Fragmenty What Has Happened to the Catholic Church?
by Rev. Francisco Radecki, CMRI & Rev. Dominic Radecki, CMRI
Tłumaczenie własne, oryginał na stronie archive.org
ROZDZIAŁ 6 – BŁOGOSŁAWIONA DZIEWICA MARYJA
Przesłanie Fatimskie
Objawienia Matki Bożej w Fatimie w Portugalii w 1917 roku można uznać za jedno z najważniejszych wydarzeń XX wieku. Najświętsza Maryja Panna przepowiedziała, że komunizm rozprzestrzeni się na cały świat i wybuchnie druga wojna światowa, jeśli ludzie odmówią porzucenia swojego grzesznego życia. Matka Boża obiecała pokój na świecie, jeśli ludzie podążą za Jej planem modlitwy, pokuty i poprawy życia. Przesłanie Fatimy zostało zignorowane zarówno przez duchowieństwo katolickie, jak i świeckich. Puste kościoły w pierwszą sobotę, nieliczni Katolicy odmawiający codziennie różaniec, bardzo nieliczne kazania wygłoszone na temat orędzia fatimskiego, wszystko to świadczy o tym, że Katolicy nie zważali na to niebiańskie ostrzeżenie.
Najświętsza Maryja Panna objawiła się sześć razy w Fatimie w Portugalii w roku 1917. Wioska ta znajduje się około 90 mil od Lizbony w Portugalii. Troje dzieci, które były świadkami objawień to Lucia Dos Santos (10 lat), Francisco Marto (9 lat) i Hiacynta Marto (7 lat).
Krótkie podsumowanie objawień
Podsumowanie objawień Matki Bożej Fatimskiej zaczerpnięto z książki Mother of Christ Crusade.
13 maja 1917: „Nie bój się mnie, nie zrobię ci krzywdy. Pochodzę z nieba. Proszę, abyście przychodzili trzynastego dnia każdego miesiąca. Wtedy powiem wam kim jestem i czego chcę. Odmawiajcie codziennie różaniec, aby zasłużyć na pokój dla świata i koniec wojny”.
13 czerwca 1917 r. Najświętsza Maryja Panna objawiła się trojgu dzieciom w południe. Obecnych było wówczas 70 osób. Matka Boża poprosiła, aby po każdej dziesiątce różańca była dodawana modlitwa „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy...”. Bóg pragnie ustanowić w świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi”.
13 lipca 1917: „Poświęcajcie się za grzeszników; i mówcie często, zwłaszcza gdy składacie jakieś ofiary; „Mój Jezu, to z miłości do Ciebie, dla nawrócenia grzeszników i jako zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi”.
Dzieci zobaczyły wtedy wizję piekła. Ta wizja nazywana jest pierwszą tajemnicą fatimską.
„Widzieliśmy jakby morze ognia i zanurzone w tym ogniu były diabły i dusze w ludzkiej postaci, jakby były przezroczystymi czarnymi lub brązowymi płomieniami unoszącymi się w ogniu i kołysanymi przez płomienie, z których wydobywały się wraz z chmurami dymu, opadający ze wszystkich stron, niczym sypkie iskry w wielkim pożarze, bez ciężaru i równowagi, pośród zawodzenia i krzyków bólu i rozpaczy, które nas przerażały i wstrząsały przerażeniem. Diabły mogliśmy rozpoznać po ich okropnych i wywołujących mdłości postaciach groźnych i nieznanych zwierząt, ale przezroczystych jak czarne węgle w ogniu.
Maryja zwróciła się do dzieci tymi słowami:
„Widzieliście piekło, gdzie idą dusze biednych grzeszników. Aby je zbawić {inne dusze} Bóg chce ustanowić na całym świecie nabożeństwo do mojego Niepokalanego Serca.”
„Jeśli ludzie zrobią to, co wam powiem, wiele dusz zostanie zbawionych i zapanuje pokój. Wojna się skończy. Ale jeśli nie przestaną obrażać Boga, wybuchnie kolejna, gorsza wojna za panowania Piusa XI. Gdy zobaczysz nieznane światło, wiedz, że to znak, że Bóg ukarze świat. Aby temu zapobiec, proszę o poświęcenie Rosji mojemu Niepokalanemu Sercu i Komunię zadośćuczynienia w pięć pierwszych sobót”.
(Nieznane światło było widziane na całym świecie 25 stycznia 1938 r.)
„Jeśli posłuchają moich próśb, Rosja się nawróci i zapanuje pokój. Jeśli nie, Rosja rozprzestrzeni swoje błędy po całym świecie, prowokując wojny i prześladowania Kościoła; dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie musiał wiele cierpieć, różne narody zostaną unicestwione. Na końcu moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, a światu dane będzie trochę czasu pokoju”.
13 sierpnia 1917 burmistrz Ourem aresztował dzieci, podczas gdy do Cova Da Iria przybyło piętnaście tysięcy osób. Ci w Cova widzieli różne nadprzyrodzone wydarzenia, chociaż dzieci nie były obecne.
19 sierpnia 1917 Matka Boża objawiła się dzieciom w Valinhos, małym miasteczku niedaleko Fatimy i kazała im codziennie odmawiać różaniec.
„W październiku dokonam cudu, aby wszyscy uwierzyli... Módlcie się! Módlcie się dużo i czyńcie ofiary za grzeszników, gdyż wiele dusz idzie do piekła z powodu braku kogoś, kto mógłby się za nich modlić i składać ofiary”.
13 września 1917 r. Trzydzieści tysięcy ludzi było na miejscu objawień. Matka Boża powiedziała:
„Niech ludzie nadal codziennie odmawiają różaniec, aby uzyskać koniec wojny”.
13 października 1917, Szczegóły tego objawienia i następującego po nim cudu zostały opisane przez gazety O Dia i O Seculo oraz przez wielu innych korespondentów prasowych. Deszcz zaczął się o godzinie 10:00 i ulewa trwała przez cały ranek. Siedemdziesiąt tysięcy obecnych było przemoczonych do szpiku kości. Matka Boża poprosiła o wybudowanie kaplicy i powiedziała: „Jestem Panią Różańcową”. Łucja poprosiła wtedy Panią o uzdrowienie niektórych osób. Matka Boża odpowiedziała:
„Muszą poprawić swoje życie, prosić o przebaczenie za swoje grzechy. Nie obrażajcie więcej Naszego Pana, bo już jest bardzo znieważany”.
70 000 osób było świadkami „Cudu słońca”, zarówno wierzący, jak i ateiści. To, co wydarzyło się tego dnia, nigdy nie zostanie zapomniane. Słońce zaczęło gwałtownie wirować, emitując wszystkie kolory tęczy. Nagle słońce opuściło swoją oś i zaczęło spadać w kierunku ziemi, wydzielając intensywne ciepło. Tłum był całkowicie przerażony, a tysiące padły na kolana, podczas gdy inni padali na ziemię, błagając Boga, aby ich ocalił. Kiedy przestraszony tłum ponownie podniósł oczy, zobaczył, że słońce wróciło na swoją pierwotną pozycję. Ku swemu zdumieniu znaleźli siebie i ziemię pod ziemią całkowicie suchą, chociaż zaledwie kilka minut wcześniej wszystko było przemoczone. Ten cud potwierdził prawdziwość objawień. Dzieci nie widziały tego cudu, ale raczej widziały Chrystusa i św. Józefa błogosławiącego świat; Matka Boża z góry Karmel i Matka Boża Bolesna pojawiły się przed ich oczami.
Portugalska gazeta O Seculo opisała wydarzenia w następujący sposób:
„Potem jesteśmy świadkami spektaklu wyjątkowego i niesamowitego… Słońce przypomina matową srebrną płytę… Nie grzeje, nie oślepia. Można powiedzieć, że nastąpiło zaćmienie. Ale teraz słychać głośny krzyk: „Cud, cud!”
„Wobec zdumionych oczu tego tłumu, którego postawa przenosi nas w czasy biblijne, i który blady ze strachu i z gołymi głowami wpatruje się w błękitne niebo, słońce drży, słońce wykonuje gwałtowne ruchy, nigdy wcześniej nie widziane, a poza wszelkimi kosmicznymi prawami, słońce „zaczyna tańczyć”, jak mówią wieśniacy… Pozostaje tylko jedno, a mianowicie, aby naukowcy wytłumaczyli u szczytu swej wiedzy fantastyczny taniec słońca, który, dzisiaj w Fatimie wydobył „Hosanna” z serc wiernych; i który, jak zapewniają mnie godni zaufania ludzie, zrobił wrażenie nawet na wolnomyślicielach, jak również na innych bez przekonań religijnych, którzy przybyli na miejsce, odtąd celebrowane”.
Cud był nawet obserwowany przez osoby w odległych dzielnicach. Poeta Alfonso Lopes Viera przebywał w Sao Pedro de Muel, mieście nad Oceanem Atlantyckim.
„Tego dnia, 13 października 1917 roku, nie pamiętając przepowiedni dzieci, byłem oczarowany niezwykłym spektaklem na niebie, jakiego nigdy wcześniej nie widziałem. Widziałem to z tej werandy.”
Jego krewni również byli świadkami spektaklu. Cała wioska Alburitel była świadkiem „cudu słońca”, mimo że wioska znajduje się 12 mil od Fatimy. Poniżej znajduje się relacja naocznego świadka, księdza Inacio Lourenco.
„Czuję, że nie jestem w stanie opisać tego, co widziałem i czułem. Wpatrywałem się w słońce, które wydawało się blade i nie raniło oczu. Wyglądając jak kula śniegu obracająca się wokół siebie, nagle wydawała się opadać w zygzakowaty wzór, grożąc ziemi. Przerażony pobiegłem i ukryłem się wśród ludzi, którzy płakali i oczekiwali w każdej chwili końca świata. Podczas tych długich chwil cudu słońca, obiekty wokół nas przybrały wszystkie kolory tęczy”.
20 lutego 1920 r. Matka Boża Fatimska objawiła się Hiacyncie Marto w szpitalu w Lizbonie w Portugalii. Hiacynta przekazała poniższe do Matki Godinho:
„Grzechy, które sprowadzają większość dusz do piekła, to grzechy ciała. Wprowadzone zostaną pewne mody, które bardzo obrażają naszego Pana. ...Gdyby tylko ludzie wiedzieli, czym jest wieczność, zrobiliby wszystko, aby zmienić swoje życie. Ludzie tracą dusze, bo nie myślą o śmierci naszego Pana i nie czynią pokuty. Wiele małżeństw nie jest dobrych; nie podobają się naszemu Panu i nie są z Boga”.
13 czerwca 1929 s. Łucja miała wizję Trójcy Świętej i Matki Bożej Fatimskiej w kaplicy klasztoru Doroty w Tuy w Hiszpanii. Jej spowiednik ks. Goncalves kazał jej zapisać przekazaną wiadomość. Matka Boża powiedziała:
„Nadszedł moment, w którym Bóg prosi Ojca Świętego, w jedności ze wszystkimi biskupami świata, aby poświęcił Rosję mojemu Niepokalanemu Sercu, obiecując jej uratowanie w ten sposób. Jest tak wiele dusz, które sprawiedliwość Boża potępia za grzechy popełnione przeciwko mnie, że przyszłam prosić o zadośćuczynienie: poświęć się w tej intencji i módl się”.
Nasz Pan powiedział:
„Nie chcieli słuchać mojej prośby. Jak król Francji, będą pokutować i to zrobią, ale będzie za późno. Rosja już rozprzestrzeni swoje błędy po całym świecie, prowokując wojny i prześladowania Kościoła; Ojciec Święty będzie miał wiele do wycierpienia”.
Wizja piekła i nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi uważane są za pierwszą i drugą tajemnicę fatimską.
Zatwierdzenie Fatimy przez Kościół
Objawienia uzyskały formalną, oficjalną aprobatę Kościoła 13 października 1930 r. przez biskupa Fatimy. Papież Pius XII powiedział:
„Teraz minął czas zwątpienia w Fatimę. Nadeszła godzina działania.”
Orędzie fatimskie to prośba Maryi o codzienne pobożne odmawianie różańca, porzucenie grzesznego stylu życia i pokutę jako zadośćuczynienie za nasze przeszłe grzechy. Gdyby orędzie zostało przyjęte, Matka Boża obiecała pokój na świecie. Jeśli jej prośby zostaną zignorowane, wybuchną wojny. Przesłanie Fatimy nie jest niczym nowym. Jest to praktyczne zastosowanie przesłania ewangelii.
Grzechy świata wołają do nieba o pomstę. Najświętsza Maryja Panna jako nasza kochająca Matka, wstawia się za nami i ostrzega nas przed tymi niebezpiecznymi czasami. Podążajmy za jej naglącymi błaganiami i odmawiajmy codziennie różaniec o oświecenie w tym wieku ciemności i zamętu. Trzecia tajemnica fatimska, która nie została jeszcze ujawniona, zdecydowanie rzuca światło na obecną sytuację na świecie.
Trzecia Tajemnica Fatimska
Trzecia tajemnica fatimska cieszy się dużym zainteresowaniem. Nie została jeszcze objawiona światu. Ale możemy się domyślać, co zawiera, oceniając korespondencję i uwagi s. Łucji na przestrzeni lat. To prywatne objawienie. Musiała mieć poważne przesłanie dla świata, odkąd miała być upubliczniona w 1960 roku. Zyskała światową sławę dzięki wspólnym wysiłkom ostatnich czterech papieży, by ją ukryć.
W grudniu 1941 roku s. Łucja dodała następujące słowa do drugiej tajemnicy fatimskiej:
„W Portugalii dogmat Wiary zawsze będzie zachowany”.
Uważa się, że te słowa są pierwszymi słowami trzeciej tajemnicy.
Jeśli w Portugalii dogmat wiary zawsze będzie zachowany... Można z tego jasno wywnioskować, że w innych częściach Kościoła te dogmaty staną się niejasne, a nawet całkowicie utracone.
3-4 lutego 1946, ks. Jongen zapytał s. Łucję o trzecią tajemnicę fatimską,
„Wyjawiłaś już dwie części tajemnicy. Kiedy nadejdzie czas na trzecią część?”
Jej odpowiedź brzmiała:
„Przekazałam trzecią część w liście do biskupa Leirii, ale nie można o tym poinformować przed 1960 r.”
Kardynał Ottaviani odwiedził s. Łucję w Coimbrze 17 maja 1955 i zapytał ją:
„Po co czekać do 1960 roku?”
Siostra odpowiedziała:
„Ponieważ wtedy będzie się wydawać jaśniejsza”.
To jest dokładnie rok, w którym Jan XXIII wprowadził zmiany w liturgii, które spowodowały wielkie spustoszenie w Kościele. Można się zastanawiać czy to jest powód, dla którego Matka Boża wybrała rok 1960 i powód milczenia ze strony ostatnich papieży w sprawie ujawnienia trzeciej tajemnicy fatimskiej.
Kardynał Cerejeira z diecezji Leiria w Portugalii powiedział:
„Gdyby była radosna, powiedziano by nam. Ponieważ nic nam nie mówią, to dlatego, że jest ona zasmucająca.”
Trzecia tajemnica miała zostać ujawniona w 1960 roku, a jednak do ujawnienia nigdy nie doszło. Jan XXIII zignorował prośbę Matki Bożej. Paweł VI przeczytał ją i polecił kardynałowi Ottavianiemu powiedzieć światu, że tajemnica nie zostanie ujawniona. Jan Paweł II nie wyjawił treści tajemnicy, a jedynie powiedział, aby odmawiać różaniec.
S. Łucja zapytana o treść trzeciej tajemnicy powiedziała:
„Jest w Ewangelii i Apokalipsie. Przeczytajcie je.”
S. Łucja nawiązała w szczególności do Rozdziałów VIII i XIII Apokalipsy.
S. Łucja powiedziała:
„Ojcze, Najświętsza Dziewica jest bardzo smutna, ponieważ nikt nie zwrócił uwagi na Jej orędzie, ani dobrzy, ani źli. Dobrzy nadal kontynuują swoje działania, ale nie przywiązuje wagi do jej przesłania. Źli, nie widząc, jak kara Boża spada na nich, kontynuują swoje grzeszne życie, nawet nie dbając o przesłanie. Ale uwierz mi, Ojcze, Bóg ukarze świat i to będzie w straszny sposób. Kara z nieba jest nieunikniona”.
„Powiedz im, Ojcze, że wiele razy Najświętsza Dziewica mówiła moim kuzynom Franciszkowi i Hiacyncie, a także mnie, że wiele narodów zniknie z powierzchni ziemi. Powiedziała, że Rosja będzie narzędziem kary wybranym przez niebo, aby ukarać cały świat, jeśli wcześniej nie uzyskamy nawrócenia tego biednego narodu”
„Ojcze, dlatego moją misją nie jest wskazywanie światu kar materialnych, które z pewnością nadejdą, jeśli świat wcześniej nie pokutuje. Nie! Moją misją jest pokazanie wszystkim bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty duszy na całą wieczność, jeśli pozostaniemy uparci w grzechu. ... Diabeł robi wszystko, co w jego mocy, aby odwrócić naszą uwagę i odebrać nam miłość do modlitwy. Ojcze, diabeł jest w nastroju do podjęcia decydującej walki z Najświętszą Dziewicą, a diabeł wie, co najbardziej obraża Boga i co w krótkim czasie zyska dla niego największą liczbę dusz.”
„Najświętsza Dziewica dała mi do zrozumienia, że żyjemy w czasach ostatecznych świata. Powiedziała mi, że diabeł jest w trakcie decydującej bitwy przeciwko Najświętszej Dziewicy, a decydująca bitwa to ostateczna bitwa, w której jedna strona zwycięży, a druga poniesie porażkę. Dlatego od teraz musimy wybrać strony. Albo jesteśmy z Bogiem, albo jesteśmy z diabłem. Nie ma innej możliwości.”
Biskup Venancio z Fatimy napisał list pasterski 25 lipca 1966 r., w którym napisano:
„Fatima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa… Fatimy nie można zredukować do sensacyjnych proroctw o strasznych wojnach… Twierdzimy, że to coś więcej”.
Następnie mówił o strasznych wydarzeniach w Kościele Katolickim, które powodują ogromne spustoszenie i utratę wiary.
Ks. Alonso w 1976 roku napisał w swojej książce The Secret of Fatima, Fact and Legend następujące istotne wersety:
„Jest zatem całkowicie prawdopodobne, że tekst (trzeciej tajemnicy) zawiera konkretne odniesienia do kryzysu wiary w Kościele i zaniedbań samych pasterzy”.
4 kwietnia 1970 roku s. Łucja napisała do swego bratanka kapłana:
„W tym celu konieczne jest, aby nie kierować się doktrynami zdezorientowanych dysputantów... Kampania jest diaboliczna. Musimy się temu przeciwstawić... Musimy codziennie odmawiać różaniec. To jest modlitwa, którą Matka Boża poleciła najbardziej, jakby z góry uzbroiła nas, przewidując te dni diabelskiej kampanii. Diabeł wie, że zbawimy się modlitwą. Dlatego prowadzi swoją kampanię przeciwko temu, aby nas zniszczyć”.
16 września 1970 roku s. Łucja napisała do Matki Martins:
„…To bolesne widzieć tak wielką dezorientację i to u tylu osób, które zajmują odpowiedzialne miejsca … To dlatego, że diabłu udało się przeniknąć zło pod przykrywką dobra, a niewidomi błagają o prowadzenie innych, jak mówi nam Pan w Swojej Ewangelii, a dusze dają się zwieść. Chętnie poświęcam się i ofiaruję swoje życie Bogu za pokój w Jego Kościele, za kapłanów i za wszystkie konsekrowane dusze, szczególnie za tych, którzy są tak oszukani i zwiedzeni.”
10 września 1984 r. biskup Leirii w Fatimie Alberto Cosme Do Amaral powiedział:
„Utrata wiary kontynentu jest gorsza niż unicestwienie narodu; i prawdą jest, że w Europie wiara stale słabnie”
Różaniec
Różaniec nie jest nudną monotonną modlitwą, jak wielu sobie wyobraża. To prawdziwa kopalnia złota. Problem polega na tym, że wielu ludzi widzi tylko zewnętrzną powłokę, ale nie potrafi zagłębić się w różaniec i obficie czerpać z tego bogatego źródła. Aby można było w pełni go docenić, trzeba go właściwie zrozumieć.
Jest to modlitwa oparta na Piśmie Świętym, z którego zaczerpnięto Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo. Jednak różaniec wykracza poza zwykłe odmawianie modlitw. Zabiera nas z powrotem w historię i pomaga nam kontemplować wspaniałe, przykładne życie Jezusa i Maryi. Oczami wiary ponownie możemy być świadkami wspaniałych wydarzeń, które miały miejsce w Nazarecie, Betlejem i Jerozolimie prawie 2000 lat temu. Nasze własne życie może być wzniesione i ukształtowane na wzór, który widzimy w Świętej Rodzinie. W tym świetle różaniec nie jest męczący i nudny. To jak ekscytująca nowa rubież, którą trzeba zbadać. Święty Ludwik de Montfort pięknie wyjaśnia Różaniec w swojej książce Tajemnica Różańca. Niektóre fragmenty podano poniżej.
„Różaniec składa się z dwóch rzeczy: modlitwy myślnej i modlitwy ustnej. W Różańcu Świętym modlitwa myślna jest niczym innym jak rozważaniem głównych tajemnic życia, śmierci i chwały Jezusa Chrystusa i Jego Najświętszej Matki. Modlitwa ustna polega na odmówieniu piętnastu dziesiątek Zdrowaś Maryjo, z każdą dziesiątką poprzedzaną Ojcze nasz, z jednoczesnym rozmyślaniem i kontemplacją piętnastu głównych cnót, które Jezus i Maryja praktykowali w piętnastu tajemnicach Różańca Świętego.”
„W ciągu pierwszych pięciu dziesiątek musimy uhonorować pięć Tajemnic Radosnych i medytować nad nimi; w drugich pięciu dziesiątkach Tajemnice Bolesne, a w trzeciej grupie pięciu Tajemnice Chwalebne. Różaniec jest więc błogosławionym połączeniem modlitwy myślnej i ustnej, przez którą czcimy i uczymy się naśladować tajemnice i cnoty życia, śmierci, męki i chwały Jezusa i Maryi”.
„Ponieważ Różaniec Święty składa się głównie i w istocie z Modlitwy Chrystusa i Pozdrowienia Anielskiego, czyli Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, była to pierwsza modlitwa wiernych i była używana przez wieki, od czasów apostołów i uczniów do chwili obecnej.
„Ale dopiero w roku 1214 Święta Matka Kościół otrzymała Różaniec w jego obecnej formie i według metody, którą dzisiaj stosujemy. Została podarowana Kościołowi przez świętego Dominika, który otrzymał ją od Najświętszej Maryi Panny jako potężny środek nawrócenia albigensów i innych grzeszników”.
Papież Leon XIII pochwalił różaniec tymi słowami:
„Forma modlitwy, o której mówimy, uzyskała specjalną nazwę Różaniec, jakby reprezentowała przez swój układ słodycz róż i urok wieńca. Jest to najwłaściwszy sposób oddawania czci Najświętszej Maryi Pannie, którą słusznie nazywa się „Mistyczną Różą” Raju i która jako Królowa Wszechświata świeci w niej koroną z gwiazd… Należy zachować lub przywrócić stary zwyczaj naszych przodków, zgodnie z którym rodziny chrześcijańskie, czy to w mieście, czy na wsi, zbierały się pobożnie pod koniec dnia, kiedy ich praca dobiegała końca, przed obrazem Matki Bożej, i odmawiać różaniec. Cieszyła się Ona tym wiernym i jednomyślnym hołdem, była zawsze blisko nich jak kochająca matka otoczona swoimi dziećmi, rozdając im błogosławieństwa domowego pokoju, przedsmak nieba... To połączenie modlitwy i uwielbienia Maryi jest źródłem naraz radości i zbawienia dusz”.
Papież Pius XII powiedział:
„Niech Różaniec Święty będzie ponownie wzniesiony przez was w wielkiej czci, ponieważ jest syntezą całej Ewangelii: rozważaniem tajemnic Pana, ofiarą wieczorną, wieńcem róż, hymnem pochwalnym, modlitwą rodzinną, kompendium życia chrześcijańskiego, pewną rękojmią łask niebieskich, obroną w oczekiwaniu na oczekiwane zbawienie. Pod jego przewodnictwem niech cnota dawnych czasów — najwierniejszy strażnik prawego życia — znów rozkwitnie wśród was; niech nadzieja na lepszy świat zaświta w was.”
Poniższe uwagi poczynione przez papieży i s. Łucję pomagają przekazać wagę i piękno różańca.
Co papieże mieli do powiedzenia o różańcu?
Papież Leon XIII napisał w Encyklice Iucunda Semper:
„Owoce różańca objawiają się podobnie i w równej mierze w zwróceniu się do nas z miłosierdziem serca Matki Bożej. Jak słodkie musi być dla niej szczęście widzieć nas wszystkich zajętych zadaniem tkania dla Niej koron pobożnych modlitw i pełnych miłości uwielbienia!”
Papież Benedykt XV powiedział:
„Zawsze odmawiałem różaniec wspólnie z ludźmi, z którymi mieszkałem. Nawet teraz, wieczorem, kiedy skończą się dni pracy, zbieramy się w mojej prywatnej kaplicy i jednomyślnie odmawiamy błogosławione paciorki Matki Bożej”.
Papież Pius IX powiedział:
„Powiedz swojemu wiernemu ludowi, że Papieżowi nie wystarczy zwykłe błogosławieństwo różańca, ale że codziennie odmawia Różaniec i zachęca do tego wszystkie swoje dzieci”.
Papież Pius XI w encyklice Ingravescentibus Malis napisał:
„Nasz wiek w swej pysze śmieje się i odrzuca Różaniec Matki Bożej, niezliczony legion najświętszych ludzi w każdym wieku i w każdych warunkach, nie tylko najbardziej go cenił i pobożnie go odmawiał, ale także używał go przez cały czas jako najpotężniejszą broń do pokonania diabła, do zachowania czystości ich życia, do gorliwego zdobywania cnót, jednym słowem do krzewienia pokoju między ludźmi”.
Papież Pius XII napisał w encyklice Ingruentium Malorum:
„Ale przede wszystkim w łonie rodziny pragniemy zwyczaju świętego różańca, aby był wszędzie przyjmowany, religijnie zachowywany i coraz intensywniej praktykowany. Na próżno szuka się lekarstwa na chwiejny los życia cywilnego, jeśli rodzina, zasada i fundament wspólnoty ludzkiej, nie jest ukształtowana na wzór Ewangelii”.
Co s. Łucja powiedziała o różańcu?
Ostatnia żyjąca osoba, która przeżyła Fatimę, s. Łucja podkreśliła wagę różańca tymi słowami:
„… Najświętsza Dziewica w tych ostatnich czasach, w których żyjemy, nadała nową skuteczność odmawianiu różańca do tego stopnia, że nie ma żadnego problemu, niezależnie od tego, jak trudne jest to, doczesne lub ponad wszystko duchowe w życiu osobistym każdego z nas, naszych rodzin, rodzin świata lub wspólnot zakonnych, a nawet życia ludów i narodów, którego nie można rozwiązać za pomocą różańca. Nie ma problemu, powiadam wam, bez względu na to, jak trudne jest to, byśmy nie mogli tego rozwiązać przez modlitwę Różańca Świętego. ... Różańcem Świętym pocieszymy naszego Pana i wyjednamy zbawienie wielu dusz.”
„Jeśli trochę zabłądzisz po torze, nie ma znaczenia, czy skręcisz w prawo, czy w lewo; ważne jest to, że nie jesteś na właściwej drodze”.
Komentarz do Ewangelii Mateusza Świętego Hieronima
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz