Strony

poniedziałek, 29 marca 2021

CZTERY RZECZY OSTATECZNE - ŚMIERĆ, SĄD BOŻY, PIEKŁO i NIEBO

 

CZTERY RZECZY OSTATECZNE - ŚMIERĆ, SĄD BOŻY, PIEKŁO i NIEBO

MARCIN Z KOCHEM, O.S.F.C.

 

Tłumaczenie własne z języka angielskiego

Oryginał na stronie archive.org

CZĘŚĆ I. O ŚMIERCI.

 

 

I. O strachu przed śmiercią.

 

Wydaje mi się, że zbyteczne jest mówienie o lęku przed śmiercią. Temat został wystarczająco rozwinięty przez różnych pisarzy; poza tym każdy wie i odczuwa na sobie, że życie jest słodkie, a śmierć jest gorzka. Bez względu na to, jak stary może być człowiek, jakkolwiek zły jest stan zdrowia, jak nieszczęśliwa jest jego sytuacja, myśl o śmierci jest niepożądana. Istnieją trzy główne powody, dla których wszyscy rozsądni ludzie tak bardzo boją się śmierci:

 

Po pierwsze, z powodu miłości do życia, lęk przed śmiercią jest nieodłączną cechą ludzkiej natury. Po drugie, ponieważ każda rozumna istota doskonale zdaje sobie sprawę, że śmierć jest gorzka, a oddzielenie duszy od ciała nie może nastąpić bez niewysłowionego cierpienia. Po trzecie, ponieważ nikt nie wie, dokąd pójdzie po śmierci ani jak stanie w Dniu Zmartwychwstania.

 

Dobrze będzie dokładniej wyjaśnić drugą i trzecią z tych przyczyn, aby z jednej strony ci, którzy prowadzą niedbałe życie, mogli zostać przez to obudzeni strachem przed śmiercią i nauczyć się unikać grzechu, a z innej, aby każdy z nas mógł zostać ostrzeżony, aby przygotował się na śmierć, abyśmy nie zostali przez nią zaskoczeni. Każdy instynktownie wzbrania się przed śmiercią, ponieważ jest ona gorzka i bolesna, nie do opisania dla natury ludzkiej. Dusza ludzka podlega wielu niepokojom, lękom i smutkom, a ciało cierpi na ból i choroby wszelkiego rodzaju, ale żadnego z tych cierpień nie można porównać do agonii śmierci. Człowiek, który traci dobre imię i majątek, odczuwa dotkliwy smutek, ale nie umiera z tego powodu. Wszelkie cierpienia i choroby, wszelki smutek i udręka, jakkolwiek straszne, są mniej gorzkie niż śmierć. Dlatego postrzegamy śmierć jako potężnego monarchę, najbardziej okrutnego, bezwzględnego, najgroźniejszego wroga ludzkości. Spójrz na człowieka zmagającego się ze śmiercią, a zobaczysz, jak tyran obezwładnia, zniekształca, wybija ofiarę. Dlaczego śmierć jest tak trudna, tak straszna?

 

Dzieje się tak, ponieważ dusza musi oddzielić się od ciała. Ciało i dusza zostały stworzone dla siebie nawzajem, a ich związek jest tak intymny, że rozstanie między nimi wydaje się prawie niemożliwe. Wolałyby znieść prawie wszystko, niż zostać rozerwane.

 

Dusza boi się przyszłości i nieznanej krainy, do której zmierza. Ciało jest świadome, że gdy tylko dusza od niego odejdzie, stanie się ofiarą robaków. W konsekwencji dusza nie może znieść opuszczenia ciała ani ciało rozstania się z duszą. Ciało i dusza pragną, aby ich związek pozostał nierozerwalny i razem cieszyli się słodyczami życia.

 

W jednym ze swoich listów do św. Augustyna, św. Cyryl, biskup Jerozolimy, opowiada o tym, co powiedział mu człowiek, który został wskrzeszony z martwych. Powiedział między innymi: „Moment, w którym moja dusza opuściła moje ciało, był jednym z tak okropnego bólu i udręki, że nikt nie może sobie wyobrazić boleści, którą wtedy zniosłem. Gdyby wszystkie wyobrażalne cierpienia i ból zostały połączone razem, byłyby niczym w porównaniu z torturą, jaką przeszedłem przy oddzielaniu duszy od ciała.” Aby podkreślić swoje słowa, dodał, zwracając się do św. Cyryla: „Wiesz, że masz duszę, ale nie wiesz, co to jest. Wiesz, że istnieją istoty zwane Aniołami, ale nie znasz ich natury. Wiesz, że istnieje Bóg, ale nie możesz pojąć Jego istoty. Tak jest ze wszystkim, co nie ma cielesnego kształtu; nasze rozumienie nie może tego pojąć. W podobny sposób to niemożliwe dla ciebie zrozumieć, jak mogłem cierpieć tak intensywną agonię w jednej krótkiej chwili.” A jeśli niektórzy ludzie widocznie umierają najspokojniej, to dlatego, że wyczerpana cierpieniem natura nie ma już siły, by walczyć ze śmiercią.

Wiemy ze świadectwa samego Naszego Odkupiciela, że żadna agonia nie jest podobna do agonii śmierci. Chociaż przez cały okres swej bolesnej męki był strasznie torturowany, to jednak całego męczeństwa, jakie przeszedł, nie można porównać z tym, co wycierpiał w chwili śmierci. To wnioskujemy z Ewangelii.

 

Nigdzie nie możemy znaleźć tego, by w jakimkolwiek okresie Jego życia wielkość bólu, który zniósł, wymusiła od Naszego Pana krzyk boleści. Ale kiedy nadeszła chwila, w której umarł i bezlitosna ręka śmierci rozerwała Jego Serce, czytamy, że zawołał donośnym głosem i oddał ducha. Stąd jest oczywiste, że w żadnym okresie Męki Chrystus nie cierpiał tak dotkliwie, jak przy najbardziej bolesnym oddzieleniu Swojej świętej duszy od błogosławionego ciała.

 

Aby ludzkość przynajmniej w jakimś stopniu mogła zrozumieć, jak straszną była śmierć, jaką Chrystus umarł za nas, zarządził, abyśmy po naszej śmierci zakosztowali goryczy Jego śmierci i doświadczyli prawdy następujących słów Papieża, Św. Grzegorza: „Konflikt Chrystusa ze śmiercią reprezentował nasz ostatni konflikt, ucząc nas, że agonia śmierci jest najgłębszą agonią, jaką człowiek kiedykolwiek doświadczył lub kiedykolwiek będzie odczuwał. Jest wolą Boga, aby człowiek cierpiał tak intensywnie na końcu swojego życia, abyśmy mogli rozpoznać i docenić ogrom miłości Chrystusa do nas, nieocenioną korzyść, jaką dał nam, znosząc śmierć za nas. Byłoby bowiem niemożliwe, aby człowiek w pełni poznał nieskończoną miłość Boga, gdyby on również nie napił się do pewnego stopnia gorzkiego kielicha, który pił Chrystus."

 

W tym fragmencie z pism świętego papieża Grzegorza uczymy się, że Chrystus zarządził, aby wszyscy ludzie w godzinie ich śmierci mieli cierpieć podobne bóle, jakie Chrystus wycierpiał za nas podczas swojej ostatniej agonii, aby mogli zdobyć jakąś wiedzę, na podstawie własnego doświadczenia, o straszliwej naturze śmierci, jaką On dla nas zniósł, i o wielkiej cenie, jaką zapłacił za nasz okup. Jak bolesna, jak straszna, jak okropna będzie dla nas śmierć, jeśli nasza śmierć będzie w jakimkolwiek stopniu przypominać najbardziej bolesną śmierć Chrystusa!

 

Jak poważny jest konflikt przed nami, biednymi śmiertelnikami! Jakie męki czekają nas w naszej ostatniej godzinie! Można by pomyśleć, że lepiej byłoby nigdy się nie urodzić, niż urodzić się, by cierpieć z powodu takiej udręki. Ale w ten sposób można zdobyć Niebo i tylko przez tę wąską bramę możemy wejść do Raju. Dlatego, o Chrześcijaninie, z radością przyjmij swoje przeznaczenie i podejmij niezachwiane postanowienie znoszenia bezgranicznej goryczy śmierci. Wielką zasługą jest bowiem oddanie życia, które każdy człowiek tak bardzo kocha, i poddanie się z gotowym i chętnym umysłem cierpieniom śmierci. Aby zachęcić was do zdobycia zasługi w ostatnich chwilach, radzę wam podjąć następującą decyzję, by odważnie znieść śmierć.

 

POSTANOWIENIE

O Boże wszelkiej sprawiedliwości, któryś zarządził, że od upadku naszych pierwszych rodziców wszyscy ludzie mają umrzeć, a także, że losem wielu z nas powinno być zasmakowanie w śmierci czegoś z bólu, jaki Twój Syn znosił w godzinie Jego śmierci, najchętniej poddaję się temu surowemu wyrokowi Twemu. Chociaż życie jest dla mnie słodkie, a śmierć wydaje się najbardziej gorzka, jednak z posłuszeństwa Tobie dobrowolnie akceptuję śmierć ze wszystkimi jej bólami i jestem gotów oddać swoją duszę, kiedykolwiek, gdziekolwiek, w jakikolwiek sposób może się to podobać Twej boskiej Opatrzności. A ponieważ sprawiłeś, że śmierć człowiekowi stała się tak gorzka, abyśmy mogli odczuć w pewnym stopniu na podstawie własnego doświadczenia, jak bolesną śmierć poniósł Twój umiłowany Syn za nas, z chęcią przyjmuję karę śmierci, abym mógł przynajmniej w końcu wiedzieć coś o bólach, które mój błogosławiony Pan wycierpiał z mojego powodu. Dlatego na cześć Jego gorzkiej męki i śmierci, teraz z radością poddaję się wszelkim cierpieniom, przez które zostanę wezwany w chwili odejścia, i oświadczam, że jestem zdecydowany znosić je z całą stałością, do której jestem. zdolny. Modlę się, aby to postanowienie z mojej strony było miłe w Twoich oczach i abyś dał mi łaskę, abym cierpliwie zniósł moją ostatnią agonię. Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz