Strony

poniedziałek, 13 grudnia 2021

OBALENIE ARGUMENTÓW DUCHOWIEŃSTWA KOŚCIOŁA ŚW. GERTRUDY WIELKIEJ autorstwa p. Frankie Logue

 

OBALENIE ARGUMENTÓW DUCHOWIEŃSTWA KOŚCIOŁA ŚW. GERTRUDY WIELKIEJ

autorstwa p. Frankie Logue

 

W duchu wierności moim ślubom chrzcielnym, zachowaniu i szerzeniu Religii Rzymskokatolickiej oraz niezmiennemu nauczaniu Naszej Świętej Matki Kościoła, przedstawiam następujące rozważania, całkowicie podporządkowane przyszłym decyzjom Magisterium Kościoła Katolickiego, a tymczasem do sprostowań i woli duchowieństwa Instytutu Rzymsko-Katolickiego i Instytutu Matki Dobrej Rady.

 

I - Ciało i Dusza Kościoła oraz członkostwo weń

Według duchowieństwa Kościoła św. Gertrudy Wielkiej do obecnego kryzysu w Kościele odnosi się następujący sylogizm:

1. Heretycy nie są członkami Kościoła.

2. Ci, którzy nie są członkami Kościoła, nie mogą być jego Głową, ani być na nią wyznaczeni.

3. Bergoglio (Franciszek I) jest heretykiem.

4. Dlatego Franciszek nie może być prawdziwym papieżem ani nie może być ważnie wybrany na papiestwo.

Ten argument jednak popada w błąd podziału, w którym podmiot jest oddzielony od swojego kwalifikatora. W rzeczywistości zdeklarowany heretyk nie może być prawdziwym papieżem ani wybrany do papiestwa, ale Bergoglio (Franciszek I) jest niezadeklarowanym heretykiem. Dlatego tutaj nie można wyciągnąć żadnych wniosków. Ten argument po prostu nie ma zastosowania.

To, że Franciszek I nie jest członkiem Kościoła katolickiego coram Deo (przed Bogiem), przyznaję jako prawdopodobne, ponieważ prawdopodobnie jest on uporczywym [heretykiem] w porządku faktycznym. Zaprzeczam temu, że Franciszek I nie jest członkiem Kościoła katolickiego coram Ecclesia (przed Kościołem; prawnie), gdyż nie jest on uporczywym w porządku prawnym. Podsumujmy katolickie zasady członkostwa w Kościele: ci, którzy otrzymali chrzest katolicki, są prawnie członkami Kościoła, dopóki nie przestaną nim być z powodu (1) uporczywej i notorycznej [publicznej] herezji, (2) uporczywej i notorycznej schizmy, (3) uporczywej i notorycznej apostazji, (4) ekskomuniki. W naszej obecnej sytuacji, w której brakuje deklaracji prawnej Kościoła, a hierarchia posoborowa funkcjonuje w ramach organizacji prawnej Kościoła katolickiego, nie można zakładać uporczywości prawnej, a tym samym jej skutków prawnych.

Tak więc, jednym słowem — ten argument nie jest słuszny, ponieważ Franciszek I nie jest prawnie uporczywy i nie został prawnie oddzielony od Kościoła Katolickiego, nawet jeśli jego faktyczne członkostwo w nim w oczach Boga jest wysoce wątpliwe.

Co więcej, wniosek wyciągnięty z tego argumentu, a mianowicie, że każdy może ustanowić się sędzią i ławą przysięgłych, aby skazać każdego człowieka, że przestał być już prawnym członkiem Kościoła i legalnie ogłosić jego urząd wakującym, tak jakby sam był Legatem Naszego Pana Jezusa Chrystusa, jest niezwykle niebezpieczny i przed którym ostrzegają teologowie, tacy jak Jan od św. Tomasza:

„Istotnie, powstałoby wielkie zamieszanie w Kościele, gdyby zezwolono na to, że napomnienie może być wygłoszone przez osobę prywatną i że manifestacja tej herezji została dokonana bez ogłoszenia przez Kościół i ogłoszona wszystkim, aby unikali Papieża, aby wszyscy byli zobowiązani do unikania; ponieważ herezja Papieża nie może być publiczna dla wszystkich wiernych na podstawie relacji nielicznych, a ta relacja, nie będąc legalna, nie wymaga, aby wszyscy w nią wierzyli i unikali Papieża; a zatem, gdy Kościół ogłasza go legalnie wybranym przez legalne wyznaczenie go dla wszystkich, konieczne jest, aby usunął go przez zadeklarowanie i ogłoszenie go heretykiem, którego należy unikać.”

Właściwy wniosek, który należy wyciągnąć w obliczu narzucenia fałszywej religii, jest taki, że nikt nie może nas zmusić do porzucenia lub pomniejszenia naszej katolickiej wiary, że ludzie narzucający tę fałszywą religię Vaticanum II nie mają absolutnie żadnego upoważnienia, aby to robić, ale nadal zajmują materialnie swoje Stolice, dopóki nie zostaną nawróceni lub usunięci. Nie zwracamy na nich uwagi, ale nie zamierzamy sądzić, że wszystkie Stolice świata są prawnie puste. Kościół nie jest motłochem.

 

II – Wybór heretyków do papiestwa

Duchowni SGG dalej twierdzą, że ponieważ Franciszek jest heretykiem, nie może zostać wybrany do papiestwa, cytując różnych kanonistów, którzy twierdzą, że wybór heretyka byłby nieważny. Pamiętajmy jednak, że kanoniści mówią jako tylko tacy — kanoniści — i dlatego omawiają tych, którzy są legalnie ogłoszonymi heretykami, a nie nieogłoszonymi heretykami, którzy są legalnymi członkami Kościoła Katolickiego. Na przykład wybór na papiestwo luteranina byłby nieważny, ale wszyscy wiedzą, że sytuacja Franciszka I nie jest taka sama jak luteranina. Co więcej, papież Pius XII w swoim Vacantis Apostolicae Sedis umorzył skutki prawne niezadeklarowanej herezji, kiedy powiedział, że jakakolwiek ekskomunika lub interdykt nie będzie przeszkodą ani dla czynnej (wybierania), ani biernej (bycia wybranym) władzy elekcji.

Poza tym nie wolno nam tego traktować jako pewnej doktryny katolickiej, ponieważ nie została ona przesądzona przez Magisterium Kościoła, a nawet była kwestionowana przez teologów. Ks. Passerini OP był wikariuszem generalnym Zakonu Dominikanów w XVII wieku i napisał cały traktat o wyborze Papieża, w którym stwierdza:

„Wybór heretyka nie jest, według prawa Bożego, nieważny przez sam fakt, ale może zostać unieważniony, jeśli wybrany nie ma woli poprawy. Dlatego do unieważnienia takiego wyboru konieczna jest decyzja Kościoła[1]

Widzimy więc, że nie jest to pewna doktryna, z której możemy wyciągnąć masowy wniosek, że wszystkie Stolice świata są zarówno formalnie, jak i materialnie puste, ale raczej jest to tylko prawdopodobna opinia. Pewności nie można czerpać z prawdopodobieństwa.

 

III – Akceptacja wyboru

Duchowni SGG zapewniają, że ten, kto może zostać wybrany, jest z konieczności zdolny do przyjęcia pontyfikatu. Stwierdzenie to jest jednak sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i Prawem Kanonicznym. Kanon 219 Kodeksu z 1917 r. mówi nam, że „Biskup Rzymski, prawnie wybrany, natychmiast po przyjęciu wyboru, uzyskuje na mocy prawa Bożego pełną władzę najwyższej jurysdykcji”;[2] pomimo cytowania go przez duchowieństwo SGG na korzyść ich argumentacji, w rzeczywistości go odrzuca, ponieważ potwierdza, że ​​osoba desygnowana do papiestwa otrzymuje pełną władzę najwyższej jurysdykcji po zaakceptowaniu wyboru i akceptacji, na którą czekamy przed rozpatrzeniem czy jest Papieżem.

Papiestwo to gratia gratis data, łaska dobrowolnie udzielona: przyjęcie go jest aktem ludzkim, wymagającym wiedzy i zgody. Na przykład wybory dokonane ze strachu i siły są nieważne. Papież Pius XII dalej przedstawia teologię katolicką w tej sprawie:

„Nawet jeśli świecki zostałby wybrany na papieża, mógłby zaakceptować wybór tylko wtedy, gdyby był zdolny do święceń i wyrażał wolę przyjęcia święceń. Ale moc nauczania i rządzenia, jak również boski dar nieomylności, będą mu dane od samego momentu jego akceptacji, nawet przed święceniami.”[3]

Dlatego Ojciec Święty wskazuje, że przyjęcie wyboru jest czymś innym niż bycie wybranym. Gdybyśmy wierzyli twierdzeniom duchowieństwa SGG, wybór świeckiego nienadającego się do święceń byłby po prostu nieważny: ale Pius XII wyróżnia to dla nas — zostałby wybrany do papiestwa, ale nie byłby w stanie zaakceptować wyboru.

 

IV - Sukcesja apostolska

Duchowni SGG stwierdzają w swoim artykule, że tym, co czyni sukcesję apostolską formalną, jest legalne wyznaczenie Stolicy (w przeciwieństwie do nielegalnego wyznaczenia pochodzącego spoza Kościoła Chrystusowego, jak w przypadku greckich schizmatyków). To twierdzenie jest jednak sprzeczne z nauką św. Antoniusza z Florencji i Roberta Bellarmina, obaj twierdzą, że władza ta jest formą papiestwa (a zatem sukcesji apostolskiej).[4] To, co nazywa się prawną sukcesją materialną, to legalne wyznaczenie Stolicy na Stolicę przez osobę, która ma prawo i uprawnienia do wyznaczania, podczas gdy nieprawna sukcesja materialna (jak w przypadku greckich schizmatyków) to nielegalne posiadanie Stolicy bez jakiegokolwiek prawnego powołania na Stolicę.

Duchowieństwo SGG słusznie stwierdza, że ​​Franciszek I nie może być prawdziwym Następcą Apostołów, ponieważ brakuje mu Wiary Apostolskiej. Rzeczywiście, Teza z Cassiciacum nie potwierdza, że ​​ma. Jednak apostolskość Kościoła składa się z apostolskości Wiary i Sukcesji. Musi mieć zarówno tę samą Wiarę, jak i tę samą linię prawowitych następców. Tylko w tym drugim sensie apostolskość Kościoła jest zachowana w Novus Ordo, podczas gdy Wiara jest zachowana u tradycjonalistów. Apostolskość Kościoła jest rzeczywiście kwestią nie do rozwiązania w systemie totalistycznym.

Powszechnie wiadomo, że Kościół przez cały czas musi mieć sukcesję zarówno formalną, jak i materialną. Kościół musi cieszyć się materialną jednością, aby od czasów św. Piotra do powtórnego przyjścia Pana naszego był jednym i jedynym ciałem moralnym. Ta materialna jedność wymaga, aby istniała nieprzerwana linia następców prawnie wyznaczonych do przyjmowania Władzy.

Kościół musi także cieszyć się formalną jednością, która wymaga formalnej sukcesji. Jednakże, chociaż sukcesja materialna musi być fizyczna, sukcesja formalna, wręcz przeciwnie, może być moralna, a nie fizyczna. Na przykład śmierć papieża nie zagraża ciągłości Kościoła ani papiestwa, ponieważ Kościół zamierza wybrać nowego papieża i zachowuje do tego możliwość (w rzeczywistości św. Antonin OP mówi, że w tym władza wyborcza składa się na papiestwo w czasie wakatów Stolicy Apostolskiej). Tak więc Kościół musi zawsze mieć albo papieża, albo mieć możliwość jego wybrania (por. Kajetan, OP). Zatem ta sukcesja od jednego papieża do drugiego jest moralna; byłaby fizyczna, gdyby na przykład papież wyznaczył swojego następcę.

Totalizm staje się w ten sposób nieskuteczny, ponieważ albo (1) Kościołowi nie ma możliwości wyboru papieża, co zagrażałoby jego apostolstwu, albo (2) Kościół zachowuje taką możliwość, ale nie chce, co podobnie naraża jego Apostolskość.

Teza z Cassiciacum rozwiązuje ten problem, utrzymując, że Stolica Apostolska jest zajęta, że ​​zachowana jest ciągłość materialna (czego totalizm ciągłości nie jest w stanie wyjaśnić), ale że wybrani nie mogą otrzymać Władzy – zachowując jednak moralną ciągłość formalnej sukcesji.

 

V - Biały dym w Cincinnati?

Duchowni SGG następnie wysuwają pewne bezpodstawne roszczenia dotyczące desygnacji, która jest władzą wyboru na konkretną Stolicę:

1. Twierdzą, że tradycyjni duchowni mają desygnację;

2. Twierdzą, że skoro twierdzimy, że Novus Ordo ma moc wyboru, to ma moc ekskomuniki;

3. Łączą rozróżnienie między Sessio i Missio Kościoła.

Twierdzenie duchowieństwa SGG, że duchowni tradycyjni mają desygnację, jest szczególnie niebezpieczne, ponieważ sugerowałoby, że mają oni prawo wyboru. Z pewnością można by mieć nadzieję, że kolejne „konklawe” nie jest tuż za rogiem, ponieważ takie zgromadzenie z pewnością byłoby schizmatyckie i dałoby początek sekcie. Byśmy tylko nie zobaczyli białego dymu w Cincinnati.

Stwierdzenie w Tezie z Cassiciacum, że Novus Ordo ma moc wyboru, rzeczywiście pociąga za sobą to, że Novus Ordo ma moc usuwania desygnacji lub moc „nie-desygnacji”, jak mówi duchowieństwo SGG. Nie jest to jednak równoznaczne z ekskomuniką, tak jak odebranie tytułu prezydenta-elekta w grudniu (przed jego inauguracją) nie byłoby równoznaczne z odebraniem mu obywatelstwa amerykańskiego.

Wreszcie wydaje się, że istnieje nieporozumienie dotyczące rozróżnienia Sessio-Missio. Sessio Ecclesiae dotyczy struktury prawnej Kościoła, aktu „zasiadania” lub zajmowania Stolicy Apostolskiej i Stolic na całym świecie, a Missio Ecclesiae dotyczy Misji Kościoła, a mianowicie głoszenia Wiary, sprawowanie sakramentów katolickich i praktykowanie dyscypliny katolickiej.

Teza z Cassiciacum potwierdza, że ​​Missio jest kontynuowane przez tradycyjne duchowieństwo na całym świecie, podczas gdy Sessio jest kontynuowane przez Novus Ordo. To, że Sessio jest kontynuowane przez Novus Ordo, nie oznacza, że ​​tradycyjni duchowni w jakiś sposób nie kontynuują Misji Kościoła.

 

VI - Gdzie jest Kościół?

Duchowni SGG nieustannie odwołują się do istnienia Kościoła Novus Ordo, jakby był organizacją odrębną od Kościoła Katolickiego. W takim razie pytam: kiedy nastąpiła ta separacja? 1958? 1963? 1965? 1969? Co więcej, powtarzam pytanie biskupa Sanborna: dlaczego zatem nie wymagacie odrzeczenia się błędu od tych, którzy wywodzą się z Novus Ordo?

W rzeczywistości nie ma ani Kościoła Novus Ordo, ani Kościoła Soborowego. Istnieje Kościół Katolicki, którego Stolice są materialnie zajęte przez tych, którym brakuje Autorytetu z powodu ich obiektywnej intencji narzucenia wiernym fałszywej religii.

Jeśli rzeczywiście istnieje prawna separacja między Novus Ordo a Kościołem Katolickim: gdzie jest hierarchia katolicka? Gdzie jest zwyczajna jurysdykcja czy możliwość jej odzyskania? Stanowisko totalistyczne implikuje unicestwienie Kościoła Katolickiego, którego hierarchia, jak chcieliby, abyśmy wierzyli, całkowicie zniknęła z powierzchni Ziemi, bez możliwości jej odzyskania (chyba że mamy podporządkować się „papieżowi” Michałowi).

 

VII - Wniosek

Zakończmy, powtarzając Tezę z Cassiciacum: Franciszek został ważnie wybrany przez konklawe; ale wybrany (Franciszek), nie mając zwyczajowej intencji urzeczywistniania Dobra Kościoła, stawia sobie przeszkodę w otrzymaniu autorytetu Chrystusa. Dopóki utrzymuje się wspomniana przeszkoda, Franciszek pozostaje elektem, ale nie ma Władzy nad Kościołem. To znaczy — Franciszek jest papieżem materialnie, ale nie formalnie.

Habemus papam materialiter, sed non formaliter.

 

Poświęcone Matce Bożej w wigilię Jej Niepokalanego Poczęcia +

Frankie Alphonsus Gallagher Logue

7 grudnia, Anno Domini 2021

 

Tłumaczenie polskie za:

https://mostholytrinityseminary.org/wp-content/uploads/2021/12/TotalistRefutation_FrankieLogue_2021.pdf

Odpowiedzialny za tłumaczenie: Król Krzysztof, grudzień 2021

 



[1] “Electio haeretici non est de iure divino ipso facto irrita, licet sit irritanda, si electus nolit corrigi. Unde ad talem electionem irritandam, necessaria est Ecclesiae sententia.” [Passerini OP, Tractatus de Electione Summi Pontificis, Cap. XXXII n. 6]

[2] Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r., kan. 219.

[3] Przemówienie Papieża Piusa XII na II Światowym Kongresie Apostolstwa Świeckich, 5 października 1957.

[4] “... quantum ad jurisdictionem, quod est quasi formale in papatu…” św. Antoniusz, Summa Theologica, Pars III n. 3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz