Strony

czwartek, 25 marca 2021

Letnie dusze - ks. Nicolás E. Despósito na Niedzielę Męki

 

Letnie dusze - ks. Nicolás E. Despósito na Niedzielę Męki

21 marca 2021 r

 

Tytuł oryginału: Tepid Souls, by Rev. Nicolás E. Despósito

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=DHR4KxxmpmE

 

 

W imię Ojca i Syna Ducha Świętego Amen.

 

Jezus Chrystus jest prawdziwym światłem, które oświeca każdego człowieka, które przychodzi na ten świat. On oświeca wszystkich, ale nie może oświecić tych, którzy dobrowolnie zamykają oczy na światło. Przed nimi Zbawiciel ukrywa się. Nasz Pan ukrywa się przed letnimi. Letniość w sprawach duchowych to celowy brak zapału w kochaniu Boga i wynikający z braku entuzjazmu i troski o otrzymanie natchnienia łaski. Dusza letnia to nie taka, która żyje w nieprzyjaźni z Bogiem, ani taka, która czasami popełnia grzechy powszednie z powodu zwykłej słabości, a nie z pełną rozwagą. Z powodu zepsucia natury przez grzech pierworodny, żaden człowiek nie może być wolny od takich powszednich grzechów. To zepsucie natury uniemożliwia nam uniknięcie wszystkich grzechów powszednich przez całe życie bez szczególnej łaski, danej tylko Matce Bożej. Dlatego św. Jan powiedział, że jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy.

Bóg dopuszcza tego rodzaju wady nawet u świętych, aby zachować ich pokorę i sprawić, by poczuli, że popełniając takie błędy pomimo ich dobrych zamiarów i obietnic, tak więc również tam, gdzie nie są wspierani Jego boską ręką, wpadną w grzechy śmiertelne. Dlatego kiedy stwierdzimy, że popełniliśmy te lekkie wady, musimy ukorzyć się i poznać naszą własną słabość, musimy uważać, aby polecać się Bogu i błagać Go, aby uchronił nas swoją mocą od poważniejszych przestępstw i by wybawił nas od tych, których popełniliśmy.

Jak więc definiujemy duszę letnią? Dusza letnia to taka, która często popada w całkowicie umyślne grzechy powszednie. Takie są celowe kłamstwa, celowe akty zniecierpliwienia, celowe wulgaryzmy i tym podobne. Tych błędów mogą łatwo uniknąć ci, którzy są zdecydowani raczej ponieść śmierć niż popełnić rozmyślny powszedni występek przeciwko Bogu. Św. Teresa mówiła, że ​​jeden grzech powszedni jest dla nas bardziej szkodliwy niż wszystkie diabły w piekle.

Czasami myślimy, że grzechy powszednie, jakkolwiek są wielkie, nie pozbawiają naszej duszy łaski Bożej i dlatego możemy je popełniać i nadal być zbawionymi. Ale to bardzo zwodnicze podejście. W rzeczywistości nawyk lekkich błędów prowadzi do niewrażliwości duszy na grzechy śmiertelne. Na przykład nawyk powszednich aktów niechęci prowadzi do śmiertelnej nienawiści. Zwyczaj mniejszych kradzieży prowadzi do poważnych kradzieży. Nawyk powszednich przywiązań prowadzi do uczuć, które są śmiertelnie grzeszne.

Jeśli o tym pomyślicie,  śmiertelne choroby na ogół nie wynikają z poważnych, ale z wielu lekkich i utrzymujących się chorobób. Podobnie upadek wielu dusz w grzech śmiertelny jest skutkiem zwykłych grzechów powszednich, które powodują, że ich dusza jest tak słaba, że ​​gdy napada silna pokusa, nie ma ona siły oprzeć się pokusie i upada.

Wielu nie chce być oddzielonymi od Boga przez grzechy śmiertelne, ponieważ chcą podążać za naszym Panem. Problem w tym, że chcą iść za Chrystusem w pewnej odległości. Niezależnie od grzechów powszednich powinni pamiętać o przykładzie św. Piotra. Kiedy nasz Pan został pochwycony w ogrodzie, św. Piotr nie chciał opuścić Pana, to prawda, ale jak głosi Ewangelia, szedł za Nim z oddali. Był tam, ale daleko. Po wejściu do domu Kajfasza został oskarżony o bycie uczniem Jezusa Chrystusa. Natychmiast ogarnął go strach i, jak wiemy, trzy razy zaparł się naszego Pana. Jeśli więc chcesz iść za naszym Panem, musisz iść za Nim uważnie, a nie z daleka.

Pamiętajcie, że stała wierność w małych rzeczach prowadzi do świętości, a ostatecznie do nieba. Ale jest też prawdą, że ciągła niewierność w drobiazgach prowadzi do grzechu ciężkiego, a ostatecznie do piekła. Św. Alfons mówi, że umyślne i nawykowe grzechy powszednie nie tylko pozbawiają nas siły, by oprzeć się pokusom, ale także specjalnej pomocy, bez której popadamy pod ciężki wyrok. Święty doktor mówi: bądźcie uważni, bracia, bo jest to sprawa wielkiej wagi, pewne jest, że my sami nie mamy wystarczającej siły, aby oprzeć się pokusom diabła, ciała i świata. To Bóg powstrzymuje naszych wrogów przed napadnięciem na nas pokusą, przez którą zostalibyśmy pokonani.

Pamiętajcie, o czym mówimy w Ojcze nasz: i nie wwódź nas na pokuszenie. Nasz Pan w swojej mądrości mówił nam, abyśmy modlili się w taki sposób, aby prosić Boga o usunięcie samej pokusy, ponieważ jesteśmy tak słabi że możemy jej ulec i utracić łaskę Bożą. Grzechy powszednie gdy są celowe i nawykowe pozbawiają nas szczególnej pomocy Bożej, która jest konieczna dla wytrwania w Jego łasce. I tego właśnie naucza Kościół, szczególnie na Soborze Trydenckim, że nie możemy wytrwać w łasce bez szczególnej pomocy Boga. Specjalnej pomocy. Oznacza to, że przy zwykłej pomocy Boga nie możemy uniknąć popadnięcia w jakiś grzech śmiertelny. Zatem potrzebna jest szczególna pomoc, ale tej szczególnej pomocy Bóg słusznie odmówi duszom letnim, które popełnieniają z pełną rozwagą wiele grzechów powszednich. Tak więc te nieszczęśliwe dusze nie wytrwają w łasce Bożej.

I zostało to nawet objawione błogosławionemu Henrykowi Suzo. Bóg powiedział mu, że duszom letnim, które zadowalają się prowadzeniem życia wolnego od grzechu śmiertelnego, a jednocześnie nadal popełniają wiele umyślnych grzechów powszednich, duszom tym bardzo trudno jest wytrwać w stanie łaski. Jedną z przyczyn tego jest to, że letniość prowadzi także do rezygnacji z modlitwy, ponieważ dusza, która jest letnia, nie znajduje pociechy i słodyczy właściwej modlitwie. I oczywiście, jeśli modlitwa nie jest pociągająca, dusza przestanie się modlić, a jeśli dusza przestanie się modlić, zatrzyma się również udzielanie łask od Boga dla duszy.

Niebezpieczeństwo to będzie jeszcze większe dla tych, którzy popełniają wiele grzechów powszednich przez przywiązanie do jakiejkolwiek pasji, takiej jak pycha, ambicja, niechęć do bliźniego lub przesadne przywiązanie do jakiejkolwiek osoby. Św. Franciszek z Asyżu mówi, że usiłując przyciągnąć do grzechu duszę, która boi się wrogości wobec Boga,  diabeł na początku nie stara się związać jej łańcuchem niewoli przez pokusę popełnienia grzechu śmiertelnego, ponieważ dusza miałaby grozę poddania się grzechowi śmiertelnemu i miałby samego Boga przeciwko sobie. Więc zamiast tego diabeł najpierw wiąże duszę pojedynczym włosem, potem cienką nicią, potem sznurem, potem liną, a na końcu łańcuchem piekielnym, czyli grzechem śmiertelnym i w ten sposób czyni duszę swoją niewolnicą.

Św. Jan Chryzostom twierdzi, że on sam znał wiele osób obdarzonych wielkimi cnotami, które przez lekceważenie lekkich przewinień wpadły w otchłań zbrodni. Kiedy diabeł nie może wiele od nas zyskać, na początku zadowala się małymi rzeczami. Dzięki wielu nieistotnym zwycięstwom uczyni wielki podbój. Nikt, mówi święty Bernard, nie spada nagle ze stanu łaski w otchłań niegodziwości. Ci, którzy spieszą się w najbardziej rażące nieprawidłowości, zaczynają od lekkiego upadku. Widzicie więc, jak ważne jest, aby być bardzo ostrożnym w przypadku umyślnych błędów powszednich.

A w Księdze Apokalipsy nasz Pan mówi bardzo mocno. Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust. Byłoby lepiej, gdybyś został pozbawiony mojej łaski, ponieważ byłyby większe nadzieje na twoją poprawę. Ale ponieważ żyjesz w letargu, bez żadnej chęci poprawy, zwymiotuję cię z moich ust. I tymi słowami nasz Pan daje do zrozumienia, że ​​zacznie opuszczać duszę. To, co zwymiotowane, cofa się tylko z wielką grozą.

Więc taka jest letniość. Święty Alfons mówi, że poprawienie letniej duszy jest trudne, ale są lekarstwa dla tych, którzy chcą je stosować. Po pierwsze, człowiek letni musi szczerze pragnąć uwolnienia się od stanu, który, jak widzieliśmy, jest tak nieszczęśliwy i niebezpieczny. Bez tego pragnienia te dusze nie będą się starać, aby zastosować właściwe środki, więc najpierw potrzebujemy tego bardzo silnego pragnienia. Po drugie, dusze, które są letnie, muszą zdecydować się na usunięcie okazji do swoich błędów, w przeciwnym razie zawsze będą popadać w te same wady. Ogólna zasada usunięcia okazji do grzechu jest również prawdziwa, a szczególnie prawdziwa w odniesieniu do umyślnych powszednich błędów, więc potrzebujemy tego rozwiązania. I wreszcie musimy błagać naszego Pana, aby podniósł nas z tego stanu. Letnie dusze o własnych siłach nie mogą nic zrobić, ale wszystko mogą z pomocą Boga, który obiecał wysłuchać wszystkich modlitw. Pamiętajcie, że w pewnym sensie zobowiązał się do odpowiadania na modlitwy, które odbywają się z czystością intencji i wytrwałością, która jest konieczna. Nasz Pan mówi: proście, a będzie dane, szukajcie, a znajdziecie.

Następnie musimy się modlić, musimy nadal modlić się bez ustanku. Jeśli przestaniemy się modlić, zostaniemy pokonani, ale jeśli wytrwamy w modlitwie, zwyciężymy. Niech was Bóg błogosławi.

 

W imię Ojca i Syna Ducha Świętego Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz