Strony

wtorek, 28 lutego 2023

Witamy w Wiedniu: „Kościół Donau City” czeka na was!

 

Witamy w Wiedniu: „Kościół Donau City” czeka na was!

27 luty 2023 r

 

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2023/02/welcome-to-donaucity-church-vienna/

Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)

 

 

Jakże zachęcający i budujący!

 



Donau City jest częścią Wiednia, stolicy Austrii. Oznacza „Miasto Dunaju” i została założona w 1996 roku. Jako dom dla wielu drapaczy chmur z biurami i apartamentami, ma imponująco wyglądającą panoramę.

W tak modnym otoczeniu oczywiście nie może zabraknąć fajnego, współczesnego kościoła Novus Ordo. Tutaj pojawia się „Kościół Donau City”. W rzeczywistości jego właściwa nazwa to Chrystus, Nadzieja Światowego Kościoła, ale nie dowiedzielibyście się tego, patrząc na niego, jak pokazuje powyższy obraz.

Kościół w Donau City jest częścią większej rodziny parafialnej i należy do okupowanej przez modernistów archidiecezji wiedeńskiej, której przewodzi quasi-satanista „kardynał” Christoph Schönborn (ur. 1945). To on poświęcił ukończony kościół 26 listopada 2000 roku.

Na oficjalnej stronie internetowej diecezji ta ohydna rzecz jest opisana jako „model architektury sakralnej trzeciego tysiąclecia”. (Innymi słowy, spodziewajcie się wkrótce zobaczyć więcej takich!) Przyznaje się, że zewnętrzna część budynku sprawia wrażenie, że „nie jest całkiem przyjemna”, ale, jak nas zapewniono, wnętrze jest zupełnie inne.

Bądźmy więc odważni i spójrzmy:

piątek, 24 lutego 2023

Lekcje Wiary Katolickiej

Lekcje Wiary Katolickiej

 

 

Nihil Obstat: x. Edward B. Brueggeman, S.J.

Cenzor Librorum

 

Imprimatur: Kardynał Samuel Stritch

Arcybiskup Chicago

17 marca 1954

 

Kompletny kurs instrukcji wymaga trzydziestu lub trzydziestu pięciu dni. Jeśli księża udzielają lekcji dwa razy w tygodniu, potrzebne będą trzy i pół lub cztery miesiące nauki. Zwykle dwaj księża pracują razem; podczas gdy jeden ksiądz instruuje, drugi przeprowadza rozmowy i pomaga osobom prywatnie w biurze poza salą lekcyjną.

NAJWAŻNIEJSZĄ CZĘŚCIĄ INSTRUKCJI JEST PRZEGLĄD LEKCJI
KTÓRE JUŻ ZOSTAŁY WYUCZONE. BĄDŹ TEMU WIERNY.

Oryginał oraz omówienie tychże lekcji przez śp. x. bp Daniela Dolana i śp. x. Anthonego Cekadę dostępne na stronie parafii św. Gertrudy Wielkiej w West Chester, Ohio, USA                  http://www.sgg.org/lessons-in-the-faith/

Ad Maiorem Dei Gloriam, 2022

 

 

LEKCJE WIARY KATOLICKIEJ

 

 

PRZEDMOWA

 

Lekcje Wiary Katolickiej to reprint wydania Instrukcji dla niekatolików United Book Service z 1954 roku. Książka ta służyła jako pomoc katechetyczna w całej diecezji Chicago, szczególnie w przygotowaniu niekatolików do chrztu. Zmiana w tytule odzwierciedla intencje wydawcy dotyczące tej pracy: aby wszyscy, zwłaszcza nowi w Wierze, mogli poznać Wiarę rzymskokatolicką we wszystkich jej tradycyjnych wartościach, korzystając z krótkich, pouczających lekcji.

Ta książka została napisana wspólnym wysiłkiem kilku proboszczów diecezji chicagowskiej. Dostrzegli potrzebę podręcznika, który krok po kroku poprowadzi niekatolika do poznania Wiary, którą ma przyjąć, poznania opartego na miłości. Ostatecznie to studium doprowadziłoby go do pobożnej praktyki jego nowo odkrytej religii, trwającej w ufności aż do śmierci.

Lekcje Wiary Katolickiej posłużą m.in. zapoznaniu współczesnego świata z tym Katolicyzmem, który przez wieki od czasów Jezusa Chrystusa pomagał w uświęcaniu wszystkich, którzy wierzą, podążają i kochają Jego naukę i Jego Kościół. Będzie to bardzo korzystne dla wszystkich, zarówno katechumenów, jak i praktykujących Katolików.

To wydanie jest trzecim drukiem tego uświęconego tradycją tomu. Wybrano nowy format, a także nowy krój pisma, aby książka była trochę łatwiejsza do przeczytania. Chociaż w treści nie wprowadzono żadnych istotnych zmian, miała miejsce tradycyjna „aktualizacja” w celu odpowiedzi na niektóre pytania naszych współczesnych czasów. Jesteśmy pewni, że czytelnicy uznają to nowe wydanie za wielką pomoc i wsparcie w ich katolickiej nauce.

Cześć: Jestem Sedewakantystą

 

Cześć: Jestem Sedewakantystą

22 Luty, 2023

 

Tłumaczenie polskie za:

https://akacatholic.com/hello-i-am-a-sedevacantist/

Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)

Formatowanie tekstu nieznacznie zmienione

 



 

Kilka tygodni temu na Twitterze dżentelmen o imieniu Matthew (połowa Poniedziałkowych Poranków z Mattem i Kevinem - Monday Mornings with Matt and Kevin - w Catholic Family Podcast) ubolewał nad stopniem, w jakim „komentatorzy Novus Ordo / apologeci FSSPX dominują w katolickim krajobrazie mediów społecznościowych”.

To słuszna obserwacja, zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnącą popularność tradycyjnych osobowości i mediów, które bytują gdzieś pomiędzy. Rozwiązanie zaproponowane przez Matthew było dość proste:

„Potrzebujemy więcej sedewakantystycznych głosów docierających do tych samych mediów”.

Niedawno jeden z komentatorów na Twitterze zapytał mnie, czy jestem „oficjalnie sedewakantystą”.

Moja odpowiedź brzmiała (i dzięki łasce Bożej zawsze będzie), że oficjalnie jestem katolikiem.

Nawet jeśli ta odpowiedź mogła wydawać się sarkastyczna, a może nawet wymijająca, nie była ani jednym, ani drugim, a w tej dyskusji jest to o wiele więcej niż tylko semantyka.

Prosty fakt, że istnieje wiele podgrup plemiennych działających w przestrzeni, która jest ogólnie uważana za katolicką, czy to w mediach społecznościowych, czy w inny sposób – posoborowianie Novus Ordo, lefebryści FSSPX, liberałowie, postępowcy, konserwatyści, tradycjonaliści itp. – jest dowodem na to, że środowisko, o którym mowa, nie jest prawdziwie katolickie. Namiotem, pod którym wszystkie te różne grupy żyją, poruszają się i istnieją, jest soborowy fałszywy kościół, którego jedną z podstawowych cech jest całkowity brak jedności chrześcijan.  

Mówiąc o jedności, mam tu na myśli bardzo konkretnie więzy wiary i miłości, które zawsze istnieją między członkami Świętego Kościoła Rzymskokatolickiego.

Nie oznacza to, że podgrupy fałszywego kościoła nie posiadają żadnych jednoczących zasad, z pewnością posiadają. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę ich genezę w fałszywym kościele, „jedność”, którą się cieszą, jest w dużej mierze kpiną lub odwróceniem autentycznej jedności katolickiej.

Na przykład można zauważyć, że grupy te łączy pewna jedność anty-miłości, z braku lepszej terminologii, etos zdefiniowany w dużej mierze przez wrogość, jaką każda z nich żywi do drugiej. To właśnie brak komunii stanowi wspólną płaszczyznę, na której każda z nich stoi, i przejawia się na różne sposoby, być może najbardziej godne uwagi w szerokiej różnorodności liturgii, które sprawują (np. tradycyjne, charyzmatyczne, ludowe, tęczowe itp.)

Co więcej, te odmienne grupy dzielą również to, co można nazwać jednością anty-wiary.

czwartek, 23 lutego 2023

Jak rozbujać Wielki Post... i to dosłownie

 

Jak rozbujać Wielki Post... i to dosłownie

22 luty 2023 r

 

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2023/02/getting-into-the-swing-of-lent/

 

Zdobywanie nowych duchowych wyżyn, co?

 


Wielki Post jest zawsze naprawdę ekscytującym czasem w posoborowej religii, przynajmniej w kościołach Niemiec i Austrii. Po prostu nigdy nie wiecie, co dostaniecie, gdy wejdziecie do jednego z tych budynków, które nadal używają mylącej etykiety „kościół katolicki”.

Często niespodzianki i odkrycia napotykane w takich kościołach są trudne do wyrażenia słowami – są to rzeczy, które trzeba po prostu zobaczyć lub usłyszeć, aby uwierzyć.

Być może najdziwniejszym spektaklem, jaki kiedykolwiek uświetnił niemiecki kościół, było to, co miało miejsce 6 marca 2019 r. w bazylice św. Kuniberta w Kolonii, obecnie zajmowanej przez „kardynała” Rainera Woelkiego. Była to szczególna liturgia Środy Popielcowej „dla artystów” i nie ma sensu próbować jej opisywać. Należy go doświadczyć:

Chociaż krótki klip wideo osadzony na wyżej podlinkowanej stronie nie jest już dostępny, nadal można tutaj obejrzeć całą „Mszę”, która obejmuje

 cały ten cyrk, więc niczego nie przegapicie.

Dziś jednak chcielibyśmy skupić się na czymś innym, a mianowicie instalacji „artystycznej”, która odbyła się trzy lata temu w kościele św. Dionizego w Rheine w Niemczech (uchylając kapelusza w stronę blogu Catholic Conclave).

Na Wielki Post 2020 r. proboszcz „ks.” Thomas Lemanski kazał artyście o nazwisku Mario Haunhorst zainstalować dwie huśtawki wewnątrz nawy kościoła, nie tylko po to, aby mogły być oglądane, ale także używane przez ludzi.

Poniższa krótka relacja wideo pokazuje, jak to się skończyło (warto będzie obejrzeć, mimo że jest w języku niemieckim - mowa ciała jest bezcenna):

https://www.youtube.com/watch?v=bLRzLoKPSpE

Ten raport wideo zauważa, że ponieważ dwie huśtawki są zwrócone do siebie, kiedy ludzie ich używają, wchodzą w związek, dialog ze sobą.

Najwyraźniej teologiczne znaczenie i duchowa głębia tej instalacji są po prostu przytłaczające.

Oprócz huśtawek, z których każda ma około 15 metrów długości, instalacja obejmowała również dwanaście luster umieszczonych na ziemi, odbijających łukowy sufit kościoła.

Św Dionizy jest, oczywiście, tradycyjnym katolickim budynkiem kościoła, zbudowanym w XV wieku. Moderniści chcą przecież zbezcześcić prawdziwe kościoły katolickie, a nie własne, sterylne, wielofunkcyjne budynki.

Instalowanie huśtawek wewnątrz kościoła katolickiego jest wymownym świadectwem całkowitej banalności i głupoty ach-jakże-oświeconego współczesnego człowieka. Pokazuje to, do czego może prowadzić kompletna głupota, do której może prowadzić teologia oparta na doświadczeniu. Podobnie jak kołysanie się wysoko w powietrzu, „wiara również oznacza podejmowanie ryzyka”, wyjaśnia Haunhorst w klipie wideo. Korzystanie z huśtawek pozwala „pozwolić duszy się odprężyć”, mówi nam narrator, używając pospolitego niemieckiego idiomu.

Przy okazji: jeśli artystyczna huśtawka u św. Dionizego wydaje wam się w jakiś sposób znajoma, może to oznaczać, że przypomina wam „huśtawkę Pięćdziesiątnicy” w kościele Narodzenia Maryi w Aschaffenburgu dwa lata temu. Na szczęście te rzeczy przynajmniej nie były używane przez ludzi:

https://novusordo-pl.blogspot.com/2021/06/jak-nie-koysac-dusz-parafia-novus-ordo.html

I pomyśleć, że katolicy zamiast tego modlą się na Drodze Krzyżowej!

 

wtorek, 21 lutego 2023

Na ostrzu brzytwy: „Ksiądz” Zuhlsdorf wodzi dusze na pokuszenie, promując sprośną reklamę wideo

 

Na ostrzu brzytwy: „Ksiądz” Zuhlsdorf wodzi dusze na pokuszenie, promując sprośną reklamę wideo

20 luty 2023 r

 

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2023/02/john-zuhlsdorf-razors-edge-of-temptation/

Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)

 

Bo„męskość”, no sami widzicie!

 



Wiele lat temu „ks.” John Zuhlsdorf był wielkim nazwiskiem w świecie konserwatywnego Novus Ordo [posoborowia – przyp. tłum.] i tak zwanych tradycjonalistów „indultu”, to znaczy tych w Kościele Soboru Watykańskiego II, którzy nadal poważnie traktowali katolicyzm i chcieli uczestniczyć w tradycyjnej Mszy łacińskiej w „pełnej komunii” z Josephem Ratzingerem („papieżem Benedyktem XVI”), a później Jorge Bergoglio („papieżem Franciszkiem).

Zaczynając jako felietonista piszący o kościelnej łacinie dla The Wanderer, „Ojciec Z”, jak lubi być nazywany, stopniowo przekształcił się w blogera, którego głównym zajęciem wydawało się, no cóż, blogowanie.

Zuhlsdorf był (być może nadal jest) kwintesencją „fajnego trad-księdza online”, który dawał ludziom tak potrzebną równowagę i ulgę od codziennego posoborowego szaleństwa, z którym musieli sobie radzić. Wyświęcony w Rzymie przez „papieża” Jana Pawła II w 1991 roku, ten bloger noszący biret jest ekspertem od kościelnej łaciny i tradycyjnej Mszy, a od czasu do czasu ma „informacje wewnętrzne” z Watykanu.

„Ks.” Zuhlsdorf – został wyświęcony w wątpliwym rycie święceń Novus Ordo – wydawał się osiągać swój zenit we wczesnych latach „pontyfikatu” Franciszka, kiedy był pierwszą osobą, do której ludzie udawali się w odpowiedzi na skandaliczne słowa i czyny Franciszka. Jako popularny „wyjaśniacz papieża”, Zuhlsdorf był bardzo zajęty próbami przekonania świata, że jezuita z Buenos Aires nie był jakimś szalonym liberałem próbującym zmienić nauczanie Kościoła, a każdy, kto myślał inaczej, po prostu „nie rozumiał”, co Franciszek „naprawdę miał na myśli”. Gdyby tylko każdy mógł „odczytywać Franciszka przez Benedykta”, wszystko byłoby dobrze.

https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/03/dlaczego-nowi-biskupi-nie-sa.html

Wszyscy wiemy, jak skończyła się ta rada.