Strony

wtorek, 25 stycznia 2022

Czy odrzekasz się Novus Ordo, wszystkich spraw jego, wszelkiej pychy jego?

 

Czy odrzekasz się Novus Ordo, wszystkich spraw jego, wszelkiej pychy jego?

27 grudnia 2021

 

Tłumaczenie polskie za:

https://akacatholic.com/dost-thou-renounce-the-novus-ordo/



20 grudnia portal Catholic Culture opublikował artykuł Phila Lawlera zatytułowany „Kto zaprzecza, że ​​Novus Ordo jest ważne? Przygotujcie się na niespodziankę.”

UWAGA SPOILER: Zgodnie z rozumowaniem Lawlera, to sami czciciele Novus Ordo zaprzeczają ważności rytu-bękarta!

https://www.catholicculture.org/commentary/who-denies-novus-ordo-is-valid-prepare-for-surprise/

Jak doszedł do tego wniosku? Pisze:

Sondaż za sondażem pokazuje, że ponad 70% Katolików nie wierzy, że Jezus Chrystus staje się naprawdę obecny – jego Ciało, Krew, Dusza i Bóstwo – podczas Mszy. Ale jeśli Jezus nie jest obecny – jeśli Eucharystia nie jest sprawowana – wtedy Msza jest nieważna. Dlatego większość wiernych w zwykłej parafii katolickiej uważa, że ​​Msza jest nieważna. CO BYŁO DO WYKAZANIA.

Lawler argumentuje, że chociaż „bardzo niewielu z tych ‘zwykłych’ katolików powiedziałoby, że Msza jest nieważna” (ponieważ nie są wystarczająco uformowani w wierze, aby połączyć kropki), niemniej jednak są winni odrzucenia ważności rytu. Touché!

Jego celem w zwróceniu na to uwagi jest podkreślenie nieuzasadnionego charakteru „zarzutu” reżimu Bergoliańskiego, „że wielu tradycjonalistycznych katolików nie uznaje ważności liturgii Novus Ordo”.

„CDW nie przedstawia żadnych dowodów na poparcie tego oskarżenia wobec tradycjonalistów” – pisze. W ocenie Lawlera tylko niewielka część tak zwanych „tradycjonalistów” jest winna tego.

Katolicy, którzy regularnie uczestniczą w tradycyjnej liturgii (Msza Łacińska), stanowią tylko około 1% całej światowej populacji katolickiej. Jeśli 1% spośród tych tradycjonalistów odrzuca Novus Ordo (a myślę, że ta ocena byłaby zdecydowanie za wysoka), to problem ogranicza się do ledwie widocznej mniejszości.

Jak na ironię, Lawler nie przedstawia żadnych dowodów na poparcie swojego twierdzenia, a mianowicie, że tylko 1% „tradycjonalistów odrzuca Novus Ordo”.

Jaka jest więc prawdziwa historia?

Mocno wierzę, że Lawler rażąco nie docenia liczby tradycjonalistów, którzy gwałtownie odrzucają Mszę Pawła VI Żałosnego.

Teraz nie mogę przedstawić dowodów w tej sprawie bardziej niż on, ale mogę mówić za siebie. Stamtąd czytelnicy mogą zastanowić się, czy mój pogląd odzwierciedla ich własny sposób myślenia oraz sposób myślenia innych uczestników Mszy Łacińskiej, z którymi są zaznajomieni.

Z całego serca odrzucam Novus Ordo i wszelkie roszczenia, jakie może ono wysuwać jako lex orandi (zapomnijcie na chwilę o prawdziwym lex orandi) Kościoła, nie z powodu kanonicznych szczegółów technicznych dotyczących ważności, ani z powodu wątpliwości co do sporządzania Najświętszego Sakramentu, ale dla z prostego powodu, że nie jest to ryt katolicki.

Żeby było jasne, nie czuję się zmuszony do zajęcia zdecydowanego stanowiska, w taki czy inny sposób, bez względu na to, czy Najświętszy Sakrament jest rzeczywiście konsekrowany w Novus Ordo. Mnie wystarczy, że obrzęd nie jest katolicki, tak samo jak liturgia ofiarowana w Kościołach prawosławnych nie jest katolicka, pomimo naszego przekonania, że ​​Najświętszy Sakrament w nim sprawowany jest ważny, choć nielegalny.

Co więcej, uważam Novus Ordo – ze swoimi ekumenicznymi celami, celowo rozwodnioną teologią i błędami doktrynalnymi – za obrazę Boga Wszechmogącego, niezależnie od tego, z jaką „czcią” jest celebrowana. Żadna ilość szminki na tej świni nie wystarczy, aby uczynić ją godnym aktu Boskiego Kultu. Sama myśl o obecności na tym rycie sprawia, że ​​cierpnie mi skóra.

Ale dość o mnie… Co można powiedzieć o Jorge Bergoglio i jemu podobnych, którzy wyraźnie gardzą Tradycyjnymi Rytami Rzymskimi, Mszą Wszechczasów i Sakramentami?

Na szczęście nie musimy mówić ani jednego własnego słowa, raczej pozwólmy Świętej Matce Kościołowi przemówić w naszym imieniu:

Jeśli ktoś twierdzi, że przyjęte i uznane w Kościele katolickim obrzędy, które się zazwyczaj stosuje przy uroczystym udzielaniu sakramentów, można albo mieć w pogardzie, albo bez żadnego grzechu dowolnie pomijać, albo mogą być zmienianie przez jakichkolwiek pasterzy Kościoła na nowe jakieś obrzędy - niech będzie wyklęty. (Sobór Trydencki, sesja VII, O sakramentach w ogólności, Kanon XIII)

Czyż nie traktuje się tradycyjnych obrzędów Kościoła z pogardą, szukając ich pominięcia, zamieniając je w nowe… dokładnie to, co robią Bergoglio i Spółka?

Wracając teraz do pytania postawionego w tytule tego postu: Czy odrzekasz się Novus Ordo, wszystkich spraw jego, wszelkiej pychy jego?

Nawet jeśli, drogi czytelniku, nie podzielasz mojej głębokiej odrazy do posoborowego rytu, zastanów się: gdyby tradycyjna Msza łacińska była dla ciebie niedostępna w dzień nakazany, czy zatkałbyś nos i wziąłbyś udział w Novus Ordo, dołączając sercem i duszą do zanoszonych modlitw, odpowiadając na wezwanie bydła do Komunii?

Podejrzewam, że odpowiedź brzmi „nie” dla większości czytelników tej przestrzeni internetu, ale dla jasności rozważ coś mniej hipotetycznego: czy wzdrygasz się na samą myśl o znoszeniu tego, co posoborowy kościół uważa za doskonale ważną Mszę Pawła VI sprawowaną w najbliższej parafii?

Jeśli tak, to gratulacje, Jorge ma rację, odrzucasz Novus Ordo.

Ja na przykład mam dość katolickich komentatorów, którzy jak zespół oślizgłych obrońców poniżają siebie i „tradycjonalistów”, których rzekomo reprezentują, płaszcząc się przed sądem kapturowym Jorge’a, przyznając się do „niewinności”.

Czas spojrzeć prosto w oczy bergogliańskim prokuratorom, naśladując naszego pierwszego papieża, św. Piotra, oświadczając bez jakichkolwiek przeprosin:

Macie rację, że odrzucamy ten humanistyczny teatrzyk, który nazywacie Mszą! Więcej będziemy słuchać Boga, aniżeli ludzi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz