Strony

środa, 14 kwietnia 2021

CZTERY RZECZY OSTATECZNE - ŚMIERĆ, SĄD BOŻY, PIEKŁO i NIEBO

 

CZTERY RZECZY OSTATECZNE - ŚMIERĆ, SĄD BOŻY, PIEKŁO i NIEBO

MARCIN Z KOCHEM, O.S.F.C.

 

Tłumaczenie własne z języka angielskiego

Oryginał na stronie archive.org

CZĘŚĆ II. SĄD OSTATECZNY

 

 

IV. O tym jak wszyscy ludzie będą oczekiwać przyjścia Chrystusa w Dolinie Jozafata.

 

Rozważmy teraz tłumy zgromadzone na miejscu sądu. Cała ludzkość, każda istota ludzka, która kiedykolwiek żyła na ziemi, a także wszystkie zbuntowane duchy, które zostały wyrzucone z Nieba, będą zmuszone stawić się tutaj przed tronem Chrystusa.

 

Kto może spróbować wyliczyć te niezliczone rzesze? Liczba mieszkańców Ziemi żyjących w tej chwili sięga około 1 400 000 000 (dane pochodzą sprzed IWŚ, na 2021 rok to 7,8 miliarda – przyp tłum). Ta ogromna rzesza zniknie za mniej niż pół wieku, a następne pokolenie, nie mniej liczne, zajmie ich miejsce i na nowo zapełni ziemię. Tak będzie to trwało aż do Dnia Ostatniego. Jakie niezliczone zastępy zostaną postawione przed trybunałem Chrystusa!

 

Dobrzy będą wszyscy razem, radując się pewnością ich wiecznego zbawienia. Są przystrojeni we wspaniałe szaty i lśnią jak gwiazdy na niebie. Znają się, witają się, gratulują sobie wzajemnie szczęśliwego losu.

 

Nie tak stoją niegodziwi. Dobrzy stoją po prawej stronie, a oni po lewej. Niestety liczba niegodziwców jest dużo, dużo większa niż dobrych. Zarówno przed przyjściem Chrystusa, jak i po nim, książę ciemności panował nad znacznie większą liczbą poddanych niż sam Chrystus. Niestety! mój Boże, jak wielki tłum będzie po lewej stronie! Żałoba i niedola wśród nich będą tak niezrównane, że dobrzy, którzy są po prawej stronie, zostaliby głęboko dotknięci współczuciem, gdyby to było możliwe.

 

Gdyż wszystkie te niezliczone miliony ludzi wyleje swój nadmierny smutek i udrękę w żałosnych lamentach. W oczekiwaniu na nadejście najwyższego Sędziego stoją razem, z dala od sprawiedliwych, pełni pomieszania z powodu własnej ohydy, a zwłaszcza z powodu swej grzeszności, teraz widocznej dla wszystkich.

 

Jednak ponad i poza całą tą nędzą jest konsternacja, która przeważa z powodu przyjścia Sędziego; nie da się tego wyrazić słowami. Na razie te nieszczęśliwe stworzenia najpierw uświadamiają sobie w pełni, jak straszne są wyroki Boże, na które za życia tak mało zważały. Teraz po raz pierwszy dostrzegają, jak straszną hańbą jest dla nich ujawnienie ich grzechów w obecności wszystkich aniołów i świętych, zarówno w obecności diabłów, jak i straceńców. Teraz po raz pierwszy zdają sobie sprawę z okropnego charakteru wyroku, który zostanie na nich wydany przez Sędziego, którego często bezczelnie znieważali. Te i wiele innych rzeczy przyczyniają się do nasycenia ich tak niewypowiedzianym lękiem przed przyjściem ich Sędziego, że drżą we wszystkich kończynach z przerażenia i omal nie omdlewają z lęku i trwogi. Będą mówić do siebie żałosnym tonem: „Niestety, co uczyniliśmy! Jak strasznie się oszukaliśmy! Przez wzgląd na nieliczne i przemijające radości ziemi musimy przejść przez wieczność udręki. Na cóż nam są bogactwa, zmysłowe przyjemności, pycha, zaszczyty świata dla nas teraz? My, głupcy, rozdaliśmy niebiańskie i wieczne dobra dla biednych i nędznych ziemskich rzeczy. Niestety, co się z nami stanie, gdy pojawi się nasz Sędzia! Góry, padnijcie na nas i wy, wzgórza, okryjcie nas, bo naprawdę byłoby mniej nie do zniesienia, gdybyśmy zostali zgnieceni waszym ciężarem, niż stanąć przed całym światem pokryci wstydem i zamętem, i ujrzeć gniewne oblicze sprawiedliwego Sędziego!”

 

Nieszczęśliwy grzeszniku, kimkolwiek jesteś, który czytasz tę książkę, nie pochlebiaj sobie próżną nadzieją, że ten opis nędzy zgubionych jest przesadzony. Będą narzekać tysiąc razy głośniej, a ich ból i nieszczęście będzie niewysłowione. Skorzystaj z krótkiego i cennego okresu twego ziemskiego życia, czyń pokutę, czyń teraz wszystko, czego pragniesz uczynić w Dniu Sądu. Proś Boga o łaskę, aby zmienić twoje grzeszne życie, aby dzień przyjścia Chrystusa nie był dla ciebie dniem niewypowiedzianego strachu.

 

Mój Boże, przyznaję, że swoim grzesznym życiem zasłużyłem na wygnanie z Twojej obecności na zawsze. Jednak szczerze żałuję moich grzechów i proszę Cię o łaskę prawdziwego nawrócenia, abym nie oczekiwał Twojego przyjścia wśród zgubionych. Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz