Krótka Katolicka krytyka komunizmu (1939)
11 lutego 2021 r
Ks. Edward Leen przeciwko marksistom…
[ZDJĘCIE]
Pierwsi bohaterowie komunizmu: Włodzimierz Lenin, Fryderyk Engels, Karol Marks
W 1939 roku wspaniały irlandzki pisarz Katolicki ks. Edward Leen (1885-1944) opublikował książkę zatytułowaną The Church before Pilate. Wydana w krytycznym momencie historii, odnosi się do stosunków między Kościołem Katolickim a władzą świecką. Ma tylko 78 stron, jest krótką lekturą i wysoce zalecaną.
W Rozdziale 2 autor poświęca podrozdział tematowi komunizmu. Przedstawia trzeźwiącą analizę nikczemnego, materialistycznego, bezbożnego systemu wprowadzonego przez Karola Marksa (1818-1883), określając go jako „najbardziej bezkompromisowego wroga Katolicyzmu”, a nawet „najdokładniejsze wyrażenie częściowych, niepełnych i nieco nielogicznych buntów”, które wyznaczały bieg chrześcijaństwa od pierwszych lat ery chrześcijańskiej ”.
Podczas gdy wielu błędnie uważa, że komunizm jest jedynie teorią ekonomiczną, myląc go w ten sposób z socjalizmem, prawda jest taka, że komunizm to znacznie więcej. To nic innego jak „etyka i religia”, jak ks. Leen wyjaśnia. Komunizm dąży do zakłócenia i zastąpienia przez rewolucję całego porządku społecznego. Cokolwiek przyczynia się do tego celu, jest moralnie akceptowane przez komunistę, który trzyma się okrutnego błędu, że „cel uświęca środki”.
Prawdziwi Papieże stanowczo potępili komunizm i socjalizm. Do najważniejszych dokumentów Magisterium należą:
• Papież Leon XIII, Encyklika Quod Apostolici Muneris o socjalizmie (1878)
• Papież Leon XIII, Encyklika Rerum novarum o kapitale i pracy (1891)
• Papież Pius XI, Encyklika Quadragesimo anno o odbudowie porządku społecznego (1931)
• Papież Pius XI, Encyklika Divini Redemptoris o ateistycznym komunizmie (1937)
Należy podkreślić, że potępienie przez Kościół komunizmu nie powinno być rozumiane jako poparcie kapitalizmu. Chociaż kapitalizm nie jest z natury zły jak komunizm, kapitalizm ma tendencję do zepsucia uzasadnionego dążenia do osiągnięcia zysku, przekształcając go nie tylko w cel sam w sobie, ale w najwyższy ze wszystkich celów, do którego należy zaciekle dążyć, nawet kosztem praw jednostki i wspólnego dobra.
Teoria ekonomiczna, która najbardziej odpowiada nauce społecznej Kościoła, to tzw. „Dystrybucjonizm”, chociaż ta etykieta jest podatna na błędne zrozumienie. Poniższy artykuł wyjaśnia to nieco bardziej szczegółowo:
https://distributistreview.com/archive/economics-as-if-people-mattered
Zatem antidotum na komunizm nie jest kapitalizmem, ale społeczną i moralną doktryną Kościoła Katolickiego.
Poniżej przedstawiamy pełny tekst krytyki komunizmu ks. Leena z nadzieją, że przeczyta ją jak najwięcej osób. Nie będzie trudno odkryć uderzające i przerażające podobieństwa do naszych czasów.
W 1917 roku Matka Boża pojawiła się w Fatimie, aby ostrzec świat przed „błędami Rosji”, które zaczęły się ujawniać w tym krytycznym roku, która to Rosja wkrótce miała stać się Związkiem Radzieckim. Obyśmy, za wstawiennictwem Matki Bożej, zostali oszczędzeni przed coraz większym rozprzestrzenianiem się piekielnego systemu komunistycznego.
Ks. Edward Leen o komunizmie
[ZDJĘCIE]
z The Church before Pilate (1939), s. 33-41
Dla chrześcijańskiego filozofa moralności to jest dobre, które prowadzi do prawdziwego, ostatecznego końca życia ludzkiego, to jest złe, które odciąga człowieka od tego ostatecznego celu lub odwraca go doń plecami. To nastawienie czynów na cel bytu określa jego wartość moralną.
Komunizm
Tak więc w przypadku komunizmu, światowa rewolucja, zakończona satysfakcjonującym podziałem dóbr materialnych - to jest ostateczny koniec człowieka. Co temu sprzyja - nich to będzie nawet morderstwo - jest dobre. To, co przeszkadza w jego osiągnięciu, niech to będzie naturalna miłość dzieci do rodziców - jest złe.
Kościół, mądry nie tylko w sprawach nadprzyrodzonych, ale mądry we wszystkich ważnych sprawach, już dawno widział, dokąd zmierzały nieuchronnie fałszywe filozofie, i podnosił swój głos raz po raz w uroczystym ostrzeżeniu. U Niej (Kościół w ang. jest rodzaju żeńskiego – przyp. Tłum) jest niezaprzeczalną zasadą, że fałszywe przekonania rodzą nieuchronnie złe postępowanie. Zwłaszcza w ciągu ostatnich stu lat Papież za Papieżem starał się obudzić ludzkość na poczucie zbliżających się katastrof, wskazując w jak najbardziej klarowny sposób, że te katastrofy będą logiczną kwestią fałszywych teorii, które chętnie przyjmowali wprowadzeni w błąd ludzie w sprawach politycznych, społecznych i ekonomicznych. Te ostrzeżenia dotarły do głuchych uszu i dziś jesteśmy świadkami początku nieszczęść, które przepowiedzieli namiestnicy Chrystusa.
Komunizm nie jest bowiem dziwnym, bezwarunkowym wkroczeniem z zewnątrz w uporządkowany ciąg ludzkich wydarzeń, gwałtownie przerywającym ten uporządkowany ciąg. Nie jest to błyskawica pojawiająca się nagle bez przyczyny na idealnie bezchmurnym niebie. Nie jest to coś całkowicie nieobliczalnego, z czym ludzie, którzy organizowali doczesne dobro ludzkości, nie mogliby się liczyć. Komunizm nie jest pozbawiony poprzedników. Nie jest to pierwszy, choć najbardziej bezkompromisowy wróg Katolicyzmu. W tym, co w swej istocie reprezentuje - a nazwa, jaką ma, jest [sic] myląca - jest najdokładniejszym wyrazem częściowych, niekompletnych i nieco nielogicznych buntów, które naznaczyły bieg chrześcijaństwa od pierwszych lat ery chrześcijańskiej.
Nazwa „komunizm”, jak już powiedziano, jest nieco myląca. Sprawia wrażenie, że reprezentuje przede wszystkim teorię ekonomiczną. Ekonomiczny aspekt tej największej z herezji jest tylko aspektem i jest daleki od bycia ważnym aspektem. To przede wszystkim etyka i religia. Dowód na to stwierdzenie jest łatwy. Gdyby komunizm był tylko teorią ekonomiczną, wówczas jego zwolennicy rozszerzyliby swój żarliwy podziw tych społeczeństw, w których ich ideał ekonomiczny jest najlepiej realizowany. Jednak kiedy komunizm przejmuje władzę, to właśnie te społeczeństwa są naznaczone jego szczególną nienawiścią i destrukcyjną furią. Ekonomiczny ideał komunizmu jest taki, że wszyscy powinni pracować dla dobra całego ciała, aby nikt nie wykonywał indywidualnej własności i aby owoce pracy członków były rozdzielane stosownie do potrzeb każdego - nie tylko potrzeb pracujących, ale także tych, którzy z powodu choroby lub wieku są niezdolni do pracy. Ideał ten urzeczywistnia się w życiu zakonnym, a jednak osoby religijne są pierwszymi obiektami ataku, gdy uczniowie Karola Marksa przejmują władzę.
To, co nazywamy komunizmem, nie jest zainteresowane „komunizmem” jako takim. Jest nim zainteresowany jako bardzo przydatny środek do realizacji jego głównego celu. Tym celem jest zastąpienie Boga, który sam sobie stworzył, prawdziwego Boga - zastąpienie Chrześcijańskiego Boga przez antychrześcijańskiego boga - oraz ogromnych zasobów bogactwa i władzy, które są oddane do dyspozycji tak zwanemu komunistycznemu państwu są bez skrupułów wykorzystywane do intronizacji ich bóstw na ołtarzach wszystkich narodów.
Religia to stosunek człowieka do jego ostatecznego celu oraz zbiór obowiązków wynikających z tej relacji. Religia nadprzyrodzona jest taka, ponieważ jej celem jest Bóg, którego należy widzieć i kochać w Jego najbardziej boskim życiu. Komunizm jest religią, ponieważ wyznacza ostateczny cel człowiekowi, ustanawia relację między jednostką a tym celem, wreszcie nakreśla i wyznacza obowiązki wynikające z tej relacji. Masowa ludzkość, dobrze odżywiona, dobrze utrzymana i dobrze zaopatrzona w wygody ciała i nie mająca innego pana ani władcy poza sobą - to bóstwo komunizmu. Dobra moralność i właściwe postępowanie polega na dążeniu do tego ostatecznego celu życia ludzkiego. Środki do osiągnięcia tego celu to bezwzględne okrucieństwo i cyniczne kłamstwo. Komunista ma całkowitą pogardę dla życia ludzkiego. Równie całkowicie lekceważy rzeczywiste fakty. Co nie jest, to jest - jeśli jest to potrzebne, aby osiągnąć swoje cele. Każdy bunt przeciwko Katolicyzmowi od samego początku, każda herezja była zamaskowanym atakiem szatana na prawdziwego Boga. W komunizmie maska jest zdzierana, a bunt jest otwarty i jawny. Nic dziwnego, że dwuznaczność naznacza każdą jej procedurę, a jej postęp jest widoczny we krwi i ruinie. Słowa skierowane do pierwszych wrogów Chrystusa mają w całej dosłowności zastosowanie do ich nowocześniejszych następców. „Wy macie diabła za ojca i pełnicie wolę waszego ojca. Od początku był mordercą i nie wytrwał w prawdzie; bo nie ma w nim prawdy. Gdy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i jej ojcem ”[J 8:44]. Wydarzenia, których jesteśmy świadkami w dniu dzisiejszym [1939], podkreślają wszystkie zwroty tego tekstu jaskrawą czerwienią.
Na ustach tych heretyków i na ustach tych, którzy są ich mniej lub bardziej bliskimi naśladowcami, słowa całkowicie zmieniają swoje znaczenie.
Wolność jest ich nieustannym wołaniem. Nie oznacza ona, jak powinna, nieograniczonej możliwości - fizycznej i moralnej siły, dzięki której każdy człowiek może zrobić to, co może i powinien robić. W teorii, dla herezjarchów ludzka wolność oznacza możliwość robienia przez każdego człowieka tego, co mu się podoba. W praktyce oznacza to dla tych, którzy zostali zwabieni tym mirażem wolności, moc robienia tylko tego, czego chcą herezjarchowie. Wolność okazuje się tyranią, która zniewala człowieka, ciało i duszę.
Faszyzm jest głównym wrogiem bohaterów rosyjskiej herezji. Faszyzm to słowo, które powinno oznaczać filozofię polityczną, którą praktycznie stosuje się tylko do państwa włoskiego. Słowo powinno oznaczać to i tylko to. Komuniści i ich sympatycy całkowicie wyrwali słowo z właściwego sensu i uczylili tak, by oznaczało wszystko, czemu się sprzeciwiają. Jest to w ich diatrybach termin nadużycia wymierzony we wszystkich „tych, którzy opowiadają się za jedną z gigantycznych tradycji chrześcijaństwa”.
Z tego powodu nie mogę zmobilizować się do często wyrażanej opinii, że reforma gospodarcza zlikwiduje komunizm. To zakłada, że obecna trudność ekonomiczna jest przyczyną czerwonej rewolucji. Tak nie jest. Niedola ekonomiczna pracujących milionów ludzi jest tylko sprzyjającą okazją, którą zło, noszące imię komunizmu, trzyma się, aby wykonać swoje złośliwe cele. Komunizm to tylko grot włóczni, ostry i zakończony śmiercionośną trucizną, odwiecznym atakiem na Chrystusa żyjącego w swoim Kościele. Jeśli przywódcy rosyjskiej herezji byli szczerzy w swoich wysiłkach na rzecz reform społecznych, to dlaczego zdobywając władzę, nigdy nie wykazują tendencji do wykorzystywania tej władzy, aby zmusić ludzi do ograniczenia się w praktyce do programu reform gospodarczych nakreślonych przez Papieży? Ten program świadomie wprowadzony w życie usunąłby zło kapitalizmu i przyniósłby lekarstwo na nieszczęścia biednych - a można to zrobić bez przerażających armii, niesprawiedliwości i przerażających okrucieństw, które przynosi czerwona rewolucja. Komunizm nie jest wrogiem kapitalizmu i imperializmu, ponieważ sam jest kapitalistyczny i imperialistyczny w skrajnym stopniu. Nie jest on przeciwny dyktaturze, ponieważ sam w sobie wyznaje dyktaturę - i to najbardziej bezwzględny typ. Stylizuje się na dyktaturę proletariatu. Nie sprzeciwia się niesprawiedliwości, gdyż jest splamiony największą niesprawiedliwością. Nie jest przeciwny hipokryzji, ponieważ dąży do celu poprzez kłamstwa i dwuznaczność. Zła siła, która w tej chwili nosi czerwoną zbroję komunizmu, jest stara jak świat. Nieustannie przybiera nowe przebrania. Komunizm to moda na godzinę. Kiedy zniszczy stare zło - „To, co się sprzeciwia i jest wywyższone ponad wszystko, co nazywa się Bogiem” [2 Tesaloniczan 2: 4], pojawi się na nowo w zbroi nowego projektu. Tego zła nie da się pokonać zwykłą reformą gospodarczą. Pokonać je można jedynie poprzez radykalną akceptację Chrześcijańskiego kodeksu i jego zastosowania we wszystkich aspektach życia ludzkiego, prywatnego i publicznego, duchowego, intelektualnego i moralnego, a także ekonomicznego.
________________________________________
Dziękujemy wolontariuszowi Novus Ordo Watch za przepisanie tego tekstu do publikacji.
Tłumaczenie polskie za:
https://novusordowatch.org/2021/02/brief-catholic-critique-of-communism/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz