Strony

czwartek, 24 listopada 2022

Chrystus Król?

 

Chrystus Król?

22 listopada 2022 r

 

Tłumaczenie polskie za:

https://frtjojeka.blogspot.com/2022/11/christ-king.html

 

 



Chrystus Król: jawnie odrzucany przez modernistów i ich przebranych za księży świeckich, ale obłudnie świętowany…

 

Na dzisiejszym czacie ktoś zapytał mnie: „Jak minęła uroczystość Chrystusa Króla w ostatnią niedzielę?” a przez to odniósł się przez to do karykatury uroczystego święta organizowanego przez modernistycznych oszustów w ich tak zwaną „34. niedzielę zwykłą” – czyli w minioną niedzielę [20 listopada 2022 r.].

Będąc ofiarą hipokryzji modernistycznych oszustów i ich agentów – przebranych za księży świeckich mężczyzn; ten człowiek nie wie, że według niezmienionego Tradycyjnego Katolickiego Kalendarza Liturgicznego uroczystość Chrystusa Króla obchodzona jest w ostatnią niedzielę października – niedzielę bezpośrednio poprzedzającą święto Wszystkich Świętych [„w ten sposób rozpamiętywanie w ciągu roku tajemnic życia Jezusa Chrystusa zakończy się niejako i pomnoży świętem Chrystusa Króla i zanim obchodzić będziemy chwałę Wszystkich Świętych, wysławiać i głosić będziemy chwalę Tego, który triumfuje we wszystkich Świętych i wybranych” – patrz. Quas Primas n. 29]. Pokrótce wyjaśniłem, w jaki sposób przedstawiciele religii, którą myli on z religią katolicką, mogą celebrować „święto Chrystusa Króla” tylko z czystej hipokryzji, ponieważ zaprzeczanie Królestwu Chrystusa leży u podstaw ich oszukańczej religii i że Bóg nie da z siebie drwić przez tę całkowitą hipokryzję...

http://rodzinakatolicka.pl/pius-xi-quas-primas-o-krolewskiej-godnosci-chrystusa-pana/

Obecnie, zgodnie z zamysłem Kościoła katolickiego, liturgiczne święto Chrystusa Króla podkreśla zarówno duchowe panowanie Chrystusa nad wszystkimi ludźmi, jak i Jego najwyższą społeczną władzę nad książętami i ludami.

Ustanawiając to święto w 1925 roku papież Pius XI wyjaśnił, że tytuł i władza królewska przysługuje Chrystusowi jako Człowiekowi w ścisłym tego słowa znaczeniu. W ten sposób potępił różne owoce antyklerykalizmu śmiało forsowanego przez wrogów Kościoła [patrz Quas Primas, n. 24.]:

• odrzucenie panowania Chrystusa nad wszystkimi narodami.

• odmowa prawa, które Kościół ma od samego Chrystusa, do nauczania całej ludzkości, do stanowienia praw, do rządzenia ludami we wszystkim, co dotyczy ich zbawienia.

• porównywanie Religii Chrystusowej do fałszywych religii i zrównywanie się z nimi.

• chęć obejścia się bez Boga i domaganie się, aby religia polegała na bezbożności i lekceważeniu Boga.

• chcąc ustanowić religię naturalną polegającą na jakimś instynktownym uczuciu serca – tj. zmysł religijny.

Papież Pius XI wyjaśnił potrójną władzę, która jest niezbędna do panowania Chrystusa jako Króla królów [zob. Quas Primas, nr 14]:

• Chrystus jako „prawodawca, aby Go słuchali”;

• Jego władza sądownicza, w której „jako rzecz nieodłączną od sądu zawiera się także i to, by jako sędzia miał prawo nagradzać i karać ludzi jeszcze za ich życia”.

• Jego władza wykonawcza, „ponieważ wszyscy powinni słuchać Jego rozkazów i to pod groźbą kar, jakich uparci nie mogą ujść”.

Dzisiejsi moderniści i ich agenci okazują się dobrze wykształceni w tym indyferentyzmie, który jest duchem antyklerykalizmu, którego odrażające owoce potępił papież Pius XI, jak wspomniano wcześniej:

• promują panchrześcijaństwo potępione przez Kościół jako równoznaczne z apostazją – panchrześcijaństwo stylizowane na „ekumenizm”.

• promują to pan-chrześcijaństwo, nalegają na „dialog na równych prawach” między katolikami i protestantami.

• zrównują Religię Chrystusa z religiami fałszywymi i stawiają ją na równi z nimi, promują dialog międzyreligijny i modlitwy międzywyznaniowe.

• chcą ustanowić religię naturalną polegającą na jakimś instynktownym uczuciu serca – tj. zmyśle religijnym, promują fałszywą wolność religijną, która zakłada, że ​​wszystkie religie są mniej lub bardziej dobre, skuteczne i pożyteczne dla zbawienia, co jest kolejną potępioną herezją.

• ta fałszywa wolność religijna ostatecznie pozbywa się Boga i daje przyzwolenie na bezbożność; żądając zaniedbania Boga i Jego praw.

Któż nie widzi w tym wszystkim jawnego odrzucenia panowania Chrystusa Króla nad wszystkimi narodami? Tutaj wyraźnie słyszymy smutne echo głosów dzieci tej rasy, niegdyś ludu wybranego przez Boga: „Nie mamy króla, tylko cesarza”! ponieważ uroczyście i publicznie odrzucili królowanie Chrystusa.

Powiedzcie proszę, jak ci sami moderniści i ich agenci-przebierańcy mogliby celebrować „Uroczystość Chrystusa Króla”, jeśli nie przez czystą hipokryzję? A może ktoś odważyłby się powołać się na ignorancję z ich strony? Z pewnością nie mógł to być gatunek ignorancji określany jako „niezwyciężony”… ups!

W rzeczywistości nikt, kto naprawdę wyznaje, że Chrystus jest Królem królów, nie może świadomie promować rzeczy, które zakładają zaprzeczenie tej samej władzy królewskiej. Jakiekolwiek odwoływanie się do „hermeneutyki ciągłości” między takim wyznaniem a działaniami z nim sprzecznymi, tym bardziej potwierdza tylko leżącą u jego podstaw złośliwość.

Bóg nie da z siebie drwić!

Och, aby biedne ofiary modernistycznej hipnozy wywołującej hipokryzję, [jak u tego towarzysza, którego pytanie wywołało ten post], zwróciły uwagę na słodkie szepty Opatrzności udostępnione im przez świadectwo nie uznającej kompromisu katolickiej resztki! Kyrie elison, Christe elison, Kyrie elison!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz