Strony

piątek, 18 lutego 2022

Papież Pius XII: Nawet jeśli nie jest się przekonanym przez nauczanie Kościoła, „Obowiązek posłuszeństwa nadal pozostaje”

 

Papież Pius XII: Nawet jeśli nie jest się przekonanym przez nauczanie Kościoła, „Obowiązek posłuszeństwa nadal pozostaje”

15 lutego 2022

 

 Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2022/02/pope-pius12-obligation-to-obey-church-teaching-remains/

 

Papa Pacelli gani „Uznawanie i opór”…



 

Bohatersko cnotliwy papież Pius X został ogłoszony świętym w roku 1954 przez papieża Piusa XII. Ponieważ wszyscy kardynałowie zebrali się w Rzymie na radosną uroczystość kanonizacji pod koniec maja, Ojciec Święty wezwał ich na alokucję (przemówienie) zwaną Si Diligis, która skupiała się na urzędzie nauczycielskim Kościoła Katolickiego, jego magisterium. To przemówienie jest niezwykle pouczające i dostępne w pełnym tłumaczeniu na język angielski pod następującym linkiem:

https://www.papalencyclicals.net/pius12/p12sidil.htm

https://novusordowatch.org/2014/09/the-great-st-pius-x/

Później w tym samym roku Pius XII wygłosił kolejne przemówienie do kardynałów, które miało być kontynuacją jego majowego orędzia. Nazywa się Magnificate Dominum i zamieściliśmy jego angielskie tłumaczenie tutaj:

https://novusordowatch.org/pius12-magnificate-dominum/

W tym długim przemówieniu, wygłoszonym w Dzień Zaduszny, Papież odrzuca szereg współczesnych błędów dotyczących kapłaństwa i Mszy, a następnie kieruje swoje myśli ku władzy Kościoła.

Podobnie jak w majowym przemówieniu Si Diligis, tak też w listopadowym przemówieniu Magnificate Dominum, Pius XII potępia idee, które w naszych czasach spotykamy wysuwane przez „tradycyjnych katolików” o pozycji uznawania i oporu (reprezentowanej przez ludzi takich jak Peter Kwaśniewski, Eric Sammons i Michael Matt). W szczególności potępia ideę, że nieomylne nauczanie Kościoła może zostać odrzucone przez wiernych, jeśli argumenty na jego poparcie uważają oni za nieprzekonujące.

https://novusordowatch.org/2021/04/battle-for-catholic-ethos-kwasniewski-skojec-recognize-and-resist/

https://novusordowatch.org/2019/11/is-francis-pope-refutation-eric-sammons/

https://novusordowatch.org/2019/01/michael-matt-remnant-pope-has-lost-the-faith/

https://novusordowatch.org/2020/01/what-are-catholics-bound-to-believe/

Ojciec Święty mówi:

Po pierwsze, można zauważyć pewne postawy i tendencje, które usiłują kontrolować i wyznaczać granice władzy biskupów (nie wyłączając Biskupa Rzymskiego), jako będącymi ściśle pasterzami powierzonej im owczarni. Ich władzę, urząd i czujność ustalają w pewnych granicach, które dotyczą spraw ściśle religijnych, wypowiadania prawd wiary, regulowania praktyk nabożeństw, sprawowania sakramentów Kościoła i sprawowania ceremonii liturgicznych. Chcą powstrzymać Kościół od wszelkich przedsięwzięć i interesów, które dotyczą życia takiego, jakie jest ono naprawdę prowadzone – „rzeczywistości życia”, jak to mówią. Krótko mówiąc, ten sposób myślenia w oficjalnych wypowiedziach niektórych katolików świeckich, nawet tych zajmujących wysokie stanowiska, jest czasami ukazany, gdy mówią: „Jesteśmy w pełni gotowi widzieć, słuchać i zwracać się do biskupów i księży w ich Kościołach, oraz w sprawach leżących w ich kompetencjach; ale w miejscach urzędowych i publicznych, gdzie sprawy tego życia są załatwiane i rozstrzygane, nie chcemy ich widzieć ani słuchać tego, co mówią. Bo tam to my, świeccy, a nie duchowni – bez względu na rangę czy kwalifikacje – jesteśmy prawowitymi sędziami”.

Musimy zająć otwarte i stanowcze stanowisko wobec tego rodzaju błędów. Władza Kościoła nie jest ograniczona granicami „spraw ściśle religijnych”, jak to mówią, ale cała materia prawa naturalnego, jego podstawa, jego interpretacja, jego stosowanie, o ile rozciągają się ich aspekty moralne, mieści się w zakresie władzy Kościoła. Przestrzeganie prawa naturalnego, z nakazu Bożego, ma bowiem odniesienie do drogi, którą człowiek musi zbliżyć się do swego nadprzyrodzonego celu. Ale na tej drodze Kościół jest przewodnikiem i stróżem człowieka w tym, co dotyczy jego najwyższego celu. Apostołowie zauważyli to w przeszłości, a potem, od najwcześniejszych wieków, Kościół trzymał się tego sposobu postępowania i trzyma się go dzisiaj, nie jak jakiś prywatny przewodnik lub doradca, ale na mocy przykazania i autorytetu Pana. Dlatego też, gdy chodzi o instrukcje i propozycje, które właściwie ustanowieni pasterze (tj. Biskup Rzymski dla całego Kościoła i Biskupi dla wiernych im powierzonych) publikują w sprawach objętych prawem naturalnym, wierni nie mogą powoływać się na to powiedzenie (które zwyczajowo stosuje się w odniesieniu do opinii jednostek): „siła autorytetu jest niczym więcej niż siłą argumentów”. Stąd nawet jeśli komuś pewne deklaracje Kościoła mogą wydawać się niepotwierdzone przytaczanymi argumentami, jego obowiązek posłuszeństwa nadal pozostaje. Taki był zamysł, i takie są słowa św. Piusa X w jego Encyklice Singulari Quadam z 24 września 1912 (AAS, t. 4, 1912, s. 658): „dokonując jakiejkolwiek czynności, nawet w sferze dóbr doczesnych, chrześcijanin nie może ignorować dobra nadnaturalnego. Raczej, zgodnie z nakazem filozofii chrześcijańskiej, musi uporządkować wszystkie rzeczy ku celowi ostatecznemu, mianowicie Najwyższemu Bogu. Wszystkie jego działania, które są moralnie albo dobre, albo złe (inaczej mówiąc: czy są one zgodne lub niezgodne z prawem naturalnym i boskim) podlegają wyrokom urzędu sędziowskiego Kościoła”. I od razu przenosi tę zasadę na sferę społeczną: „Kwestia społeczna i towarzyszące jej kontrowersje […] nie jest po prostu ekonomicznej postaci. Dlatego nie może znaleźć się wśród tych, które są stale poza autorytetem kościelnym. “Gdyż przeciwnie prawdą jest, że jest ona w pierwszym rzędzie obyczajową i religijną i dlatego właśnie musi być rozwiązana przede wszystkim według prawa obyczajowego i przewodnich zasad religii” (tamże, s. 658, 659).

Jednak te punkty, o których przed chwilą wspomnieliśmy w związku z jurysdykcją biskupów, którzy są pasterzami dusz oddanych ich opiece we wszystkich sprawach, które dotyczą religii, prawa moralnego i dyscypliny kościelnej, są poddawane krytyce, często niezbyt  cichej i nie otrzymują stanowczej zgody, na jaką zasługują. Stąd niektóre dumne, nowoczesne duchy wywołują poważne i niebezpieczne zamieszanie, którego ślady są mniej lub bardziej wyraźne w różnych regionach. Świadomość, z dnia na dzień z coraz większym naciskiem, osiągnięcia dojrzałości wytwarza w nich wzburzonego i gorączkowego ducha. Niewielu współczesnych, mężczyzn i kobiet, uważa, że ​​przywództwa i czujności Kościoła nie może znosić osoba dorosła; nie tylko to mówią, ale uważają to za mocne przekonanie. Nie chcą być, jak dzieci, „pod opiekunami i rządcami” (Ga 4:2). Chcą być traktowani jak dorośli, którzy w pełni posiadają swoje prawa i mogą sami decydować, co muszą, a czego nie muszą robić w danej sytuacji. Niech Kościół — nie wahają się powiedzieć — zaproponuje swoją doktrynę, przegłosuje swoje prawa jako normy naszych działań. Mimo to, gdy pojawia się kwestia praktycznego zastosowania w życiu każdego człowieka, Kościół nie może się wtrącać; niech każdy z wiernych kieruje się własnym sumieniem i osądem. Oświadczają, że jest to tym bardziej konieczne, że Kościół i jego ministrowie nie są świadomi pewnych okoliczności, czy to osobistych, czy zewnętrznych dla jednostek; w nich każda osoba została umieszczona i musi ona zasięgnąć własnej rady i zdecydować, co ma zrobić. Co więcej, tacy ludzie nie chcą w swoich ostatecznych osobistych decyzjach umieszczać między sobą a Bogiem jakiegokolwiek pośrednika lub orędownika, bez względu na jego rangę lub tytuł. Dwa lata temu w Naszych przemówieniach z 23 marca i 18 kwietnia 1952 r. mówiliśmy o tych nagannych teoriach i badaliśmy ich argumenty (Discorsi e Radio-messaggi, t. 14, 1952, s. 19., s. 69). Jeśli chodzi o wagę przywiązywaną do osiągnięcia przez człowieka pełnoletności, twierdzenie to jest słuszne: słuszne i prawe jest, aby dorośli nie byli rządzeni jak dzieci. Apostoł mówiący o sobie mówi: „Gdy byłem dziecięciem, mówiłem jak dziecię, rozumiałem jak dziecię, myślałem jak dziecię. Gdy zaś stałem się mężem, usunąłem, co było dziecinnego” (I Kor. 13:11). Ta nie jest prawdziwa sztuka wychowania, która kieruje się jakąkolwiek inną zasadą lub procedurą, ani ten nie jest prawdziwym pasterzem dusz, który dąży do innego celu niż wzniesienie powierzonych jego trosce wiernych „jako mężów doskonałych na miarę wieku pełności Chrystusowej” (Ef 4:13). Ale bycie dorosłym i odkładanie spraw dzieciństwa to jedno, a zupełnie co innego bycie dorosłym i niepoddawanie się kierownictwu i rządom prawowitej władzy. Rząd nie jest bowiem rodzajem żłobka dla dzieci, ale skutecznym kierownictwem dorosłych w kierunku celu proponowanemu państwu.

(Papież Pius XII, Przemówienie Magnificate Dominum; podkreślenie dodane).

Tekst Singulari Quadam z: http://rodzinakatolicka.pl/sw-pius-x-singulari-quadam-o-organizacjach-pracowniczych/

https://obronawiary.pl/pius-xii-la-famiglia-przeslanie-radiowe-o-wychowaniu-sumienia/

https://obronawiary.pl/pius-xii-soyez-les-bienvenues-dyskurs-o-bledach-moralnosci-sytuacyjnej/

Zbliżając się do końca swojego przemówienia, Ojciec Święty Pius XII przypomina wybitnym kardynałom o autorytecie Stolicy Apostolskiej jako ustanowionym przez Boga ostatecznym kryterium jedności i prawowierności:

Do tej jedności i współżycia między braćmi w biskupstwie należy dodać ścisłą więź i częste kontakty z tą Stolicą Apostolską. Zwyczaj konsultowania się ze Stolicą Apostolską nie tylko w sprawach doktrynalnych, ale także w sprawach rządzenia i dyscypliny kwitł od najwcześniejszych dni Chrześcijaństwa. Wiele dowodów i przykładów można znaleźć w starożytnych zapisach historycznych. Zapytani o swoją decyzję, Biskupi rzymscy nie odpowiadali jako prywatni teologowie, ale z racji swego autorytetu i świadomości otrzymanej od Chrystusa władzy panowania nad całą owczarnią i każdą z jej części. To samo można wywnioskować z przypadków, w których rzymscy papieże, nie pytani, rozstrzygali powstałe spory lub nakazali, aby „wątpliwości” [dubia] zostały im przedstawione w celu rozwiązania. To zjednoczenie i harmonijna komunikacja ze Stolicą Apostolską nie wynika więc z pewnego rodzaju pragnienia scentralizowania i zjednoczenia wszystkiego, ale z prawa Bożego i z racji istotnego elementu konstytucji Kościoła Chrystusowego.

(Papież Pius XII, Przemówienie Magnificate Dominum)

Im więcej czyta się i studiuje przedsoborowe teksty magisterium Kościoła Katolickiego, zwłaszcza encykliki i przemówienia prawdziwych rzymskich papieży, tym bardziej oczywiste staje się, że „Kościół Katolicki” w naszych czasach jest diabolicznym fałszerstwem przyćmiewającym prawdziwy Kościół Katolicki, którego ostatnią (znaną) widzialną głową był papież Pius XII – oraz że stanowisko „uznawania i oporu”, zgodnie z którym „papieże” Novus Ordo mają być uznawani za prawdziwych papieży, podczas gdy ich nauki mają być odrzucone, nie jest możliwą do obrony katolicką alternatywą.

https://novusordowatch.org/magisterial-documents/

https://novusordowatch.org/2021/10/eclipse-of-church-case-for-sedevacantism/

PL: https://novusordo-pl.blogspot.com/2021/10/zacmienie-koscioa-sprawa-sedewakantyzmu.html

https://novusordowatch.org/2019/11/challenge-to-recognize-and-resist-apologists/

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz