Strony

wtorek, 23 lutego 2021

Zagubiony Viganò: dziwaczna teologia w „Liście otwartym do zagubionychs kapłanów” byłego nuncjusza watykańskiego

 

Zagubiony Viganò: dziwaczna teologia w „Liście otwartym do zagubionychs kapłanów” byłego nuncjusza watykańskiego

9 lutego 2021 r

 

Mówisz  o zagubieniu…

 

„A jeśli ślepy prowadzi ślepego, obaj wpadną do dołu”. (Mt 15, 14b)

31 stycznia 2021 r. Znany były nuncjusz watykański w Stanach Zjednoczonych, „arcybiskup” Carlo Maria Viganò, napisał „List otwarty do zagubionych księży”, który został ochoczo opublikowany w całości przez Amerykański uznający i opierający się okręt flagowy The Remnant. Można go przeczytać tutaj:

https://remnantnewspaper.com/web/index.php/articles/item/5259-open-letter-to-confused-priests-vigano-on-obedience-resistance-francis-and-vaccines

Nic dziwnego, że długi list Vigano jest pełen poważnych wypaczeń teologii Katolickiej dotyczącej Papiestwa, wypaczeń, do których musi się uciekać, aby uniknąć niepożądanego zakończenia - sedewakantyzmu. Jak powiedzieliśmy wcześniej, wielu uznających i przeciwstawiających się tradycjonalistów - lubimy ich nazywać „półtradycyjnymi”, ponieważ akceptują Tradycję Katolicką tylko w takim stopniu, w jakim wspiera ona ich stanowisko - jest gotowych zaakceptować wszelkie teologiczne wypaczenia jako tak długo, jak długo pozwala im to odrzucić stanowisko sedewakantystów:

https://novusordowatch.org/2017/04/anything-but-sedevacantism/

Niestety, ks. Vigano nie jest wyjątkiem. Mieliśmy nadzieję, że być może zaakceptuje to, co jest przed oczami wszystkich, ale nie, zdecydował, że „tam nie pójdzie”. W rezultacie nadal jest sławną postacią wśród nie-sedewakantystycznych i anty-sedewakantystycznych tradycjonalistów, ponieważ wszystko, co mówi, jest muzyką dla ich uszu, ponieważ „pozwala” im odrzucić zarówno złe nauki Franciszka, jak i sedewakantystyczną konkluzję. Niestety ma to bardzo wysoką cenę: odbywa się to kosztem tej bardzo Katolickiej prawdy, którą półtradycjonaliści chcą bronić.

Tego „nowego arcybiskupa Lefebvre’a” postawiliśmy przed teologią:

https://novusordowatch.org/2020/09/viganos-theological-vortex-critical-commentary-part1/

https://novusordowatch.org/2020/09/viganos-theological-vortex-critical-commentary-part2/

Daliśmy mu także uznanie tam, gdzie się należy (por. Rz 13,7):

https://novusordowatch.org/2020/06/vigano-condemns-vatican2-religion/

List otwarty Viganò z 31 stycznia, chociaż zawiera wiele dobrych i prawdziwych rzeczy, cierpi z powodu nieznośnego ataku na Katolicki dogmat Papiestwa.

Chociaż prawdą jest, że prawdziwy Papież może wydawać polecenia osobom, które są grzeszne, w takim przypadku należy im się sprzeciwiać, ponieważ „powinniśmy być bardziej posłuszni Bogu niż ludziom” (Dz. 5:29), byłoby  wielkim zniekształceniem rzeczywistości, aby postępować tak, jakby Franciszek był jedynie winny wydawania grzesznych poleceń poszczególnym osobom. W rzeczywistości sam Vigano zauważa w odniesieniu do Franciszka, że ​​„jako Papież naucza heterodoksyjnych doktryn…”! Działamy nie tylko w sferze grzesznych konkretnych przykazań. Mówimy raczej o wszystkim, od zaprzeczenia Wiary na poziomie osobistym, przez herezję w dokumentach Magisterium, przez publiczne odstępstwo w porozumieniach międzyreligijnych, po skandaliczne kazania, po kanonizacje pseudo-świętych, po złą dyscyplinę dotyczącą sakramentów i unieważnień małżeństwa , i tak dalej. (Nasza strona tematyczna poświęcona Franciszkowi wymienia najbardziej skandaliczne przykłady.)

https://novusordowatch.org/2017/04/faith-authority-disobedience/

https://novusordowatch.org/francis/

Nasz najnowszy odcinek podcastu, TRADCAST EXPRESS 126, ujawnia najgorsze herezje / błędy przeciwko papiestwu w Liście Otwartym ks. Vigano i odrzuca je od tradycyjnych Katolickich zasad Magisterialnych. Możesz go posłuchać poniżej lub pod tym linkiem. Podcast można również pobrać na komputer za pomocą przycisku strzałki w dół we wbudowanym odtwarzaczu:

https://soundcloud.com/novusordowatch/tradcast-express-126

Zbiór cytatów z Magisterium na temat papiestwa, o którym mowa w podcastu, można znaleźć tutaj:

https://novusordowatch.org/the-catholic-papacy/

Pismo Vigano zawiera takie groteskowe wycie, jak:

Nasze posłuszeństwo nie ma nic wspólnego ani ze straszliwą służalczością, ani z niesubordynacją; wręcz przeciwnie, pozwala nam zawiesić jakąkolwiek ocenę tego, kto jest lub nie jest Papieżem, zachowując się jak dobrzy Katolicy, nawet jeśli Papież nas wyśmiewa, gardzi nami lub ekskomunikuje: ponieważ paradoks nie polega na nieposłuszeństwie dobrych przeciwko autorytetowi Papieża, ale raczej w absurdalności nieposłuszeństwa osobie, która jest jednocześnie Papieżem i herezjarchą, Atanazym i Ariuszem, która jest de iure światłem, ale de facto ciemnością.

Paradoks polega na tym, że aby pozostać w komunii ze Stolicą Apostolską, musimy oddzielić się od tego, który ma ją reprezentować, i zobaczyć się biurokratycznie ekskomunikowanym przez tego, kto jest w obiektywnym stanie schizmy.

(Carlo Maria Vigano, „List otwarty do zdezorientowanych kapłanów”, 31 stycznia 2021; kursywa podana. Opublikowane przez The Remnant, 2 lutego 2021.)

Co można powiedzieć w obliczu takiego absurdu? „Abp.” Vigano głosi śmiertelny grzech schizmy!

Co ciekawe, Papież Pius IX musiał obalić bardzo podobną sofistykę przeciwko wschodnim schizmatykom i podobieństwa do naszych czasów są uderzające. W encyklice Quartus Supra z 1873 roku, Papież napisał:

Aby każdy mógł udowodnić swoją Katolicką wiarę i potwierdzić, że jest naprawdę Katolikiem, musi być w stanie przekonać o tym Stolicę Apostolską. Ponieważ ta Stolica jest dominująca i wierni całego Kościoła powinni się z nią zgadzać. A człowiek, który opuszcza Stolicę Piotrową, może tylko fałszywie ufać, że jest w Kościele.

[…] Jeśli kogokolwiek Rzymski Papież osądzi, że ​​jest schizmatykiem przez to, że wyraźnie nie przyznał się i nie szanował jego władzy, ten musi przestać nazywać siebie Katolikiem.

Ponieważ nie podoba się to neoschizmatykom, podążają oni za przykładem heretyków ostatnich czasów. Twierdzą, że wyrok schizmy i ekskomuniki wydany przeciwko nim przez arcybiskupa Tyjany, delegata apostolskiego w Konstantynopolu, był niesprawiedliwy, a co za tym idzie pozbawiony mocy i wpływów. Twierdzili również, że nie mogą przyjąć wyroku, ponieważ wierni mogą uciec do heretyków, jeśli zostaną pozbawieni ich posługi. Te nowe argumenty były całkowicie nieznane i niesłyszane przez starożytnych Ojców Kościoła. Albowiem „cały Kościół na całym świecie wie, że Stolica błogosławionego Apostoła Piotra ma prawo ponownie utracić to, co związali Papieże, ponieważ Stolica ta ma prawo sądzić cały Kościół i nikt nie może osądzać jej sądu”. Jansenistyczni heretycy ośmielili się nauczać takich doktryn, jak to, że ekskomunikę wydaną przez prawowitego prałata można zignorować pod pretekstem niesprawiedliwości. Każdy, jak powiedzieli, powinien spełniać swoje szczególne obowiązki pomimo ekskomuniki. Nasz poprzednik świętej pamięci Klemens XI w swojej konstytucji Unigenitus przeciwko błędom Quesnella zakazał i potępiał tego rodzaju wypowiedzi. Oświadczenia te nie różniły się w żaden sposób od niektórych wypowiedzi Jana Wyclifa, które wcześniej potępił Sobór w Konstancji i [papież] Marcin V. Z powodu ludzkiej słabości człowiek mógł zostać niesprawiedliwie ukarany przez swego prałata. Ale nadal konieczne jest, jak ostrzegał Nasz poprzednik, św. Grzegorz Wielki, „aby podwładni biskupa obawiali się nawet niesprawiedliwego potępienia i nie obwiniali pochopnie wyroku biskupa w przypadku winy, która nie istniała, ponieważ potępienie było niesprawiedliwe, rozwija się z pychy gorącej nagany”. Ale gdyby ktoś obawiał się nawet niesprawiedliwego potępienia przez swojego biskupa, to co należy powiedzieć o tych ludziach, którzy zostali skazani za bunt przeciwko swojemu biskupowi i Stolicy Apostolskiej i rozszarpują na strzępy, tak jak teraz czynią przez nową schizmę, szatę Chrystusa, którą jest Kościół?

[...] Kościół Katolicki zawsze uważał za schizmatyków tych, którzy zaciekle sprzeciwiają się prawowitym prałatom Kościoła, a zwłaszcza głównemu pasterzowi wszystkich.

(Papież Pius IX, Encyklika Quartus supra, nn.8-10, 12)

Jest zatem jasne, że ks. Teologiczne wykrzywienia Vigano są nie do zniesienia. On i jego sojusznicy teologiczni, jak na ironię, są zmuszeni zaprzeczyć Papiestwu, aby potwierdzić, że Franciszek jest Papieżem. Zrezygnowanie z Papiestwa po to, by mieć Papieża, jest z pewnością najbardziej dziwacznym przedsięwzięciem, które jest tak samo skuteczne, jak próba wyjścia z długów przez dalsze pożyczanie.

https://novusordowatch.org/2019/11/john-salza-denying-papacy-francis/

Odejście Vigano od Wiary nie może zostać odrzucone na tej podstawie, że jest on wierny wszystkim innym dogmatom, ponieważ, jak zauważył Pius IX w tej samej encyklice, „nigdy nie było możliwe udowodnienie, że jest się Katolikiem, potwierdzając te twierdzenia wiary, które przyjmuje się i milczy na temat tych doktryn, których nie chce się wyznawać. Ale bez wyjątku wszystkie doktryny, które proponuje Kościół, muszą zostać przyjęte, o czym zawsze świadczy historia Kościoła ”(n. 7).

Mimo wszystko redaktor The Remnant, Michael J. Matt, twierdzi, że ks. Vigano jest „żywym, oddychającym dowodem na to, że Bóg nas nie opuścił”:

[LINK]

(zacznij od 26:20)

Najwyraźniej pan Matt nie jest świadomy tego, że doktryna Katolicka uczy, że Bóg gwarantuje, że Papież nigdy nie zawiedzie w wykonywaniu swojego urzędu, a nie, że jeśli Papież zawiedzie, na scenie pojawi się jakiś emerytowany biskup, aby go prostować:

Duch Święty został bowiem obiecany następcom św. Piotra nie dlatego, aby z pomocą Jego objawienia ogłaszali nową naukę, ale by z Jego pomocą święcie strzegli i wiernie wyjaśniali Objawienie przekazane przez apostołów, czyli depozyt wiary.

Ich naukę apostolską przyjmowali wszyscy czcigodni Ojcowie, a święci i prawowierni Doktorzy czcili ją i wypełniali, ponieważ byli w pełni świadomi, że ta Stolica św. Piotra pozostaje zawsze wolna od jakiegokolwiek błędu, zgodnie z Bożą obietnicą Pana naszego i Zbawiciela, udzieloną księciu Jego uczniów: „Ja prosiłem za tobą, aby nie ustała twoja wiara, a ty nawróciwszy się utwierdzaj twoich braci”.

Zatem ten nigdy nie ustający charyzmat prawdy i wiary został przez Boga udzielony św. Piotrowi oraz jego następcom na tej Stolicy dla wypełniania ich wzniosłego urzędu dla zbawienia wszystkich ludzi, aby cała owczarnia Chrystusa odwrócona przez nich od pokarmu skażonego błędem, karmiona była nauką z nieba, aby po usunięciu okazji do schizmy cały Kościół był zachowany w jedności i wsparty na swoim fundamencie trwał mocno przeciwko bramom piekielnym.

(Sobór Watykański I, Konstytucja dogmatyczna Pastor Aeternus, rozdz.4)

Papież ma boskie obietnice; nawet w swoich ludzkich słabościach jest niezwyciężony i niewzruszony; jest posłańcem prawdy i sprawiedliwości, zasadą jedności Kościoła; jego głos potępia błędy, bałwochwalstwa, przesądy; potępia nieprawości; kocha miłość i cnotę.

(Papież Pius XII, Przemówienie Ancora Una Volta, 20 lutego 1949)

Po raz kolejny widzimy, jak mało ci samozwańczy „tradycjonaliści” w rzeczywistości dbają o tradycyjną Katolicką doktrynę. Powodem, dla którego rzeczy się rozpadają, by tak rzec, jest właśnie to, że nie ma Papieża, który by je spajał. Jak wskazał kardynał Henry Manning w jednym ze swoich wykładów na temat papiestwa w czasach ostatecznych:

Historia Kościoła i historia naszego Pana na ziemi przebiegają niejako równolegle. Przez trzy i trzydzieści lat wcielony Syn Boży przebywał na świecie i nikt nie mógł położyć na Niego ręki. Żaden człowiek nie mógł Go pochwycić, ponieważ Jego „godzina jeszcze nie nadeszła”. Była wyznaczona godzina, kiedy Syn Boży zostanie wydany w ręce grzeszników. On to przewidział; Przepowiedział to. Trzymał go w dłoni, ponieważ otoczył swoją osobę kręgiem swojej własnej Boskiej mocy. Żaden człowiek nie mógł przebić się przez ten krąg wszechmocy, aż nadeszła godzina, kiedy ze swojej własnej woli otworzył drogę mocom zła….

Podobnie z Jego Kościołem. Dopóki nie nadejdzie godzina, w której bariera z woli Bożej zostanie usunięta z drogi, nikt nie może położyć na nią ręki. Bramy piekła mogą z nim walczyć; mogą walczyć i walczyć, tak jak teraz walczą z Wikariuszem naszego Pana; ale nikt nie jest w stanie poruszyć Go o jeden krok, aż nadejdzie godzina, w której Syn Boży pozwoli, na jakiś czas, mocom zła zwyciężyć. To, że On pozwoli na to przez jakiś czas, znajduje się w księdze proroctw.

(Kardynał Henry Edward Manning, The Pope & the Antichrist: The Present Crisis of the Holy See tested by Prophecy [Tradibooks: Sainte-Croix du Mont, 2007], s. 54–55)

Wydane w Polsce przez Antyk: https://sklep.antyk.org.pl/p,zmagania-papieza-i-antychrysta-obecny-kryzys-stolicy-apostolskiej-w-swietle-proroctw-pisma-swietego,6719.html

W tym względzie bardzo pouczające są również słowa Papieża Piusa IX zawarte w encyklice z 1853 roku:

Teraz dobrze wiecie, że najgroźniejsi wrogowie religii Katolickiej zawsze prowadzili zaciekłą wojnę przeciwko temu Tronowi, ale bez powodzenia; w żadnym wypadku nie są świadomi faktu, że sama religia nigdy nie może zachwiać się i upaść, podczas gdy ten Tron pozostaje nienaruszony, Tron, który spoczywa na skale, której dumne bramy piekielne nie mogą obalić i w którym jest cała i doskonała solidność Religii chrześcijańskiej. Dlatego też, ze względu na waszą szczególną wiarę w Kościół i szczególną pobożność wobec tego samego Tronu Piotra, zachęcamy was do kierowania nieustannymi wysiłkami, aby wierny lud Francji unikał podstępnych oszustw i błędów tych spiskowców i rozwinął bardziej synowski miłość i posłuszeństwo tej Stolicy Apostolskiej. Bądźcie czujni czynem i słowem, aby wierni wzrastali w miłości do Stolicy Apostolskiej, czcili ją i przyjmowali z całkowitym posłuszeństwem; powinni wykonywać wszystko, czego sama Stolica uczy, postanawia i postanawia.

(Papież Pius IX, Encyklika Inter Multiplices, 7; podkreślenie dodane).

W tym miejscu Ojciec Święty zwraca uwagę, że tak długo, jak jest Papież, jedność Kościoła i integralność religii Katolickiej są zapewnione. Z tego powodu to Papiestwo zostało zaatakowane przez infiltratorów. To, czego byliśmy świadkami w ciągu ostatnich sześciu dziesięcioleci, powinno więc wzmacniać naszą wiarę, a nie umniejszać ją, gdyż prawda Papiestwa została potwierdzona w ten pośredni sposób, ponieważ widzieliśmy na własne oczy, jakie absurdy mogą mieć miejsce, gdy Nie ma Wikariusza Chrystusa.

https://novusordowatch.org/2018/08/conspiracy-catholic-church-true-popes-speak/

Ks. Vigano i wszyscy nie-sedewakantystyczni tradycjonaliści zniekształcają Papiestwo, upokarzając je i naprawdę niszcząc w umysłach niezliczonych jednostek, które po prostu chcą być wiernymi prawdziwej religii Rzymskokatolickiej. Trzeba powiedzieć, że Vigano i jego kohorty atakują Papiestwo nie mniej niż moderniści i masoni, chociaż w inny sposób i, można mieć nadzieję, bez złośliwości. Carlo Vigano, Athanasius Schneider i ktokolwiek inny kto jest najnowszym ulubieńcem półtradycyjonalistów, każą ludziom wierzyć, że scenariusz „papieża Franciszka” jest nadal zgodny z obietnicami Chrystusa, że ​​„bramy piekielne nie przemogą” Kościoła (Mt 16,18) - kiedy w rzeczywistości, jak widać, uczyniłoby to obietnice Chrystusa nie tylko pozbawionymi sensu, ale wręcz okrutną kpiną i skutecznie uczyniłoby Syna Bożego kłamcą.

W ten sposób wyjaśniamy, dlaczego, jak niektórzy się zastanawiali, nie widzimy sojusznika w „Abp”. Vigano. Tak, mówi wiele rzeczy, które są słuszne i prawdziwe i które należy powiedzieć. Z pewnością wydaje się, że na powierzchni ma dobrą wolę i próbuje ratować dusze. Jednak te obserwacje są po prostu nie na temat. Musimy przede wszystkim brać pod uwagę obiektywną prawdę o jego słowach i czynach. Jak ks. Frederick Faber ostrzegł w 1861 roku:

… Gdyby wszyscy ewidentnie dobrzy ludzie byli po jednej stronie, a wszyscy ewidentnie źli po drugiej, nie byłoby niebezpieczeństwa, aby ktokolwiek, a już najmniej wybrany, został oszukany przez kłamliwe cuda [por. Mt 24,24]. To dobrzy ludzie, niegdyś dobrzy, powinniśmy jeszcze mieć nadzieję że jeszcze dobrzy, mają wykonać dzieło Antychrysta i ze smutkiem na nowo ukrzyżować Pana, o którym wyznają, że Go kochają. Miej na uwadze tę cechę dni ostatecznych, że ich oszustwo wynika z tego, że dobrzy ludzie są po złej stronie.

(Rev. Frederick William Faber, Devotion to the Church, wyd. 2 [London: Richardson and Son, 1861], s. 27. Dostępne w wersji drukowanej tutaj).

https://miqcenter.com/products/devotion-to-the-church-ph7175?variant=39003448071

Dla dusz liczy się nie to, co osoba zdezorientowana zamierza zrobić, ale to, co faktycznie zostało zrobione. Czy tego chce, czy nie, Vigano wprowadza w błąd niezliczone dusze, oferując im całkowicie pokręconą, fałszywą i skandaliczną teologię Papiestwa, która nie jest w żaden sposób zgodna z Katolicyzmem, ale jest całkowicie przeciwstawna. To ma znaczenie, ponieważ tak naprawdę wpływa na dusze. To, że ktoś, kto wprowadza w błąd dusze, ma dobrą wolę, czy nie, nie ma żadnego wpływu, jak tylko na stan jego własnej duszy. Jeśli już, wyraźne oznaki dobrej woli ze strony kogoś, kto obiektywnie wprowadza w błąd dusze, tylko uczynią go jeszcze bardziej niebezpiecznym.

Dlatego zachęcamy wszystkich do zostawienia ks. Vigano. „Zostawcie ich w spokoju: to  są ślepi i przywódcy ślepych. A jeśli ślepy prowadzi ślepego, obaj wpadną w dół ”(Mt 15,14).

 

 

 

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2021/02/confused-vigano-bizarre-theology/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz