Strony

czwartek, 9 grudnia 2021

Strzał za strzał - Obrona odrzucenia zastrzyków na Covid-19 - x. Stephen McKenna

 

Strzał za strzał
Obrona odrzucenia zastrzyków na Covid-19

x. Stephen McKenna

 

 


Kiedy miałem zacząć ten artykuł, siedząc pośród stosu książek, artykułów i pism papieskich na biurku księdza Cekady, zadzwoniła z pytaniem parafianka, kierowniczka zakładu pogrzebowego. Powiedziała mi, że wraca z odebrania ciała – normalna rzecz jak na pracownika zakładu pogrzebowego – z odleglejszego miejsca. Powiedziała: „Ojcze, to szaleństwo, co się teraz dzieje. Normalnie, biorąc pod uwagę odległość, zleciłabym miejscowemu domowi pogrzebowemu wstępne odebranie ciała… ale wszyscy moi koledzy powiedzieli mi, że ich obiekty są przepełnione i nie mogą pomóc”. Następnie wyjaśniła, że ​​większość domów pogrzebowych zwracała uwagę na ten sam rodzaj problemu, to znaczy, że ostatnio liczba zgonów jest nienormalnie wysoka, a wiele z nich w podejrzanym stanie i chorobach. Poinformowała mnie, że wiele osób z branży pogrzebowej zauważyło ten fakt i że wspólnym czynnikiem tych nienormalnych zgonów jest to, że zmarły otrzymał tak zwane szczepienie[1] na Covid-19. Większość firm pogrzebowych, wyjaśniała dalej, jest tak zaniepokojona, że ​​sami odmawiają wzięcia zastrzyku i ostrzegają przed nim bliskich. Nawet niektórzy, którzy go otrzymali, teraz głośno tego żałują z powodu tego, co widzieli.

Anegdota? Tak, i to pomimo niedawnych oświadczeń biskupa Sanborna, w których chciałby, abyśmy odrzucili „dowody anegdotyczne” – jedną z jego siedmiu arbitralnych zasad – jako nieistotne. To prawda, anegdoty nie są argumentami. A jednak są to rzeczywiste doświadczenia prawdziwych ludzi. Takie obserwacje często odgrywają kluczową rolę w podejmowaniu przez nas decyzji. Często są tym, co nawet skłania kogoś do rozpoczęcia szczerych badań. Zbyt wielu ludzi na własne oczy zaobserwowało niszczycielskie skutki narzuconej nam szczepionki. Ale ich zeznania są „sprawdzane pod względem faktów” [oryg. – fact checked] w stosunku do dogmatów głównego nurtu, cenzurowane i „usuwane milczeniem” [oryg. – shadow-banned] przez media i władze.

W ciągu ostatnich dwudziestu miesięcy odkryłem, że muszę badać dziedziny nauki i medycyny, którymi normalnie nie muszę się zajmować jako ksiądz. Jednak od czasu pojawienia się SARS-CoV-2,[2] ja i moi współksięża, świeccy, a nawet inni duchowni, szukali pomocy we wszystkich tych sprzecznych kwestiach. W grę wchodzą ważkie rzeczy, utrata pracy, wyobcowanie krewnego, ewentualna poważna choroba lub zranienie siebie lub rodziny. Osobiście mam szczęście mieć kontakty z ekspertami w dziedzinie nauki i medycyny, na których przez ostatnie półtora roku mocno się opierałem. Ksiądz nie jest wyświęcony do wykonywania zawodu lekarza, ale w dzisiejszych czasach wiele procedur medycznych narusza zasady moralne i regularnie konsultujemy się z ekspertami, aby właściwie i inteligentnie pokierować podopiecznymi. Po konsultacji z takimi ekspertami i zbadaniu odpowiednich zasad moralności katolickiej nie widzę, jak jakikolwiek katolik z czystym sumieniem może otrzymać tak zwaną szczepionkę na Covid-19 i jego nieskończone warianty. To właśnie ten wniosek został niedawno zakwestionowany przez Jego Ekscelencję biskupa Donalda Sanborna i którego teraz spróbuję bronić.

 

Nie jesteśmy ekspertami w tych dziedzinach; dlatego nie możemy o nich mówić.

Z pewnością rozumiem swoje ograniczenia w tych sprawach. Ale ci, których porad i uczonych opinii szukałem, ekspertami w dziedzinie nauki i medycyny i pomogli mi wyjaśnić naukę, odsunęli mnie od dezinformacji i wyjaśnili wszelkie nieporozumienia, jakie mogłem napotkać po drodze. Szczególnie pomagał mi parafianin z doktoratem z biologii molekularnej i biochemii, który pracował dla USDA i od tego czasu poświęcił całą swoją pracę na koronawirusa, jego leczenie i rzekome szczepienia. Tak więc, chociaż mogę nie być ekspertem, ci, z którymi się konsultowałem, z pewnością są. Co więcej, sam fakt, że ktoś nie jest „ekspertem” w danej dziedzinie, nie sprowadza go na zawsze do milczenia. Sam bp. Sanborn ilustruje to, kontynuując publiczne przemawianie po tym, jak ogłosił się, że nie jest ekspertem, zarówno w publicznych filmach wideo, jak i swoich artykułach… nawet wyciągając wnioski zarówno naukowe, jak i moralne.

 

Duchowni nie są kompetentni do składania moralnych deklaracji grzechu. Tylko papież może to zrobić.

To naprawdę mylące i nieszczere stwierdzenie. Oczywiście możemy i podejmujemy decyzje moralne. Każdy tak robi. Co jest potrzebne do grzechu śmiertelnego? „Aby uczynić grzech śmiertelnym, potrzebne są trzy rzeczy: 1. Poważna materia, 2. dostateczna refleksja, 3. i pełna zgoda woli”[3] [4] [5] Ponadto powierza się dusze kapłanom, wykształconym w teologii moralnej. które przychodzą do nich po przewodnictwo moralne i spowiadają się w sakramencie pokuty. Z tego powodu taki nacisk kładzie się na szkolenie z teologii moralnej w seminarium. Dlatego każdy ksiądz powiedziałby, że oglądanie nieprzyzwoitych materiałów w Internecie jest grzechem śmiertelnym, mimo braku oświadczeń Stolicy Apostolskiej dotyczących korzystania z Internetu. Dlatego możemy powiedzieć, że ekstremalne ryzyko związane ze skokami BASE, lataniem w kombinezonie wingsuit, parkourem na występach itp. jest śmiertelnie grzeszne ze względu na ryzyko dla życia i zdrowia, mimo że te czynności nie istniały w latach pięćdziesiątych. Dlatego możemy obiektywnie powiedzieć, że uczęszczanie na mszę una cum jest śmiertelnie grzeszne, pomimo braku deklaracji z Rzymu o sakramentach oferowanych w jedności z fałszywym pretendentem do papiestwa. Księża regularnie informują parafian, że rzeczy są grzeszne, choć nie mają takich wcześniejszych deklaracji. Stosują zasady moralne i wydają rozważne osądy. Tak, takie deklaracje nie są na tyle miarodajne, aby nie można było mieć wobec nich zastrzeżeń; jest to bowiem rodzaj autorytatywnego osądu, którego my nie posiadamy. Jednak składanie takich oświadczeń w celu poinformowania dusz, czy to osobistych, czy powierzonych naszej opiece, jest tym, co wszyscy regularnie składamy i czego nasi wierni oczekują od nas.

Biorąc to wszystko pod uwagę, rozważymy teraz przyczyny powyższego wniosku dotyczącego tak zwanego szczepienia przeciwko Covid 19.

 

 

 

Poważne zagrożenia

Czy z przyjęciem szczepionki wiąże się poważne ryzyko? Tak. Nikt nie może twierdzić, że Covid-19 nie był odpowiedzialny za pewną liczbę zgonów lub że nikt nie zachorował na ten szczep grypy. Byłoby to sprzeczne z dowodami. Ale statystycznie, czy ryzyko Covida było tak wstrząsające, że zasługiwało na globalne zamknięcie i niszczący wpływ, jaki wywarł i nadal wywiera na gospodarki narodowe i życie jednostek? W chwili pisania tego tekstu CDC wymienia ponad 770 000 zgonów z powodu Covid w Stanach Zjednoczonych od początku epidemii.[6] Bez wątpienia to duża liczba, ale to tylko 0,23% naszej populacji (329,5 miliona). Średnio w ciągu prawie dwóch lat wynosi to około 2 na 1000 osób.

Statystyka nie wyjaśnia jednak, że CDC zmieniło parametry ogłaszania Covida-19 jako przyczynę śmierci u tych, którzy zginęli podczas tej „pandemii”. W przypadku poprzednich epidemii grypy odnotowywano zgony, jeśli dana osoba rzeczywiście zmarła na grypę jako na jedyną przyczynę. W przypadku Covid zmieniono to, aby uwzględnić wszystkich, którzy zmarli z pozytywnym testem na Covid-19 lub byli podejrzani o nosicielstwo Covid-19 w momencie śmierci.[7] Dlatego mnożą się historie (znowu anegdoty) o ofiarach wypadków motocyklowych umierających na koronawirusa.[8] W ciągu ostatnich dwóch lat kilku naszych parafian zmarło z powodu różnych poważnych problemów zdrowotnych. Niemniej jednak oficjalnie zostali wymienieni jako zmarli na Covid-19, ku szokowi członków rodziny.

Po kilku miesiącach CDC wróciło, aby zobaczyć, jaka byłaby rzeczywista liczba zgonów z powodu Covid-19, gdyby zastosowano poprzednie parametry grypy i doszli do wniosku, że liczba ta wynosi 6% wszystkich zarejestrowanych zgonów. Średnia liczba chorób współistniejących, tj. potencjalnych alternatywnych przyczyn zgonu, dla zmarłych wyniosła 2,6 na osobę.[9] Była to statystyka szybko usunięta z ich stron internetowych, którą media próbowały wyjaśnić, ale rzeczywiście było to ich prawdziwe odkrycie. Oznacza to, że z dotychczasowych 770 000 zgonów tylko 46 200 ma Covid-19 jako jedyną przyczynę, lub to 0,01% naszej populacji lub 1 na 10 000 osób. Teraz można argumentować, że nawet gdyby Covid nie był jedyną przyczyną śmierci, niektóre z tych osób nie umarłyby bez zarażenia się chorobą. Ale to stanowiłoby tylko niewielką część całości i wystarczy, aby ten artykuł wskazał, że ryzyko związane z Covid-19 nawet nie jest blisko „plagi”, za którą się go uważa. Wskazuje również, że przeciętna zdrowa osoba ma bardzo małe ryzyko utraty życia z powodu wirusa. (Dla porównania, w jednym sezonie grypowym w latach 2017-2018 łączna liczba zgłoszonych w Stanach Zjednoczonych zgonów z powodu samej grypy wynosi 52 000).[10]

Dla porównania, w momencie pisania tego artykułu, VAERS (Vaccine Adverse Effect Reporting System - system zgłaszania niepożądanych skutków szczepień), który jest oficjalnym rządowym systemem raportowania używanym przez CDC, zgłosił 8664 zgonów spowodowanych nowymi szczepieniami Covid i 654 412 zgłoszonych wszystkich działań niepożądanych, z których 122 410 było na tyle poważne, że stanowiły nagłe przypadki szpitalne.[11] Zgłoszona liczba zgonów i niepożądanych reakcji na szczepionkę Covid-19 przewyższa liczbę wszystkich innych zdarzeń niepożądanych związanych ze szczepionką odnotowanych w ciągu ostatnich 30 lat przez VAERS… łącznie. Dla porównania, z historii, w 1976 roku wyprodukowano i rozprowadzono szczepionkę przeciwko epidemii wirusa H1N1, czyli świńskiej grypy. Została wycofana z rynku, ponieważ była zbyt ryzykowna po tym, jak zaszczepiono ponad 55 milionów ludzi, ponieważ 32 osoby zmarły, a 500 zachorowało na zespół Guillain-Barre’a.[12] [13]

Jednak VAERS zawsze był rozumiany jako wskaźnik ryzyka, a nie pełny zapis rzeczywistych zdarzeń związanych ze szczepionką. Badanie przeprowadzone przez CDC w latach 2007-2010 wykazało, że mniej niż 1% wszystkich zdarzeń niepożądanych zostało faktycznie zgłoszonych do VAERS.[14] Przeprowadzono różne badania, dzięki którym możemy dokładniej zmierzyć liczbę działań niepożądanych szczepionki. Jedno z takich badań wykorzystuje same dane zarejestrowane w testach bezpieczeństwa produktów Pfizer/BioNTech i wskazuje, że liczbę zdarzeń niepożądanych zgłaszanych do VAERS należy pomnożyć przez trzydzieści jeden (268 584 zgonów).[15] [16] W innym badaniu wykorzystano siedem różnych metod szacowania zgonów poszczepiennych w Stanach Zjednoczonych na podstawie danych zgłoszonych do 1 listopada 2021 r. (7149) i stwierdzono, że każdy z nich był zbliżony do liczb wskazanych w badaniu firmy Pfizer.[17]

Wszystko to oznacza, że ​​chociaż można dyskutować na temat dokładnej liczby zgonów z powodu Covid, zgonów poszczepiennych i poważnych zdarzeń niepożądanych poszczepiennych, takich jak udary, skrzepy krwi, zespół Guillain-Barre’a, zapalenie mięśnia sercowego itp., jasne jest, że ryzyko jest o wiele wyższe niż liczba, którą łatwo można odrzucić pod konkluzją „wszystkie leki mają potencjalne ryzyko”. Posługując się jedynie statystykami VAERS, dostosowując liczby w sposób sugerowany przez własne badanie Pfizera, widzimy, że ryzyko śmierci wynosi około 3 z 2000 osób, które otrzymały strzał. Patrząc z perspektywy, ryzyko śmierci w wypadku podczas skoku spadochronowego wynosi około 1 na 100 000.[18] Zgadza się, prawdopodobieństwo zgonu po otrzymaniu szczepionki przeciw Covid jest około 140 razy większe niż po wyskoczeniu z samolotu… a przestępstwem byłoby zmuszanie kogoś do skoku.

A wszystko, o czym mówimy powyżej, nie bierze pod uwagę realnych możliwości przyszłych problemów zdrowotnych lub śmierci z powodu długotrwałych skutków. Co prowadzi mnie do następnego punktu.

 

Czy zastrzyki na Covida rzeczywiście mają charakter eksperymentalny?

Tak, z pewnością należy je uznać za eksperymentalne i jest to w rzeczywistości bardzo ważne rozróżnienie w teologii moralnej. Katolicka teologia moralna definiuje eksperymentalne leczenie jako takie: „Eksperymenty to operacje chirurgiczne, zastrzyki, podawanie leków i pewnych pokarmów, których skutki są nieznane”.[19]

Pomimo tego, że firma Pfizer uzyskała aprobatę FDA, to rozróżnienie leczenia eksperymentalnego jest takim, które w dzisiejszych politycznie i finansowo naładowanych okolicznościach może i musi być dokonane przez moralistę. Ponownie, nie jest to ostateczny dowód złego postępowania, ale gdy zobaczymy, że obecny organ zarządzający odpowiedzialny za nadzór farmaceutyczny (FDA) otrzymuje większość swojego faktycznego finansowania od firm farmaceutycznych, w których dwie z trzech firm farmaceutycznych obecnie produkują szczepionki na Covid (Pfizer i Moderna) mają dyrektorów, którzy są byłymi szefami tej samej FDA i gdzie każde indywidualne zgłoszenie nowego produktu farmaceutycznego jest sprawdzane i zatwierdzane po otrzymaniu przez FDA dodatkowej „opłaty za użytkowanie” od firmy farmaceutycznej (łapówki), mamy prawo kwestionować altruizm ich aprobat. Musimy przynajmniej uznać to, czym faktycznie to jest… potencjalnym konfliktem interesów.[20] Ale na szczęście, jako katolicy, mamy definicję tego, co to znaczy być eksperymentalnym.

A [zastrzyki] eksperymentalnymi z pewnością są. Nie ma absolutnie żadnych badań dotyczących potencjalnych długoterminowych skutków tych zastrzyków. Potrzeba oceny potencjalnych skutków długoterminowych jest właśnie powodem, dla którego badania kliniczne szczepionek zwykle trwają 10-15 lat przed ich upublicznieniem, a najkrótsze jak dotąd badanie kliniczne szczepionki trwało 5 lat przed wydaniem. To zawsze powinno być zrobione przed dopuszczeniem leczenia ludzi. Ale badanie efektów długoterminowych jeszcze się nie rozpoczęło, a Pfizer powiedział, że planuje rozpocząć badanie efektów długoterminowych w Toledo w Brazylii, nawet to trwające tylko przez rok, po tym, jak wszyscy zostaną wykłuci. Co więcej, ponieważ planują zaszczepić wszystkich w całym mieście, nie ma wyjaśnienia, w jaki sposób mogą nawet porównać wyniki z grupą kontrolną.[21] Jednak grupy kontrolne nie wydają się już być ważne, ponieważ ci, którym początkowo podano placebo w pierwotnych testach szczepionki zostali następnie odślepieni i podano im prawdziwą szczepionkę, narażając w ten sposób wszelkie odkrycia naukowe, jakie mogli mieć, z ich bardzo ograniczoną liczbą testów przed wydaniem.[22] Tak więc nawet ich krótkoterminowe badania były skażone.

Poza tym pośpiech na rynku był tak wielki, że firmy farmaceutyczne poszły na skróty na etapie testów w sposób, który można określić tylko jako przerażający, jeśli nie absolutnie nieodpowiedzialny. Na przykład właściwa procedura wymaga testowania na zwierzętach przed przeprowadzeniem badań na ludziach. Nie było takiej. Zamiast tego obie próby przeprowadzono jednocześnie, a testy na zwierzętach były bardzo ograniczone pod względem czasu trwania i zakresu, ponieważ eksperymenty na ludziach już się rozpoczęły.[23]

Innym przykładem jest to, że firmy farmaceutyczne pominęły niezbędne testy, aby sprawdzić, gdzie białka spike faktycznie osadzają się w organizmie po wstrzyknięciu, nie tylko uniemożliwiając im uzyskanie pełnego obrazu tego, jak te białka wpływają na inne narządy, ale także potencjalnie zapobiegając wczesne zrozumienie tego, czego można się spodziewać w przypadku długoterminowych skutków. Dokument firmy Pfizer uzyskany na podstawie wniosku Freedom of Information Act wykazał, że przeprowadzili wstępne testy systemu dostarczania przy użyciu luminescencyjnego białka, znanego jako lucyferaza, jednak nigdy tak naprawdę nie testowali z rzeczywistymi białkami spike, co jest standardem.[24]

Dodatkowo, ze względu na wysoce upolitycznione i podsypane pieniędzmi zachęty do szybkiego wypuszczenia [na rynek], ważne pytania ekspertów medycznych nigdy nie uzyskały odpowiedzi. Dr Robert Malone, wiodący na świecie wirusolog i immunolog, były badacz ze słynnego Instytutu Badań Biologicznych Salka i faktyczny wynalazca technologii mRNA, ostrzegł, że wierzy, iż stworzone sztuczne białko spike jest „cytotoksyczne” i że system był niebezpieczny do stosowania w szczepionce. Jak stwierdzono w obecnie powszechnie cenzurowanym i zakazanym wywiadzie wideo z innym biologiem, dr Bretem Weinsteinem, zgłosił on szereg obaw do FDA i CDC, ale nigdy nie otrzymał odpowiedzi.[25] Jest tylko jednym z wielu, przeciwko którym podjęto próby uciszenia, ostracyzmu lub marginalizacji. W całym kraju lekarze, pielęgniarki, eksperci medyczni i naukowcy stoją w obliczu realnej groźby utraty pracy, a nawet licencji, jeśli zabiorą głos i zakwestionują główną narrację. Nic dziwnego, że tak niewielu się odzywa i dlaczego tak trudno o dobre informacje, skoro samo pytanie, czy coś jest bezpieczne, jest natychmiast cenzurowane w iście orwellowski sposób. Przynajmniej pomaga nam to zrozumieć, że przy tak wielu pytaniach bez odpowiedzi dotyczących rzeczywistych zagrożeń dla zdrowia konieczne jest, aby szczepionki nadal były traktowane jako „próba eksperymentalna”.

 

Dlaczego zrozumienie eksperymentalnego charakteru szczepionki przeciw Covid jest ważne?

Wierzę, że dowody zagrożenia nie tylko życia, ale także poważnych skutków ubocznych szczepionki są wystarczające, aby zabronić katolikom jej otrzymywania, zwłaszcza gdy rozumiemy, że nie są one również w ogóle skuteczne w zwalczaniu infekcji SARS-CoV-2, tworząc scenariusz „ryzyka bez nagrody”. Jednak, kiedy widzimy, że te nowe szczepionki są również eksperymentalnymi terapiami, staje się jasne, dlaczego ostateczny wniosek o grzeszności przyjmowania był nieunikniony.

 

Nauczanie Kościoła o eksperymentalnym leczeniu medycznym

Bp. Sanborn dołącza na końcu swojego artykułu The Vaccine fragment pracy doktorskiej ks. Charlesa McFaddena, O.S.A. książki Medical Ethics. Jest to dział zatytułowany „Eksperymenty na chorym”, który przedstawia zasady, którymi kieruje się osoba chora mogąca uczestniczyć w eksperymencie medycznym. Wynika z tego, że: „1) Jeśli z eksperymentów może wyniknąć niewielka korzyść dla pacjenta, może się on poddać, pod warunkiem, że prawdopodobieństwo jakiejkolwiek niewielkiej szkody jest równie lub mniej odległe, 2) Jeśli złagodzenie lub wyleczenie poważnego stanu może wyniknąć z pewnego eksperymentu (dostępne, ustalone i nieszkodliwe środki nie przyniosły żadnego pożytku), pacjent może się mu poddać, pod warunkiem, że nie ma powodu, aby sądzić, że zabieg może mieć skutki jeszcze poważniejsze niż stan, w którym pacjent jest obecnie chory, 3) Jeśli jednak ryzyko związane z eksperymentem jest tak duże, że poważnie zagraża życiu pacjenta, jedynym uzasadnieniem do tego jest to, że wszystkie inne dostępne i mniej niebezpieczne środki zawiodły i ocalenie jego życia zależy od sukcesu tego przedsięwzięcia. Jeśli powyższe wymagania są spełnione, sam eksperyment jest moralnie dopuszczalny, ale dobrowolna zgoda pacjenta wyrażona z jasną wiedzą o charakterze i ryzyku musi poprzedzać działanie lekarza”.[26]

Bp. Sanborn dostarcza te informacje na poparcie swojego twierdzenia, że ​​dana osoba może poddać się leczeniu eksperymentalnemu. Jednak dostarczając je, nie zapewnia, że ​​nie będzie miało to zastosowania do obecnych szczepionek na Covid-19. W rzeczywistości wspiera zakaz ich stosowania.

Po pierwsze, wyraźnie wskazuje na potrzebę równowagi między ryzykiem a nagrodą. Punkt pierwszy stwierdza, że ​​jeśli może dojść do niewielkiej korzyści, „może się on poddać, pod warunkiem, że prawdopodobieństwo jakiejkolwiek niewielkiej szkody jest równie lub mniej odległe”. Punkt drugi pozwala zatem na podjęcie większego ryzyka szkody tylko wtedy, gdy „może dojść do złagodzenia lub wyleczenia poważnego stanu” i tylko wtedy, gdy „dostępne, ustalone i nieszkodliwe środki nie przyniosły żadnego pożytku”. A trzeci punkt wskazuje, że jeśli ryzyko jest na tyle duże, że zagraża życiu, można je podjąć tylko wtedy, gdy zawiodły wszystkie inne środki zaradcze, a „ocalenie życia zależy od powodzenia przedsięwzięcia”.[27] Ze wszystkimi informacjami, jakie podaliśmy powyżej, jakie jest rzeczywiste ryzyko szczepionki, że ryzyko dla zdrowia lub życia rzeczywistej choroby, Covid-19, jest dość odległe i małe, i że teraz wiemy, że te szczepionki nawet nie zapewniają odporności, nie zapobiegają rozprzestrzenianiu się czy nie eliminują choroby lub śmierci, znajdujemy się w zgodzie z przekonaniem, że mamy eksperymentalne leczenie, które wiąże się z wysokim ryzykiem dla zdrowia lub życia, w przypadku choroby, która ma niskie ryzyko dla jednostki, czyniąc udział w eksperymencie niemoralnym.

Po drugie, McFadden wyraźnie stwierdza, że ​​jeśli potencjalne ryzyko eksperymentu jest umiarkowane lub wysokie, wszystkie inne potencjalnie bezpieczne środki muszą najpierw zostać wyczerpane. Istnieje kilka takich potencjalnych środków zaradczych, które można łatwo udostępnić, ale ze względu na programy polityczne trudniej jest je faktycznie przetestować.

Hydroksychlorochina oraz Iwermektyna to tylko kilka metod leczenia, które mają duże ilości badań i rzeczywiste dowody na sukces w zastosowaniu terapeutycznym u pacjentów z Covidem. Nie zajmę się tutaj wszystkimi danymi, ale niektóre takie badania można znaleźć w przypisach do dalszej lektury, jeśli zechcecie sprawdzić.[28] [29] Wystarczy powiedzieć, że hydroksychlorochina jest na rynku od dziesięcioleci i jest szeroko rozpowszechniona z niezwykle niskim ryzykiem skutków ubocznych dla osób podróżujących lub mieszkających na obszarach z malarią a Ivermectin jest tak skutecznym lekiem, że przyznano za niego Nagrodę Nobla. Część obecnej demonizacji tych metod leczenia i odmowy zezwolenia rządu na dalsze testy tychże [leków] przeciwko Covid-19 wynika z faktu, że formy ogólne są łatwo dostępne i tanie. Co więcej, rozwój obecnych szczepionek przeciw Covid byłby w rzeczywistości sprzeczny z prawem w Ameryce, gdyby można było wykazać, że skuteczne środki lecznicze były już dostępne. Bez względu na uzasadnienie, fakt, że istnieją, nie stwarzają żadnego ryzyka i okazały się skuteczne, wymagałby ich użycia przed eksperymentem.

Po trzecie, jest to, na co Jego Ekscelencja nie wskazuje ani nie podaje w wyjaśnieniu dotyczącym terapii eksperymentalnej. Fragment tekstu bp. Sanborna dostarcza objaśnienia zasad udziału w eksperymentalnym leczeniu chorych. Gdyby kontynuował tylko trochę dalej w tej samej książce… właściwie na następnej stronie… odkryłby, że ks. McFadden kontynuuje zajmowanie się tym tematem w sekcji „Eksperymenty na nieuleczalnie chorych”, a następnie „Eksperymenty na zdrowych”. Wyjaśnia w obu tych scenariuszach: „Nawet za ich zgodą nie mogą być poddawani żadnym eksperymentom, w których obecne, ale niekompletne dowody wskazują, że mogą przyspieszyć lub spowodować śmierć”.[30] Następnie wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje, że „w przeciwieństwie do w przypadku zwykłego chorego, zasada całości nie jest zaangażowana w eksperymentowanie na nieuleczalnych i zdrowych”.[31] Zanim szczepionki trafiły do ​​publicznej wiadomości, było już jasne, że nie zapewniają odporności, jak pokazano powyżej przez usunięcie „odporności” z definicji szczepionki i że zawierały one nieodłączne, wysokie procentowe ryzyko dla zdrowia i życia. Prawdziwy przypadek uzyskania minimalnych korzyści z całym ryzykiem dla przeciętnej zdrowej osoby. Badania naukowe wykazały tę rzeczywistość, z własnych badań oceny ryzyka firm farmaceutycznych, takich jak te firmy Pfizer.[32] Jedno z badań przeprowadzonych na zgłoszonych liczbach szacuje iloraz ryzyka śmierci do życia uratowanego przez szczepionkę na 6 do 1 u 20 letnich dorosłych (czyli sześć zgonów za jedno uratowane życie). Odsetek ten jest jeszcze wyższy w przypadku osób starszych, ponieważ są one bardziej narażone na śmierć z powodu poważnych komplikacji zdrowotnych.[33]

Ponieważ wiedzieli, że nowe szczepionki tak naprawdę nie obiecywały odporności ani nawet wolności od zachorowań, stworzyli nową narrację, aby zachęcić ludzi przyjęcia szczepionki. „Nie chodzi o to, żeby pomóc tobie, to chodzi o ratowanie innych”. Pomijając fakt, że skuteczność szczepionki innej osoby nie zależy od tego, czy ja ją mam, co jest tak nielogiczne i nienaukowe; nawet gdyby to była prawda, ten motyw ryzyka w imię „dobroczynności” nie wystarczy, aby uczestniczyć w eksperymentalnym programie leczenia. Pius XII wyraźnie nakreślił to w swoim przemówieniu do Ósmego Kongresu Światowego Stowarzyszenia Lekarskiego, jak wskazuje McFadden; „Nawet jeśli obecny jest najszlachetniejszy motyw chęci pomocy bliźnim, żadna zdrowa osoba nie może dobrowolnie poddać się jakimkolwiek eksperymentom, które wiązałyby się z prawdopodobieństwem poważnych obrażeń, pogorszenia stanu zdrowia, okaleczenia lub śmierci”.[34] Dzieje się tak dlatego, że w przeciwieństwie do tego, jak człowiek może poświęcić kończynę, zgodnie z zasadą całości, dla ocalenia całego swojego bytu, człowiek nie istnieje dla dobra społeczności. „Wspólnota nie jest fizyczną jednością istniejącą sama w sobie, a jej poszczególni członkowie nie są jej integralnymi częściami”.[35] Zamiast tego, Pius XII wyjaśnia, że ​​wspólnota istnieje dla jednostki, a nie odwrotnie, ponieważ jest „środkiem, za pomocą którego Bóg i natura zamierzały regulować wymianę wzajemnych potrzeb i pomagać każdemu człowiekowi w pełnym rozwoju jego osobowości, zgodnie z jego indywidualnymi i społecznymi zdolnościami”.[36]

 

Nakazy

Przed zakończeniem pragnę zwrócić się do opinii bp. Sanborna na temat nakazów szczepień, które jak obserwujemy, spadają na dzisiejsze społeczeństwo. Choć osobiście mówi, że nie uważa, by państwo miało możliwość narzucania ludziom nakazu, to jednocześnie wspomina, że ​​nie są one bezprecedensowe w historii. Jego szkoła wymagała szczepionki przeciwko polio dla uczniów, a także wskazuje, że Pius VII nakazał szczepionkę przeciwko ospie w Państwie Kościelnym. To rysuje fałszywą paralelę, sugerując, że ponieważ zostało to zrobione, zanim będzie można to zrobić ponownie. Ale sytuacje nie są równoległe. Oto kilka punktów, dlaczego:

1) Był prawdziwy papież (lub w przypadku jego szkoły katolickiej biskup diecezjalny), który zapewniał, że takie zabiegi nie są niemoralne, więc problemy moralne podnoszone przez dzisiejsze szczepionki przeciwko Covid-19 nie były obecne ani przy szczepionkach przeciwko ospie czy później przeciw polio.

2) Zarówno szczepionki przeciw ospie, jak i polio leczyły choroby o znacznie większym ryzyku dla życia niż Covid-19 w populacji.

3) Zarówno szczepionki przeciw ospie, jak i polio zostały odpowiednio przetestowane, okazały się skuteczne i ogólnie bezpieczne, a zatem nie były terapią eksperymentalną.

4) Nakazy nie wyrządzały nieuzasadnionej szkody. Nie jestem pewien, co by się stało w szkole bp. Sanborna, ale ogólnie rzecz biorąc, w szkołach w Stanach Zjednoczonych zawsze zezwalano na zwolnienia ze szczepień. Niewątpliwie w jego szkole były też dawane z powodów medycznych lub innych.

5) Jeśli chodzi o Piusa VII, jego nakaz nie pozbawiał ludzi zdolności do pracy i utrzymania rodziny. Narzucał jedynie potencjalne pozbawienie niektórych „subsydiów, świadczeń lub premii”, czyli pewnych dodatkowych punktów dochodu lub przywilejów. I kiedy Grzegorz XVI przywrócił nakaz, nie było żadnych kar, ale zamiast tego dołączył nagrodę pieniężną za przyjęcie szczepienia.[37]

6) Podczas gdy Pius VII mógł zarządzić zatwierdzoną szczepionkę dla Watykanu, późniejszy papież, Pius XII wyraźnie i wielokrotnie stwierdzał, że absolutnie konieczne jest, aby pacjent wyraził zgodę na leczenie. „Lekarz nie może podjąć żadnych środków ani spróbować żadnego działania bez zgody pacjenta”.[38] To tylko jeden z wielu przypadków, w których powtarzał ten sam punkt przez cały swój pontyfikat. Ta konieczność jest również wskazana w każdej katolickiej książce poświęconej etyce lekarskiej. Nawet w przypadku więźniów będących podopiecznymi państwa zabroniono poddawać ich leczeniu lub eksperymentom bez ich dobrowolnej zgody. „Eksperymenty nie byłyby oczywiście dozwolone, gdyby ludzie nie wyrazili na to dobrowolnej zgody”.[39]

Tak więc, na zakończenie, nie jest to deklaracja złożona przez rzekomą władzę jurysdykcyjną, w której doszliśmy do wniosku, że katolik nie może, z czystym sumieniem, otrzymać obecnych szczepionek przeciwko Covid-19. Nie jest to też decyzja oparta na mojej osobistej „medycznej lub naukowej ekspertyzie lub sprawności”, dzięki której dochodzi się do takiego wniosku. Jest to raczej staranne studiowanie danych naukowych z pomocą kilku różnych ekspertów z różnych dziedzin nauki i medycyny, staranne studiowanie zasad moralnych zawartych w teologii moralnej, etyce lekarskiej i poprzednim nauczaniu Kościoła oraz zastosowanie tych zasad do dostępnych danych naukowych, które prowadzą nas do nieuniknionego wniosku, jaki daje nam Kościół… Poinformowanemu katolikowi zabrania się otrzymywania eksperymentalnej terapii genetycznej Covid-19, zwanej szczepionką, a zatem byłoby to śmiertelne grzeszne. Ten wniosek nie był celem do osiągnięcia, ale prawdą, która była nieunikniona i jestem w pełni świadomy potencjalnych trudności i niedogodności, jakie niesie taka rzeczywistość. Jednak moralność nie jest i nie może być określona na podstawie tego, czy wynik jest korzystny, czy nie. Wyrządzamy krzywdę duszom nam powierzonym, jeśli unikamy trudnych realiów moralnych, które mogą powodować pewne trudności. Nie, naszym najwyższym celem zawsze musi być ich wieczne dobro, a jeśli oznacza to ostrzeganie ich przed czymś grzesznym, to naszym obowiązkiem jest to robić.

 

 Tytuł oryginalny: Going Jab for Jab - A Defense for Rejecting the Covid-19 Injections

Tłumaczenie polskie za:

http://www.sgg.org/wp-content/uploads/2021/12/JabMcKenna211205.pdf

Odpowiedzialny za tłumaczenie: Król Krzysztof, grudzień 2021

 



[1] Nota bene, To właściwie nie są szczepienia. Szczepionki zostały formalnie zdefiniowane przez CDC jako „produkt, który stymuluje układ odpornościowy człowieka do wytwarzania odporności na określoną chorobę, chroniąc osobę przed tą chorobą”. Nowa definicja z CDC, post-Covid to „preparat stosowany do stymulowania odpowiedzi immunologicznej organizmu przeciwko chorobom”. Cel odporności został celowo usunięty, ponieważ nowe zastrzyki przeciw Covidowi w rzeczywistości nie wytwarzają odporności. Jednakże, dla uproszczenia, mogę czasami odnosić się do tych nowych zastrzyków jako do „szczepionek” bez sugerowania dosłownego znaczenia.

[2] SARS-CoV-2 (Severe Acute Respiratory Syndrom, CoronaVirus 2) to techniczna nazwa samego koronawirusa. Choroba związana z zakażeniem tym wirusem nazywa się Covid-19 (Corona Virus Disease, 2019)

[3] Baltimore Catechism #3, Q. 282

[4] Healy, Rev. Edwin F., Moral Guidance, str. 58

[5] McHugh, Rev. John A., O.P. & Charles J. Callan, O.P., Moral Theology, Book 1, no. 169

[7] Aby uniknąć niepotrzebnych kłótni, nie będziemy dotykać niedokładności takich testów.

[12] Rose, Dr. Jessica, PhD, MSc, & Matthew Crawford, Estimating the Number of Covid Vaccine Deaths in America, 1 Listopad, 2021, str. 28

[14] Lazarus, Dr. Ross, MBBS, MPH, MMed, GDCompSci, Michael Klompas, MD, MPH, et alia, Electronic Support for Public Health-Vaccine Adverse Event Reporting System (ESP: VAERS)

[15] Rose, Dr. Jessica, PhD, MSc, Critical Appraisal of VAERS Pharmacovigilance: Is the U.S. Vaccine Adverse Events Reporting System (VAERS) a Functioning Pharmacovigilance System?, Volume 3:100-129, Paź., 2021, str. 113-115

[16] Na podstawie danych z 28 listopada 2021dot. Liczby przypadków śmierci w USA raportowanych w VAERS (8664)

[17] Op. Cit. Rose, Dr. Jessica, PhD, MSc, & Matthew Crawford, Estimating, Pgs. 17-19

[19] Roberti, Francesco; Dictionary of Moral Theology; Newman Press, Maryland; 1962; “Experimentation (ON MAN)” p. 489; Internet Archive. Web. 12 październik, 2021

[20] McCollough, Dr. Peter, MD, World Review, Risk of dying of Vaccines appears higher than Covid https://www.worldtribune.com/dr-mccullough-risk-of-dying-from-the-vaccine-appears-greater-than-of-dying-from-covid/

[23] Broodman, Eric, Researchers rush to test coronavirus vaccine in people without knowing how well it works in animals, https://www.statnews.com/2020/03/11/researchers-rush-to-start-moderna-coronavirus-vaccine-trial-without-usual-animal-testing/

[24] SARS-COV-2 mRNA Vaccine (BNT162, PF-07302048) 2.6.4: Overview of Pharmacokinetic Test

[26] McFadden, Charles J., O.S.A, Ph.D., Medical Ethics, Czwarte wydanie, str. 297-299

[27] Ibid.

[28] Gold, Dr. Simone, MD, JD, White Paper on Hydroxychloroquine

[29] Kory, Dr. Pierre, MD, Gianfranco Umberto Meduri, MD, et al., Review of the Emerging Evidence Demonstrating the Efficacy of Ivermectin in the Prophylaxis and Treatment of COVID-19

[30] Ibid. str. 300

[31] Ibid. str. 301

[32] Vaccines and Related Biological Products Advisory Committee Meeting. December 10, 2020 FDA Briefing Document, Pfizer-BioNTech Covid-19 Vaccine. https://www.fda.gov/media/144245/download

[33] Kirsch, S., Cost Benefit by Age Analysis (2021)

[34] Op. Cit. McFadden, Charles J., Medical Ethics, str. 301

[35] Pius XII: Przemówienie Jego Świątobliwości Piusa XII do uczestników VIII Kongresu Światowego Towarzystwa Lekarskiego, 30 września 1954

[36] Ibid. Pius XII

[37] Wooden, Cindy, Papal Vaccine Campaign Offered Punishments, Rewards 200 Years Ago, 10 maj 2021 https://www.ncronline.org/news/coronavirus/papal-vaccine-campaigns-offered-punishments-rewards-200-years-ago

[38] Pius XII: Przemówienie Jego Świątobliwości Piusa XII do I Międzynarodowego Kongresu Histopatologii Układu Nerwowego, 14 wrzesień 1954

[39] Healy, Rev. Edwin, S.J., Medical Ethics, 1956, str. 261-262

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz