teraźniejszości, kierują swą wrogość….

Teraz Kościół musiał już przejść dwa prześladowania, jedno z ręki Żydów, a drugie także z ręki pogan; tak więc pisarze wczesnych wieków, Ojcowie zarówno Wschodu, jak i Zachodu, przepowiedzieli, że w ostatnim wieku świata Kościół będzie musiał przejść trzecie prześladowanie, bardziej gorzkie, bardziej krwawe, bardziej wyszukane i bardziej ogniste niż jakikolwiek dotychczas przeszedł, i to z rąk niewiernego świata, który zbuntował się przed Wcielonym Słowem….

Jak niegodziwi nie zwyciężyli Go [naszego Pana Jezusa Chrystusa] nawet wtedy, gdy związali Go sznurami, zaciągnęli Go na sąd, zawiązali mu oczy, wyszydzili Go jako fałszywego Króla, uderzyli Go w głowę jak fałszywego Proroka, prowadząc Go daleko, ukrzyżowali Go, a panując nad swą mocą, zdawali się absolutnie panować nad Nim, tak że położył się na ziemi i prawie unicestwiony pod ich stopami; i tak jak w tym samym czasie, kiedy umarł i został pochowany poza ich zasięgiem, zwyciężył wszystko i zmartwychwstał trzeciego dnia, wstąpił do nieba, został ukoronowany, uwielbiony, obdarzony  Jego królewskością i panował Najwyższy, Król królów i Pan panów, - tak samo będzie z Jego Kościołem: choć przez pewien czas prześladowany i, w oczach ludzi, obalony i podeptany, zdetronizowany, splądrowany, wyszydzony i zgnieciony, ale w  tym czasie wielkiego triumfu bramy piekła go nie przemogą. Kościół Boży czeka zmartwychwstanie i wniebowstąpienie, królewskość i panowanie, zapłatę chwały za wszystko, co przeszedł. Podobnie jak Jezus, musi cierpieć w drodze do swojej korony; jeszcze ukoronowany będzie z Nim na wieki. Niech więc nikt się nie zgorszy, jeśli proroctwo mówi o przyszłych cierpieniach. Lubimy wyobrażać sobie triumfy i chwały Kościoła na ziemi, - że Ewangelia ma być głoszona wszystkim narodom i światu, który ma zostać nawrócony, a wszyscy wrogowie pokonani, a ja nie wiem co - aż niektóre uszy się zniecierpliwią słysząc, że czeka Kościół  czas straszliwej próby; postępujemy tak jak dawni Żydzi, którzy szukali zwycięzcy, króla i pomyślności; a kiedy ich Mesjasz przyszedł w pokorze i pasji, nie znali Go. Tak więc obawiam się, że wielu z nas odurza swoje umysły wizjami sukcesu i zwycięstwa i nie może znieść myśli, że nadejdzie jeszcze czas prześladowań dla Kościoła Bożego….

Pierwszym znakiem lub znakiem nadchodzących prześladowań jest obojętność na prawdę. Tak jak przed wichrem panuje martwy spokój i jak wody przed wielkim wodospadem płyną jak szkło, tak przed wybuchem jest czas ciszy. Pierwszy znak to obojętność. Znakiem, który z większą pewnością niż jakikolwiek inny zapowiada wybuch przyszłych prześladowań, jest rodzaj pogardliwej obojętności na prawdę lub fałsz. Starożytny Rzym w swojej potędze i mocy przyjął każdą religię fałszywą ze wszystkich podbitych narodów i każdemu z nich dał świątynię w swoich murach. Był suwerennie i pogardliwie obojętny na wszystkie przesądy ziemi. Zachęcał ich; ponieważ każdy naród miał swój własny przesąd, a ten właściwy przesąd był sposobem uspokajania, rządzenia i utrzymywania w podporządkowaniu ludzi, którym pozwalano sobie na budowanie świątyni w jego bramach. W podobny sposób widzimy w tej chwili narody świata chrześcijańskiego, które stopniowo przyjmują każdą formę religijnej sprzeczności - to znaczy nadając jej pełny zakres i, jak to się nazywa, doskonałą tolerancję; nie uznając żadnych różnic między prawdą lub fałszem między jedną czy drugą religią, ale pozostawiając wszystkie formy religii, by działały po swojemu….

Wyrasta tu intensywna nienawiść do tego, co nazywa się dogmatyzmem, to znaczy do jakiejkolwiek pozytywnej prawdy, wszystkiego określonego, wszystkiego ostatecznego, wszystkiego, co ma precyzyjne granice, jakiejkolwiek formy wierzenia, która jest wyrażona w określonych definicjach - wszystko to jest całkowicie niesmaczne dla ludzi, którzy z zasady zachęcają do wszelkich form religijnych opinii….

Następnym krokiem jest więc prześladowanie prawdy…. [W starożytnym Rzymie] istniały wszelkiego rodzaju święte bractwa, zakony i stowarzyszenia, i nie wiem jakie; ale było jedno społeczeństwo, któremu nie pozwolono istnieć, a był nim Kościół żywego Boga. Pośród tej powszechnej tolerancji był jeden wyjątek, uczyniony z najbardziej zdecydowaną ścisłością, aby wykluczyć ze świata prawdę i Kościół Boży. Teraz to, co nieuchronnie musi się powtórzyć, ponieważ Kościół Boży jest nieugięty w powierzonej mu misji. Kościół katolicki nigdy nie pójdzie na kompromis wobec doktryny; nigdy nie pozwoli na nauczanie dwóch doktryn w jego zasięgu; nigdy nie będzie posłuszny gubernatorowi cywilnemu, wydającemu wyrok w sprawach duchowych. Kościół katolicki jest zobowiązany przez Boskie prawo do cierpienia męczeństwa, zamiast iść na kompromis z doktryną, lub przestrzegać prawa namiestnika cywilnego, które narusza sumienie; co więcej, nie tylko jest zobowiązana do okazywania biernego nieposłuszeństwa, które może być czynione pokątnie, a zatem nie zostanie wykryte, a ponieważ nie zostanie wykryte, nie zostanie ukarane; ale Kościół katolicki nie może milczeć; nie może milczeć; nie może zaprzestać głoszenia doktryn Objawienia, nie tylko o Trójcy i Wcieleniu, ale także o Siedmiu Sakramentach i nieomylności Kościoła Bożego, o konieczności jedności i suwerenności, zarówno duchowej i doczesnej Stolicy Apostolskiej; a ponieważ nie będzie milczał, nie może pójść na kompromis i nie będzie posłuszny w sprawach należących do jego Boskich przywilejów, dlatego stoi sam na świecie; bo nie ma innego tak zwanego Kościoła, ani żadnej wspólnoty, która twierdzi, że jest Kościołem, która nie poddaje się, nie jest posłuszna ani nie zachowuje pokoju, kiedy rządzą świeckie władze świata….

Święci Ojcowie, którzy pisali na temat Antychrysta i [] proroctw Daniela, o ile wiem, bez jednego wyjątku, i są to Ojcowie Wschodu i Zachodu, Grecy i Kościół łaciński - wszyscy jednogłośnie - mówią, że na drugim końcu świata, za panowania Antychrysta, ustanie święta ofiara ołtarza. W pracy nad końcem świata, przypisywanej św. Hipolitowi, po długim opisie utrapień dni ostatecznych czytamy: „Kościoły będą lamentować z wielkim lamentem, bo nie będzie więcej Ofiarowania, kadzidła, kultu przyjemnego Bogu. Budynki sakralne kościołów będą jak rudery; a drogocenne Ciało i Krew Chrystusa nie ujawnią się w owych dniach; liturgia wyginie; ustanie śpiewanie psalmów; nie będzie więcej czytania Pisma Świętego. Ale nad ludźmi ciemność i żałoba po żałobie, i biada po nieszczęściu. Wtedy Kościół zostanie rozproszony, wypędzony na pustynię i przez pewien czas, jak był na początku, niewidzialny, ukryty w katakumbach, w jaskiniach, w górach, w kryjówkach; na pewien czas będzie jakby zmieciony z powierzchni ziemi. Takie jest powszechne świadectwo Ojców pierwszych wieków….

Tajne stowarzyszenia już dawno podkopały i podbiły chrześcijańskie społeczeństwo Europy i obecnie walczą w kierunku Rzymu, centrum całego chrześcijańskiego porządku na świecie. Wypełnienie proroctwa dopiero nadejdzie; a to, co widzieliśmy na dwóch skrzydłach, zobaczymy także w środku; a ta wielka armia Kościoła Bożego zostanie przez jakiś czas rozproszona. Przez chwilę będzie się wydawać, że został pokonany, a moc wrogów wiary przez pewien czas zwycięży. Nieustanna ofiara zostanie zabrana, a sanktuarium zostanie zburzone…. Jeśli chcesz zrozumieć to proroctwo spustoszenia, wejdź do kościoła: który był kiedyś katolicki, gdzie teraz nie ma oznak życia; stoi pusty, nie zamieszkany, bez ołtarza, bez tabernakulum, bez obecności Jezusa….

I tak dochodzimy do trzeciego znaku, zrzucenia „Księcia Siły”; to znaczy Boskiego autorytetu Kościoła, a zwłaszcza tego, w którego osobie jest wcielony, Wikariusza Jezusa Chrystusa…. Detronizacja Wikariusza Chrystusa jest zdetronizowaniem hierarchii Kościoła powszechnego i publicznym odrzuceniem Obecności i Królestwa Jezusa….

Bezpośrednia tendencja wszystkich wydarzeń, które obserwujemy w tej chwili, jest wyraźnie taka, aby obalić katolicki kult na całym świecie. Już widzimy, że każdy rząd w Europie wyklucza religię ze swoich publicznych aktów. Władze świeckie profanują się: rząd jest bez religii; a jeśli rząd jest bez religii, edukacja musi być bez religii. Widzimy to już w Niemczech i we Francji. Próbowano tego wielokrotnie w Anglii. Rezultatem tego może być nic innego jak przywrócenie zwykłego naturalnego społeczeństwa; to znaczy rządy i potęgi świata, które Kościół Boży przez pewien czas podporządkował wierze w chrześcijaństwo, posłuszeństwu prawom Bożym i jedności Kościoła, zbuntowały się i zbezcześciły się, powróciły do swojego naturalnego stanu….

[Wielu] odpadnie od swej wierności Bogu. A jak to się stanie? Po pierwsze przez strach, częściowo przez oszustwo, częściowo przez tchórzostwo, częściowo dlatego, że nie mogą one stanąć po stronie niepopularnej prawdy w obliczu powszechnego fałszu; częściowo dlatego, że panująca pogardliwa opinia publiczna, tak jak w takim kraju jak ten, i we Francji, tak podporządkowuje i przeraża katolików, że nie ośmielają się wyznać swoich zasad i wreszcie nie ośmielają się ich trzymać….

Słowo Boże mówi nam, że pod koniec czasów potęga tego świata stanie się tak nieodparta i tak triumfalna, że ​​Kościół Boży pogrąży się w jego rękach - że Kościół Boży nie otrzyma już pomocy od cesarzy ani królów albo książąt, ustawodawstwa, narodów lub ludów, by stawić opór potędze swego przeciwnika. Zostanie pozbawiony ochrony. Zostanie osłabiony, zbity z tropu i pokłoniony, i będzie leżeć krwawiąc u stóp mocy tego świata. Czy to wydaje się niesamowite? Co więc widzimy w tej chwili? Spójrz na Kościół katolicki i rzymski na całym świecie. Kiedy było bardziej podobne do swojej Boskiej Głowy w godzinie, kiedy był związany rękami i nogami przez tych, którzy Go zdradzili? Spójrzcie na Kościół katolicki, wciąż niezależny, wierny swojemu Boskiemu zaufaniu, a jednak odrzucony przez narody świata; na Ojca Świętego, namiestnika naszego Boskiego Pana, w tej chwili wyśmiewany, wzgardzony, pogardzany, zdradzony, opuszczony, okradany z własnego, a nawet ci, którzy chcieliby go bronić są zamordowani. Kiedy pytam, czy Kościół Boży był kiedykolwiek w słabszej kondycji, w słabszym stanie w oczach ludzi w tym naturalnym porządku, niż jest teraz? I skąd, pytam, nadejdzie wyzwolenie? Czy na ziemi jest jakaś siła, aby interweniować? Czy jest jakiś król, książę lub potentat, który ma moc posługiwania się swoją wolą lub mieczem w celu ochrony Kościoła? Ani jeden;  i przepowiedziano, że tak będzie. Nie potrzebujemy tego pragnąć, gdyż wola Boża wydaje się być inna.

Ale jest Jedna Moc, która zniszczy wszystkich antagonistów; jest Jedna Osoba, która zniszczy i zmiażdży jak proch letniego klepiska wszystkich wrogów Kościoła, ponieważ to On pożre Swoich wrogów „Duchem swoich ust” i zniszczy ich „za pomocą jasności Jego przyjścia ”. Wydaje się, że Syn Boży był zazdrosny, aby ktokolwiek nie potwierdził Jego autorytetu. Przyjął walkę na siebie; Podjął próbę, która została na Niego rzucona; a proroctwo jest jasne i wyraźne, że ostatnie obalenie zła będzie Jego; że nikt tego nie uczyni, tylko Syn Boży; aby wszystkie narody świata wiedziały, że On i tylko On jest Królem i że On i tylko On jest Bogiem….

Pisarze Kościoła mówią nam, że w ostatnich dniach miasto Rzym prawdopodobnie stanie się odstępstwem od Kościoła i Wikariusza Jezusa Chrystusa; i że Rzym znowu zostanie ukarany, bo od niego odejdzie; a sąd Boży spadnie na miejsce, z którego niegdyś panował nad narodami świata…. Rzym odstąpi od wiary i odejdzie od Wikariusza Chrystusa i powróci do swego starożytnego pogaństwa….

[Podsumowując] Antychryst i ruch antychrześcijański mają następujące znaki: po pierwsze, schizma od Kościoła Bożego; po drugie, zaprzeczanie jego Boskiemu i nieomylnemu głosowi; i po trzecie, zaprzeczenie Wcielenia. Jest zatem bezpośrednim i śmiertelnym wrogiem Jedynego Świętego Kościoła Katolickiego i Rzymskiego - jedności, od której odstępuje schizma; jedynego organu Boskiego głosu Ducha Bożego; sanktuarium Wcielenia i nieustannej ofiary….

[KONIEC]

Komentarz końcowy

Bez wątpienia zgodzisz się, że wyjaśnienia kardynała Manninga dotyczące proroctw biblijnych, które wtedy się rozwijały i od tamtej pory się ujawniły, są zapierające dech w piersiach i fascynujące, zwłaszcza że możemy w nich rozpoznać tak wiele, co wydarzyło się w ostatnich czasach i rzeczywiście dzieje się dzisiaj . To, czego jesteśmy świadkami, jest coraz bliższym przygotowaniem na nadejście Antychrysta.

Zwróć uwagę, że kardynał Manning przez cały czas mówi o Papieżu, który jest namiestnikiem Chrystusa i widzialną głową Kościoła, jako bezpośrednim ziemskim antagonistą Antychrysta - Jego Eminencja nigdy nie sugeruje nawet absurdalnej idei, którą wyznaje większość samych siebie „katolickich tradycjonalistów”, że sam Papież byłby częścią problemu, swego rodzaju „pomocnikiem” Antychrysta, tak jak wyraźnie jest nim Franciszek. Widzimy więc raz jeszcze, że popularne, ale błędne i heretyckie stanowisko „oporu”, które uznaje Franciszka za prawdziwego papieża, ale następnie odmawia mu uległości i odrzuca jego nauczanie i prawa, jest całkowicie obce katolickiemu myśleniu, katolickiej doktrynie i proroctwom katolickim. Jest to kolejny dowód na to, że „papieże” Soboru Watykańskiego II są szarlatanami, a nie prawdziwymi Wikariuszami Chrystusa, ale raczej narzędziami Szatana do zdetronizowania prawdziwego Namiestnika Chrystusa i zapobiegania lub utrudniania jego rządów.

Kiedy kard. Manning napisał swoją monografię w 1861 r., Ruch apostazji był względnie we wczesnym stadium. Od tamtej pory Wielkie Odstępstwo nie popychało go do przodu bardziej niż Sobór Watykański II (1962-65) Kościoła modernistycznego. Nic nie rozpowszechniło naturalizmu, herezji będącej rdzeniem całej doktryny masońskiej, szybciej i skuteczniej niż żądanie soboru  dotyczące wolności religijnej, które położyło kres narodom katolickim (takim jak Hiszpania i Kolumbia) i skutecznie wymagało oddzielenia Kościoła i państwa i zniszczenie katolickich konstytucji tych krajów, coś, co Antypapież Paweł VI z wielką radością egzekwował. Chrystus Król, prawowity Władca jednostek, społeczeństw i narodów, został zdetronizowany przez Sobór Watykański II - akt, który dowodzi, że Paweł VI nie był Piotrem, ale Judaszem, a kościołem, na którego czele stał, nie był Kościół katolicki naszego Pana Jezusa Chrystusa, ale jak gdyby synagoga Annasza i Kajfasza.

Prześladowanie prawdziwej wiary i prawdziwego Kościoła przez Vaticanum II modernistów było niezwykle skuteczne, ponieważ zostało przyspieszone nie tylko przez złośliwych oszustów, ale także przez wielu ludzi dobrej woli w jego szeregach, którzy sami są ofiarami oszustwa. Jak jednak powiedzieliśmy na wstępie, cytując ks. Faber’a, to tylko dodaje jeszcze większej tragedii i nie zmienia natury ani nie zmniejsza wagi problemu.

We wstępie do Papieża i antychrysta, które składa się z listu napisanego przez dr Johna Henry'ego Newmana, kardynał Manning błagał: „Niech Bóg powstrzyma nas od udziału, nawet milczeniem, w prześladowaniach Jego Kościoła!” (str. 6). Niestety, niezależnie od tego, czy mają na myśli dobrze, czy nie, wszyscy, którzy uznają sektę Novus Ordo za Kościół katolicki i jego fałszywe duchowieństwo za prawowite władze katolickie, oraz ci, którzy znają prawdę, ale milczą na jej temat, uczestniczą w prześladowaniu prawdziwego Kościoła ! Obyś, drogi czytelniku, nie był jednym z nich.

Ten długi post zakończymy pozytywnie.

To, co przeczytaliśmy, chociaż jest rzeczywiście bardzo straszne, powinno jednak dać nam wielką pociechę i nadzieję oraz wzmocnić naszą wiarę. Wyjaśnienia kard. Manninga dotyczące Wielkiego Odstępstwa, prześladowań, Męki i pozornej „Śmierci” Kościoła - wszystko to potwierdza to, czego jesteśmy dzisiaj świadkami. Oznacza to, że to, co wydarzyło się od śmierci papieża Piusa XII i to, czego teraz doświadczamy, nie jest sprzeczne z Boskim Planem, tak samo jak ukrzyżowanie naszego Pana nie było porażką Jego misji. Wręcz przeciwnie: to wszystko jest częścią Woli Bożej, niezbędnym wstępem do jej ostatecznego i całkowitego spełnienia. To, co cierpimy teraz, w tym bezprecedensowym czasie przewrotów i zamętu kościelnego, nie jest znakiem, że Boże obietnice zawiodły, ale raczej, że Boże obietnice są wypełniane. Boskie proroctwo spełnia się właśnie w tej chwili.

A więc miej odwagę: wszystko, że tak powiem, idzie zgodnie z planem - ale tym planem jest Droga Krzyżowa, tak jak to było dosłownie dla naszego Pana, a teraz dla Jego Kościoła mistycznie. Nie jest to piękne, jest przepełnione wielkim smutkiem i upokorzeniem, ale ta ścieżka - jedyna - doprowadzi nas do wiecznej chwały.

 

 

Tłumaczenie polskie  za:

https://novusordowatch.org/2015/04/the-pope-and-the-antichrist/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przerwa